Strony
▼
poniedziałek, 25 maja 2015
Czas na rodo! - część pierwsza
Rodki kwitną! W okolicach Podskarpka i Zabukszpania okrutnie czerwono i różowo, na Skarpce nieliczne fiolety, Rododendronarium przyoczkowe tradycyjnie na żółto - łososiowo . Niesie azalkowe wonie po rabatach i choć żadna to konkurencja dla kwitnących lilaków, miło jest powdychać ten jedyny przeze mnie trawiony rodzaj azalkowego zapaszku ( azalkowe liście, w przeciwieństwie do kwiatów, nie wydają miłych woni - nie lubię ich smrodku ). Na Podskarpku i Zabukszpaniu w tym roku wszystkie rodki raczyły pokazać kwiaty, nawet zazwyczaj paskudnie grymaszące Rhododendron repens stanęły na wysokości zadania i w kwietniu na Podskarpku i Zabukszpaniu się zaczerwieniło.
Kwiaty tegoroczne niestety nie są najwyższej jakości. Wiosenna susza i moja oszczędność spowodowała kiepską urodność rodkowych kwiatów. Małe i pomięte, tak jeszcze do niedawna wyglądały. Po ostatnich deszczach ( skąpych ) i moim podlewaniu ( dotarło do mnie, że bez wody to nawet najlepszy nawóz dla rodków nic nie da ) sytuacja trochę się polepszyła i kwiatostany rodków nieco urosły a płatki kwiatów się rozprostowały. Jest lepiej niż było lecz na pewno nie optymalnie. Jednak staram się cieszyć tym co mam i właściwie tylko jedno nie daje mi spokoju - rany ale Alcatraz się zrobił jarmarcznie kolorowy!
Nie wiem jak to się stało ale kwitnące czerwienie i różyki, mimo że poprzedzielane całą masą neutralnej zieleni, gryzą się straszliwie z kremowo - żółto - łososiowymi rodkami rosnącymi przy oczku. Zestaw jest że się tak wypiszę , palący oczy. Doszłam do wniosku że skoro nie pomogła zieleń to stawiam na biel. Nie będę kombinować z żadnymi odcieniami różyków przechodzących w łosoś czy tam innymi niuansami kolorystycznymi - czas na prostą biel! Na części Podskarpka i Zabukszpania zamieszkają nowe białe azalki. Nad odmianami jeszcze muszę się zastanowić, ale kierunek został już wyznaczony. Azalkom towarzyszyć będzie kielichowiec 'Venus' ( już został posadzony na miejscu docelowym ), który nieco urozmaici jednorodność azalkowych nasadzeń. Rodków o białych kwiatach nie zamierzam w tym miejscu sadzić bo za dużo by mi się tam zrobiło roślin o zimozielonych liściach ( w dodatku rodki zimą smętnie wyglądają - te liście jak impotenty, depresja gotowa ). Teraz przede mną najprzyjemniejsza część całego przedsięzwzięcia - wyszukanie odmian, zakupy i naj naj czyli sadzenie! Takie to mam refleksje i postanowienia nachodzące mnie w czas rodków, he, he.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz