tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post6495967054390648752..comments2024-03-28T11:29:18.368+01:00Comments on Blog w zasadzie ogrodowy: BodziszkoleraTabaazahttp://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-91574691418261007222021-12-05T18:31:16.640+01:002021-12-05T18:31:16.640+01:00Faktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na wię...Faktycznie bardzo ciekawie napisane. Czekam na więcej.Adrian Moczyńskihttps://www.blogger.com/profile/08013149868570027936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-43725674802864976622016-01-17T17:46:40.302+01:002016-01-17T17:46:40.302+01:00Bezczelnie przyznaję się z uciechy jaką sprawia mi...Bezczelnie przyznaję się z uciechy jaką sprawia mi roznoszenie bodziszkolery. Nowe przypadki chorobowe skrzętnie notuję.;-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-44462950026769305502016-01-17T17:28:17.162+01:002016-01-17T17:28:17.162+01:00Bardzo dużo oglądam programów ogrodniczych angiels...Bardzo dużo oglądam programów ogrodniczych angielskich i filmów obyczajowych i mam wrażenie, że Anglicy są wielkimi miłośnikami kwiatów. Nawet w kryminałach spotykałam tło konkursowe z ogrodnictwa, kwiatowe... Oni chyba żyją kwiatami :)<br />Mnie na pewno zaraziłaś bodziszkami. Od razu podbiły moje serce i nawet nie wiem tak dokładnie czym... nie umiem powiedzieć za co je tak uwielbiam... może za ich taką bezobsługowość, wspaniałą adaptację terenu? Nie wiem... one się po prostu do mnie uśmiechają... nie, chichoczą :)))) agatekhttps://www.blogger.com/profile/13921772383751257960noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-5407112358801664362016-01-17T16:29:20.817+01:002016-01-17T16:29:20.817+01:00Uuuu, Kochana ja tu widzę tzw. poważne symptomy, h...Uuuu, Kochana ja tu widzę tzw. poważne symptomy, he,he!;-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-33015310179309657552016-01-17T14:16:01.811+01:002016-01-17T14:16:01.811+01:00Nie byłam jeszcze w ogrodach albiońskich, aczkolwi...Nie byłam jeszcze w ogrodach albiońskich, aczkolwiek zaraziłam się bodziszkami za pomocą telewizji, a raczej oglądanych przeze mnie z lubością programach ogrodniczych. Gdy nie były jeszcze dostępne w Polsce (w każdym razie rzadko) oglądałam gdy miałam jeszcze dostęp do BBC. W którymś odcinku z cyklu o angielskich ogrodach usłyszałam więcej o bodziszkach i zapamiętałam takie powiedzonko, jakoby bodziszki były w Anglii uznawane za "przyjaciół ogrodnika". Wszystkie cechy za tym przemawiające TabaAziu przytoczyłaś w opowieściach o bodziszkach. Zatem nie wypada nie mieć takich rekomendowanych przyjaciół w swoim ogrodzie. Poszłam zatem do mojej działkowej sąsiadki-kolekcjonerki (Sylwii) i powiedziałam, że "każdy ogrodnik powinien mieć u siebie bodziszki" (a wiedziałam, że ona posiada odmiany). Ona "poczęstowała mnie chętnie" rozmaitymi sadzoneczkami, których w ferworze pakowania nie spamiętałam (no może Renarda). Ładnie przyjacielstwo rozpełzło się w moim ogrodzie (a raczej dwóch), nazwy potem odnalazłam i tak w dobrobycie sobie współegzystujemy. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich - są niezawodne. I nawet słowem nie wspomnę o ich żywotnej chęci rozmnażania, czasem nawet bardzo żywotnej. ;) Rzeczywiście wyglądają sielsko i to pewnie w nich tak lubię. Pozdrawiam serdecznie PorcelaNowe historiehttps://www.blogger.com/profile/09094234133569774008noreply@blogger.com