Strony

środa, 18 czerwca 2025

Wieści z bliższych i dalszych okolic

Dzieje się i mła postanowiła napisać. Wybuchła od dawna zapowiadana przez mła  wojna, nie że ze mła taka Wróżka Edna, po prostu dwa plus dwa to cztery, co ogarnie każdy z wyjątkiem obecnej amerykańskiej administracji, która szykowała wielkie przedstawienie pod tytułem rozmowy pokojowe z Teheranem, bo w końcu jakieś rozmowy pokojowe muszą zakończyć się choćby czymś co trochę przypomina sukces. Wicie rozumicie, marzenie  o pokojowym Noblu jeszcze nie umarło. Tylko guzik z występów wyszło, powiadomiono kiedy akcja ruszyła, bo Bibiemu, tej oślizgłej żmii, która zdaniem mła powinna trafić pod sąd zarówno za to że dopuścił do ludobójstwa w Gazie, jak i za to że dopuścił do wtargnięcia Hamasu na teren Izraela, gotowało się mocno pod tyłkiem. Głosowanko i umówiona wizyta z prokuratorem była zbyt blisko, dlatego Bibi uznał że to czas na rozliczenie się z irańskim reżimem. Tak, z ajatollahami, bo do samych Irańczyków vel Persów, to państwo Izrael w zasadzie nic nie ma. W końcu Iran przed  erą  Chomeiniego i coolegów całkiem nieźle żył z Izraelem, uznając Arabów za wspólne zagrożenie, ze szczególnym uwzględnieniem wahabitów z Arabii Saudyjskiej. Po dojściu w Iranie do władzy religijnego oszołomstwa tak się pofyrtało że teraz Izrael chce podpisać z Saudami traktaty a Iran robi za państwo wspierające Hezbollah i Hamas, organizacje terrorystyczne. Irańczycy są między młotem a kowadłem, z jednej strony na kraj spadają bomby, z drugiej to kochają ajatollahów jak psy dziada w ciasnej ulicy. Gdzie się nie obrócić wszędzie dupa. Reżim ajatollahów rzecz jasna będzie robił wszystko by nie podzielić losu Asada, dawnego pana Syrii, któren obecnie przebywa na wiecznym daczowaniu w Moskwie. Znaczy nasilą się represje. Jednakże zdaniem mła, nawet jeżeli reżim przetrwa tę napaść Izraela, to przegrana wojna oznacza w bliskiej perspektywie jego nieuchronny upadek. A Iran wojnę przerżnie. Mimo tego że terytorium dużo, ludzi mnogo, surowce so a Izrael to kruszyna, która sił militarnych sojuszników do prowadzenia tej wojny  nie wykorzystuje. Czy to Wam czegoś nie przypomina? Hym... nawet taktyka prowadzenia operacji cóś podobna, mimo tego że przeca to wojna napastnicza, choć sprzedawana na rosyjską modłę jako prewencyjna.

Taa... zaczęłam nieco inaczej patrzeć na sprawę Tajwanu, na miejscu Xi byłabym baaardzo ostrożna i stawiała raczej na wariant zastosowany parę lat temu przez Rosjan w Gruzji - obłaskaw elity. Oczywiście wojna na Bliskim Wschodzie sporo zmieni, jeżeli upadnie w bliskiej perspektywie reżim ajatollahów, Turcji i Arabom wyrośnie partner albo konkurent  wspierany przez Zachód, bardzo daleki od  zaczadzenia religijnego. Zdaniem mła pojawi się kwestia kurdyjska, która w końcu powinna być w jakiś sposób uregulowana. Będzie się działo. Dla Rosji upadek ajatollahów będzie złą wiadomością. Turcy mają z Rosją konflikt interesów w Azji Mniejszej, Arabowie chcą robić interesy z Zachodem, podobnie jak Chińczycy, w Iranie będzie się chciało zatrzeć ślady rosyjskiej współpracy z ajatollahami, talibowie to niepewni sojusznicy a Pakistan prędzej niż później czeka konflikt z Indiami, z którymi Rosja nie może sobie pozwolić na  złe stosunki - geopolityczny koszmarek. Źle to wygląda, Chiny te nazwy na mapach Syberii chyba nieprzypadkowo zmieniły, mają czas ale kierunek został wyznaczony. Jeśli chodzi o USA to niby wstrzemięźliwie ale Ryży  bardzo chciałby jakiegoś zwycięstwa, więc kto wie czy ta wywołana wbrew niemu wojenka jednak mu nie podpasi. Jak nie można zostać laureatem pokojowego Nobla, to może chociaż zwycięskim prezydentem. W USA takie głupoty nadal można sprzedać i zamienić na wyborcze poparcie, w prawicowej bańce info i tej "niezależnej", która jest dmuchana przez cyników z kasą, kupią jak świeże bułeczki i jeszcze mlaskać będą. Frakcja prorosyjska w MAGA jest oczywiście przeciwna  rozwaleniu ajatollahów ale Ryży to showman, może olać widząc siebie w roli zwycięzcy.  Europa nabrała wody w usta, czeka co się z tego chaosu wyłoni.

Polityczna zupka po stanozjednoczońsku. Jak  skutecznie dorwać się do władzy i ją utrzymać?  Spolaryzować wyborców demonizując przeciwnika a następnie odstawić teatrzyk, bo nie ma to jak dobre przedstawienie. Tak to miało działać wg. Ryżego z Ameryki. Wszystko szło dobrze tylko nagle inspicjenci zawiedli. Ryży grał w przedstawieniu głównie obrońcę granic i wodza naczelnego walki z nielegalną migracją, grał bo jego średnia "wywalania migranta" nie jest jakoś szczególnie imponująca na tle innych prezydentów,  ale akcja w tym temacie jest za to bardzo głośna ( hym... złośliwce twierdzą że to nagłośnienie to z tego powodu że matka Ryżego była emigrantką , mła nie sądzi by to było przyczyną tego szumu, Ryży po prostu jest hałaśliwy z natury! ). Społeczeństwo amerykańskie generalnie popiera walkę z nielegalną migracją, nie dopuszczając do świadomości tej smętnej prawdy że migracja jest w zasadzie półlegalna i że na tej półlegalnej migracji w dużej mierze opiera się to co zostało z gospodarki USA. Tymczasem migranty występują w roli chłopca do bicia, choć to oczywiste że problem pauperyzacji amerykańskiego społeczeństwa, zanik klasy średniej, oligarchizacja nie jest efektem spisku imigrantów. Teraz spora część elektoratu Ryżego nie może  dalej udawać że żyje w świecie fantazji, no i z lekka wierzgnęła, bo robić któś musi. Bardzo po cichutku, najciszej jak się da, wódz naczelny wycofał się na z góry upatrzone pozycje, przedtem usiłując okazać  moc w Kalifornii, wysyłając do starć z "migrantami",  z którymi poradziłaby sobie policja,  Gwardię Narodową, marines i istny potop gromkopierdnych przemów własnych, oraz  groźnych wpisów w społeczniakach.  Znaczy hałas osłaniał odwrót. Taa... obawiam się że jedynym  osiągiem tej batalii będzie wzmocnienie w perspektywie długoterminowej pozycji Błędnego Gavina, dość kiepskiego gubernatora Kalifornii, za to uchodzącego za szczwanego gracza w wewnętrznych gierkach Demokratów.

Kiedy Ryży  już nie mógł dalej ciemnić odwrotu, wydał był z siebie oświadczenie  na swoim własnym jedynie prawdziwym portalu że w sprawie migracji do USA to on jest za a nawet przeciw. Nie sądzę żeby naprawdę dotarło do Ryżego co by się stało, gdyby  import ludzi do USA padł, to raczej wizja utraty poparcia stoi za tymi smętami na "Truth". Zaprzestanie nalotów ICE na migrantów jest kolejną wtopą po "świetnych" rezultatach pracy DODGE, z którą Ryży musi się zmierzyć w polityce wewnętrznej.  Jakby było mało FED tyż cóś wobec działań ekonomicznych ekipy Ryżego sceptyczny. Na razie sprawy niezałatwione, rozbabrane i zostawione, przyklepuje się pudrem opowieści o deep state, jednakże zdaniem mła jeszcze w tym roku spod tego pudru wylezą pryszcze rzeczywistych problemów. Żeby tak nadal opisywać rzecz kosmetycznie, to makijaż który Amerykanie nałożyli sobie podczas zeszłorocznych wyborów coraz bardziej przypomina barwy wojenne ichnich autochtonów. Zaczęło się od dziwnego zamachu na Trumpa ( dziwnego, bo "zdjąć" kandydata chciał zarejestrowany wyborca Republikanów a obstawa była ślepa ) a teraz strzela się do Demokratów jak do kaczek. Trochę to wygląda jak z tej głupawej komedyjki "Czy leci z nami pilot?", ciekawe, kiedy do zawierzających Ryżemu dotrze że między Bogiem Wszechmogącym a Ryżym są jednak pewne istotne różnice? No cóż, większość ludzi woli dobry bajer niż mierzenie się z realem. Nie potępiam, sama przejawiam podobne skłonności, choć doświadczenie uczy że politykom zaufać to czysta głupota. O polityce zagranicznej ekipy Ryżego nawet pisać mła się nie chce, olewają prezydenta USA wszyscy, od Zeleńskiego po Netanjahu, nawet Merz, który nie jest najbystrzejszy, sobie jakoś z Ryżym poradził. No cóż, Ryży za mundry nigdy nie był, teraz jeszcze doszła kwestia wieku. Wygląda na nadchodzącą powtórkę ze Sleepy Joe. Zdaniem mła to nie tylko w USA powinien istnieć limit wieku przy ubieganiu się o najwyższe urzędy. Mła tak sobie myśli że Amerykanie wraz z Trumpem tak odlecieli że żadna zmiana prezydenta pewnych spraw nie naprawi, zgadzam się z kanadyjskim premierem - na kolejną amerykańską wojenkę kolonialną Yankees pójdą sami.

Teraz drugie danie po europejsku. Nasze kochane somsiady, znaczy Niemce. Niemce usiłują się pozbierać ale mają problem, bo i im, tak jak Amerykanom, świat nieco odleciał. Mła tak sobie  myśli że kłopoty Rosjan, Amerykanów i Niemców wynikają z tego że uwierzono tam we własną samozajebistość. Ci którzy szybko się z tego snu obudzą mają szansę nadgonić. Mła chciałaby żeby otrzeźwieli Niemcy, bo mają na nas największy wpływ. Oczywiście niemieckie elitki trzeźwieć nie chcą, przez trzydzieści lat  odgrywano spektakl pod tytułem jak zarządzać UE żeby Niemcy rosły w siłę a teraz zonk. Nie da się już ukryć że  somsiady uznali że państwo niemieckie jest wkarwiające. Zaczęło się od exdemoludów i gazociągu bałtyckiego ale szybko przeszło na Danię, którą zalało migrancką falą po bezkontrolnym otwieraniu przez Makrelę granic. Później udało się wnerwić innych Skandynawów i UK swoją postawą po agresji Rosji na Ukrainę. Dołączyli Francuzi i Holendrzy, szczególnie że Niemcy skutki bezkontrolnego otwierania granic usiłują przerzucać na inszych, między innymi przez  zamykanie granicy co i raz. To zresztą wnerwia wszystkich graniczących z Niemcami a ostatnio ruszyło nawet KE. Nie uwierzycie, Niemcom udało się nawet wkarwić Austrię, sama ledwie wierzę w to co piszę ale to fakt. Austriacy zacieśniają kontakty gospodarcze z Włochami, no i zaprawdę powiadam Wam że wcale nie jest głupie z ich strony. Wisienką na torcie jest wkarw na niemieckie państwo Luksemburczyków! A co na to Niemce?  Otóż nic, po wierzchu jest retoryka zmian ale wygląda  na to że nie ma tam właściwie nikogo,  kto miałby ochotę  zatrzymać Słońce a ruszyć Ziemię. W gruncie rzeczy to nawet AFD marzy by cofnąć się do ery Kohla.

Wicie rozumicie,  cofnąć, jakby nie wiedzieli że makrelizm korzonki zapuścił w kohlizmie. Niemcy wyraźnie nie chcą patrzeć do przodu, oni patrzą wstecz, tak samo jak Rosjanie i Amerykanie. Niektóre niemieckie nawet zaczęły działać wstecznie. Najsampierw miała miejsce tzw. konferencja w Baku, znaczy część biznesu i polityków SPD i to prominentnych, spotkała się z Rosjanami i wspólnie snuli marzenia o wznowieniu przesyłu gazu przez Bałtyk. Widać nie dotarło i konieczne będzie rozpierniczenie tego rurociągu do końca. Później ta  rozumiejąca Rosjan część SPD usiłowała dogadać się z AFD, dla której jednak polityczne różnice, między innymi w podejściu do migracji, okazały się nie do przejścia. Obecnie SPD grozi rozłam. Niemcy zaczynają dostrzegać że za tymi rozłamami partii politycznych stoją  w dużym stopniu rozbieżne interesy landów. Oby tak dalej, dla nas wszystkich byłoby zdrowiej gdyby było więcej państw niemieckich. To jest jednak tzw. długa perspektywa. Zdaniem mła radosne snujki gazowe w Niemczech przerwie deklaracja o powrocie do atomu, zachodnie Niemce pójdą w to bez problemu. Dawne DDR jednakże będzie miało problem. Rurociągi, rafinerie i zero pomysłów na to co dalej. Mła nie dziwi że wschodnie landy to matecznik AFD, każden kraj ma takie swoje Podkarpacie, w którym pielęgnuje się przekonanie że drzewiej było lepiej, niezależnie od tego jak to drzewiej naprawdę wyglądało. Sprawy wewnętrzne Niemiec, na czuja  mła,  będą miały coraz większy wpływ na to że będzie powoli ale nieuchronnie następowało odniemczenie UE, co akurat nie jest złe.

Hiszpański deserek. Wszystkiemu złemu w Hiszpanii winne so turysty. Narracja nakręcana przez lobby hotelarskie, któremu najem mieszkań przez turystów nie w smak  i popierana przez lewicowy rząd, który nie dowozi obietnic o mieszkaniach socjalnych, ma się świetnie. Na tyle świetnie że Hiszpanie mogą przedobrzyć a prawda jest taka że odwrót od turystyki kosztowałby Hiszpanów 15% PKB. No a na to to akurat gotowi nie są. Problemem nr 1 dla Hiszpanów nie są turyści, którzy tak naprawdę mogą być co najwyżej obciążeniem dla środowiska naturalnego, tylko poziom płac. Nie ma kasy na wynajem mieszkań w cenach gwarantujących zysk właścicielom a państwo udaje  że buduje mieszkania socjalne. My mamy tak samo tylko na turystów nie da się tego zwalić. Podobnie ma zresztą pół Europy i USA. Ceny najmu są realne, płace jakby cóś mniej. Hym... może opodatkowanie pracy zbyt duże? Cóż, żyjemy w świecie w którym megakorpo płacą zamiast rozsądnych podatków marne rupie i jeszcze dotacje dostają z podatków zwykłych obywateli, natomiast ludzie mają problem z pozyskaniem własnego kąta. W Europie stać nas na tanie podróże, które jednakże nie zawsze napełniają portfele miejscowych. Ciekawe czy hiszpański zarzund opodatkuje fundusze hedgingowe wynajmujące mieszkania czy raczej dokręci śrubę indywidualnym wynajmującym? Jak znam życie to zrobi to  drugie, ze szczególnym uwzględnieniem rodzimych wynajmujących. Taa... lewica wyjątkowo ostatnimi czasy nie lubi uderzeń w korpo.

Rozchodniaczek. Podobno u nas było mieszanie w wyborach na poziomie obwodowych komisji wyborczych. Hym... sprawdzić warto. Nie dlatego żeby mła wierzyła że cóś to zmieni. No ale wiara to zaufanie a zaufanie dobra rzecz, z tym że kontrola jest lepsza. Jeżeli któś coś zarzuca to trza liczyć, niezależnie od tego czy chcą tego jedni czy drudzy,  to dla dobra urzędu się liczy. Jeżeli sąd tego nie nakaże to  osłabi mandat urzędu. Żaden z tych kandydatów to nie była moja bajka ale chcę by wybory były uczciwe. No i to by było na tyle tych co bardziej istotnych info. Wpis ilustrują satyryczne XVIII ryciny, których tematem była tzw. fufa.  W Muzyczniku brazylijskie rytmy, czyli "Aquarela Do Brasil" w wykonie Baila Nova.

21 komentarzy:

  1. Myślę - mając na uwadze klątwę: "Obyś żył w ciekawych czasach" - że mnie jednak ktoś przeklął. Jest ciekawie, że aż strach. Wolałabym, żeby było nudno, spokojnie, ale bezpiecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ninko i Kocurrku zapnijcie pasy - będzie jeszcze bardziej ciekawie. ;-D

      Usuń
    2. Ja to nawet nie mam siły się odzywać :/
      Sowa

      Usuń
    3. Jest jak jest. "Lefrektor" na gwiazdora i pomniejsze gwiazdeczki. Dzięki Najwyższemu za nawal zajęć, nie mam czasu za dużo w necie siedzieć w portalach info, co jest zdrowe. :-D

