Strony

sobota, 23 stycznia 2021

Lube gryplany czyli różankowe pomysły

Mła w przerwach pomiędzy robotami hydraulicznymi, doglądaniem szpitalnym Pana Dzidka i nieszpitalnym doglądaniem jego chałupy oraz zwierzyńca usiłuje sobie wymyślać ogród. Idzie jej tak sobie  ale jakieś nowe koncepcje są. Po wylocie z Różanki Podokiennej irysów bródkowych ( wywędrowały w bardziej  piaszczyste rejony Podwórka ) mła zdecydowała się doróżankować  Różankę. Wybrała dwie słodycze różane - 'Charming Piano' i 'The Mill on the Floss'.  Obie odmiany produkują kwiaty "kubeczkowe", co wprowadzi pewne urozmaicenie w  moim  małym rozarium, obie mają też niezbyt  wielkie kwiaty co mła bardzo odpowiada. 'Charming Piano' to odmiana szkółki Tantau z roku 2012 ( pamiętny to rok, ileż  wtedy u nas róż wymarzło na przełomie stycznia i lutego ), 'The Mill on the Floss' to róża Austina, wprowadzona w roku 2018. Na  pierwszą z nich mła się zdecydowała po przetestowaniu z dobrym wynikiem  krzewu przez Mamelona, druga ma niezbyt  dobrą  prasę ale mła jakoś pasi do tej pierwszej  a kwiaty ma  urody powalającej więc postanowiła zaryzykować. Towarzyszyć różyczkom będą bodzichy i powojniki, znaczy brytolska klasyka się szykuje. Oczywiście obie odmiany kwitną kremowo różowymi kwiatami, mła pod oknem lubi pastelowe klimaty. Bardziej ciemno ma być w okolicach  Suchej - Żwirowej, mła zaplanowała tam dwa krzewy 'Rotes Phänomen',  hybrydy Rosa rugosa wyhodowanej  przez Karla Bauma w roku 2002. Mła bardzo chce mieć tę różę, przymierza się do  niej od dawna. Cóś takiego kręcącego mła  jest w różach o czerwonych pręcikach. Krzewy są   takie w sam raz na ukończenie Suchej -  Żwirowej od strony iglakowiska, niezbyt wysokie za to szeroko rosnące. Przy tych różach mła umyśliła posadzić bodziszki typu Geranium magnificum i ich mieszańce. Powinny kwitnąć mniej więcej w tym samym czasie co rugosy. Bodziszkowe  kwiaty będą  współgrać coolorem  z  buraczkowymi kwiatami 'Rotes Phänomen'. Znaczy mła  się tak wydawa. Powojniki do Różanki  Podokiennej mła jeszcze sobie przemyśliwa, ale generalnie myśli o niebiewskościach.

18 komentarzy:

  1. Obejrzałam sobie zdjęcia - jakie cudne te róże! Najbardziej podoba mi się ta ostatnia, taki ma kolor rzadko spotykany. Nie mam ogrodu ani działki, więc nie bardzo się interesuję odmianami kwiatów, że tak powiem, udomowionych (zajmują mnie raczej dzikie roślinki), ale popatrzeć lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona jest naprawdę cool, do tej pory mła nie wiedziała gdzie ja posadzić ale wzięło i olśniło. Nie trza mieć ziemi pod chmurką żeby rośliny kochać, doniczkowanie to tyż ogrodnictwo. Z tym że domowe. ;-)

      Usuń
    2. Ależ ja je kocham! Tylko się nie znam tak bardzo szczegółowo; taka, powiedzmy, monstera to monstera i tyle, ale odmiana to już gorzej.

      Usuń
    3. Mła jest jak ten pies śledczy, znaczy posokowiec. Jak cóś ją poruszy i ona poczuje to śledzi aż wyśledzi. Stąd ona niby taka w odmianach obznajmiona. ;-)

      Usuń
  2. Kochana kocham CIę!!!! Ale to wiesz... skąd mój entuzjazm? Bo chcę w tym roku robić nowe miejsce dla róż i właśnie przypomniałaś mi jednym zdaniem, że muszę zadbać o osłonę dla nich. Bo u mnie pi...dzi od pola i mróz taki potrafi nadejść że hu hu hu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt jak wiatr hula i zamróz może przyjść niespodziewany to trza sprawę umiejscowienia różanki dobrze przemyśleć. Pamiętaj też że nie wszystkie róże kochają patelnie, są odmiany ( szczególnie te o ciemnych kwiatach ) dla których pełne nasłonecznienie nie jest wskazane ( bo z kwiatów robią się ściery i skwarki ).

