tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post7567713501383929185..comments2024-03-29T07:59:43.032+01:00Comments on Blog w zasadzie ogrodowy: Codziennik - wpis długaśny o wszystkimTabaazahttp://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comBlogger12125tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-8747310352247356752020-06-08T07:51:19.702+02:002020-06-08T07:51:19.702+02:00Już są pąki i cześć się rozwija. Pofocę jak opad p...Już są pąki i cześć się rozwija. Pofocę jak opad przejdzie. :-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-86859412268308357342020-06-08T07:50:29.963+02:002020-06-08T07:50:29.963+02:00U mnie wczoraj pięknielało i grzmiało. Mła jest z...U mnie wczoraj pięknielało i grzmiało. Mła jest z tego powodu szczęśliwa. Zresztą nie tylko z tego - kota dziś raczyła sama z siebie zjeść śniadanie. :-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-56782547169629244992020-06-08T07:35:26.518+02:002020-06-08T07:35:26.518+02:00Zdrówka dla kici życzę. Duchotę miałam wczoraj co ...Zdrówka dla kici życzę. Duchotę miałam wczoraj co zaowocowało burzą i opadami. Opady były, burza przeszła bokiem. Może i u Ciebie popada? Pozdrawiam całą ferajnę i Ciebie oczywiście :)agatekhttps://www.blogger.com/profile/13921772383751257960noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-22248044115022256882020-06-08T07:29:09.798+02:002020-06-08T07:29:09.798+02:00Jeśli róże, to poproszę o dużo, dużo zdjęć...Jeśli róże, to poproszę o dużo, dużo zdjęć...Boguśkahttps://www.blogger.com/profile/06431628543604936311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-73154799089116288062020-06-08T06:30:49.067+02:002020-06-08T06:30:49.067+02:00Jest ciepło i zaraz ta orgia wiosenno kwietna się...Jest ciepło i zaraz ta orgia wiosenno kwietna się skończy. Znaczy przyjdzie czas na róże. ;-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-7400606529957208982020-06-07T21:15:19.800+02:002020-06-07T21:15:19.800+02:00Ja się tak nie bawię, narcyze, peonie, lewkonie i ...Ja się tak nie bawię, narcyze, peonie, lewkonie i konwalie w tym samym czasie. Przyrodzie coś się pokręciło dokładnie...Najpierw pooglądałam kwiaty i koty, a ten irys błękitno beżowy, to już okrucieństwo nad czytaczami. Idę czytaćBoguśkahttps://www.blogger.com/profile/06431628543604936311noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-79987149842800469962020-06-07T19:12:58.107+02:002020-06-07T19:12:58.107+02:00Dzisiaj musiałam ją przed burzą wyciągnąć z ogrodu...Dzisiaj musiałam ją przed burzą wyciągnąć z ogrodu bo jakoś się sama do domu nie kwapiła. Za to więcej zjadła. Generalnie to dziś wszyscy podsypiamy, z moich gryplanów ogrodowych nici wyszły bo duchota była straszna. Niby coś tam zrobiłam ale to naprawdę niby. :-/Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-51748439182591805892020-06-07T18:36:23.493+02:002020-06-07T18:36:23.493+02:00Skupiłam się na razie na zdjęciach, doniczka z kot...Skupiłam się na razie na zdjęciach, doniczka z kota super. Ale wpadło mi w oko zdanie o chorobie kotka, życzę mu zdrowia, ale czytać będę jutro. Piękne zdjęcia :)agatekhttps://www.blogger.com/profile/13921772383751257960noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-83703606005282642972020-06-06T21:23:48.821+02:002020-06-06T21:23:48.821+02:00Ta o uwagę! Głównie mam uważać przy otwieraniu sas...Ta o uwagę! Głównie mam uważać przy otwieraniu saszetek żeby zawartość w całości trafiła do michy. Co do dreszczy, zgrozy i