"~nvx - To nie jest cud, tylko wykorzystanie na ludziach, fizyki tego Matrixa, którego tutaj doświadczamy. W cokolwiek uwierzymy jako świadomość zbiorowa - tego doświadczymy jako świadomość zbiorowa. Tak to działa, dlatego stosują to Prawo Rezonansu na swoich owieczkach . Czyli inaczej mówiąc : Okoliczności się nie materializują. To nasz stan bycia, nasze wibracje - materializują okoliczności, jakich doświadczamy.
~Dzidekdo ~nvx - Czyli jako świadomość zbiorowa muszę tankować benzynę po 8pln, a jako zbuntowana jednostka mogę po 5 pln, tak to działa? "
Komentarze z netu
Mało co tak jak te zabawne komenty z netu, które pojawiały się w czasach kiedy jeszcze nie walczyliśmy z wrażo rosyjsko propagando "zatykając ludziom gęby" na co bardziej związanych z zarzundem portalach netowych, obrazuje nasz konflikt pomiędzy tym jak widzimy świat a tym z jakimi problemami musimy mierzyć się w realu. Nasza świadomość zbiorowa zdążyła się już otrząsnąć z szoku jakim jest wojna u bram, przy czym jak zwykle okazało się że nasz zarzund ma cóś opóźniony zapłon i jeszcze nie zajarzył. Nasza świadomość zbiorowa wypracowuje nawet cóś jakby głos Rozsądku , zdając sobie sprawę że czas pewne sprawy zacząć załatwiać na poziomie zarzundu. Ludzie zdali egzamin, to co było zawsze siłą WOŚP, czyli ludzie a nie Jurek Owsiak, których bezinteresowny odruch pomocy zadziałał było OK. Teraz czas na państwo. Niestety mniejsza świadomość zbiorowa naszego zarzundu musi być pokopywana i szturchana bo obecnie jest zajęta robieniem za ułanów, wiecie lance, ładne mundurki, te klimaty. Szczęśliwi jak prosięta w błocie bo mogo poszaleć w kurteczkach z naszyto flago i jeszcze łobce prezydenty z nimi rozmawiajo i wogle się wszystkie interesujo, choć na głowę zarzundowym rakiety nie spadajo. Błogie życie w przyfrontowym kraju, tak zdawa się mła te nasze niebożątka zarzundowe to odbierajo. Niebożątka bo są jak dzieci, łoczka zamkną problemy znikną i w wojenkę z zamkniętymi oczkami będziem się bawić. Nareszcie ważne będziemy. Otóż większość problemów nie zniknie, nie wszystkie były takie godnościowe, jak ten z Izraelem.Mamy problem z KE i to nie jeden, mamy cinżki problem finansowy i jeszcze cinższy problem energetyczny ( nie chcecie wiedzieć czego mła się wywiedziała z rozmów z coolegą lekstrykiem znającym od podszewki naszą rzeczywistość energetyczną, mła nie napisze bo czasy cinżkie, szpiony, Panie tego, wszędzie ale dobrze to nie jest ), mamy ten nieszczęsny produkt PISdniętych pod tytułem "Polski Wał", mamy wypatroszone sądownictwo dzięki działaniom nieudacznego prawnika który postanowił zostać Temidą i jak na razie to jest w pół drogi do celu, znaczy ślepy na wszystko co nie znajduje się na wadze i nie pachnie mamoną, które zaraz zaczną nam rozpierdzielać na poważnie i tak ledwie dyszącą gospodarkę, mamy "niedokończoną" srandemię i związane z nią rozliczenia, no i nie mamy armii, co zawdzięczamy rosyjskim agentom wpływu związanym z łobecną patriotyczną władzą. Dochodzą nam nowe problemy związane z pomocą ludziom, którzy jej potrzebują i zachowaniem wydolności struktur naszego już cinżko niewydolnego państwa, turbulencje gospodarcze przez zerwanie łańcuchów dostaw o wiele groźniejsze niż te które spowodowało zerwanie z czasów srandemii. Mła to wszystko przygniata do gleby ale zarzund bawi się w wojenkę "Ułani, ułani, malowane dzieci". Czas cóś do cholery z tym zrobić!!! Tylko co mła, szary łobywatel ma zrobić? No to mła się tyż pobawi, tym razem w przykrawanie teorii do realu za pomocą brzytwy Ockhama.Teorii o co i po ten konflikt od cholery i ciut, ciut, mła zazwyczaj w takiej sytuacji kiedy mnóstwo wykluczających się wzajemnie teorii robi jej mętlik w głowie to upraszcza. Głównie za pomocą piniądzów upraszcza. Upraszczanie było jednym z jej ulubionych działań matematycznych, zawsze jej wychodziło i mła ma związku z tym do niego sentyment. Mła zacznie ogólnie - mła bardzo by chciała żeby na świecie była jedna grupa czymająca władzę, jeden wielki gryplan, jeden wielki problem z władzą a nawet jedno wielkie proste rozwiązanie tego problemu. Niestety wszystko jej mówi że tak nie jest, znaczy wszystkie oznaki na Niebie i Ziemi. Mła wszystkie mądre, podkreślam mądre a nie mundre, przekonywały że czas na lekstroniczny piniądz, mła ćwierkała z poziomu z lekka pieprzniętej starszej pańci że ten numer nie przejdzie bo ludzie sobie cóś tam znajdą. No i mądre się myliły i mła pobłądziła, nie będzie potrzeby znajdowania. Ludziom może nie wystarczyłoby doświadczenie kanadyjskie czyli blokowanie przez kanadyjski zarzund pieniędzy na cel, który się zarzundowi nie podobał ale widok stojących przed bankomatami Rosjan wypłacających gotówkę, tak chętnie rozpowszechniany przez zachodnie mendia, podziałał na tyle otrzeźwiająco że czym prędzej podobne kolejki ustawiły się w innych krajach. Rządy chętnie by reglamentowały kasę za pomocą lekstroniki, pozbywając się problemu zabezpieczanie papierowej gotówki i kontrolując jednocześnie ludek w sposób do tej pory niespotykany, ale lud już pokumał że to jest jednak niebezpieczne dawać zarzundom tak dużą władzę nad najmojejszymi pieniędzmi. Zarzund niczego nie gwarantuje, np. nie gwarantuje dostaw energii która umożliwia system opłat elektronicznych. Chmura czyli satelita zawsze może być ten tego, serwerownie można zniszczyć. Jak ta wojna wszystko zmienia, nieprawdaż? Nasz zarzund ćwierkał że to rosyjska dywersja z tym rzutem na bankomaty i nie panikować i wogle a mła sobie pomyślała że ta panika nie jest taka zła, nie ma to jak nagła jasność myślenia i utrata zaufania.Zielony Wał już nie będzie taki zielony. Zresztą nigdy nie był, to był od początku niemiecki wał a właściwie wał koncernów, które przez ostatnie lata zarzundzały Niemcami za pomocą androida o wdzięcznej nazwie Makrela, znaczy zwykłe Niemce nie miały z tym za wiele wspólnego, ich też doili. Niedawno się okazało że gaz i atom to takie czyste paliwa so a teraz się zaczyna ćwierkać że i wungiel cacy. Otóż żadne z tych paliw nie jest cacy ale na czymś musimy przetrwać do czasu nabycia umiejętności pozyskania wydajnych, znaczy umożliwiających naszej cywilizacji istnienie na takim jak obecnie lub wyższym poziomie, źródeł energii. Od paliw kopalnych czas odejść ale na pewno nie w taki sposób że EU zadekretowała i teraz będzie zielono. Samo chcenie niczego nie zmienia, nie tak dokonuje się przełom w zbiorowej świadomości. Tu wyraźnie nie było rezonansu. Trza nam iść drogą produkcji urządzeń ograniczających emisję świństw podczas procesu spalania. A w moim mieście Odzi wreszcie wybudować spalarnię śmieci, co rozwiązałoby w jakimś stopniu kolejny z naszych problemów związanych z degradacją środowiska. Srandemia to osobny temat, mła poświęci jej inny długachny wpis, był już gotowy do wstawienia 24 lutego, w rocznicę pierwszego wpisu pandemicznego mła ale się nie złożyło bo Rosjanie postanowili tego dnia zbrojnie odbudować a właściwie stworzyć cóś co nazywają ruskim mirem i mła uznała że to ważniejsza sprawa, taka która zmienia wszystko. Bo wbrew licznym teoriom ustawek mła sądzi że wojna na Ukrainie jest w takim stopniu ustawką jak była wojna w Korei i oby tylko takim. Na pewno jest to politycznie konflikt wyższego rzędu niż wojna w Iraku czy Afganistanie, obawiam się że do ludzi na Zachodzie to jeszcze nie dotarło. Na razie to ma robić za temat zastępczy, postsrandemiczny ale naiwny ten kto myśli że ta wojna nie zmieni stanu świadomości w bardzo szerokim zakresie, ona już go zmieniła. Głównie dlatego że Zachód zderzył się ze ścianą.
Mła słucha i czyta opowieści o tym jak Zachód czyli koncerny dogadał się z Wujkiem Wową kiwając głową, wicie rozumicie mła jest prędzej w stanie uwierzyć że Zachód dogadał się z Chinami, bo mentalnie wbrew pozorom cóś bliżej. Zachód z Wujkiem Wową usiłował się dogadać ale "Умом Россию не понять" znaczy rozwijając "Umysłem Rosji nie zrozumiesz I arszynem jej nie zmierzysz Postać szczególną ona ma — W Ruś można tylko wierzyć." To Fiodor Tiutczew tak krótko a treściwie podsumował tę rafę na której rozbija się Zachód w swoich próbach zrozumienia Rosji. Sorry, nie da rady. Większość analityków Zachodu bredziła i nadal bredzi na temat Rosji, stosują logikę tam gdzie ona nie obowiązuje. Rosjanie rozumieją i nawet potrafią zgrabnie ująć tzw. swój punkt widzenia tylko że w tym jest ta wiara, która wykrzywia real. Mła już kiedyś napisała że bardziej jej żal Rosjan niż Ukrainy, która jest młodym państwem i która sobie poradzi bo świadomość narodowa i mentalność tych ludzi jest związana blisko z mentalnością Zachodu. Z Rosjanami jest inaczej, oni są jakby po niewłaściwej stronie historii, swoją wojnę przegrali w latach 90 XX wieku, nie tylko ze swojej winy. Rosja umiera i to dosłownie, teraz czeka ją zwasalizowanie przez którąś ze stron "właściwego" konfliktu czyli Zachód albo Chiny. Wiem że to wydaje się głupie bo mła tu takie rzeczy pisze a tymczasem to Rosjanie atakują na Ukrainie a nie odwrotnie.
Tylko że zdobycze ukraińskie w niczym Rosji nie pomogą, nie naprawią jej gospodarki, nie zmienią tej rosyjskiej mentalności. Rosja nadal będzie się zapadać. Rosja od zawsze była źle zarzundzana, jej westernizacja nigdy się nie powiodła, konflikty wewnętrzne rozwiązywała ekspansją, nie znała demokracji. Polityczna historia Rosji to historia satrapii, teraz ta satrapia nie przystaje już do nowego świata w przeciwieństwie do chińskiej satrapii, której rozwiązania społeczne tak się spodobały na Zachodzie że wielu chciałoby je implantować. Zresztą od zawsze Rosja ten zachodni świat goniła, cywilizacyjne zapóźnienie w stosunku do Zachodu było o wiele większe niż nasze. Carowie a potem pierwsi sekretarze usiłowali coś z tym zrobić ale to tylko po wierzchu kręgi jak od wrzuconego kamienia się rozchodziły a bajorko wielkie a głębokie sobie śniło. Teraz Rosją będą zarządzali z tylnego fotela inni, co wcale Rosjanom rozkoszy nie wróży. No i żadne ukraińskie laboratoria, układy kto i co tu nic nie zmienią. Przedłużą agonię i tyle. Taka dola co akurat Rosjanie świetnie rozumieją. Tak w ich wypadku wygląda to uproszczenie sprawy za pomoco piniędzy.Dobra, wpis strasznie długachny, podziwiam tych którzy przebrną. Mła się starała udekorować, coby było cóś dla oczu a nie tylko pitulenia smęcące. Mało poprawne politycznie ilustracje Iwana Jakowlewicza Biliblina wkleiła. W muzyczniku Łucja.
