Odmiana zarejestrowana przez Georga Sutton'a w 1996 roku. Rodowód: ('Dauber's Delight' x 'Sky Hooks') X 'Honky Tonk Blues'. Po "tatusiu" 'Alabaster Unicorn' niewątpliwie ma falbany, po "mamusinych" przodkach ma bródkę zakończoną ostrogą. Karierę zakończył na Honorable Mention 1999. Ja zdecydowałam się na niego bo nie udało mi się zdobyć odmiany 'Mesmerizer' ( to były czasy kiedy nawet odmiany z wczesnych lat dziewięćdziesiątych licytowało się na All ). Zauroczona typem Space Age szukałam wówczas bródek typu ostroga, łyżeczkowatych wyrostków i tym podobnych dziwnot. Biel "Mesmiego" + łyżeczkowate wdzięki przy bródce wydawały mi się wtedy szczytem marzeń, 'Alabaster Unicorn' miał być jedynie pocieszeniem. Z perspektywy czasu patrząc sądzę że dobrze się stało że 'Mesmerizer' jednak u mnie nie wylądował. Co ja bym teraz z tak "bogatym" irysem zrobiła?! Irysy takie jak 'Mesmerizer' dobrze wyglądają same ze sobą, są tak ciekawe, pięknie kształtne że jakoś najbardziej mi do nich pasują tylko delikatne trawy - takie ostnice czy coś w tym guście. No żeby wydobyć z odmiany całą tą "kosmiczną" urodę. 'Alabaster Unicorn' na szczęście tak skomplikowany jak 'Mesmerizer' nie jest, ta przedłużona w ostrogę bródka z delikatnym, lawendowym odcieniem ( takim typu wspomnienie po lawendzie ) nie wymaga jakichś specjalnych zestawień. Odmiana jest urodna ale da się ją spokojnie wkomponować w zestawienia z innymi irysami czy bylinami. Mimo chłodnego odcienia ostrogi 'Alabaster Unicorn' nie jest irysem "zimnym". Śnieżna biel tego irysa dobrze będzie wyglądała zarówno w towarzystwie roślin kwitnących w odcieniach koloru niebieskiego, jak też przy różowych pastelach. Odmiana przyrasta w miarę dobrze, choć szału przyrostowego w alcatrazowych warunkach nie ma. Zaczyna kwitnienie w środku sezonu. Muszę przyznać że dość ją polubiłam, na tyle że ma u mnie stały etat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz