Strony
▼
wtorek, 15 stycznia 2019
Coś pękło
Właśnie wzięło i się posypało. Nie wiem czy do pozbierania. Nie wiem jakim kosztem trzeba by to było odtworzyć. Nie wiem czy byłoby co odtwarzać bo niektórych rzeczy po prostu naprawić się nie da. Taa... spróbujcie ożywić człowieka. Spróbujcie dalej walczyć z państwem kombinującym jak tu zarąbać organizację która wyraźnie rzundzącym nie leży bo ma za duże ich zdaniem poparcie społeczne. Wg. przekazów z naszej narodowej tewałki najlepiej żeby niczego orkiestrowego nie urządzać bo to imprezy podwyższonego ryzyka so. Ochrona firm nie wystarcza ( bo firmy ochroniarskie to w tym kraju chronią przed ostatecznym popadnięciem w bidę rencistów i emerytów ) a policja musi domku wiceministra pilnować a nie szlajać się po imprezach. Państwo nie chroni nas bo chyba już nie może, podzielone zostało przez polityków na tzw. łupy. Obecnie rzundzące brzydko się bawio, w sprawie jawności zarobków w NBP - ie chco pisać nową ustawę choć przeca jest stara i wystarczy tylko zastosować prawo, w sprawie podwyżek cen wszystkiego kłamio po całości, w sprawie skutków cud ustaw które parlament tej kadencji wyprodukował oszukujo na bezczelniaka ale to prychol, w sumie do strawienia ( ciężkiego ale nie takie rzeczy ten naród trawił ) w porównaniu z tym że nie jesteśmy już bezpieczni nawet tam gdzie jak nam się wydawało nic złego przytrafić się nie może. Okazuje się że może bo państwo ma poważniejsze problemy na głowie niż zapewnianie obywatelom poczucia bezpieczeństwa. Państwo musi się rozwijać poprzez ściąganie wzmożone podatku VAT ( tak naprawdę wcale nie prosto jest sprawdzić co w tym podatku pochodzi z tzw. uszczelnienia a co jest skutkiem wzrostu cen opodatkowanych towarów ), obiecywanie dobra powszechnego przy jednoczesnym odmawianiu kawałka tortu chcącym skorzystać z niby lepszej sytuacji gospodarczej, państwo musi zapewnić koryto plus bo bez tego żadna władza się nie utrzyma, no i państwo wreszcie musi zapewnić środki na stale dewaluujące się pincet plus - jedyne nośne hasełko pod które można się po trzech latach jeszcze podpiąć choć to podpięcie już niczego nie gwarantuje. Czy cóś się zmieniło od czasu słynnej diagnozy Sienkiewicza " Ch.., d... i kamieni kupa!"? Owszem zmieniło się z tym że nie do końca - więcej ch... bawi się w politykę, więcej d.. zasiada na intratnych posadach ( mamy karuzelę posad, coby wszyscy zdążyli się załapać na odprawy ), kamieni kupę mamy zamiast rozwoju ( o padających mikroprzedsiębiorstwach, zniszczeniu stadnin, Puszczy Białowieskiej, dopieszczaniu środowiska kryminalistów wyklętych wyprowadzających kasę z przedsiębiorstwa pod tytułem klub ekstraklasy i jeszcze paru innych ciemnych sprawkach pisać mi się bardziej szczegółowo nie chce ). "Jest jak było z tym że gorzej" - cytacik z Ciotki Elki. A teraz jeszcze to, wisienka na torcie - sypie się jedna z nielicznych spraw która większość Polaków łączyła. Sypie bo przeszkadzała - politykom świeckim i kościelnym spragnionym monopolu na rząd dusz, różnym takim tropiącym winnych ich niepowodzeń życiowych, fanom spiskowych teorii dziejów mających problem z ogarnięciem świata. No co by tu jeszcze spieprzyć Panowie, co by tu jeszcze...
Jak Ci zamkną bloga za nieprawomyślne teksty, to będziesz wiedziała , że już prawie osiągnęliśmy szczytny cel ( My - Polska znaczy ). A jak ten ukaz przyjdzie cyrylicą napisany, to będziesz wiedziała, że właśnie wstaliśmy z kolan.
OdpowiedzUsuńZło tworzy zło - teraz trochę to pojęłam, bo jestem zła, bardzo zła, i naprawdę marzę, żeby komuś przypieprzyć. Najlepiej, żeby był to ktoś mały, brzydki, i z inicjałami J.K.