      Usuń
  3. Powinnam robić różne rzeczy. A zamiast tego sprawdzam, która szkółka ma, a która nie ma wymienionych róż. I tak przy okazji, już sobie zamówiłam (do opłacenia potem) Inkę i Elfe. Czyli dublet absolutnego numeru pierwszego i powtórkę odpłyniętego marzenia. Tantau oczywiście. Ach, jak cudownie, wiosna bliżej, życie bliżej. I bylinowe szkółki też zbierają zamówienia. Chyba dzrzewiasto-krzewiaste też. Portfelu, trzymaj się, pańcia będzie szaleć, jak ciut się napełnisz😀😀😀😀😀😀😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła sprawdza dach, potrzebę ankrowania ścian czy tym podobne głupstwa i liczy ile będzie mogła na rośliny przeznaczyć. A rączki świerzbią coby kliknąć w paru miejscach. 'Elfe' mła tyż się podobie i kto wie jak to się skończy. 'Inka' szczęśliwie jest zbyt złota w stosunku do inszych róż mła. Porpona jednak zagrożona, wiosna się zbliża! ;-D
      Mła nic nie robi bo zaraz leci do szpitala, potem jeszcze ma jeden sklep i dłuższe wyjście z psami. A potem to ona się uwali i nic jej od lektury nie oderwie.

      Usuń
  4. Inka nie jest złota, diabli wiedzą dlaczego w ofertach tak nasycają kolor. Ta żółć jest łagodna, zimnawa, ale nie kanarkowa, odświeżająca i zdrowa, trochę rozbielona źółć dojrzałej cytrynki. Nieduża róża to jest, tworząca kopułkę z wiotkich pędów i kwitnąca nieustannie kwiatami niezbyt wielkimi. Jedyna wada-nie pachnie, ale wyjątkowo dobrze robi oczom. Pasi do bieli, sreber, turkusów i błękitów. Oraz jako kontrast do ciemnej magenty, bordo, fioletu. Tyle o Ince. Pomyśleć, że w pierwszym roku po posadzeniu myślałam że to kolejny błąd! Skucha znaczy. Dobra, sprostowałam, lecę tyrać.
    Miłej lektury, po odwaleniu powinności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła jest rozkojarzona po wczorajszym dniu, złe wiadomości ją ostatnio bardzo dołują a wczoraj dowiedziała się że zbieranie ziarenek maku się skończyło. :-( Mła pozostanie na razie przy tonacji różowo - morelowo - kremowej, może w przyszłym sezonie spróbuje z żółcią ( właśnie taką chłodną ). Teraz mła leniwie zastanawia się nad doborem powojników.

      Usuń
  5. Róża "Camelot" do mnie mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Któś tu szuka czegóś do pięcia się. w tej kategorii mła pozostaje wierna 'New Dawn'. ;-)

      Usuń
  6. Jak ja bym chciała tak malować kwiaty! Obiecałam sobie, ze potrenuję... Ale kiedy. Róże nie maja oczu, przez to mi trudno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieprawda, przeca majo oczka. Taka 'Mme Hardy' ma zielone. ;-) do roboty jak tylko zakwitną, kfioty ( nie tylko róże ) temat wdzięczny.

      Usuń
  7. No przemiło się czyta i wyobraża te wszystkie róże i jak to będzie, a na bank będzie pięknie i bajkowo. Życzę, byś miała  w ogrodzie wszystkie róże, które Ci się marzą. No przemiło sobie wyobrazić to wszystko, co opisałaś. Miłego dnia, tulę mocno. :))))) <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięks. :-) Co prawda ogród musiałby być z gumy żeby zachcianki mła mogły się pomieścić a ogrodnicy wolontariusze dostępnie na żądanie ale pomarzyć można. ;-)

    OdpowiedzUsuń