tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post5136214352959822559..comments2024-03-28T11:29:18.368+01:00Comments on Blog w zasadzie ogrodowy: Żywina w oczku wodnym czyli rzecz o zbyt ciasnym akwariumTabaazahttp://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-51302564085537493702017-11-17T17:03:43.857+01:002017-11-17T17:03:43.857+01:00Na skarpach ty tylko kozice, he, he.;-) Gryplany ...Na skarpach ty tylko kozice, he, he.;-) Gryplany to do siebie mają że potrafią się nagle straszliwie rozgryplanić.;-/Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-3748270551561381712017-11-17T17:01:41.715+01:002017-11-17T17:01:41.715+01:00Właśnie o tym pisałam, cztery rybki puszczone na ż...Właśnie o tym pisałam, cztery rybki puszczone na żywioł i zupa szczawiowa w wyniku erotomanii karasi. Może jednak te pingwiny?;-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-87604952625977939892017-11-17T16:59:36.173+01:002017-11-17T16:59:36.173+01:00Do relaksacji rybki tyż niepotrzebne, tym bardziej...Do relaksacji rybki tyż niepotrzebne, tym bardziej że stawek jest hym... tego... okresowy. Inna żywina do takiej wody przylezie. :-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-73457687537525127902017-11-17T16:58:02.621+01:002017-11-17T16:58:02.621+01:00No właśnie, życie w wodzie to nie tylko rybki. Ry...No właśnie, życie w wodzie to nie tylko rybki. Rybki w wodzie to za to czasem nadmiar życia. ;-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-43687983040032575032017-11-17T11:33:35.702+01:002017-11-17T11:33:35.702+01:00Jesuuu, strach się bać tej żywiny. Nie mam oczka, ...Jesuuu, strach się bać tej żywiny. Nie mam oczka, a chciałam, mam wielką skarpę, której nie chciałam. Tak to bywa. Moje gryplany też leżą. I leżą, i leżą...GAJAhttps://www.blogger.com/profile/14167284350381217103noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-72634368321256320682017-11-12T22:09:30.773+01:002017-11-12T22:09:30.773+01:00Aaaa... Tabasiu, ta moja ławica - obecnie szacowan...Aaaa... Tabasiu, ta moja ławica - obecnie szacowana na kilka setek (realy - konsultowane z uniwersyteckim ichtiologiem) wzięła się z 4 (słownie CZTERECH) egzemplarzy wyjściowych.Pies w Swetrzehttps://www.blogger.com/profile/16493986496126138475noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-39495542500770738512017-11-12T22:06:10.170+01:002017-11-12T22:06:10.170+01:00Niestety koty nie dają rady :( Plan jest taki: ryb...Niestety koty nie dają rady :( Plan jest taki: rybki w dobre ręce (mogą to być dobre ręce opiekuna pingwinów w zoo ;)) a po wierzchu rzęsa jak u Gorzkiej Jagody. Żaby i zaskrońce niechże sobie żyją ale to karasie niestety sprawiają, że oczko wygląda jak zupa szczawiowa :(<br />A propos: są tu może chętni na moje złote karasie? Warunek - zabrać WSZYSTKIE, co w brew pozorom łatwe nie jest.Pies w Swetrzehttps://www.blogger.com/profile/16493986496126138475noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-27874028304558621272017-11-12T16:12:35.642+01:002017-11-12T16:12:35.642+01:00Nasz oczko wodne jest dołem bez folii, które zapeł...Nasz oczko wodne jest dołem bez folii, które zapełnia się wodą wraz z napływem wód opadowych i sobie jest. w tym roku nawet zaszczyciła nas para kaczek. A tak woda raz jest raz jej nie, w tym roku dzieki mokremu rokowi mieliśmy pełny staw. w zeszłym był suchy i straciliśmy wszystkie ryby. Ale patrzenie na wodę mnie ogromnie wycisza :)<br />pozdrawiam :Dagatekhttps://www.blogger.com/profile/13921772383751257960noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-14201565020922941302017-11-12T14:55:58.761+01:002017-11-12T14:55:58.761+01:00Mamy oczko (mamy też naturalny staw, ale gdzie ind...Mamy oczko (mamy też naturalny staw, ale gdzie indziej). Oczko jest dość duże i głębokie, coś ze 30 m.kw. i do 2 metrów w najgłębszym miejscu. Z biegiem czasu zbrzydło, bo brzegi się ciut poobsuwały i folię gdzieniegdzie widać, ale to już zarasta. Samo. Mchem i inną zieleniną. To było moje raczkowanie w dziedzinie tworzenia biotopów zbliżonych do naturalnych, ale poszło nieźle. W strefie płytkiej są trzciny,irysy wodne i inne tataraki, w głębokiej - nenufary i grzybienie. Woda, w celu oczyszczania i natlenienia, jest pompowana podziemną rurą do takiego pieńka, z którego sobie sika na kamienie, a potem rzeczką (czyli po prostu rowkiem wyłożonym folią, wysypanym piaskiem i kamieniami i obsadzonym roślinami bagiennymi (ach, ten filtr trzcinowy!) wraca sobie do oczka. I wodę mam kryształowo czystą, o ile ktoś nie weźmie rzęsy wodnej za bród. Pompę włączamy tylko latem na 2-3 godziny dziennie, więcej nie trzeba. A ostatnio zaczynamy myśleć, że mała fontanienka, taki "sikacz" też wystarczy. Były rybki, niezbyt wielka ilość, ale mróz się z nimi załatwił. Selekcja naturalna... Są za to żaby, traszki,ślimaki, ważki i masa innego życia. Ptaki kąpią się na płyciźnie, pszczoły siadają i piją na mchu. Może nie jest to cud urody, ale pracy przy nim niewiele i swój urok ma. Wyławiana rzęsa i nadmiar wodorostów zasilają kompost.Gorzka Jagodahttps://www.blogger.com/profile/01211392825588645483noreply@blogger.com