Koniku Polski i Psie Sabo - nie idźcie tą drogą! To jest złe za całe niepowodzenia naszego narodku ku drodze do normalności obwiniać jednego człowieka, starszego pana z kotami! Nie wolno zwalać na kogoś wszystkich nieszczęść świata. Co może taka jedna osoba bez tej masy stawiającej ją na świeczniku która słyszy to co zawsze masa usłyszeć chciała - świat jest prosty a wy dobrzy i w ogóle czarne jest czarne i nikt nam nie wmówi że jest inaczej. Nie ten guru to byłby inny. Problemem są ludzie którzy się boją, wszystkiego. Oni potrzebują różnych świątojebliwych mężów albo żon opatrznościowych do potwierdzenia że jest OK a potem wyzwalają z siebie morze agresji będącej reakcją na strach. Jak poprzez tę agresję spuszczą z siebie trochę tego strachu jest im lepiej. Tylko że z tego robią się kłopoty, taki na ten przykład problem "dobrych Niemców" który do dziś uwiera naszych sąsiadów i uniemożliwia im niekiedy całkiem racjonalne działania.
UsuńNo przecież wiem.
UsuńUlało mi się tu, bo wiem, że mnie zrozumiesz.
Ale jest coś takiego jak symbol, i zdecydowanie łatwiej rozpieprzyć symbol, niż zmierzyć się z kołtuństwem i dulszczyzną zwłaszcza w sobie.
Więc, nie martw się o mnie, jeszcze mnie ciemność nie ogarnęła.
Idę dać się ustawić w rzeczywistości - czyli nakarmić towarzystwo i powąchać ich odchody.
Wiem że się ulało ale rzyg miał nie tę zawartość, lepiej ( a już na pewno zdrowiej ) dla ludzi nie stawać się symbolami. Człowiek to człowiek i tak go najlepiej traktować. Odhumanizowanie ludzia mła się bardzo źle kojarzy. Podrap po grzywach towarzycho, najlepsza odtrutka na to co się wokół wyprawia.
UsuńSpoko, podrapię tu i tam. Dzięki za ustawienie.
UsuńŻadne tam ustawianie, wydobywanie z dołka. ;-)
Usuńobawiam się, ze tej fali już nic nie powstrzyma. zabili człowieka, zabili piękną idee. to nie będzie kubeł zimnej wody tylko oliwa dolana do ognia. patrze w oczy Jerzego Owsiaka i widzę nóż w jego sercu. strach się bać
OdpowiedzUsuńJa tyż myślę że jest pozamiatane ale nie tak apokaliptycznie. Właśnie zatęskniliśmy za polityką miłości, wbrew temu co sądzi się o elektoracie obecnej "wadzy" pińcet nie zamyka im oczu na kwestię ich własnego bezpieczeństwa. Narracja o wariacie nie jest kupowana, fakty nie będą miały tu nic do rzeczy tak jak nie miały nic do rzeczy w sprawie katastrofy w Smoleńsku. Z punktu widzenia obecnie rzundzących mało co gorszego mogło im się przydarzyć w roku wyborczym. Tylko nikogo to oprócz konkurencyjnych polityków nie cieszy, koszt jest za duży. Zamordowano faceta bo miał znane nazwisko a drugiego, który tyle dobrego zrobił dla ludzi w tym kraju ile żadnemu z polityków się nie udało po prostu zniszczono.
UsuńNo cóż, zła karma wraca - nie wróżę dobrze ludziom obecnej "wadzy", ta sprawa do nich się przykleiła i już się nie odklei.
Bo Tabaazo, wybraliśmy chyba opcję apokaliptyczną. Z rozpierduchą i mordem. Nikt nie pogrzebie w swoim wnętrzu, jak w ogóle można to proponować? No jeszcze w kościele, tak ogólnie: moja wina. To pasuje, bo wtedy czuję się taką ofiarą, że nie wytrzymam i obwinię o to kogo tylko będę chciała. I będzie lżej. Co pewnie zrobił ten morderca.
OdpowiedzUsuńPrzyszła wczoraj czytelniczka, od kilku lat ciężko jej oddychać. W końcu lekarka twardo powiedziała, że to nie astma. Coś innego, trzeba szukać. Bedą szukać. Może serce. Ona obwinia lekarzy :-) A ja wiem i widzę, że to nerwica lękowa. Lata całe pielęgnowana i chuchana. Ale idziemy na wojnę z lekarzami, na razie. Potem to się kreatywnie rozwinie, znajdzie więcej wrogów. A tak naprawdę, jest swoim najgorszym wrogiem. Czyli apokalipsa, jednak. Bo pod dywan nie będziemy zaglądać.