      Usuń
  2. Moim zdaniem upatrywanie w imigracji " zbawienia" pozostalej czesci spoleczenstwa to utopia. Co to znaczy " potrzeba rak do pracy"? Skoro potrzeba rak do pracy, to znaczy, ze mamy rynek pracownika i rownowage : wykonuje sie tylko tyle pracy ile potrzeba na zaspokojenie potrzeb danego spoleczenstwa, w dodatku przy godnych zarobkach i godnych warunkach, bo pracownik jest szanowany, obojetnie jaka prace wykonuje, a wszelki nadmiar etatow i pracy oznacza , ze ta rownowaga jest zaburzona. Te rownowage zaburzaja oczywiscie korporacje, dazace do jedynego celu jaki im przyswieca : wiecej produkcji ( nadprodukcja), wiecej zysku, wiecej pieniedzy, wiecej, wiecej, wiecej ! Rozrost nieustajacy i niemajacy konca. Perpetuum mobile. Wtedy oczywiste staje sie, ze ten " niedobor" rak do pracy jest generowany sztucznie , korporacje daza wiec do zapelniania go " obca" sila robocza, ktora stanowi tylko krotkotrwaly plaster na te bolaczke, bo po krotkim czasie zaczyna generowac caly katalog nowych problemow. Obciaza wszelkie systemy do tej pory pracujace w rownowadze , szkolnictwo, sluzbe zdrowia, mieszkalnictwo, komunikacje , uzytkowanie dobr publicznych itp., nie mowiac o tworzeniu sie wykluczen i grup etnicznych, kierujacych sie swoistymi prawami i mechanizmami, najczesciej kulturowo calkiem odrebnymi od " ciala glownego" .Zaczyna to rosnac na nim jak wrzod, ktory predzej czy pozniej peka i rozlewa sie po wszystkich... To jest bledne kolo, ktore prowadzi w slepa uliczke - bo w kazdym kraju dochodzi sie w koncu do sciany, do muru , ktorego nie da sie przeskoczyc. A zapelnianie go wciaz nowymi i nowymi ludzmi , to jak przelewanie pucharu, ktory od dawna juz przelewa sie na boki. Popieranie takiej polityki to jak pilowanie sobie galezi, na ktorej sie siedzi zyje , kierunek jest jeden : spada sie z niej z wielkim hukiem. Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Migracja Kitty niejedno ma imię i jest różna w różnych krajach. Jest ta dla potrzeb Muska i Bezosa i jest ta dla potrzeb Smitha i Kowalskiego. Gdyby to były tylko koncerny to problem byłby mniejszy ale migrantów zatrudniają wszyscy, z tej prostej przyczyny że są tani. W kraju migrantów jakim są USA narzekanie na migrację jest narzekaniem na samych siebie, to wentyl do spuszczenia ciśnienia z powodu problemów, które trapią ten kraj a nie ich główna przyczyna. W Europie problem migrantów ma przynajmniej jedną styczną z tym amerykańskim - ceny towarów i usług. Z marży nie chcą rezygnować ani drobni przedsiębiorcy ani koncerny a zwykli ludzie nie chcą przepłacać. Z tego powodu i Ty trafiłaś tam gdzie trafiłaś, nie sztucznie wygenerowany problem a chęć zapewnienia wysokiego poziomu życia społeczeństwu, czytaj elektoratowi. Kiedy tego poziomu nie ma jak zapewnić najłatwiej zwalić problem na migrantów. Jedną z przyczyn brexitu miało być obciążenie NHS przez napływ Polaków. Napływ Polaków ustał, zrobił się problem wakatów, bardzo realny Kitty. Brytyjczycy nie chcą pracować za gówniane stawki, spora część z nich w ogóle nie chce pracować przyzwyczajona do socjalu od pokoleń. Nie chce też się kształcić. Za to chce towarów i usług na które będzie ich stać. Konserwatyści, liberałowie, lewica - wszyscy wpuszczą migrantów, bo ktoś musi robić. Emerytury w systemie europejskim wymagają zastępowalności pokoleń a demografia kwiczy, w systemie amerykańskim wymagają dobrej kondycji giełdy, co jak się okazuje tyż ma sporo wspólnego z demografią. A tymczasem ludzie w krajach wysoko rozwiniętych nie chcą mieć dzieci, bo jest to czasochłonne i drogie. W końcu czas to pieniądz. W latach trzydziestych XX wieku normą w krajach Zachodu było parę kilkoro dzieci na parę, dziś dobrze jak jest jedno. System w którym żyjemy jest ludziożerny, stale potrzebuje paliwa Kitty, to bardziej skomplikowane niż ludzie myślą. NHS bez migrantów byłby jeszcze mniej wydolny niż ten z migrantami, politycy tego jednak nie powiedzą, bo przyznaliby że cały system, w którym pływają jak te paczki w maśle, jest do wymiany.

      Usuń
    2. Taba, moje zdanie jest takie jak powyzej , powinnam byla uscislic tylko, ze mowie o imigracji nachodzacej Europe, a to co bylo kiedys i cala Ameryka to inna bajka , natomiast zapewniam cie, ze powody, dla ktorych ja " trafilam gdzie trafilam" nie maja nic wspolnego z tym ogolnym trendem " wyjazdow po wieksze zarobki " itp. To byly zupelnie inne, prywatne powody , nie ped za pieniedzmi :)) Tym bardziej, ze " wiecej pieniedzy" zarabiaja ludzie , ktorzy nastawiaja sie na " zarobic, odlozyc i wrocic" , bo wobec przelicznika funta do zlotowki i owczesnych cen w Polsce wtedy mialo to sens dla wielu. Zupelnie co innego jest, gdy sie tu pracuje i tu wydaje , i trzeba utrzymac, remontowac dom, oplacic wszystko co trzeba oplacic i po prostu z tego zyc. Robi sie dokladnie to samo, co mialam w Polsce:)) Sytuacja w UK, jest o wiele bardziej skomplikowana , tak ustal naplyw Polakow, a nawet nastapil odplyw, za to nastapil nieprzerwany przyplyw ludzi z Afryki i Azji przeplywajavych dziennie przez kanal w ilosciach 1000 dziennie. I sa to ludzie bez dokumentow, bez zamiaru pracowania tutaj , bez zamiaru " zasilenia" wakatow . Panstwo ich przejmuje , lokuje po setkach hoteli i pensjonatow ( placa wlascicielom ogromne stawki), daje tym ludziom pieniadze na zycie i utrzymanie. I ta armia ludzi ( mlodych mezczyzn, bo tam nie ma kobiet) rosnie i rosnie i rosnie z dnia na dzien. Trwa to od lat , a mocno przyspieszylo od jakichs pieciu. Ciekawe , prawdaz? A czy nie widzimy podobnego zjawiska w reszcie Europy? Europa jest sztucznie zasiedlana ludzmi z Afryki i Azji, dla ktorych nie ma miejsc pracy , bo oni tej pracy wykonywac nie chca i nie musza. I w tym cale clue. Oni sa utrzymywani i zasilani przez wszystkie panstwa Unii - ciekawe w jakim celu? Bo ze nie stanowia potrzebnej sily roboczej to jest oczywiste. Kitty

      Usuń
    3. "W kraju migrantów jakim są USA narzekanie na migrację jest narzekaniem na samych siebie,"
      Tym jednym zdaniem dajesz dowod na fakt, ze nie masz zielonego pojecia o roznicy miedzy migracja legalna a nielegalna. Ale oczywiscie sie wypowiadasz, bo jak zawsze TY WIESZ LEPIEJ.

