No to sezon SDB w pełni a mła pokręcona, znaczy dodupnie jest bo tak naprawdę to mła ma podłamkę z powodu zarośnięcia Suchej - Żwirowej. Mła czuje teraz dokładnie to samo co Jane Marple, która przechadzając się po swoim ogrodzie zdawała sobie świetnie sprawę z tego że ogrodnik nie dopieści tak rabat jak ona sama by dopieściła. Mła smuteczek podgryza bo jej maluchy wyrastają z łanów gwiazdnicy i cholernego trawska, mła by chciała z tako szybko pomoco pospieszyć a tu nie nada. Inna sprawa że może to i lepiej że przy tej suszy gleba nie jest perfekcyjnie odchwaszczona, czekamy tego dżdżu jak te kanie. Jak na razie to dżedż jest tylko zapowiadany, z nieba ani kropelki.
Hym... po zapodaniu sobie porannym bielidła i zaparzeniu kawy ubieram się jakbym na Sybir jechała i robię pierwszy poranny obchód z kubkiem w ręku, to tzw. obchód kontrolny podczas którego mła ogląda co też nowego się po nocy zaczęło rozwijać. Wczesnym popołudniem mła ubrana nieci lżej, znaczy tylko wysp półpaścowy w kufajce, mła udaje się z aparatem coby maluchom sesję zrobić. No i to jest niestety całe jej tegoroczne irysowanie esdebiaste. Długiego łażenia, oglądactwa i snucia planów z przymiarkami nie ma. Mła sfoci i karnie wraca do chałupy, gdzie zamiast uroczych irysków SDB pielęgnuje wrednego półpaśca.
Tegoroczny sezon irysów SDB z powodów pozaogrodowych uważam za nieudany. Niesprawiedliwe to wobec moich irysiąt - wiem. Wynagrodzę im to w porze sadzenia.
Niezależnie od okoliczności uważam że irysy są śliczne.
OdpowiedzUsuńMoje od Ciebie nawet jeszcze pąków nie mają.
Ach, ten podgórski klimat.
Dbaj o półpaśca, to może on szybciej się skończy, u Latającego ciągnął się jak flaki z olejem.
Półpasiec jest głupi, wcale mła się nie podobie. Jeszcze mła wyczytała że on tak naprawdę to mija samoistnie, najczęściej kiedy chce bo to i osobnicze i od ogólnego stanu zdrowia zależy i wogle. I że te wszystkie leki to głównie objawy łagodzo a naturalna odporność ma gadzinę zwalczyć. To mła przemawia do własnego organizma żeby się zbierał a ten że się nie ruszy jak pomidora nie dostanie. Wyłudzacz. U nas kwitnienie przyspieszyło przez upalno jak na tę porę roku pogodę. Godzinę temu spadł deszcz, mła oddycha kalinowo - lilakowymi woniami i tym cudownym zapachem wilgotnej ziemi. Nawet półpasiec zadowolniony, jakby mniej swędziopiekł.
OdpowiedzUsuńIrysięta aż żal że nie kwitną dłuuugo, dłuuugo. Zrobiłam sobie ranking ich urody, nierozstrzygnięty. Może drugi i trzeci od końca? Może. A ten ostatni, na żywca nie jest przypadkiem bardziej bordo? Zapomniałam co dostałam, kwiatów w tym roku się chyba nie doczekam. Daj cynk czy żmijowiec przetrwał 😀
OdpowiedzUsuńMła musi żmijowca dopiero podejrzeć. na razie mła stara się ograniczać w wyprawach na Suchą - Żwirową coby jej nie kusiło. Ech... Ten ostatni to 'Nosferatu', jest taki jak na fotce.
UsuńMnie podoba się najbardziej nr 7 oraz ostatni. A poza tym cała reszta.
OdpowiedzUsuńJa nie mogę się zdecydować😃
OdpowiedzUsuńHehe, cała reszta. To zupełnie tak jak mła. I to nie mogę się zdecydować też u mła występuje.
UsuńW poprzednim poście robił za ozdobę taki z bardzo widoczną siatką żyłek. Ach!
OdpowiedzUsuń'Serendipity Elf' - śliczny za to rozrastający się kiepsko. :-/ Mła go usiłuje mnożyć ale wredny u niej jest.
UsuńPodziwiam i tak cierpliwość do kwiatków. Ja mam weekend na przeciwbólowym. Prywatnie dowiedziałam się że wysuwają ósemkę za 500 zł i to nie od razu. Będę się do studentów dobijać do Lublina. Nie dam się prywaciarzom
OdpowiedzUsuńKocurrek mla Tobie bardzo współczuwa, dobijaj się do studentow. Nie od razu usuną bo muszą stan zapalny zlikwidowac jak mocny ale antybiotyk zadadzą. Trzymaj się z całych sił. Buniolki.
Usuń