Strach, strach i jeszcze raz strach. I to w zakątku kraju w który dewiza "Nie lękajcie się" niby wszystkim znana. Pretensję mam do polityków wszystkich opcji o to zastraszanie społeczeństwa w imię partykularnych interesów, nieustającą opresję rodzącą jakieś desperackie próby wyzwolenia się czy naprawiania świata. Jakby ludzie sami z siebie już się wystarczająco nie bali. Ech...
UsuńJest mi jeszcze wstyd za zorganizowanie konferencji bliskowschodniej w W-wie, praktycznie przeciwko Iranowi; krajowi, który przyjął w czasie II wojny naszą armię, tylu uchodźców, dzieci ... nie znam się na polityce, ale to doprawdy bardzo nie w porządku.
OdpowiedzUsuńTo nie nasza konferencja, nawet nie ogłoszono jej w Warszawie tylko w Hameryce. Może liczą ze przy naszym, poziomie ochrony uda się zrobić jakąś fajną prowokację albo cóś. Hym...cóż... zgadzam się z Rosatim że udał nam się nie lada wyczyn - mamy złe stosunki jednocześnie z Iranem i Izraelem. Teraz pozostaje nam już tylko zrazić do siebie Arabię Saudyjską i mamy praktycznie w tamtym rejonie pozamiatane. No orły dyplomacji i w ogóle jaszczembie.
UsuńWłaśnie, też to czytałam. To jest hańba rządzących, bo nie narodu.
UsuńTo gorzej niż hańba, to głupota. I stawianie się w roli pacynki.
UsuńJa ciągle jestem w stuporze, w jakimś bólu duszy. Marzy mi się widok tych wszystkich, którzy do tego doprowadzili, tych Terleckich, Błaszczaków, Kamińskich, Ziobrów, Kuchcińskich i tego gnoja z narodowców, a także tych wszystkich nienawistnych nawiedzonych bab, wyprowadzanych z sejmu we szpalerze ludzi, którzy.. nie, nie plują, ale stwarzają taką atmosferę, że te gnidy sikają ze strachu po nogach.
OdpowiedzUsuńA księży? należy pozamykać w kościołach i dać im ograniczoną wolność poza nimi, ich wypowiedzi ograniczyć do głoszenia ewangelii i tyle.
Za dużo emocji, to niczemu nie służy. Co najwyżej zejdzie z Ciebie napięcie ale to para w gwizdek a tu chodzi o to żeby w maszynerię poszło. Na nawiedzonych najlepszą metodą jest pozbycie się ich z życia publicznego. Tak, publicznego a nie tylko politycznego. Porządne redakcje nie powinny się bawić w zapraszanie ekstremistów z każdej opcji politycznej, wolność internetu to i tak mrzonka więc można spokojnie składać wnioski o usuwanie co paskudniejszych kont z portali społecznościowych ( niech się bawią w darknet, tam jest ich miejsce ), wybanować ich z przestrzeni publicznej i niech wpełzają pod kamory gdzie miejsce dla robali ( moja tolerancja kończy się na takich co nie tolerują tolerancyjnych albo na takich krzywdzących żywe stworzenia ).
UsuńCo do kościelnego mieszania się w sprawy państwa to podoba mła się system amerykański - jedno nagranie kazania haczącego o politykę i koniec ze zwolnieniem podatkowym dotyczącym działalności religijnej ( za kościółek się płaci jak za każdy budynek do gminy, a przychody tacowe i nie tylko tacowe rozliczane są przez urząd skarbowy ). Tym sposobem w Hameryce działalność religijna nie zamienia się w polityczną ( co nie chroni wcale przed bigoterią rzundzących ale nie pozwala żadnemu z wyznań dyktować państwu warunków jego działania ). Krótko pisząc - co cesarskie cesarzowi , co boskie Bogu. Rzecz jasna do egzekwowania takiego prawa potrzeba urzędnika dla którego religią jest konstytucja państwa. Laicyzacja jednak postępuje i jest szansa że kadra urzędnicza się znajdzie.
już chyba nic nie zostało do spieprzenia
OdpowiedzUsuńto już równia pochyła
a mi się wydaje, że można jeszcze dużo rzeczy spieprzyć
UsuńGraszkowsko, myślisz jak ja w pewnych momentach. Można, ale to nie musi się stać.
UsuńObawiam się że jeśli chodzi o spieprzanie różnych rzeczy to są na świecie ludzie obdarzeni niespotykaną wręcz inwencją w tym temacie. Są w stanie rozwalić sprawy o których powszechnie się sądzi że nie do ruszenia. Ot, taka zdolność. Przydaje się do kruszenia systemu, wygrywania wojen, w żadnym wypadku do budowania społeczeństw.
Usuń