Mła polazła w sprawie kocich zdjątek ale pocałowawszy klamkę, bo pani opiekująca, wiekowa, poszła odwiedzić panią kotów. Numeru telefonu ni mam coby się umówić, więc zostaje mła nachodzenie. Nie mam co narzekać, są sytuejszyn wymagające większego zaangażowania. Piesa poszukuje miejsca dla szczególnego kotka, miziastego Kropka. Tylko poważne oferty z domów dla kotów niewychodzących będą rozpatrywane, bo Kropuś jest kotem o nieco większych wymaganiach. Nie znaczy że się będzie siedziało z nim na okrągło u weta ale paru zasad trzeba przestrzegać. W zamian Kropek oferuje mruczenie wyczynowe i przylepność ogromną, znaczy będzie dopieszczał. Mła wie co znaczą takie dopieszczania, bowiem dopiero od niedawna jej stado przywróciło mła do łask. Łaski rozdzielane są skąpo, mła się zaczęła stadu podlizywać w nadziei na zwiększenie z ich strony... hym... intensywności świadczeń. Jakby było mało to mła w domu pochowała przed sobą różne rzeczy, które są jej teraz potrzebne i starannie zapomniała o lokalizacji tych schowanek. Wicie rozumicie, wewiórka i żołędzie. Mła wkurzona na ten swój wewiórkizm, garami rzucam, drzwiami trzaskam, co oczywiście wcale nie pomaga ani na ataki sklerozy, ani na poprawę nastroju. Metodami joginów uspokajać się nie mogę, bo parę głębokich wdechów i zasypiam a jakoś tak mła głupio w majowy dzień podsypiać. Łażę taka półwściekła i zionę mniłością do świata. Kiedy nie muszę to staram się ludziów nie widywać, lepiej żeby na humory mła nie byli narażeni. W otoczeniu mła i bez złych młowych humorów ludziom nie lekko, każdy tam dźwiga jakiś kawałek krzyża, niektórzy mają naprawdę dużo do dźwigania i nie ma co dokładać ciężaru własnym kiepskim nastrojem. Hym... siedząc sama ze sobą doszłam do wniosku że nie jestem najlepszym towarzystwem, chyba mam na siebie zły wpływ. Ciągle smęcę.
Strony
▼
Dorzucam miłośnikowi azalki gęstych pokrzyw, oraz soczystych podagryczników, hrehre,hreh. To musiał jakiś głupek być, może wyrwał coby spieniężyć na jakiś procentowy trunek.
OdpowiedzUsuńNoce zimne, dni takie se, malo wiem, bo zajeta w domu,wylatam tylko na zakupy.
To chowanie, odkładanie , albo odlozenie na szybkiego gdzie bądź i późniejsze szukanie znam doskonale, bo i mnie mi sie zdaża ,,ale glownie robię za poszukiwacza wszelkiego dobra, ktore J po mistrzowsku potrafi skitrać. Albo slucham jak wyklina na czym swiat stoi, podczas samodzielnych poszukiwań.On dziala w balaganie, i wiecznie szuka, czego ja nie znoszę, posprzatanie natomiast grozi , że bede chłopcem do bicia, bo to ja schowalam... i tak slyszę ciagle, a gdzie jest to.,...a widzialas tamto... Oszalec można i wyjść z siebie.
Podagrycznik i pokrzywa to dobra gleba, ja tam życzę jałowizny totalnej. Co do tych podejrzeń o spieniężenie, to kto by kupił roślinę z urypanymi korzeniami? Jakiś głupek amator wykopek urządził.
UsuńWidzisz Dorko, mła z tym chowaniem to może mieć pretensje tylko do siebie. Hym... jakbym miała możliwość to tak jak J. kombinowałabym na kogo by tu wewiórkizm zwalić. To poszukiwanie "winy" u innych to taki wentylek, człeku się zdawa że panuje nad sytuejszyn. ;-D
😃😃😃😃
UsuńO masz ci los! Ja wiedzioła, że ludzie potrafią wiele rzeczy ukraść, ale żeby z ziemi wziąć wykopać i tego....
OdpowiedzUsuńNo nie no toż to żart jakiś nieśmieszny w dodatku...
Oj, ludzie różne typy złodziejstwa uprawiają. Mamelonowi zwinęli kiedyś kwitnące szachownice perskie wraz z cebulami. Pokonali w tym celu wysokie ogrodzenie. Hym... najlepszy jest wysoki i kolczasty oraz bardzo gęsty żywopłot.
