Strony
▼
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Ho, ho, ho! - witajcie w Krainie Świątecznych Porządków
No i mamy już najświątecziejszy miesiąc roku. Zaczęło się mroźno, prawdziwie po zimowemu. Co prawda jeszcze nie jest biało ale szczypie w nos porządnie. Mnie się robi świątecznie w związku z. rozpoczęciem od...tego....ten odstajnienia stajni Augiasza czyli sprzątania chałupy. Wiadomo, żeby były święta najpierw muszą być porządki. Nie jestem co prawda zwolenniczką tradycyjnych obchodów, a zwolenniczką sprzątania przed obchodami to jeszcze mniej ale rzeczywistość już nie tylko woła wielkim głosem o potrzebie porządków co wręcz ryczy z siłą zdolną zedrzeć z człeka ubranie. Jak wiadomo świąteczne porządki najlepiej zaczyna się od porządkowania rzeczy najmniej istotnych - puszeczek z przyprawami, wpół doczytanych książek, zaginionego pędzelka ( a gdzie są farby do tkanin? ), tej chusty co ją kiedyś nosiłam a potem ona zniknęła i tym podobnych. Co tam okna z szybami ze szkła półmatowego, co tam tajemnicza i groźna przestrzeń pod łóżkiem - duperele trza ostro porządkować. I oczywiście często przerywać robotę żeby podobnie jak Śnięty Mikołaj z obrazka grudniowo - zimowo odpoczywać w towarzystwie Najmilejszych. Tak przeprowadzane świąteczne porządki są moim zdankiem porządkami przeprowadzanymi właściwie, he, he. Nawet są fajne ( czego ja wtedy nie odnajduję ), ale trzeba je zaczynać pierwszego dnia grudnia, tylko wtedy jest szansa na zakończenie ich w odpowiednim terminie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz