Zawilec ogrodowy Anemone silvestris ( zdjęcie nr 4 ) jest rośliną która potrafi wywołać u ogrodnika eksplozję emocji z dwóch powodów - złośliwie nie rośnie, złośliwie rośnie świetnie aż strach. Są ogrodnicy którzy czule szepczą do zawilca pełni nadziei na biało kwitnące łany ( "No proszę, proszę rośnij, dla mamusi.", "Zrób przyjemność tatusiowi, no jeszcze tylko jeden listeczek" ), a są i tacy, którzy pełni wściekłości wyrywają cholerne kłączka atakujące inne rośliny na rabacie ( "Wypad z tym ścierwem ogrodowym", "I ja to sobie sama zapuściłam, diabli mnie podkusili." ). Jakoś nie znam ogrodu, w którym luby zawilec rósłby normalnie tzn. nie "przyrastał wstecz" lub nie szalał uniemożliwiając egzystencję innym roślinom. Taka to temperamentna roślina. Jak dla mnie zawilec wielkokwiatowy jest rośliną problematycznie bezproblemową. Alcatraz należy do ogrodów które zawilec leśny lubi, w związku z czym pielę go namiętnie. Gatunek jest po prostu niemożliwy do utrzymania w ryzach, poległam wielokrotnie dlatego pielenie odbywa się przy pomocy wideł amerykańskich. Z odmianami jest różnie, 'Polish Star' ( zdjątka nr 2 i 3 ) rośnie jak wściekła i niewiele ustępuje pod względem ekspansywności gatunkowi, 'Elise Fellman' ( fotka nr 1 ), którą dostałam od Krysi z ostrzeżeniem "Paskudna, jak perz" rośnie jakby chciała a nie mogła. Być może jest to kwestia stanowisk na których ja do tej pory sadziłam, w tym roku "Elizka" zostanie po raz drugi "przeprowadzona". Nowe miejsce powinno jej posłużyć, kiedyś dawno temu rósł tam Anemone tomentosa, zauważyłam że zawilec leśny lubi stanowiska wysokiego krewniaka ( pojedynek potworów miałam na rabacie ).
Zawilec wielkokwiatowy dorasta do 40 cm wysokości ( 'Elise Fellman' jest niższa, na maksa może mieć 20 cm w chwili kwitnienia ). Kwitnie w maju i na początku czerwca, jeżeli mamy ciepłą jesień sporadycznie pojawiają się kwiaty. Zdarza się to zarówno gatunkowi jak i odmianom. Żeby dobrze się rozwijać zawilec potrzebuje przepuszczalnej gleby, o lekko alkalicznym odczynie i trochę wilgoci do szczęścia. Źle będzie rósł zarówno na ciężkiej glinie jak i na totalnie suchych piochach. Za to potrafi niespodziewanie zaatakować kwaśnawe ziemie w pobliżu rodków. Najładniej rośnie na półcienistych stanowiskach, im większy cień tym mniej kwiatów. W pełnym słońcu kwiaty przekwitają moim zdaniem zbyt szybko. Zawilec wielkokwiatowy jest mrozoodporny, choć odmiana 'EliseFellman' z pierwszej Krysinej darowizny odpłynęła mi po zimie w 2012 roku ( no, ale była to zima wyjątkowa a roślinę posadziłam stosunkowo późno ). Anemone silvestris wydaje się idealną rośliną do nasadzeń naturalistycznych, tak zamierzam go teraz wykorzystać. Posadzę go wszędzie tam gdzie nie mam ochoty pielić, niech rośnie jak chce i nie dopuszcza innych chwastów ,he, he.
Nie znałam :))))
OdpowiedzUsuńJeżeli masz takie sobie przepuszczalne ale niezbyt suche miejsca to wart zapuszczenia. Jak będzie szybko przyrastał to nie wpuści chwastów. Najlepiej jest zacząć uprawę od gatunku, zobaczysz czy roślina sobie u Ciebie poradzi.
OdpowiedzUsuńlubię. Ale gatunek. Sadziłam Polish Star, zielonkawe gwiazdki mnie nie przekonują.
OdpowiedzUsuńZwykły jest taki babciny, działkowy, narcyzowy.
Zielonkawe gwiazdki u mnie zostały wykorzystane w części żabowej czyli na Shrekowisku. Tam akurat wyglądają jakoś tak bardziej na miejscu. Szczerze pisząc to i ja najbardziej lubię gatunek, kwiaty mają motylkowy wdzięk.
OdpowiedzUsuń