UsuńCo??? azalie ukradli? No az mnie zatchnelo z oburzenia 😡A to lajdactwo! Kitty
OdpowiedzUsuńNo niestety, amatorów cudzego ciągle pełno. :-/
UsuńWiewiórkizm ma się u mnie bardzo dobrze i to od lat. Najgorzej, kiedy coś schowam tak, żeby było łatwo znaleźć. Wtedy (prawie) na mur zapomnę, gdzie to było, hrehrehre.
OdpowiedzUsuńAzalii życzę, żeby jednak przeżyła, ale złodziejowi połamania rąk albo nóg. Albo jednego i drugiego.
Fajne to mieszkanko pod kloszem, strasznie lubię się przyglądać takim miniaturkom i znajdować coraz nowe szczegóły. A nie trzeba było zdjąć tej kopuły do zdjęcia? Bo nie można się dobrze przyjrzeć :(
U nas też zimno, Zośka się popisuje. Roślinki i w wazonie, i w ogrodzie śliczne. Pierwszy raz widzę taką jaśniutką odmianę bodziszka :)
Marne szanse tej mojej biednej azalki, niestety. :-/ Złodziejska kończyna mogłaby uschnąć, choć dla mła pocieszką mentalną bardziej byłyby wysyp narośli na złodziejskim ryju, układających się w słowo "Kradziej". Uff, ulżyło, brzydka energia znalazła ujście. Mła jej nie potrzebuje bo teraz powinna promienieć dobrą mocą, wysyła wieczorem dobre myśli w kierunkach różnych, takie mające podnosić i jak się da to uzdrawiać.
UsuńMój wewiórkizm chyba osiągnął te etap że trza brać ginko biloba. Oczywiście suplementa położyć w takim miejscu żeby go potem nie szukać. ;-D
Domek podkloszowy sfocę z bliska. Bodziszek plenny jakby co.
Ha! Fajnie, że plenny, ino ja ogródka ni mom.
UsuńAle balcoon jest?
UsuńA u nas przepiekny maj , cudowny drugi tydzien slonca ,20 st, wieczorami kolo 8. Bajka. Tylko media juz jojcza. Ale tak samo jojczaly w zeszlym roku , gdzie bylo tak paskudnie zimno , ze musielismy grzac do konca czerwca! W tym roku przestalismy grzac pod koniec kwietnia. Jest cudnie i ma tak byc nadal , do konca maja☀️☀️☀️😍 A co to chowanek, to ja jestem mistrzem :)) Zawsze wiem gdzie sa rzeczy, o ktore M mnie prosil o schowanie i przechowanie , ale swoich wlasnych znalezc nie moge🙈 Za duzo zakamarow w chalupie, i wszystko zapakowane jak Tetris :)) wez tu znajdz element, ktory wepchnelam gdzies w tylnym rzedzie i na dole nie do znalezienia 😂😂😂Zlodziej tez mialby problem :)) Kitty
OdpowiedzUsuńU nas ziąb ale ponoć cóś tam po tym ziąbie ma się ocieplić. Kwiecień u nas był w zasadzie ciepły, nie ma zatem co narzekać.
UsuńMła obecnie szuka materiału do kończenia skrzynki, ni cholerę nie pamiętam gdzie wściubiłam - nerw po całości. Złodziejstwo to jakieś radary posiada, co ma znaleźć to przeważnie znajdzie, niestety. :-/
Znam takie złodziejstwo, u nas w Sadzie co raz rozkradali roślinki. Z ogródka Pani Ani, to dzień po jej pogrzebie wykopała baba różne zielone krzaczki.
OdpowiedzUsuńNiestety wiewiókowanie jest też moim problemem i jak Ninka pisze: najgorzej kiedy schowa się by łatwo znaleźć. Nie wiem, czy to cię pocieszy, że masz dużo towarzyszy w tym bólu :) Ale te fakt.
Płucz cię!
...się, cholerka, się...znaczy nereczki płucz.
UsuńNa złodzieja rady ni masz, takie rzeczy ludzie innym ludziom podbierajo że zdziw bierze. Nereczki płuczę zapamiętale. ;-D
UsuńZ tym chowaniem mam tak samo. Schowam i koniec. Nie ma zniknęło. Eh.
OdpowiedzUsuńWewiórkizm w postaci czystej Kocurrku, wewiórkizm!
Usuń