Przebrnęłam.
OdpowiedzUsuńNie jest to wszystko sprzeczne z moimi przeczuciami.
Wirtualną kasę to niech sobie ONI wydają na wirtualne statki kosmiczne uwożące ICH w rzeczywistość równoległą.
Natomiast mnie się wydaje, że i papirowy piniądz jako wynik pewnej umowy społecznej traci właśnie zaufanie ludków zwykłych. Będziem zbierać błyszczące kamyki, metale kolorowe i chować w skarpecie zacerowanej albo i nie. Zresztą co ja tam wiem? Tyle co mi kot namruczy do ucha i koń naparska.
Czuję dysonans poznawczy i ogarnia mnie jakaś schizofreniczna szarość. Oczywiście, nie wtedy, gdy spaceruję z Jej Kocią Grubaśnością po ogrodzie. Trzeba mi najwyraźniej więcej realu. Grabie i sekator w dłoń, byle nie dziś, bo zimno i śnieg mokry i błoto.
Obrazki miłe oku, właśnie se czytam pewną interpretację "Mądrej Wasylissy" po kawałku.
Nie chodzi o to czy to będzie papir czy cud kamyczek czy muszelki kauri, chodzi to to że będzie namacalny. Kochana schizofreniczność jest wielobarwna, otępienie to jest mgielna szarość, znaczy walcz z tym. Mła tyż czuje że czas na real, żeby tylko choć troszki cieplej było. Moje koty domagajo się dopieszczeń a zazdrosne!
UsuńTeż mam wrażenie, że realna wartość piniądza musi wrócić.
UsuńDzisiaj real był w czterech ścianach. Na zewnątrz zimno i wstrętnie. Wykonaliśmy minimum prac obejściowych dla koniowatych - nowa słoma w biegalni, bela słomy + 2 bele siana do stajni.
A mła dziś malowała doniczki. :-D
UsuńZe śmieciami się kompletnie nie zgadzam. Tu spalarnia niczego nie załatwi. Każda pierdoła opakowana jest w taką ilość gówna że głowa mała. To nie my te śmieci produkujemy, w te śmieci wszystko się pakuje. Dochodzi do tego wygoda producentów i jednorazowe opakowania. Jak pamiętasz jeszcze nie tak dawno dało się butelkę oddać w sklepie. A teraz idziemy w tą stronę że jeśli jesteś świadomy konsument to patrzysz czy opakowanie to z PP zrobione bo to się przetwarza,czytaj kupujo to cinciki, albo ma napis inne i do spalenia.Ta jak już kraj z Wielkimi Murem się nam pojawił. Większość tego co tam się teraz produkuje to śmieć już w chwili opuszczenia fabryki. Mam akurat dobry ogląd z narzędziami budowlanymi,ale tyczy się to dosłownie każdej dziedziny życia. Czajnik pada po dwóch latach, sprzęt AGD psuje się zaraz po gwarancji i wuj z tego że ma klasę energetyczną A ++jest przyjazny dla środowiska ma wodny lakier i plastik bez szkodliwych substancji jeśli ma tak krótki żywot. A da się produkować trwałe sprzeta. Mamy lodówkę co druga dekadę działa i póki co raz się popsuła. Tak jak już przy plastikach i tym podobnych wyrobach. Pierdulec jest taki że ogranicza się różne dodatki bo stwierdzono że są ,,szkodliwe,,. Efekt jest taki że głupi kabel od przedłużacza na budowie pęka na mrozie i nie wytrzymuje sezonu, rynny się potrafi po paru latach utlenić itd. Można by tak bez końca,o samochodach,technologiach budowy( ocieplanie styropianem i betonie ), przekręcie stulecia na żarówkach, nakręcaniu sprzedaży nowego sprzętu telefonicznego,audio itv. Za chwilę ściany w mieszkaniach będą zbyt małe na telewizory. Cała moda odzieżowa. Wszystko to wymaga zasobów,energii ,marnotrawstwa wody. Na koniec my i ziemia płaci koszty.
