Strony

poniedziałek, 22 marca 2021

Wróżka Edna prawdę Ci powie !

Wszystkim zdegustowanym  kolejną odsłoną "walki z pandemią"  dedykuję wpis. Wróżka Edna, ta sama która   24 lutego zeszłego roku w przeczuciu nadchodzącej mendialnej grozy napisała "Mój boszsz... to nie przypomina w niczym normalnego obiegu informacji, to natłok info bez selekcji podawany ludziom z których większość tej selekcji sama z się zrobić nie umie. Mła to zaczyna przypominać horror ale nie ten zarazowy tylko ten o niebezpieczeństwach epoki informatycznej. Mła czeka kiedy mendia głównego nurtu zapieją że Marsjanie uprowadzajo zwierzęta domowe, to będzie dla niej znak że należy się odciąć od sieci, wynieść do lasu i żyć zbierając runo leśne i polując na myszy." 14 marca tego samego roku mła z siebie wywaliła na klawiaturkę "No bo wicie rozumicie, znacznie prościej zarządza się strachem niż służbą zdrowia. Dlatego wszelka władza tak ochoczo powiela chiński model. Coby nie wykazać że problem niewydolności systemu opieki zdrowotnej urósł i osiągnął był właśnie rozmiar King Konga i znacznie władzę przerasta. Tak się dzieje wszędzie w państwach rozwiniętych a ludzie jeszcze się nie zastanawiają jak to możliwe że choroba o niewielkim współczynniku śmiertelności tak trzęsie systemami." i "Co prawda mła nie ma złudzeń że panika zmieni cóś tak naprawdę solidnie, panika ma to do siebie że mija a ta choroba nie jest patogenem który zmiata 2/3 ludności ( tylko takowe zarazy wprowadzajo trwałe zmiany )." - to ostatnie jeszcze przed nami, rozliczenia post pandemiczne a mła nie jest przekonana że rok zamknięcia zmienił trwale ludzkie nawyki, sądzi raczej że nastąpi gwałtowne odreagowanie zamknięcia a o reformie ochrony zdrowia politycy będo chcieli jak najszybciej zapomnieć  w szale wydawania pożyczonej kasy.

17 marca 2020 na prawie dziesięć miesięcy przed zbanowaniem na portalu społecznościowym urzędującego prezydenta USA mła napisała "... za jakieś dwa - trzy lata w wyniku epidemii koronawirusa zmniejszy się stopień dostępności netu. Cóś się kroi w dłuższej perspektywie, mła się boi żeby nie był to kaganiec." Hym... mła widziała niejasno, koty karty poprzesuwali i mła wyszło lata a to o miesiące chodziło i o jeden z najbardziej popularnych komunikatorów, z  samym netem akcja dopiero nas czeka a że covid miał z tym fochem komunikacyjnym cóś wspólnego a nie jedynie nawoływanie do przemocy jest jasne dla każdego kto choć  pół godziny poświęcił przebiegowi kampanii prezydenckiej w Stanach. Ech... kto dziś pamięta jeszcze słynne spłaszczanie fali z końca marca ubiegłego roku, dziś na fali jest trzecia fala a w Hiszpanii, której władze wyraźnie zatruły się restrykcjami, cóś się przebąkuje o czwartej. 14 kwietnia roku ubiegłego mła zadała pytanie na które do tej pory nikt jej nie odpowiedział - " dlaczego umieranie na Covid - 19 trza za wszelką możliwą a nawet niemożliwą do zniesienia cenę ograniczać a ograniczenie umierania na inne choroby można sobie odpuścić?". Tego samego dnia mła w szale wieszczym przewidziała że pierwsza kwarantanna długo nie potrwa, mła nie przewidziała tylko takiej głupoty która powtarza w kółko "rozwiązanie" które stosowane wcześniej nie zadziałało. Bo wiecie poziom głupoty zarzundów jest taki że przewyższa zdolności wieszcze mła. Ponadto mła nie przewidziała że władza tak szybko uzależni się od rządzenia za pomocą restrykcji, w swoich obecnych działaniach spora część rządów europejskich zchiniała do szczętu, zachowują się jak naćpani władzą co wywołuje coraz większy opór społeczny.  Ponadto jak każda władza która zaczyna czuć się "poza zasięgiem" i ta podlega  błyskawicznym procesom deprawacji. Ilość afer związanych z pandemią rośnie w całej  Europie.

W maju mła napisała takie zdanko "Stopień zawierzania w pandemię naszą powszechną będzie malał albo do pojawienia się naprawdę groźnej mutacji wirusa ( tzw. druga fala, wówczas naprawdę będzie się działo i nie będzie potrzeby zawierzania bo koń jaki jest każdy widzi ) albo do zaniku problema ( i wtedy pojawią się masowo zadawane pytania, też się będzie działo ).", po prawie roku od napisania mła uważa że powinna za nie dostać nagrodę Wóżkon Universum bo po pierwsze  istnienie fal przy tych zamykaniach i otwieraniach to  ciut problematyczne choć zarzund robi co może żeby nie wyglądało  to na ciągły wzrost więc mamy fale a po drugie zawierzenie społeczne na temat covida złego mimo falowania cóś nam szwankuje.  Za to zdanko tyż by mogła nagrodą oberwać - "A co z wirusem? A zostanie z nami jak wiele innych przed nim i jak wiele innych po nim. Będzie sobie pewnie mutował w słabsze albo groźniejsze szczepy." Mła była sceptyczna jeśli chodzi o szczepionki, szczerze pisząc nadal jest nie do końca przekonana o tym czy za obecnym wypłaszczeniem zachorowań w UK stoją właśnie one czy raczej nabyta odporność stadna po eskalacji zachorowań na przełomie roku. Co ciekawe wirusolodzy tyż do końca nie są pewni i obserwujo. Oczywiście poza tymi którzy liczą na granty od wiadomego przemysłu, ci wątpliwości nie majo (  nawiasem pisząc zarówno instytucje jak i osoby korzystające ze wsparcia Big Pharma nie powinny zasiadać w ciałach doradczych przy rządach, to niezdrowa sytuacja ).


Mła nie będzie  tu wyciągała swoich innych, jakże licznych wróżkowych wpadek, przeważnie występowały one w  wyniku niedoszacowania głupoty zarzundów choć zdarzały się i z inszych powodów ( oczywiście związanych z kocimi  harcami przy rozłożonej  talii kart, he, he, he ). Część z Was już chorowała na covid, jedni lżej drudzy ciężej, szczęśliwie  większość tak jak zakładały przewidywania wirusologów - w sposób który nie wymagał poważniejszych medycznych interwencji. Do tej pory w Polsce na tę chorobę zeszło około 50 tysięcy ludzi, większość, ponad 2 /3,  z powodu komplikacji które covid wywołał w przebiegu chorób przewlekłych, znaczy na powikłania pocovidowe. W tym samym czasie na inne schorzenia  zmarło ponad pół miliona osób. Nadmiarowych zgonów  z przyczyn innych niż  covid w roku 2020 było parędziesiąt tysięcy, zgodnie z zapowiedziami medycznych z maja ubiegłego roku ( mła się tylko wróżkowo  pod nich podpięła ). Obecnie mamy  trzeci lockdown, mła wieszczy że próba wprowadzenia czwartego w naszym kraju skończy się społecznym buntem. Mła  widzi w kartach zmiany polityczne ale mniej głębokie niż  się  ludzie spodziewają za to jakby  w  inszych kierunkach niż do tej pory  przewidywano. Rzundzące będo zaskoczone bo sprawa się rypnie w innym miejscu niż  sądziły i będzie pożar w burdelu, dziewiątka trefl na  asie  kier mła to powiedziała, więc lepiej uwierzcie.  Hym... moje wywróżki wyglądają odpowiednio tajemniczo, he, he, he.  W muzyczniku   Ella i stara czarna magia.

18 komentarzy:

  1. Jak to dobrze, że choć Ty, wróżko Edno prawdę powiesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Któś sobie zasługę mówienia prawdy przypisać powinien. Znaczy któś mniej skompromitowany od tej bandy uzurpatorów która uważa że ma na nią monopol. Ci wszyscy politykierzy z Uciemiężyszewa Dolnego, te wytwory pseudodziennikarskie którym słowo obiektywny kojarzy się jedynie z aparatem foto w smartfonie, eksperci medyczni i nie tylko medyczni ciężko zagrantowani - wszystko to takie prawdomówne co cud. Na rzyg się człowieku zbiera.

      Usuń
  2. Pożar w burdelu :)Poczekamy, popatrzymy, może być ciekawie WróżkoE.
    Uważam również, że dobrze jest mieć oczy otwarte, by za jakiś czas wnukom opowiedzieć co się działo naprawdę, bo podręczniki historii będą kłamać jak najęte ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie podręczniki historii, jeszcze trzy lata zamknięcia i część dzieciaków będzie miała szczęście jak się będzie umiała podpisać! ;-) To wszystko co się wokół pandemii wyprawia jest gorsze niż sama zaraza. Płaci się podatki na zdrówko, na kształcenie dzieciów, na dostęp do administracji - i co? I gófno, kasę bierą a covid ma tłumaczyć totalną rozpierduchę leczenia, kształcenia i zarządzania.

      Usuń
  3. Wrózko Edno, pamiętam Twe wieszczenia. Prawdę prawiłaś. I do tego niezwykle do twarzy Ci z tym krukiem. A Ella dobra jest na wszystko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja już nie powinnam aby napisać "A nie mówiłam!" ;-D Wróżki tak majo że lubio kropkować nad i ( zawsze mła to we wróżkowaniu wkurzało więc sobie jednak odpuszczę "A nie mówiłam !" ). I z krukiem i z kotem i z kominkiem zapachowym w kształcie kwiatu lotosu mła cudnie wygląda. O księgach otwartych sugerujących że mła cóś czyta poza własnymi wypocinami ledwie napomknę. A jakie mła ma spojrzenie tajemnicze. Jednakże najpiękniejszym obiektem na fotce jest siedzisko, fotelik w sam raz do ustawienia w pomieszczeniu mającym z 5 metrów wysokości.

