Strony

wtorek, 5 lipca 2022

Prasówka czyli wyłuskaniec pulpowy

Się działo i mła się poczuła w łobowiązku zapodać info - info. Biedny Konik, mła tu znów o smętnych sprawach. Spoko, następny wpis będzie letni i wogle. Mła nie będzie pisała o naszych politykach i właśnie rozpoczętej kampanii wyborczej  bo kóń jaki jest każden widzi - nasza szkapa.  Będzie o zagramanicy.  Odbył się  szczyt NATO w Madrycie a tam,  jak  wszyscy podejrzewający tureckiego przywódcę o próby ugrania czegokolwiek byli przekonani,  Finlandia i Szwecja zostały zaproszone do uczestnictwa w sojuszu. Jak mła pisała już kiedyś, wojna na poziomie politycznym została rozstrzygnięta  w ostatnich dniach lutego, Wujek Wowa obecnie robi dobrą minę do złej  gry ale Madryt nie pozostawia złudzeń, w sojuszu zaczęły się reorganizacja, przetasowania i mła ma wrażenie że za  lat parę będziemy mieli do czynienia z czymś zupełnie innym niż teraz. Na razie jest tzw. blok reklamowy zapuszczany i pitulenia niezobowiązujące, no i apel przed konsolidacją, znaczy przeliczenie kto z  kim i dlaczego. Dla nas średnio szczyt był udany, znaczy mamy  robić wojsko sami. Znad Sekwany i Szprewy nadal dochodzą jęki, mniej dulczenia za to, no bo Rosjanie postanowili wspomóc. Rozpoczęła się kontrofensywa rosyjska na froncie propagandowym, mła dla potwierdzenia że się jej nie króliczy poleciała popatrzeć jak tam wg. w miarę wiarygodnych źródeł wygląda sytuacja na froncie militarnym. Po staremu - trzy wioski w tą czy w tamtą, nadal odbywa się krwawienie Rosji kosztem krwawienia Ukraińców, Stany są zdawa się gotowe walczyć do ostatniego ukraińskiego  żołnierza. Znaczy specjalnie to się jakoś nie zmienia. Poza tym przyfrontowo odbywa się mieszanie w państwach tureckojęzycznych, Tadżykistan i Uzbekistan robią się cóś niespokojne.  Po ostatnich wystąpieniach kazachskich polityków już widać że Azja Środkowa będzie wyglądała inaczej i mła nie jest jakoś bardzo pewna że państwa regionu będą ciążyć naturalnie w stronę Chin. Tu wszystko jeszcze jest bardzo płynne, gracze są dopiero po wstępnym rozdaniu. Ofensywa rosyjskiej propagandy świadczy o tym że Rosjanie się otrząsnęli z lutowej porażki i kombinują na całego, dość inteligentnie, jakby tu zamrozić konflikt na poziomie zagarnięcia Ługandy i Donbabwe. Robią to za pomocą agentów umieszczonych na eksponowanych stanowiskach politycznych, jak i  ruszają swoich  dysponujących kapitałem i przede wszystkim swoich mendialnych na Zachodzie. W związku z tym człek  czytając  info ze świata serwowane przez zachodnie mendia ma  wrażenie że cóś jakby wojna domowa przetacza się przez one mendia - jedni serwują absolutną porażkę Rosji, drudzy  absolutną porażkę  Ukrainy. A bezpieczniki z wewnętrznego aż się grzejo do białości, sprawdzajo kto z kim i dlaczego. 

Ku żadnemu zdumieniu mła wyśledzili rosyjskie pieniądze u małej szwedzkiej Grety, pewnie jeszcze  u wielu wyśledzo. I tych ze skrajnej prawicy i tych ze skrajnej  lewicy, skrajności polityczne to zawsze barachła, które jak się lepiej przyjrzeć  niczym się od siebie nie różnią a forsą od despotów prawie nigdy  nie gardzo. Na madryckim szczycie uświadomiono państwom europejskiego południa to co z naszej strony Europy bardzo widoczne nie jest. Są te państwa prawie że na froncie, o czym pewnie do tej pory nie wiedziały i jak na zawołanie tuż przed szczytem miały próbkę tego że front coś blisko. Maroko wykonało akcję pod tytułem szturm imigrantów, która skończyła się tragicznie dla części z nich. Hym... próba przejścia przez zieloną granicę to jest cóś innego niż szturm ogrodzenia,  ci którzy na teren Hiszpanii  usiłowali się wedrzeć  siłą,  zostali zapędzeni przez Marokańczyków w miejsce w którym "doszło do tragicznego wypadku" czyli tam gdzie wiedziano że wielu z nich zginie. Zdaniem mła takie rzeczy nie dzieją się przypadkiem, to było celowe i służyło mobilizacji takich krajów jak Hiszpania, Portugalia i Włochy czy Francja. Pogrożono Algierią i Libią, w której trwają zamieszki. Mła nie podejrzewa w tym wypadku Wujka Wowy, raczej stawia na działania Wujka Joe, który wykorzystał lęk arabskich państw afrykańskiej północy przed czarną islamską emigracją z Sahelu, przy której niekiedy arabska  czy berberyjska ludność to chodząca tolerancja i miłośnicy swobód obywatelskich. Pewnie stąd te pokazy destabilizacji. Sleepy Joe ostatnio w ogóle usiłuje porządkować, nawet u się  zaczął cóś jadzić, w czym mła się zdawa,  republikanie sami mu pomogą. Mła się wierzyć  nie chce ale wygląda na to że Józek korzysta ze sprawdzonych metod i wejdzie w konflikt kulturowy, jako najłatwiejszy do wygrania. No bo na polu gospodarczym to ratuj się kto może.  Aż dziw że Amerykanie, twardo  do tej pory po  glebie chodzący, mogą się na tę wojnę kulturalną  nabrać. Z drugiej strony spora część polityków republikańskich wdepnęła to dlaczego wyborcy mają nie wdepnąć. Jak na razie Józio wciska ludziom farmazon na temat  dostępu do broni, ale  jak na złość zaczęli tyż strzelać po ludziach w rozbrojonej Kopenhadze, he, he, he. Sorry że rechocze, po prawdzie to nie ma z czego. Nie wróżę Józefowi sukcesu w  temacie dostępu do broni.

Jak tak mła się zastanawia nad przyczyną obecnej  zimnej wojny światowej z gorącym frontem na Ukrainie,  to mła dochodzi do wniosku że to powtórka z rozrywki. Nie pilnowalim wielkiego kapitału a on zrobił numer z Chinami który już kiedyś odwalił z Rosją bolszewicką - zasponsorował reżim totalitarny  i dopieścił technologią.  Budowali te komputery w Chinach komunistycznych tak  jak niegdyś na licencji  Forda w Rosji postrewolucyjnej budowano pierwsze zakłady motoryzacyjne w latach głęboko przedwojennych. Hym... dopiero II Wojna Światowa uzmysłowiła  Amerykanom co sobie  wyhodowali i dlaczego Lenin ćwierkał o sprzedanym bolszewikom sznureczku na którym to powieszą kapitalistów.  Tak to jest jak wraz z transferem technologii nie stawia się wymagań demokratyzacji systemu bo zysk zaślepia. Zresztą ci od wielkiego kapitału mogą być  ślepi, oni na wojnie tyż zarobią. Ich stosunek  do wojenki zmieniłby się gdyby wraz z wojenkami toczonymi  z autorytarnymi dopieszczanymi technologią,  nadszedł czas płacenia 99%  podatku na potrzeby wojenne i nie tylko, z zysku od  kapitału powyżej jakiejś rozsądnej wielkości, pozyskanego z racji dzielenia się technologią z tyranią. Taa... Znaczy gdyby demokratyczne państwo wreszcie dojrzało do tego żeby być prawdziwie  demokratyczne a nie żeby nadal  było  własnością  pieniężnych. Spoko można by to zrobić z tym przyciśnięciem śruby, pieniężni ni uciekną z demokracji  bo nie mają dokąd, żadne liczące się państwo autorytarne nie pozwoli sobie na  rządy kapitału. To jest wielki ból dupy pieniężnych, którym rozwiązania autorytarne bardzo się podobią dopóki nie dotyczą ich samych. Jakim  rozczarowaniem jest dla nich to nietrzymanie się umów przez autokratów, irracjonalne z ich punktu widzenia działania. Hym... jakim niepokojem musi napawać  ich fakt że tracą wraz z wielogłosem mendialnym możliwość jedynie słusznej narracji. Ludzie po zabawach covidowych, podczas których bardzo mocno zawierzyli obecnie przestają wierzyć komukolwiek. Uczą się żyć w świecie chaosu mendialnego. Prędzej czy później znajdą sposób na odsianie ziarna od plew i cóś mła mówi że nie będzie to mendialny fuckt checking. Wydawa się że  nie tak to miało wyglądać, że chaos w głowach miał być szybciej opanowany, narracja wgrana a tu zonk. Inżynierowie od społeczeństw szukajo gdzie nie stykło. A tak wogle to we mła flaki się przewracajo jak czyta o postcovidowych restrukturyzacjach przy okazji których jakoś nikt się nie zająknie o błędach zarządu, pensjach menadżerów czy  złych decyzjach biznesowych wierchuszki  np. źle wykorzystanej pomocy publicznej.

Niektórzy się stęsknili za nieszczęściem "które da się ogarnąć", znaczy takim, którym da się sterować. No wicie rozumicie wojną sterować  cinżko  bo to hazard więc usiłujo wracać  do covida złego,  bo w tym wypadku z powodzeniem przez dwa lata duby smalone pletli i wciskali  jak to szmata na gębie wirusy powstrzymuje a lockdown i nadmierna  kontrola nie mają znaczenia dla finansowania opieki zdrowotnej i jakoś się udawało władzę wyposażać  w takie prerogatywy, których nigdy by nie dostała bez tego łgania a piniężnym kasy z podatków przelać że ho, ho i jeszcze raz ho. Smród się niesie.  Hym...  teraz szukajo tych rozmówek Ursuli z  panem od Pfizera, które wzięły i zaginęły.  Hym... Ursula w tyłek wejdzie Amerykanom coby ratowali, wie co trzeba robić, wszak to dla niej  nie pierwszyzna. Zanim została królową Europy przyznała się przed  komisją Bundestagu do takich rzeczy że czym prędzej ją wykopano do EU żeby coolegów z zarzundu przy okazji nie umoczyła, taa...  Teraz zdawa się odchodzi powtarzanie manewru.  Moim zdaniem na tej powtórce z covida zarzundowe przejado się  w krajach, które mają insze problemy  niż udawanie  że lockdown transmisję   ogranicza a szmata gębowa  to zabójca wirusów. Może uda się tam  gdzie społeczeństwo jest tak zestrachane że z radością powita starą, dobrą zarazę zamiast wizji atomówki spuszczanej na łeb przez Wujka Wowę. A może i nie, z oferty małpiej ospy wszak nikt nie skorzystał, nawet WHO wycofało się raczkiem.  Mła się wydawa też że wzrost cen energii może covidowi zaszkodzić. Te respiratory przeca na prund, straszalnia tyż na prund  a za to w ludziach jakaś taka niemiła energia rosnąca  zasilana wkarwem własnym i ogólną dodupnością. Lepiej by zarzundowe zrobiły porządny protokół leczenia a nie zostawiały ludzi nieleczonych z fuj wie czym, bo testy to sobie można wsadzić,  prawdziwego  leczenia nie  rozpoczyna się dopiero na etapie zapalenia płuc lub powikłań wielonarządowych. Mnóstwo ludzi chorowało bardzo ciężko z powodu durnych protokołów. U nas raczej covid  w wersji lockdownowo - maseczkowej się nie przyjmie, jesteśmy krajem przyfrontowym. Znaczy mamy realny problem, nie musimy tworzyć za pomocą kretyńskich procedur nowego, jak najbardziej realnego. Aha, czepionki sobie można wsadzić w d..., oczywiście nie w mięsień. Jak to któś brzydko określił - są zabójczo skuteczne. Na srovid jakoś nie działajo ale na pogorszenie kondycji organizmu to i owszem. Trza pilnować zarzundowych gadzin bo usiłują kombinować z usuwaniem starych i skutecznych leków, takich na które patent wygasł, u nas tyż ma miejsce taka akcja tylko ze względu na bidę nie idzie sprawnie.

Dobra, tyle prasówki i mam wolne od politycznych przynajmniej do połowy przyszłego tyźnia. W muzyczniku Enio i André . 