OdpowiedzUsuńMój konik to szara woda. Czy wiecie że trzy czwarte wody która wlewamy do kanalu to właśnie szara woda. Woda którą łatwo oczyścić i przywrócić do obiegu. Jeszcze łatwiej jeśli zakazano by paru dodatków które są w proszkach, między innymi wypełniaczy w postaci fosforanów. Wycofano by świństwa typu Domestos i tak dalej.Ale prościej to wszystko wymieszać z fekaliami i bawić się w kosztowne oczyszczanie ścieków. Ech mógł bym długo...
Pisz bloga😀
UsuńAż takiego przyporu to nimom. Wolę od pisania konkretny.
UsuńWnioski są takie, że kupujemy śmieci zapakowane w śmieci. Straszne to.
UsuńPisz więc konkretnie. :-)
Tomku spalarnia to spalarnia a o tworzeniu śmieciologii to mła pisywała. Nawet nie tak dawno się zastanawiałyśmy na blogim po cholerę w opakowaniu musowo musi być karton, folia alumniniowa, celofan i jak się da to jeszcze twardy plastik. Mariolka się pamiętam dzieliła doświadczeniami, znaczy tym jak nożyczkami co niektóre cięższe przypadki śmieciowe załatwia. Mła jest w ogóle za tym żeby opłatami śmieciowymi obciążyć producentów, im większy stopień skomplikowania śmiecia tym opłata wyższa. Jak na razie to mła ponosi koszty tej ich opakowaniowej inwencji. Co do jakości produktów - mła chyba wykona jako osobny wpis o tym jak to dyrektywa gwarantująca jakość wchodziła w życie i dlaczego jak miało być tak dobrze to jest tak źle. Quźwa, same niemiłe tematy się kroją. Hym... najsampierw będzie o kfiotkach, mła tyż będzie oddychać. Co do wód - Tatuś mła pół życia strawił na oczyszczaniu ścieków. Jego zdaniem ludzie połowy środków których używają używać nie powinni a z drugiej połowy to jakichś 90% używać nie muszą.
UsuńMuszę poszukać tej pracy o spalarni śmieci,nie ma wyjścia. To się dopiero zdziwisz jaki to podejrzany interes i do tego produkujący parszywe, zupełnie nieprzerabialne odpady i do tego toksyczne często.
UsuńPoszukaj, mła chętnie przeczyta. Wiedza to podstawa jak mawiajo zwolennicy jedynej słusznej broni w walce z najmodniejszo chorobo.
UsuńEfka zmaleźli.
Usuńhttp://www.zb.eco.pl/inne/spalarni/spala.htm?fbclid=IwAR2sOeuoFRU8FJRRtx2VNmOgWmUkfNS6OX6UUCTLoD0z9ZBdmZSJHV_l7lA
I jeszcze u znajomej.
Usuńhttps://m.facebook.com/story.php?story_fbid=10217942991059488&id=1025970887&sfnsn=mo
Dzięki wielkie Tomku, cmoknij tam Efke ode mła za znalezienie. Widzisz mła to sobie inaczej wyobrażała, tzn. mła uważała że spalać tylko to czego nie można wtórnie wykorzystać. Taa... mła naiwna jak dziecię bo przeca wtedy pewnie będzie problem z opłacalnością. Poza tym to co się nie da ponownie wykorzystać jest zazwyczaj samo w sobie mało ciekawe a jak jeszcze ma podtruwać na etapie utylizacji to już w ogóle dupa. No załamka. Jakaś taka ogólna bezmyślność panuje w temacie śmieciowym, zapewne napędzana czyimś zyskiem. Mła ma np. szklane butelki do mleka, tylko u nas w sklepie jej nie wymienisz za dopłato na butelkę napełniono mlekiem. Ech... A teraz jeszcze spalarnia okazała się wrednym rozwiązaniem. Co za kanał. :-/
UsuńCza znów opakowania wymienne. Ja też butelki nie tylko na mleko.
UsuńSwego czasu nawet znany napój gazowany był w wykreconej butelce.
A jak już narobili tych spalarni to komu się będzie chciało zmniejszać ilość śmieci?
Poza tym jak to przeczytałem inaczej reagowałem na hasło jak to Polska importuje śmieci.
No nie.dość że wujek Hans ubyidowali na kredyt,to jeszcze ma gdzie swoje wywozić co by niby rentowność takiego interesu utrzymać,a Polak se tam już z niech radzi
Znaczy radzi z tym co potem z tego spalania zostaje.
UsuńWujek Hans to bywa szujowaty i wymaga nieustannego pilnowania ale niektóre śmieci to do nas mogo trafiać. :-D Takie na ten przykład wysorty. Mła lubi niektóre śmieci przeglądać. co do gazowanego w butelce to Doro mła swego czasu opowiadała że musieli przewyrtnąć formułę zbombelkowanegoo cuda coby plastiku nie ruszało. To właściwie jedyny pozytyw jaki mła przychodzi na myśl w związku z petami. ;-D
UsuńOj,nie byłem konkretny. To trzeba by osobny temat. Choć chyba wszyscy widzą co się dzieje z produktami w ostatnich czasach.
OdpowiedzUsuńTo się dzieje od ponad 20 lat i zdziwnie się zbiegło z przenoszeniem produkcji do krajów trzeciego świata. Taa... mła oczywiście ma urojenia, he, he, he.
Usuńa ja bym jednak chciala poczytac co sie Pani wywiedziala o tej energetycznej rzeczywistosci.
OdpowiedzUsuńW naszym kraju jest zakaz focenia podstacji energetycznych. Zakaz, nie uprzejma prośba. Luźne dywagacje na tematy energetyczne to i owszem ale nic poza tym. A już na pewno nie to czego mła się wywiedziała. Takie czasy nam nastali.
UsuńFot nie musisz robić.
UsuńAle pisać bardziej konkretnie tyż nie będę. Musicie się tymi niejasnościami i mglistościami niestety zadowolnić. Nikt nie zabrania popuścić wodzy wyobraźni. ;-D
UsuńPrzez tekst przebrnęłam, ale muszę go sobie w głowie przemiędlić, żeby cosik w mysli się wykrystalizowało.Na razie muszę spocząć z dala od wieści ze swiata, bo mi sie już styki przepalają!:-)
OdpowiedzUsuńNatomiast ilustracje zamieściłaś cudowne - miód dla moich oczu! Od razu sobie przypomniałam jak uwielbiałam oglądac ilustracje w rosyjskich basniach. I czytać, rzecz jasna, też. Magiczne są wręcz te obrazki. Żywcem przenoszą mnie w czasy dziecinstwa. Prawie czuje zapach tych starych ksiązek. I to przejęcie, co sie jeszcze zdarzy z tą krasawicą i z tym kniaziem i z tym żar ptakiem i z konikiem garbuskiem...Do tego piosenki Łucji Prus...Jestem wniebowzięta!:-)*
Też uważam że człek musi odpocząć, szczególnie jak Najwyższy mu to uświadamia psując kolejno domowo energetykę, rozmrażając zamrażarkę i rozwalając w sobotę wieczorem zawór na wodnej rurze pod zlewozmywakiem. Mła tak kocha rosyjsko kulturę a tak nie cierpi wielkoruskiej polityki na niej wyrosłej. Jakby schizofrenia czy cóś?
UsuńPodobnie jak Olga Zdzichu tez sobie musi dawkowac tematyke:)) No i Zdzichu to ma dzis +20 stopni na termometrze zewnetrznym to wysiaduje na powietrzu. Gdyby jeszcze tak nie wialo to byloby calkiem fajnie, ale duje jak za Cara, w zwiazku z czym zostaja tylko przy domowe posiadowki.
UsuńDobrze że ci tam nie piździ jak w Kieleckim
UsuńZdzichu ma o siebie baaardzo dbać, niezależnie od tego czy zapizduje jak w Kieleckim czy słonce u Zdzicha jak w Neapolu. MA DBAĆ! Czy Zdzichu to sobie weźmie do serca? Zdzichu chyba nie chce zejść przed Tatkiem ani Trupem?
