Zacznijmy od "bjelogii" - driakiew niejedno ma imię czyli w ogrodach uprawiamy zarówno bylinowe driakwie jak i te jednoroczne, lub w naszych warunkach jednoroczne. Scabiosa caucasuica, Scabiosa canescens, Scabiosa japonica, Scabiosa graminifolia, Scabiosa lucida, Scabiosa ochroleuca, Scabiosa stellata, Scabiosa atropurpurea, mieszańce międzygatunkowe - mnóstwo tego. W naszych ogrodach rosną też rośliny często z driakwią mylone bo do driakwi podobne. Mam tu na myśli krewniaczki z rodzaju Dipsacaceae czyli knautie ( Knautia ), głowaczka ( Cephalaria ) czarcikęs łąkowy ( Succisa pratensis ). Scabiosa lucida jest rośliną jednoroczną a Scabiosa atropurpurea rośliną w naszych warunkach na ogół jednoroczną ( choć nawet w optymalnym dla niej klimacie nie należy do długowiecznych bylin ). Większość driakwi to maluchy i średniaki, wysokich odmian ie ma zbyt wiele.Teraz o tym driakiewnym co rosło i jeszcze rośnie w Alcatrazie. Rosła sobie na przykład taka 'Vivid Violet'( na zdjątku obok ) wyhodowana w szkółce "Terranova" w Oregonie w 2008 roku, mieszaniec międzygatunkowy. Rosła ciężko, mimo zdrenowania gleby. Dwa razy podchodziłam do tej odmiany i dwa razy mi ona odpłynęła. Trzeciego razu nie będzie. Odmiany 'Pink Mist' ( na ostatniej fotce), 'Butterfly Blue' to wyhodowane w Wielkiej Brytanii mieszańce ( najprawdopodobniej Scabiosa columbaria i Scabiosa caucasica ), które znoszą nasze temperatury ale wymagają bardzo dobrego drenażu zimową porą i pełnego słoneczka latem. Zachowują się o wiele lepiej niż amerykańska odmiana . Na skalniaki polecane są wyselekcjonowane odmiany Scabiosa columbaria noszące takie piękne nazwy jak 'Mariposa Violet', 'Mariposa Blue', 'Harlequin Blue', 'Blue Note' i dwukolorowa 'Misty Butterflies'. Przyznam jednak że te maluchy coś mnie nie kręcą. Podobnie jest z botaniczną odmianą o żółtawych kwiatach Scabiosa columbaria var. orcholeuca, nawet jej selekt 'Moon Dance' nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Teraz trochę przykrych sprawek - świetne driakwie o ciemnych kwiatach są mieszańcami Scabiosa atropurpurea i innych gatunków. Niestety mrozoodporność to one mają na poziomie angielskim. Co prawda podają strefy 6 - 9 ale paskudne roślinki lubią się nie obudzić. Jak już pisałam są do tego nawet w optymalnych dla nich warunkach krótkowieczne, w zasadzie dwuletnie jak te dziewanny, tylko z sianiem w przeciwieństwie do dziewann mają problem. Na szczęście istnieją wspaniałe Scabiosa caucasica, radość mego serca i chluba Alcatrazu. Bardzo piękną odmianą jest Scabiosa caucasica 'Ultra Violet' czy olbrzymki 'Gudrun' lub 'Perfecta Blue' ( drugie zdjątko ). Co do warunków uprawy to sucho, drenażyk na zimę i duuuuużo słoneczka latem. Driakwie uprawiane na glebach cięższych często nie budzą się wiosną, nie jest to roślina dla "lepszych" gleb. Jeżeli zapewnimy odpowiednie stanowisko ( suchutko i do pełni driakiewnego szczęścia lekko zasadowo ) to driakiew nie sprawi nam żadnych problemów.
Dziękuję, dziękuję, dziękuje :)) ale co z odpowiedzią na pytanie kiedy rzeczone siać? :) I cz skoro posiadają korzeń niby palowy, to jak wysieję je zimą ma palety, to zniosą wysadzenie na wiosnę? A jeżeli to jednak bylinowe Czarnogórce, to czy zobaczę kiedykolwiek ich kwiat? A w Aldim na wyprz kupiłam drakiew w kartonowej doniczce, to chyba lepiej jej w niej nie sadzić, co?, coby zimą nie miała za mokro (chociaż nie podejrzewam, że kiedykolwiek już zacznie padać) :) A jak kupię nasiona drakwi w Anglii to ma to sens i zakwitną? Na teraz to tyle pytań, pędzę do pracy :) PS przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDriakwie można rozmnażać na dwa sposoby - nasionka siać lub dzielić ( jesienią lub wiosną, wskazanie na wiosenną porę ). Nasionka można "parapetować" albo po osiągnięciu przez nie dojrzałości albo wiosną, ale z tego co wiem driakwie wschodzą bardzo wolno ( zatem chyba OK by była uprawa parapetowa rozpoczęta jeszcze zimą ). Najlepsze nasionkowe rezultaty daje samosiew niektórych gatunków ( o ile rzecz jasna rosną na optymalnych dla nich glebach ). Jednoroczną driakiew wysiewamy w kwietniu do gruntu. Co do kartonowych doniczek to takie typowe beżowo - szare kartonówy rozkładają się w gruncie, ja jednak i tak rośliny z nich wyjmuję bo podejrzewam że rosną w tej uwielbianej przez producentów mieszance torfowej. Nasiona angielskie mają sens jeśli chodzi o rzadkie gatunki ale odmiany to inna bajka a mieszańce międzygatunkowe najczęściej nie wytwarzają nasion.
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!!!
OdpowiedzUsuń