ulgi to mła rozumie. I masz rację - never obcych rąk. Dobrze że Gacenty już w domu szczęśliwie powrócony. :-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-54357676055506594132020-06-06T21:19:50.291+02:002020-06-06T21:19:50.291+02:00Nie, nie zjechała zanadto z wagi ( szybko ten brak...Nie, nie zjechała zanadto z wagi ( szybko ten brak apetytu wyłapałam ). Szpagetka od zawsze ma figurę modelki, taka filigranowa jest. Szpagetka nie lubi podjadać na boku, ona z tych co to kawior i szampan a jakby się dało to i cygańska muzyka do rana. Ta ksywka Cesarzowa to się znikąd nie wzięła. Wieczorkiem raczyła pochłonąć pięćdziesiąt gramów drono krojonego dietetycznego miąska ( ma nie być mielone tylko siekane, inaczej to sobie sama mogę ochłapy zeżreć ). Mrutek płakał bo też chciał a w domu puchy bo miąsko dietetyczne tylko wyliczone dla rekonwalescentki. No i zamiast iść do Mamelona z wykopanym kfiotem mła pobiegła na ostatnich nogach do sklepu coby i Mrutka miąskiem dietetycznym dopieścić. Deszcz ją złapał i teraz jest mokra kura. Mruti z dziewczynkami usatysfakcjonowani ( Pasiak siedzi w szopce i ani myśli wyleźć na deszcz ale on jest obombany dziś tak że brzuchol niemal po ziemi ciągnie, koncert obżarstwa dzisiaj był w jego wykonaniu ). Pasiak zgłosił już cóś na kształt akcesu do rodziny, tzn. w nocy śpi na kuchennym krześle. Obce ręce chyba niekotowe skoro nieświadome że kot ma otwór gębowy nie tylko po to żeby jeść. Co do spuchniętej mordki to najważniejsze że je, pogoda robi się taka że chrome koty jakby trochę bardziej chromieją. Koci wazonik mła dostała od Cio Mary na Dzień Dziecka, Cio wygrzebała go w jakimś lumpeksie w którym miewają tzw. drobiazgi. Zielone właśnie zostało solidnie podlane, dobrze bo mła ma na jutro ogrodowe gryplany. Dżizuuu, Pasiak przylazł do domu i ryczy, nawet nie ma mowy o żarle bo pęknie! :-)Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-37882470256373153472020-06-06T21:05:44.429+02:002020-06-06T21:05:44.429+02:00A jak ryczy nie o żarcie, tylko o np.uwagę? Co do ...A jak ryczy nie o żarcie, tylko o np.uwagę? Co do tych rąk, to sama siebie wyzywam od ostatnich, niby był opis gościa, ale jak widać nie bardzo psychologicznie trafiony. Więcej takich obcych rąk nie przewiduję. Nigdy przenigdy. A co jeśli zamiast odwozić kota wywaliłby kontenerek w krzaki? Dreszcze i zgroza pomieszane z ulgą, że odwiózł. Romanahttps://www.blogger.com/profile/02287345171107765487noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-6259712516102429992020-06-06T18:37:13.568+02:002020-06-06T18:37:13.568+02:00Oj. Czy kocinka szczupleje? Bo jak nie, to czy Lal...Oj. Czy kocinka szczupleje? Bo jak nie, to czy Lalunia przypadkiem nie podjada gdzieś na boczku? Coś jak Czachórska dama. To najważniejsza sprawa. Moja Lalunia znowu ma spuchniętą mordunię, ale je. Jak wysoko specjalistyczny odkurzacz. Nie wiem, jak to robi że ciągle jest tak chudziutka, że opieprzu od TOZ w razie czego nie uniknęłabym. No i pomijając wszystkie inne kwestie podziwiam zielone (ach, kolkwicja!!) i nieprzytomnie zazdroszczę kociego wazonika. Pasiak domownikiem? On chyba chce. Wczoraj wydałam w obce transportowe ręce Gacusia. Nieprzespana noc, płacz itp.. Bardzo wczesnym rankiem obce ręce oddały uszczęśliwione futerko z komentarzem "nikt mnie nie uprzedzał, że ten kot tak drze ryja". Gacuś siedzi uszczęśliwiony u mnie na kolanach - totalna okupacja.. PozdrawiamRomanahttps://www.blogger.com/profile/02287345171107765487noreply@blogger.com