Przyznam się że przez zimowe miesiące już prawie zeszłoroczne zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam zamawiając tę odmianę. Przybył do mnie ten irys z Hameryki, podobnie jak 'La Scala' i 'Coffee Trader' ( w tym miejscu tzw. specjale dla Roberta, który zorganizował i pilotował nasze irysowe zakupy - Główni Ściepujący to muszą mieć świętą cierpliwość, Robert ma sporą szansę zostać kiedyś św. Robertem od Irysów, he, he ). Moje wątpliwości irysowe dotyczyły kolorów 'Tempesto'. Wybrałam go dość głupio, bo po oblookaniu super zdjęcia w necie. Zazwyczaj moje zakupy są szalenie zachowawcze, kupuję odmiany których zdjęcia znajduję nie tylko w katalogach ale i w ogrodowych forach i blogach. Wyczytuję przy okazji co tam ludziska ogrodujący piszą na temat odmiany, jej zachowania w różnych warunkach klimatycznych, potem ze trzy dni zastanowienia i wtedy dopiero podejmuję decyzję. Od popełniania błędów zakupowych to w 100% nie chroni ale przynajmniej ogranicza możliwość ich popełniania ( każdy z nas Irysowych kupuje nieco inaczej - romantycznie, genetyczno - hodowlanie, "do rabaty" ). 'Tempesto' jako pisałam, został wybrany po oblookaniu jednego zdjęcia, znaczy romantycznie. Jak już był zamówiony to zaczęłam oglądać inne netowe fotki i włos jedwabisty zjeżył mi się na głowie - papug!!! I to taki w hard wersji! Na kwitnienie oczekiwałam zatem pełna niepokoju, na szczęście odmiana okazała się miłą niespodziewanką. Kolory piękne, żadnych niepotrzebnych jaskrawości i mocnych odcieni. Jak to u irysów Barrego, kolor płatków w miarę wykwitania kwiatów przechodzi metamorfozę - zamienia się nie tyle w wyblakłą wersję koloru początku kwitnienia, co rozwija się poprzez zmianę odcienia. Nawet nienajlepsze pierwsze tegoroczne kwitnienie ( deszcze ) pokazało już możliwości tego irysa, czekam na następne kwitnienia z niecierpliwością bo czuję że to będzie naprawdę coś. Teraz tzw. metryczka. 'Tempesto'został zarejestrowany przez Barrego Blyth'a w 2007 roku a do handlu trafił w sezonie 2007/2008. Odmiana jest wynikiem krzyżowania 'Opposing Forces' X 'Romancer'. Oby jego kłącza rosły w siłę a kwiaty rozwijały się masowo, znaczy dostatnio!
No, waćpanna, lecisz z tymi postami jak burza ! Nie nadążam ;) Najlepszy oczywiście 'św. Robert od irysów', hi, hi, hi ... ale irys też niczego sobie - ma ten tlący się płomień wewnątrz kopuły ! Pięknie. P.S. ja zamawiam "romantycznie ?
OdpowiedzUsuńA kto inny zamawia "z kopyta" he, he? Ja jestem królową oportunistycznego betonu na "barashkowym" tle. Barashkonku 'Tempesto' jeszcze pokaże, wiążę z tym irysem duże nadzieje!
OdpowiedzUsuń