UsuńTrzeci raz mnie blogger potraktował z buta. Więc w ultramaksymalnym skrócie podsumuję to co starałam się wypisać. Nie podoba bardzo mi się Twa wizja świata Edno, cholera, wszystko mi mówi że jest prawdziwa. I tak, ja też proszę o wieści na temat wywiedzionych energetycznych niemilstw. Bo lepiej wiedzieć, choć styki mi już zaczynają nie łączyć. Też mają nadmiar niemiłego.
OdpowiedzUsuńA obrazki i muzyka sam czar. Rzeczywiście przenoszą w świat przyjaźniejszy, piękniejszy, gdzie musi w końcu być dobrze. Oby i w realu nie było tak źle jak się zapowiada.
Romi mła nauczona doświadczeniami stara się słuchać wszystkich, znaczy wszystkich którzy nie mącą w kwestii faktów ale mają np. inny na nie punkt widzenia. Mła czyta i słucha tych co przestawiają rosyjski punkt widzenia, tych którzy przedstawiają ukraiński punkt widzenia, europejski, niemiecki, polski. Nawet takich którzy widzą problem jeszcze w szerszym kontekście jako walkę kapitału z władzami politycznymi itd. Najbliżej jej do poglądów Bartosiaka na temat wojny zastępczej, na opowieści rosyjskie o tym że Rosja musi się czuć bezpieczna mła jest uodporniona bo świetnie sobie zdaje sprawę że bezpieczeństwo Rosji zapewnia nieistnienie w obecnym kształcie zarówno USA jak i Chin i że, niestety, opowieści o tym że Rosja to kraj pokój miłujący są równie prawdziwe jak te że wielki kapitał nie kombinował z okazji covidu a wyznawcy z Davos nie zakładał że jakiś kryzys wojenny musi w Europie być. Tak nawiasem pisząc to jeden z kryzysów musieli nieźle rozkręcić własnymi siłami a drugi zdecydowanie ich przerósł. Mam wrażenie że współcześni zachodnioeuropejscy politycy nie obeznani są tak z wojną jak nieustannie gdzieś wojujący Hamerykanie, dla których dalekie wojny są po prostu świetnym interesem. Nagle zostali skonfrontowani z realem i dotarło do nich że ich firmy muszą zarabiać teraz w inszy sposób i że kryzys ekonomiczny usprawiedliwiany wojną nie bardzo wchodzi w grę bo wojna potrzebuje działającej gospodarki, że technologicznie to cóś daleko do reszty i jeszcze mogą mieć u siebie poligon. A to tak miło się socjal rozdawało i o Zielonym Ładzie się dyskutowało i za ryj ludzi usiłowało się brać. Kryzysem covidowym zarzundzało na ostro, sankcje w Europie Zachodniej dorównywały niemal tym w Chinach, hym... to w obecnych państwach przyfrontowych paszport covidowy się jakoś nie przyjął. I w Skandynawii oraz Finlandii. Mła zastanawia od pewnego czasu dlaczego covid nie wybuchł w zachodnich Stanach tylko we Włoszech. Taa... wojna natomiast jest nieprzewidywalna, niby Ukraińcy na zdrowy rozum powinni przerżnąć starcie militarne. Mła jednak pamięta już dwie wojny które były toczone przez Rosjan z małymi krajami, oba miały mniejszą liczbą ludności niż Ukarina i zostały te wojny faktycznie przerżnięte. Mam na myśli wojnę zimową z Finlandią i wojnę afgańską.
UsuńNo to nie myśleć o przykrym, to i tak już do nas dociera z uciekinierami i trzeba będzie już w poniedziałek, he, he, he, zacząć myśleć żeby i oni mogli tu jakoś normalnie egzystować i żeby dzięki nim gospodarka ruszyła bo jak się tego nie zrobi to będą problemy. Znaczy do obabrazków, do Łucji, do książków.
No to popłaciłam rachunki,uwinęłam się dzisiaj,bo podobno nie należy płacić w poniedziałki,he he.Jakieś przesądy,bo i tak ubyło znacznie w portfelu bez względu na dzień.