      Usuń
    4. Kitty dla autochtona powód dla którego znalazłaś się w jego kraju ma znaczenie drugorzędne jeśli nie trzeciorzędne. Mam w UK rodzinę która jest migracją z czasów II Wojny Światowej, po jej zakończeniu, mimo tego że u nas zaczynała szaleć komuna, brytyjscy znajomi nagle zaczęli się tejże rodziny dopytywać czy aby tęsknota za krajem się nasila. Jeżeli uważasz że dla Brytyjczyków różnica między Polakami a napływowymi z Commonwealth jest istotna, to tak, jest. Prędzej zaakceptują kogoś z byłych kolonii niż przybyszy z Europy, szczególnie twej wschodniej z którą nic ich historycznie nie łączy. Badań na ten temat jest od groma i wyniki nie są dla nas korzystne. Czy to się Tobie podoba czy nie Brytyjczycy narzekający na przypływające łódki uważają że w porównaniu z najazdem Polaków a potem Rumunów, to i tak jest light. Z faktami się nie dyskutuje Kitty, Brytyjczyk strawi nielegała, który będzie twierdził że jest związany z dawnym imperium, niż legalnego przybysza z Europy Wschodniej. Może dlatego łódki powodują mniej wścieku, o dziwo, wśród rdzennych Brytoli niż wśród legalnych imigrantów. Co do liczb to je Tobie kiedyś podałam, chyba u Oli. Wzrostu tam nie bardzo widać, tym bardziej że mnóstwo ludzi z UK emigruje. Wyspy dla wielu są tylko przystankiem.

      Usuń
    5. Star wygląda na to że Ty słabo znasz historię kraju w którym się osiedliłaś. Opowieści o legalnej i nielegalnej migracji to akurat w przypadku USA są naprawdę śmieszne, ale Amerykanie podczas nauki w szkole nie analizują faktów, tylko wykuwają pseudopatriotyczną papę, w której George Washington działał przeciw brytyjskiemu królowi bo szlachetne umiłowanie wolności nim powodowało a nie biznes związany z przejmowaniem zbiegłych niewolników. Byłabyś zdumiona ile razy w swojej historii USA przymykały oko na nielegalną migrację, w dwóch przypadkach to nawet po cichutku wspierały pozakongresowa kasą. Nie, nie wiem lepiej. Po prostu wiem. Poszukaj, poczytaj, to też się dowiesz. Nie bądź jak ten przeciętny Amerykanin, może wtedy zachowasz zdrowy dystans do opowieści jak to nielegalni migranci rozwalają USA. Zaszczyt rozwalania USA przypada głównie obywatelom tego państwa. ;-D

      Usuń
    6. Taba, JA JESTEM LEGALNA IMIGRANTKA!!
      Jesli chcesz ze mna rozmawiac to powinnas sie przeszkolic w temacie. Oczywiscie z Toba jak ZAWSZE wracamy do poczatkow swiata.
      Tyle ze Kitty wypowiada sie na temat obecnej migracji, Ty z reszta tez. Ale jak ja pisze to natychmiast wracasz do Washingtona i pierwszych osiedlencow. jakiez to wygodne:))))))))))))))))))

      Usuń
    7. Taba, doskonale o tym wiem, sprostowalam tylko , co Ty napisalas o mnie, bo dla mnie moje powody emigracji maja znaczenie ( prosze nie wrzucac wszystkich do jednego worka). Zgadza sie co piszesz o wiekszym tolerowaniu/ akceptowaniu migrantow z dawnych kolonii niz z " pol dzikiej " wg nich .Europy Wschodniej . Tak bylo. Ale przez te 20 lat , ktore ja tu spedzilam bardzo wiele sie zmienilo. Po pierwsze Polacy wyrobili sobie opinie dobrych pracownikow, az za dobrych, bo lepszych i bystrzejszych niz rodowici, co nie jest mile widziane, ale wzbudza niechetny szacunek. Po drugie dzieki tanim liniom i Polakom Brytyjczycy odkryli Polske i szczeki im poopadaly na ziemie, ze w Polsce ludzie zyja na wyzszym poziomie niz przecietny pracownik brytyjski. I zyja w pieknym, nowoczesnym, nieslychanie czystym kraju, ze wspaniala architektura, kuchnia i budownictwem mieszkaniowym, do ktorego tutejsza masa mieszkaniowa nie umywa sie. Zazdrosc ich zzarla jeszcze bardziej i jeszcze bardziej zapragneli Brexitu, aby pozbyc sie kolka w oku. No wiec nastapil Brexit. Tyle, ze owszem czesc Polakow wyjechala, ale w to miejsce pojawily sie nowe problemy. Nie ma chetnych do wykonywania zmudnych i slabo oplacanych prac, sluzba zdrowia zrobila sie prawie niewydolna ( i to jeszcze przed srovidem) , a co gorsza zaczeli naplywac ludzie niewiadomego pochodzenia. Indonezja, Wietnam, Erytrea, Syria, Sudan, Gambia, oraz wszelkie inne dziwne panstewka afrykanskie, ktore dla przecietnego Brytyjczyka nic nie znacza. Brtyjczyk akceptuje Indie i Pakistan ( i cieszy sie, ze jego narodowa potrawa jest curry! ), ale po wielkim C. i trzech lockdownach wielu ludzi otworzylo
      oczy do czego zdolny jest ich klamliwy rzad , obojetnie ktorej frakcji. I torysi i labour finansuja i cichcem wspieraja niespotykana inwazje , ktora wyglada bardziej na sabotaz niz akt humanitarny. Male miasta i wioski zapychane sa ludzmi ( mlodymi mezczyznami! ) niewiadomego pochodzenia , niepracujacymi, oplacanymi przez panstwo i przez panstwo pod nadzorem sprowadzanami. Premier S, obwiescil ostatnio, ze UK jest w gotowosci do wojny? Z kim pytam sie? czyzby Z wlasnymi obywatelami, ktorzy juz ledwo wchlaniaja to co sie dzieje ...? Tak, to jest powod, dla ktorego biali Brytyjczycy uciekaja z tego kraju. Za 10 lat bedzie on krajem islamsko-afrykansko-azjatyckim ( bo juz w polowie jest). Kitty

      Usuń
    8. A co ma piernik do wiatraka? Czy ja gdzieś pisałam czy jesteś legalną czy nielegalną migrantką? W czym się mam szkolić. W kwestii Twojego statusu migracyjnego? Po co, przecież to Twoja prywatna sprawa. Twierdzę tylko że zważywszy na historię USA opowieści o legalności migracji i robienie z tej legalności fetysza jest zabawne. Nie ma co tu przybierać w tym temacie wysokich tonów i moralnie się nadymać, bo to jest jeszcze bardziej zabawne. Może gdybyś znała dobrze historię USA, jakby nie było nowej ojczyzny, to łapałabyś dlaczego. Tyle w temacie, nie ma tu nic więcej do napisania w tej kwestii.

      Usuń
    9. Kitty odkryłaś teraz dopiero tę migrację? Poczytaj co się działo w latach 60 ubiegłego wieku. Wtedy też prorokowano że góra za 20 lat UK to będzie jeden wielki islam. Te same tabloidy to wieściły. ;-D Kitty Brytole nie zrobili brexitu z zazdrości a nasz czysty i wspaniały kraj ma swoje ciemne strony jak każdy kraj. Oprócz Ukraińców i Białorusinów nie mamy wielkiej imigracji na stałe. Przyjeżdżają raczej pracownicy kontraktowi, którzy po kontrakcie się zmywają. Ukraińcy u nas za bardzo nie chcą zostawać, nie te płace. Prędzej Białorusini będą się osiedlać. Pytanie ile będzie wynosił wiek emerytalny Kitty przy tej migracji?

      Usuń
    10. Taba, nie musze czytac, bo wiem, ale Ty naprawde nie znasz obecnych realiow brytyjskich. To co sie dzieje , to jest zupelnie co innego niz 60 czy 100 lat temu. I zadne przytaczanie tu historii sprzed 100 lat tu nie ma zastosowania. A co maja do tego Bialorusini? Tak, na razie w Polsce jeszcze nie ma tej fali, co zalala juz Europe , ale poczytasz ostatnie wiadomosci, to przedsmak juz jest. Kitty

      Usuń
    11. Masz racje nigdzie nie pisalas o moim statusie imgracyjnym, ale to zdanie, ktore pozwolilam sobie zacytowac wyzej swiadczy o absolutnym braku wiedzy w temacie metod imigracji do Stanow, a jest tych metod co najmniej trzy, moza sie doliczyc pieciu jak zglebic temat.
      Niestety, ale to nie moja wina, ze najmadrzejszy narod swiata (Polacy) nie potrafili przyjac nawet uchodzcow wojennych w sposob zgodny z jakims konkretnym prawem. I nie bylo to 1000 lat temu ale zaledwie 3+. Ale to nie moj problem, skutki juz sa widoczne a za rok lub dwa bedzie jeszcze weselej.