43 komentarze:

  1. Oesu.
    Ja nie ogarniam. Czynsz mi podnieśli 15zł, ale podobno mam szczęście bo innym podnieśli więcej, w związku z niedopłatą i tak mam zamiar wrzucać więcej. Niech mnie nie wkurzają.
    Co do cen to już się boję spisywania prądu u mnie, bo rachunki na pół roku właśnie się skończyły. Czyli czeka nas znowu liczenie... A pewnie cena od 1 lipca większa.
    Ehhh.
    Cieszę się, że nie oglądam telewizji.
    Jutro kocia wyprawa to zdam raport! Znaczy Wet,..,.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mła dziś przyszedł rachunek lekstryczny. Po rozmowie podpartej fotką licznika jest normalny, w związku z "pomyłką" mam nadpłatę na jednym z liczników. A problem był taki że wynajęto firmę zewnętrzną do czytania liczników. Taa... Taka drobna różnica rzędu paruset złotych. ;-D Kocizny się u mła w domu odliczyły, pada to trza futra suszyć. Trzymamy kciuki żeby z vetem poszło OK, kompletujemy jeszcze wiesz co. No i oddychamy mimo tej grozy z netu wyzierającej, pada i jest ciepło tak akurat i miło. :-D

      Usuń
    2. Do mnie przyszedł podczas urlopu rachunek za gaz, a w nim info o nowych cenach, wyższych o 83 %.
      Idę zbierać chrust.

      Usuń
    3. Ja gaz od stycznia mam 2x w stosunku do rachunku z grudnia... Tak nam ceny negocjują złodzieje. A prąd mi podnieśli o 30%.... Boje się ile podniosą teraz :(

      Usuń
    4. A i dostałam że dopłacić za ogrzewanie muszę 250 zł... 🤨

      Usuń
    5. mp mieszkasz w domku czy w bloku?

      Usuń
    6. Mariolko dobrze że dałaś głos, już się mła martwiła czy Cię hobotnica nie zaatakowała. Kocurrek Mariolka jest domkowa, w tym wypadku z ogrzewaniem jest gorzej niż w bloku gdzie koszty ogrzewania pomieszczeń typu klatka schodowa, korytarz czy suszarnia się rozkładają na lokatorów i są ujęte w czynszu. Dziefczynki jeśli się nic nie zmieni z energio to jest dopiero początek. Byłoby i tak cinżko ale jeszcze mamy do tego czapkę ideologiczno z Brussels. Jak wiecie mła jest bardzo za zielonym i antykopalinowa, jest dla mła jasne że trza wyleźć z paliw kopalnych. Tylko że tego się qurna zadekretować! Zanim się z paliw nie wylezie to trza iść w kierunku jak najmniejszej emisyjności i jak największego pozyskanie energii z kilograma, metra czy litra paliwka z kopalin. Amen.

      Usuń
    7. Hobotnica nie, ale jeżowca kulankiem zahaczyłam, na szczęście bez problemu kolce wyszły i nic się nie paprało. Przygód z gatunku horror wakacyjny było jednak więcej, zakończonych szczęśliwie (niektórzy mieli więcej szczęścia, niż rozumu) więc teraz psychicznie odpoczywam...

      Usuń
    8. Ja się właśnie dowiedziałam że jakieś chore upały wstępnie zapowiadają po 15 lipca. Już mi słabo.

      Wet był. Ogarnięte jest tak, że Sherlocka boli ząb - trzeba będzie wyrwać. Aimee niestety mimo zabiegu na ząmbkach wiosna odrzuca nadal swoje zęby,więc usuwamy resztę - jutro się dopytam jak lepiej czy żeby same wypadły czy lepiej pomoc. Na pewno z lewej na górze cała linia idzie OUT. Nie wiem jak z prawa godna strona. Mam dylemat czy pomoc zabiegowo czy jeszcze jej potrzymać te zęby. Mefisiu miał pobrana krew i jutro się okaże co dalej - ale pani Wet pochwaliła, że trzyma się całkiem nieźle i nawodniony nawet jak na takiego chudzika. No to cóż. Jutro cdn😪

      Usuń
    9. Opisz horrorek, może mła się czegóś ustrzeże bo my sobie od czasu do czasu z Mamim potrafimy zapodać np. zaufanie GPS. ;-D

      Usuń
    10. Kocurrku najbardziej martwiące są te ząbki u Aimisi, sama nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Na ogół słabizny wypadają ale nie zawsze i wtedy problem bo to ryzyko ropni i wogle. Sherlock i Mefju do ogarnięcia ale z Aimisią to jest dylemat. :-/

