Tatuś przyjechali i od dwóch dni balujemy. Dżizaas postanowiwszy ukulturalnić naszego rodzica zaplanowała dla Tatusiu kontakt ze sztuką wizualną i nie tylko. Pojechali my do Pabianic do Aflopa Art na wystawę prac Zdzisława Beksińskiego i spotkanie z autorką książki "Beksiński. Portret Podwójny" Magdaleną Grzebałkowską. Tatuś się naoglądał, nasłuchał i podsumował tak - "Przemijanie, wzrastająca entropia, korupcja w znaczeniu pierwotnym i śmierć. Kochane dzieci czy wy chcecie mi coś przez to powiedzieć? Prowadzenie staruszka na taką wystawę musi mieć podtekst". Za karę Tatuś wieczorem oglądał film o bioflorze w przewodzie pokarmowym czy cóś, żeby wiedział że się troszczymy o jego zdrówko.
W Muzyczniku dziś "Love Will Tear Us Apart" Joe Division, kiedyś tam dawno temu takiej romantyczności mła się nasłuchała dzięki Wampirowi, synowi Zdzisława. Ian Curtis śpiewa o ciężkich sprawach lekko jak Frank Sinatra.
Na Netflix jest ciekawy dokument o jedzeniu, planuję zerknąc.
OdpowiedzUsuńDzisiaj idziem po szpitalowiczkę i nalezycie będziemy odpoczywać, bo upał wchodzi...
Mła dziś miała odpoczynek czynny, szpadelek był w użyciu. Teraz czuję to szpadelkowanie w całym obłym cielsku, chyba jutro sobie odpuszczę intensywne ogrodowanie, będzie tak bardziej po łebkach. ;-D
Usuńnie przepadam za Beksińskim. jest niepokojący...
OdpowiedzUsuńNiektórzy za nim przepadają, bo jest niepokojący. :-)
UsuńNp.ja.
UsuńMła woli późniejszego Beksińskiego, takiego mniej dosłownego. Z tymi niepokojami to jest tak że jednych kręci, drugich nie. W każdym razie nie są to tzw. prace nadkominkowe. :-D
UsuńAle przyjemności, sama radość dla Tatusia 😟😟🤣🤣😟😟.
OdpowiedzUsuńTatuś chyba dobrze się bawił, mła ma lekkiego kaca bo były długie nocne Polaków rozmowy podlewane gruzińskim winem. Dziś już wraca do domu, przejąć kota i kurki od młodszego wnuczka. :-D Mła dogorywa troszki w domu. ;-D
Usuń