      Usuń
  4. Nie powiem, żebym była zdziwiona treścią owej przepowiedni, proszę wróżki, chociaż wolalabym jakieś optymistyczniejsze prognozy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie prognoza optymistyczna - wszystko mija nawet najdłuższa żmija. Ludzie chorujo na covid, olbrzymia większość go przechorowuje i żywie dalej ( nawiasem pisząc wredna Szwecja zamiast lockdownów wymyśliła parostopniową terapię dla osób postcovidowych, coby powikłania wyeliminować ). Są tacy którzy się tylko zakażają i nie chorują bo organizm sam sobie radzi ( szacuje się że jest ich około 25% ). Tacy dla których covid jest niebezpieczny jest patrząc z takiej ludzkiej, emocjonalnej perspektywy dużo za dużo ale kiedy spojrzeć na problem bez emocji to wygląda to trochę inaczej. Mła uważa że zarządzanie nie powinno być opierane na emocjach potencjalnych wyborców tylko na twardych danych, koniec i kropka tylko. Mła może zapaść na covid i przechodzić go ciężko albo nawet fiknąć z jego powodu ale to nie oznacza że w celu uniknięcia jej zejścia zarzund ma robić głupoty.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja chyba nawet wiem, skąd pochodzi odporność niektórych, bo sobie poskładałam różne dane. Tych wirusów w koronie jest do wypęku, nie tylko ten obecnie niesławny. Znane były już w latach 50 (podręczniki wirusologii) i sklasyfikowane jako mało grozne, wywołujące objawy podobne do przeziębienia. I te inne koroniaste mogą być roznoszone przez zwierzęta. Czyli są mocne domniemania, że posiadacze zwierząt różnorakich nie raz i nie dwa przechorowali łagodną odmianę koronki, więc są odporniejsi na obecną. Naturalną szczepionkę mają. A swoją drogą mocno ciekawam pożaru w burdelu. Już szykuję lornetkę i orzeszki do pogryzania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożar w burdelu się zbliża bo światek naukowy cóś szybciej od politycznych pokumał że nie da się obronić tezy o wirusie załatwiającym sto milionów ludzi ( mła pamięta takie piania w zeszłym roku, taka pamięć się czasem przydaje coby ochłonąć po zalewie covidowych info ). W mainstreamie zaczynają pojawiać się w większej ilości niż dotychczas wypowiedzi nie na bazie i nie po linii ( wywiad z prof. Kuną, opowiastki profesora Guta o tym dlaczego ciężko pandemię zdusić ). Dzieje się tak nie tylko u nas. Co do odporności koronawirusowej na ten konkretny wirus to wogle jest pewien problem. Mamy rok trwania pandemii, wyizolowanie pełnej mapy genetycznej wirusa SARS-CoV-2 trwało, fragmenty tej mapy pozwoliły na stworzenie szczepionek z których część to w zasadzie nie szczepionki w klasycznym tego słowa znaczeniu a modyfikacje genetyczna ( łopatologicznie zapodając to inny poziom zabawy, biotechnologia XXI wieku ). Po czym zaczęły się wojenki wirusowe między naukowcami, otóż wirusa ponoć nie można do końca odkodować, jakieś jazdy z pięcioma i więcej typami genomów, pan jest gupi panie psorze, itd. - mła przestała śledzić bo sprawa ją przerosła, mła za cienka w uszach. Postanowiła poczekać aż uzgodnią stanowisko. Mła w końcu nie wie czy jak zachorzeje to akurat na ten właściwy koronawirus więc postanowiła też zaczekać z zachorzeniem. Co do odporności uzyskiwanej dzięki kontaktom ze zwierzakami to pewnie że jakaś tam jest, jednakże Azorek i Mruczek za szczepionkę w 100% robić nie mogą za to mogo wspomagać stymulowanie odporności. Mła się zastanawia jak naszą odporność stymulują maseczki i żele na każdym kroku, to jest dopiero nowatorska metoda ograniczania skutków zapadalności na chorobę wywołaną wirusem przez osłabianie potencjalnych nosicieli. Mła podziwia. Przez lornetkę. Teraz mamy wiosenny sezon covidowo - grypny, który na pewno będzie trwał przez cały kwiecień. W tym miesiącu o wiele więcej ludzi umrze na inne, nieleczone choroby niż zejdzie na najmodniejsze schorzenie. Dokładnie tak jak miało to miejsce w listopadzie ubiegłego roku. To jest najsmutniejsza rzecz jaką wróżę, za to miałabym ochotę przywalić tą lornetką zarzundzającym.

      Usuń
    2. Ja śledzę te genetyczne nowinki, bo na studiach genetykę mieliśmy na poziomie i, jak ta żaba, co nieco kumam. Za dużo bałaganu w tym wszystkim, za wyraznie widać, że wcale nie o wirusa w tym chodzi i nie o ochronę ludzi. Jak mówi znany już kawał: "Poważni ludzie zainwestowali poważne pieniądze i musi im się zwrócić." Biedni my, dobrze, że pomału zaczynamy brać sprawy w swoje ręce. Chodzi o leczenie ziołami, już nie u podejrzanych znachorów, ale naukowo i etycznie wyedukowanych uczniów dr.Różańskiego, o leczenie u osteopatów, z czego ostatnio korzystam i po raz pierwszy od kilku lat ból jest o wiele mniejszy i inne takie. Budowanie odporności można wziać też w swoje ręce. My tu na takim zadupiu, że maseczki czasem tygodniami nie zakładam, bo do mniasta nie jadę. I zastanawiam się nad całym tym podziemiem, które się organizuje, żeby przetrwać. Bo jak zachorujemy, na cokolwiek, to tak ogólnie możemy liczyć tylko na siebie.