      Usuń
    11. No ona ma te żeby zdrowe to jej organizm uznał że te ząbki są be i w ciągu kilku dni dziąsło spuchło z nadżerka taka że japierdziuwkosmoskus

      Usuń
    12. Taba, te z gps to raczej komedie, mój był z utopljenikiem w stanie śmierci klinicznej wyciągniętym z morza w ostatniej chwili. Chłopy to jednak inny gatunek, a po alkoholu włącza im się tryb nieśmiertelności. Plus dodatni tej historii jest taki, że mam w małym paluszku funkcjonowanie chrvatskiej służby zdrowia i trochę wiecej wyspy zobaczyłam, bo trzeba było kursować do szpitala. Na szczęście to nie był mój osobisty chłop, bo po udanej akcji reanimacyjnej chyba osobiście bym go ubiła...

      Usuń
    13. Dżizuu! Mła kupi Mamelonu kółko dmuchane, motylki na Adriatyk kuszący mogą nie starczyć. Zdaniem mła po alkoholu to niektórym chłopom się raczej wszystko wyłącza a innym to niebezpieczne zwarcie w mózgu się robi i jeżdżą takiemu myśli jak ten odkurzacz samobieżny w kółko po tych samych wyczyszczonych powierzchniach. Macki opadajo i człek sam sobie zadawa pytanie czy aby warto reanimować. Baby so gupie inaczej, choć wcale nie znaczy że wypadków nie mają. Mają ale przy męskim wypadkowaniu to wysiadajo. Co do uroków medycznych, hym... podróże kształcą, he, he, he. ;-D

      Usuń
    14. Kocurrku to chyba jednak lepiej wywalić zębiszony.

      Usuń
    15. Motylki wystarczą, tam naprawdę trzeba się postarać, żeby się utopić- w zasadzie człowiek pływa jak spławik, lekko poruszając rękoma. Tylko o butkach ochronnych nie zapomnijcie. A pomijając nieplanowane atrakcje- było przepięknie, więc kierunek jak najbardziej polecam :)

      Usuń
    16. Fajnie, będziemy zaraz bilety kupować. Mamelon już troszki zaczyna tymi naszymi wakacjami żyć. :-D

      Usuń
  2. Też nie jestem zachwycona, oględnie mówiąc. Raport przydatny, dziękuję, nie wina raportujacej że prasowa pulpa taka mało mila. Za to foty optymistyczne i podnoszące na duchu. Takie mówiące ograniczeniom i modom gdzie se mogą iść. Postać surferki boska !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prasowa pulpa rzadko jest miła, dobre wiadomości jakoś się nie sprzedajo. ;-D Foty i mła natchnęły łoptymistycznie, trza robić swoje i mieć tyle lat na ile człek się czuje i organizm daje radę. Nie że niezgoda na starość, raczej niezgoda na wersję starości. :-D

      Usuń
  3. Muzycznik piękny.Zdjęcia odlotowe.Prasówka jak to prasówka, nie jest optymistyczna, niemniej jednak dostarcza nam wiedzy co się dzieje wokół i z tego powodu jest bardzo ważna. Dziękuje za trud i pracę włożoną w post.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze czytając podziwiam, że Tabazelli się chce!

      Usuń
    2. Wcale mła się dzefczynki nie kce. Mła zaczęła to robić bo wiele osób po prostu się nie jest w stanie przebić przez to pitulenie o dupie Dody czy dupie Dudowej, podawanych jako najważniejsze info ze świata, wpływające na nasz byt codzienny. Traktuję to w kategoriach obowiązku misyjnego bo na mainstream nie ma co liczyć, przykre ale prawdziwe - wiadomości zamieniły się nam w propagandę, warsztat upada, cholera wie co jest info a co komentarzem redakcji. Niby nic nowego, mła pamięta teksty Tuwima i Słonimskiego, jednakże denerwującego.

      Usuń
  4. Nie ma mojego komentarza.Cosik pożarlo.Buuuuu....

