tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post7702657688205683692..comments2024-03-28T11:29:18.368+01:00Comments on Blog w zasadzie ogrodowy: Kilka uncji zapachu czyli perfumy z czasów pani Gabrieli Z. - fiołkowe omdleniaTabaazahttp://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-78533005537818807282015-12-13T18:47:04.999+01:002015-12-13T18:47:04.999+01:00No to następny post jest zdecydowanie dla Ciebie, ...No to następny post jest zdecydowanie dla Ciebie, he, he.Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-76217679929504124252015-12-13T15:16:26.339+01:002015-12-13T15:16:26.339+01:00a ja lubie wonie piżmowe, orientalne, ciężkie. Jak...a ja lubie wonie piżmowe, orientalne, ciężkie. Jakieś tam fiołki nie dla mnie, nawet z naturalnych kwiatowych zapachów najbardziej lubię lilie i to przekwitające:) HISTORIA W SEPIIhttps://www.blogger.com/profile/17386212441258195304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-84849345850185020952015-12-12T17:40:10.325+01:002015-12-12T17:40:10.325+01:00Do ogrodów się dojrzewa, he,he. Rzadko kiedy ogrod...Do ogrodów się dojrzewa, he,he. Rzadko kiedy ogrodnicza pasja ujawnia się w młodym wieku, choć znam takie trzy przypadki ( qrcze, wszystkie męskie ). Ja lubię historie "spraw małych', wydaje mi się najbardziej ludzka i przez to godna zapamiętania. Napoleon był rzeźnik i despota ( my Polacy mamy skrzywiony obraz cesarza ) ale takie oto fragmenciki jego życiorysu jakoś go uczłowieczają <br />"Wyczyny erotyczne, do których zachęcała go Maria Luiza – uważał doktor Passard – szybko wprawiły tego dość trzeźwego, 41-letniego mężczyznę w stan niemal stałego podniecenia erotycznego. Dotknięty priapizmem w chwili, gdy potrzeba mu było właśnie spokoju, by dzieła dokończyć w sposób godny chwały, stał się marionetką, która na widok każdej przechodzącej damy obracała głowę i poruszała członkami".<br />No, fiołkowa Marie Louise sprawiła że Napi dostał niezłego fioła, he, he. Takie niedyskrecje i ploteczki godne dzisiejszych tabloidów ożywiają te "spiżowe posągi"i historia zaczyna robić się naprawdę ciekawe, he, he, he.Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-72689844273461510482015-12-12T16:10:11.435+01:002015-12-12T16:10:11.435+01:00Cudownie jest się uczyć historii (na stare lata) d...Cudownie jest się uczyć historii (na stare lata) dzięki tym kwiatkom i ogrodom. Gdybym już w podstawówce miała tę ogrodniczą pasję (która dopadła mnie, niestety, dopiero po 40-ce), to pewnie byłabym prymuską, no przynajmniej z historii...<br />Ja fiołki uwielbiam, jak Józefina, Maria Luiza i Gabriela Zapolska! Czasmi śnią mi się po nocach te pełne, parmeńskie...Jolahttps://www.blogger.com/profile/04893973159337393296noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-14531904355773174162015-12-11T11:06:52.510+01:002015-12-11T11:06:52.510+01:00Dzisiaj to damy kombinacje wonne noszą, chemiczne ...Dzisiaj to damy kombinacje wonne noszą, chemiczne do nieprzytomności ( kto wąchał stare 'Shalimar'i to obecnie sprzedawane guano pod tą nazwą, wie o czym piszę ). Zapach jakichś tam kwiatów wydaje się nudny ( choć czysty zapach "biologiczny', że się tak wypiszę", to też najczęściej kombinacja roślinna z "bio" utrwalaczami czy wspomagaczami ). Ja jednak lubię takie nieskomplikowanie, niektóre naj- naj nowości perfumiarskie za to dla mnie śmierdzą. Zapach fiołków zawsze będzie mi się kojarzył z Ciocią Daną B. i jej "sukniami wizytowymi". Z woniami kwiatowymi naturalnymi trzeba bardzo ostrożnie, bo dobrej jakości długo się utrzymują. Najpiękniej pachną oczywiście wtedy gdy leciutko zwietrzeją ( słodycz zdycha, zostaje delikatny zapaszek nagrzanego fiołkowiska ). Przyznam się że w wypadku fiołków parmeńskich to ciągnie mnie w strone hazardu - znaczy uprawy. Qrcze, te fiołki są przepiękne, tylko zimowanie jest problematyczne. Coś tam wyczytałam o mieszańcach zwykłych odoratek z parmeńczykami, będę zgłębiać mocno temat.Tabaazahttps://www.blogger.com/profile/02375944365323533985noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-345142132973563076.post-17007250740799611282015-12-11T09:46:13.366+01:002015-12-11T09:46:13.366+01:00Tabaziu,
wielkie dzięki za ten post "violkow...Tabaziu, <br />wielkie dzięki za ten post "violkowy". Cała ciekawa historia - jak widać - wynika z tych delikatnych roślinek. To nawet ja - pierwszego imienia Violetta - nie znałam całej tej story. Otrzymałam kiedyś od mojej siostry flakonik czystego ekstraktu fiołkowego z naklejką "Violette" - przywiozła mi go jako souvenir z Paryża. Zapach przesłodki i nie próbowałam go używać samodzielnie, ale po przeczytaniu Twoich opowieści nie wiem, czy nie spróbować się polansować w takich fiołkowych wonnościach niczym nie skażonych. Któregoś dnia "przebiorę się" tak do pracy i przeprowadzę niewielkie badania w gronie koleżanek z pracy. Pozdrawiam.PorcelaNowe historiehttps://www.blogger.com/profile/09094234133569774008noreply@blogger.com