      Usuń
    3. I dlatego znowu nastawiłam buraki z imbirem i czosnkiem na kiszony sok. Odporność budujemy se. Również za pomocą koni, kota i psa. Ale nie zamierzamy chorować jednakowoż, więc unikamy tłumów itp. My Agniecha. Znaczy się.

      Usuń
    4. A jeżeli chodzi o budowanie odporności na koronę poprzez kontakty różnorodne ze zwierzętami, to moja weterynarz ma podobny pogląd. I ona rzeczywiście do tej pory nie zachorowała, albo nie zauważyła. Ale za to ( żeby nie było tak prosto i jednoznacznie ) mój inny wet zachorował dość gwałtownie, tyle że miesiąc przed oficjalnym początkiem przedstawienia pt. Korona w Polszcze.

      Usuń
    5. Gorzka, wróżka Edna to smród kasy towarzyszący pandemii czuła od samego początku. No wiedziała wiedźmostwem swoim, podobnie jak wiedziała że się zaczną zabawy poważniejsze socjotechniczne. Karty jej powiedzieli. ;-) Teraz mła wieszczo widzi że tak naprawdę jesteśmy u kresu całej tej pandemicznej histerii. To się może wydawać zdziwne bo tu "trzecia fala", bo naprawdę będą umierać na covid ludzie. Tylko że na wszystko inne też umierają czego społeczeństwo do tej pory oczadziałe pandemią nie może już nie zauważać bo wali po oczach że tak zjawisko określę. Do paskudyzmów różnych się można przyzwyczaić a co dopiero do takiego koronawirusa, ludzie do tej pory przekonywani że obostrzenia przyniosą skutek, że szczepionki załatwią sprawę robio się sceptyczni wobec metod zarzundu ( nie tylko u nas zresztą, każdy cóś tam chce ugrać zanim histeria pandemiczna opadnie a ludzie zaczną myśleć bardziej racjonalnie ).
      Co do budowania odporności mła się już nie może wprost doczekać radości ogrodowania. Kiszonki kiszonkami a terapia ogrodowa, mła będzie miała zwiększony kontakt ze zwierzętami - pszczółki, pierdonki, złotooki, zawsze na nią dobrze działała. Imbirek to Agniecho mła spożywa w wodzie z cytrynką, tyż dobry. Tatuś w ramach budowania odporności się wczoraj drugi raz zaszczepił w asyście 200 kolejki, dobrze że to drugi raz b o mła już widzi te aerozole ;-). Mła skromnie zaszczepi się na wszelkie zło puchając w łepek Szpagetki. :-)

      Usuń
    6. Imbirek spożywam nie tylko w soku z buraków. W daniach inspirowanych kuchnią wschodnią, w tarcie jabłkowej, w dżemikach najróżniejszych. W herbatce.
      Szybką opcję wybrałaś - puch puch - i zaszczepiona. A Szpagetce nie zaszkodzisz, szczepiąc się Nią?

      Usuń
    7. Bo imbirek to smaczny jest, mła tyż lubi. Co do Szpagutowskiej to wolę się sama szczepić puchaniem niżby ona miała mnie zębem zaszczepić. Nie sądzę żeby jej szczepienie się nią mła zaszkodziło, no chyba że na charakter. ;-) Szpagetka dziś w ramach "ciężkiego zachorzenia, globusa kociego, nerwów samiczych i koronowirusa co go na pewno podłapała" zechlała swoją puszeczkę do ostatniego kęsa i wychynęła na dwór. Słyszałam jak fumkała na Pusia a potem na Pasiaka, wróciła do domu "straszliwie zmęczona" i zalega gapiąc się kontrolująco na Mrutka.

      Usuń
    8. Chciałoby się ( czasem ) być Twoim kotem. :-DDD

      Usuń
    9. He, he,he, nie Ty jedna! Ja tu listę mam. ;-D

      Usuń