      Usuń
    12. Nie da się rozpatrywać dzisiejszej polityki bez znajomości tego jak wyglądała wczoraj. Jeżeli nie jest się świadomym tego wczoraj a czasem i przedwczoraj, to jest się skazanym na oglądanie i czasem uczestnictwo w politycznym teatrzyku, w tym także teatrzyku wygodnych politykom teorii spiskowych wyjaśniających wszystko. Świat to chaos, nie ma prostych wyjaśnień. Sytuacja w UK nie jest mła obca, bo jak pisałam pogrzebać w tzw. socjoleżałkach to nie jest trudno, one dość jasno pokazują co w obecnej migracji Brytyjczykom nie pasi i dlaczego, jak też to że migrację legalną z UE uważali za większy dopust. Nie jest też tak że nie jestem świadoma obecnej sytuacji gospodarczej w UK, jednakże nie żyję tamtejszymi narracjami politycznymi. Mam wrażenie że Ty Kitty takimi narracjami jesteś karmiona, wcisnęli Tobie ukształtowaną percepcję rzeczywistości. Zadaj sobie ten trud i przyjrzyj się dlaczego Brytyjczycy chcieli zamienić migrację legalną na nielegalną. Popatrz Kitty trochę głębiej, zauważ że migrant od ponad 10 lat zaczął robić za problem nr 1, choć liczby dość jasno wskazują że migrantów w UK nie ma tyle by destabilizowali system. Na migrantów z jednej strony się szczuje a z drugiej wprowadza lewacki zamordyzm w kwestii wypowiadania się na ich temat. Wszyscy polityczni od prawa do lewa stosują figurę migranta jako odwracacz uwagi. Po coś to potrzebne. Hym… pamiętasz jak Polacy rozwalili NHS, teraz nielegalni rozwalają system benefitów i "znikają kasę" oraz są zagrożeniem? A może to raczej NHS w dotychczasowej formie i dotacje do wszystkiego muszą odejść a wygodnie zwalić to na migrantów? W końcu NHSowi brexit nie pomógł, nieprawdaż? Choć większość Brytyjczyków dzięki tabloidom była przekonana że brak dostępu do świadczeń legalnych migrantów NHS uratuje, mimo że cyferki wskazywały jasno że to bujda. Narracja jednakże była antyimigrancka, choć legalizm migracji cinżko ją utrudniał. Problem rzeczywisty jest zaś taki że rachunki w UK się nie zgadzają. Niby zatrudnionych w UK ponad 70% ludności, tylko przy tym coś kole 34% Brytyjczyków, jest obciążeniem dla systemu, bo emeryci rozumiem , dzieci poniżej 16 roku życia rozumiem, całe 16% i całe 18% . Nijak się nie klei bez tych migrantów, przyjąwszy nawet że część emerytów pracuje, a dalej jest jeszcze ciekawiej bo się okazuje to coś około 35 milionów osób pracujących w UK utrzymuje prawie 70 milionowe społeczeństwo. Tylko 5 milionów wchodzi w II próg podatkowy. A duży biznes przyzwyczajony do ulg podatkowych. To już w ogóle rozjazd. Rentierów żyjących z kapitału w tym społeczeństwie tak sobie. Jest kiepsko, aż się prosi o kozła ofiarnego. Ciebie zajmuje narracja, mła woli twarde cyferki a nie opowieści. Nie daj się wkręcać Kitty w migranckie zabawy, to stara taktyka polityczna, z dłuuugą tradycją. A realnie to koniec dotacji do wszystkiego, boli, więc trzeba znaleźć winnego. Podsuwają go a Brytyjczycy "szczekają na nie to drzewo", prowadzi się z nimi a także za ich pomocą gierki polityczne, które paru cwaniakom umożliwią dostęp do koryta. Wszystkiemu będzie winny nielegalny a nie obecny brytyjski "etos pracy" i konieczność wprowadzenia bardziej realnej gospodarki. Ludziom łatwo wygodne życie dać, odebrać trudno.

      Usuń
    13. Nie wiem Star jak brak mojego zainteresowania Twoim sposobem na emigrację do USA miałby świadczyć o moim braku znajomości procedur imigracyjnych w Stanach. Jedyne o czym świadczy to raczej o braku zainteresowania z mojej strony Twoimi bardzo prywatnymi sprawami. Nie wiem skąd to się wzięło ale mła naprawdę nie chce roztrząsać publicznie ani Twojej sytuacji materialnej, ani statusu prawnego, ani żadnej z Twoich spraw osobistych. Dość często o takich sprawach piszesz ale, jakby to ładnie ująć, dowody anegdotyczne muszą się "umasowić" żeby mówiły o zjawiskach a nie tylko o Tobie. Mam nadzieję że Cię nie uraziłam, po prostu na USA nie patrzę przez pryzmat jednej osoby.
      Owszem, martwiło mnie to że bez sprawdzania nasze PiSdnięte wpuszczały jak leci, no ale one umiejo liczyć. Jedziemy na Ukraińcach i Białorusinach, taka jest prawda. Jak będziemy chcieli zatrzymać tych pierwszych to będzie jazda z Niemcami. Nie martw się, USA chce nielegałów zastąpić kontraktowymi i wcisnąć "niebieskim kołnierzykom" że teraz już będzie dobrze. Taa... Make America Great Again. Po co wynosić fabrykę do Indii, sprowadźcie Indie do nas. Na króciutko, jak Niemcy Turków w latach 60. Bo nie ma wyspecjalizowanych robotników a automatyzacja tak szybko to tylko w duńskich fabrykach. Myślę że początek przyszłego roku to będą nowe, świetne pomysły, he, he, he. Mnóstwo pięknych interesów do zrobienia. ;-D

      Usuń