OdpowiedzUsuńCały czas śledzę tę krwawą jatkę w kacapskim wykonaniu,rano odpalam lapka i ślęczę aż mam oczy zapuchnięte.Niedługo zostanę wojskowym ekspertem.
Przez wpis nie przebrnęłam, nie możesz zawężać akapitów do 200 znaków precyzując myśl PaniT?;)
Haniu odpocznij bo ci na mózg padnie i będziesz chciała zaraz AK 47 nabyć coby się z własno bronio zaciągnąć i na czołgu zwycięsko do Moskwy wkroczyć. ;-D Oglądanie wojny informacyjnej nic nie daje, lepiej posłuchać albo oblookać cóś od ludzi z środka. I nie dać się wkręcać różnym takim, którzy najsampierw krzyczeli z okazji covida złego a teraz wrzeszczo z okazji wojny. emocje niczemu tu nie służo, dobrze nie jest więc trza się spinać i myśleć. Najlepiej rozsądnie. ;-D Do 200znaków? Never! niech się służby męczą, maszyny algorytmy przerabiające męczo, od tego so!
UsuńBATLLESHIP dzisiaj oglądamy. Kosmici, technologie i takie tam.
OdpowiedzUsuńA i mam cukierki na dzień kobiet :) zdecydowanie za mało :)
Po Dniu Kobit dostaniesz słodkie, chyba wcześniej nie dam rady - cholerny zawór, czytaj hydraulika, czytaj narzędzia, mam jutro do załatwiania i przegląd lekstryczny we wtorek. jeszcze jutro muszę troszki miejsko administracje nacisnąć. A kotostwo nic nie robi tylko dziś usiłuje mła przeszkadzać albo w zajątkach rozwojowych albo w zaleganiu!
Usuńnam ten ból. Mi latem zalało pół worka karmy pod zlewem - do dziś nie mogę odżałować tych 5 kg co poszło się pleśnieć ... Ehhh.
UsuńKotostwo u mnie świruje. Ale antybiotyki dwa razy dziennie skutecznie hamują Yuuumi. Ona głównie śpi. 🐱
PS. Nawet że wpisem poległam. Jutro napiszę jak pójdę do sklepu poszukać inspiracji. Tam klusek w innym kształcie niż spagetti
UsuńMła ma pranie zasłon, narzut bo któś zarzygał bo mu się ulało, mysie statków w misce bo zawór. Ech...
UsuńMysie statków ... 🤔
UsuńMam cóś z mózgiem chyba, styki się przegrzały czy tak jakoś. Literki mła szalejo, miało być mycie statków.
UsuńAle jakich statków? Pani? 🤔
UsuńU nas spalarnia działa, kontrole nie wykazują, że truje. Energia zużyta jest na ogrzewanie, a żużel do betonu. Ale poznaniacy tak skrzętnie sortują śmieci, że spalarnia dostaje mniej surowca, jak się spodziewała. I już wszyscy się obawiali, ze zaczną śmieci sprowadzać. A okazuje się, że nie i już. Wszystko tylko z Poznania i okolic.
OdpowiedzUsuńTaa... tylko mła doczytała o tym czyszczeniu spalarni. Segregowanie OK, to jest droga do ograniczania paskudztw podczas spalania ale mimo wszystko nadal są paskudztwa wcale w niemałej ilości.:-/
UsuńKonieczne jest zrewidowanie podejścia do samych opakowań to w sumie by dużo zmieniło. Jak zakazali foliówek darmowych to są płatne i jednak dalej wszystko w siatki.
UsuńIle się nieraz trzeba uprosić żeby na budowie dostać na przykład drewno z opakowań, mają zakaz wszystko w kontener. Cegła to samo, A wiele z materiałów da sie odzyskać.
Iwan Jakowlewicz Bilibin, bardzo proszę! A nie Biblin.
OdpowiedzUsuńmasz rację, przepraszam, na szybciutko pisane było. Bilibin i już poprawiam. Nawet całe imię z ociestwem umieszczę.
Usuń