    OdpowiedzUsuń
  5. Przebrnęłam prasówkę :) Nic nowego, wsio się miele i miele.
    Będzie jak będzie, przeżyjemy. Gorzej, że basen zamknęli na miesięczną dezynfekcję. A jak tak się rozsmakowałam w bąbelkach i wodzie. Nawet sobie kupiłam kostium z nogaweczkami, żeby nie musieć wiadomo czego :) Cóż, poczekamy. Do Bugu nie włażę, bo okropnie brudny jest, choć są odważni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła tyż się wydawa że jest jak było jeno gromkie pokrzykiwania zewsząd człek słyszy. Mła wczoraj widziała dmuchane rękawki dla Mamelona, tak w temacie wakacji mła teraz popatruje po sklepach, w jej wypadku to po lumperionkach. Kostium z nogaweczkami zostanie zakupiony w sierpniu, w necie został upatrzony. To będzie po nabyciu biletów lotniczych, jak już będzie wiadomo na prawie 100% że lecim i jadziem. Mła jest teraz ostrożna po tych wszystkich cud pomysłach zarzundów na obeszczenia. Baseny to nie jest to samo dla mła co chlapanko w zbiornikach naturalnych, mła od dziecka jeździła z klasą na basen i się jej te pluskania basenowe kojarzą z zaliczaniem na czas określonych dystansów. Basen to jest taka ostateczna ostateczność, szczerze pisząc może dla mła może nie istnieć. Mła wie że jest rozbajdana i ma wymogi, które w dzisiejszych czasach są trudne do spełnienia. To wszystko przez to dzieciństwo nadmorskie, katowania szkolne basenem i takie tam różne. Do Bugu bym nie wchodziła, nie dość że brudnawy to jeszcze zdradliwy. :-D

      Usuń
  6. Mnie się podoba zdjęcie pierwsze.
    Przyjemnie by było strzelić sobie taką słitfocię za lat parę.
    Ślimaki w natarciu. Gdyby Rosjanie mieli tak szwung, to już by Urra, urrra, krzyczeli w Berlinie. A tu wiaderko ciężkie co wieczór dźwigamy, i zastanawiamy się, czy niebieskimi kulkami sypać już czy zaraz..?
    Donoszę, że Pi na razie ptoków nie przynosi, została też odpchlona i odkleszczona płynem, więc i ja już nie miewam pcheł. Zdjęta została stara obroża przeciwkleszczowa, bo jednak mnie myśli prześladowały coraz bardziej, że się zawiesi na jakiej gałynzi...
    Zdaliśmy w gminie info, jakie mamy ogrzewanie, czyli poddaliśmy się ogólnopolskiej inwigilacji w celu niewiadomojakim.
    Ahoj, na tym statku bez sternika!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qurcze, odpisałam na koment i mła zeżarło. Na własnym blogim mła zeżarło! Komentarz łączący w cinżkim losie atakowanych przez slugi i snaile. Co za parszywiec z tego bloggera! Co do Pi to decyzja wydawa się słuszna. Tatuś swego czasy czułej pamięci Psotę ratował z morderczej obrożki. Teraz robio takie samowypinajki, oczywiście koty je gubią na potęgę ale to lepsze niż podwieszenia. Lud dzięki łobowiązkowi sprawozdawczemu cóś utrwala w sobie wnerw energetyczny, tego zarzundzający którzy wprowadzili ten przepis nie przewidzieli, he, he, he. Niedługo będą pytać ile razy człek dziennie kibelek odwiedza i ze spłuczki korzysta, wszak woda drogocenna. Taa... Na tym naszym statku to usiłujący sterować nie mogą się zdecydować czy oni to załoga czy czyhające w wodzie rekiny. ;-D

      Usuń
  7. Tabazello email wisi i wisi odpowiedzi nie mam albo znowu dostała Romanka 🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocurrku, mła sprawdzała, nic nie przyszło. :-/

      Usuń
    2. Omg nic nie ma o kredkach? To ja wysyłam raz jeszcze

      Usuń
    3. W spamie nic nie było , teraz przyszło. :-D

      Usuń
    4. Udało się nadać paczki wiec niosę do paczkomataaaa

      Usuń
    5. Mła nic w necie już nie dziwi, dziś mła zjada własne komenty na własnym blogu. :-/

      Usuń
    6. Pomyliłam właśny telefon zamiast 508 zRobiłam to 505 ale to na maila przyjdzie kod odbioru!!!

      Usuń
    7. Mła cała czeka pomna doświadczeń z różową kopertą. ;-D

      Usuń
  8. Strach się bac czym i jak dowalą w sezonie jesien/zima. Cza sie zajać zyciem tu i teraz, a co bedzie pozniej sie zobaczy,, nie mozna sie przygotować.

    OdpowiedzUsuń