Strony
▼
niedziela, 11 listopada 2018
Ogród nieposprzątany
To był sezon w którym Alcatraz został puszczony samopas, znaczy ogród robił co chciał. Przede wszystkim skończyłam z wiosennym zgrabianiem zdechłych liści, jak las to las a w lesie nikt liści nie zgrabia. Bezczelnie bez ludzkiej pomocy zamieniają się w próchnicę. Czy miałam dzięki temu więcej chwastów? Hym... zachwastowienie było przeciętne, spektakularnych rozsiewań nie zauważyłam. Szczerze pisząc bardziej mnie martwi ta część ogrodu w której szaleje żubrówka, tam to się powysiewała nawłoć, którą tępię z uporem maniaka. Natomiast w miejscach gdzie liście nie zostały sprzątnięte ekspansja nawłoci nie jest specjalnie widoczna. Znaczy spektakularnego ataku nie było tylko jakieś tam pojedyncze próby zajęcia terenu. Donoszę też że straty wśród cebul narcyzowych nie były związane z korzystniejszymi dla gryzoni warunkami a z działalnością wrednej muchówki ( pobzyga cebularz jest francą zajadle tropiącą narcyzy, dobrze że nie zalęgła się u mnie udnica bo w niebezpieczeństwie byłyby i inne cebulowe ). Walczyć z latającymi szkodnikiem należy w maju i opadłe liście nie mają nic do tego. Nieruszanie grabiami liści i gromadzenie małego chruściku w jednym miejscu przyciągnęło kolejne jeże, w związku ze związkiem solidne straty w hostowych liściach spowodowały upały a nie ślimory.
No a jak ja się czuję z tym ogrodowym nieposprzątaniem? Szczerze pisząc człowiek musi się przyzwyczaić do tego że nie należy szaleć wiosną z grabiami. Zakodowało się przez te kilkanaście lat ogrodowania wiosenne sprzątanko po którym ogród jest wypucowany i gotowy do kiełkowania wyczynowego. W przeciwieństwie do mła stary kręgosłup od razu docenił radości wiosennego lenistwa, mła tyż się przestawiła kiedy zobaczyła że wczesnowiosennym roślinom cebulowym niestraszna kordła z liści i że jakoś tak bardziej naturalnie wyglądają kwitnąc na tym tle. W przyszłym roku będziemy mieć drugi sezon bez wiosennych porządków, zobaczymy co nowego nam ten kolejny brak sprzątania liści przyniesie. Mam nadzieje że przełoży się na jak najlepszą formę paproci i tych wszystkich podszytów typu disporopsisy i dispora. Kto wie, może za jakiś czas wykonam to czym od paru lat grożę czyli storczyki zapuszczę?
Jeżeli wcześniej porządkowałaś to teraz będziesz miała okazję zobaczyć jak wspaniale zimują rośliny w nieposprzątanym ogrodzie w naturalnej ochronie stworzonej przez siebie :)
OdpowiedzUsuńAgatku ja nie sprzątałam jesienią ogrodu, głównie ze względów praktycznych ( naturalna ochrona z opadłych liści ), w tym roku po raz pierwszy nie zgrabiłam na maksymalnie dużej przestrzeni tego co po zimie z liści zostało. Nie było odsłaniania kiełków itp. działań. Pełna natura!!! :-D
UsuńTeż zmierzam w tym kierunku!
OdpowiedzUsuńRemoncik Cię czeka dochałupny całościowy więc cóś mła się zdaje że Ty w tym kierunku to pobiegniesz galopem.;-D I dobrze, szanuj kręgosłup - w końcu masz tylko jeden.
UsuńTo taka baaardzo dobra wiadomość na przyszły sezon. Do tej pory nie sprzątałam jesienią i tak trochę tłumaczyłam się z tego. Niby wiadomo o co chodzi, ale na tle sąsiedzkich włości, z których bez przerwy dochodzi szelest grabienia, wypadałam blado. A wiadomo w małej społeczności wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą i trzeba jakoś wypadać. Stąd te tłumaczenia, do tej pory okraszane obietnicą: "ale jak wiosna ruszy, to ostro biorę się za ogród". Hmm..., albo przyjdzie mi być odszczepieńcem i robić swoje - nie tłumaczyć, albo ostro tłumaczyć i uświadamiać. Raczej to drugie, bo na dłuższą metę odszczepianie od grupy może się zemścić w najmniej spodziewanym momencie. Wszak jesteśmy gatunek stadny.:)
OdpowiedzUsuńJakaś zdziwność jest w nas - porządek naturalny uważamy za bałagan a tzw. ciężki chlew który sami wokół siebie robimy potrafi w ogóle nie razić sporej części społeczeństwa. Normalnie tajemnica mundialu.;-) Lepiej być odszczepieńcem niż barankiem w stadzie. Bee, bee, baranki i tak nie wiedzo po co różne rzeczy robio, Ty się Fafik lepiej na bacę kształć! :-)
OdpowiedzUsuńKoty przebiorę za owczarki i pójdziemy pasać owieczki :)
UsuńKot pasterski i Ty Na halach, meeee! ;-) W ogóle to jestem raczej za uświadamianiem że nadmierne porządki mogą więcej w ogrodzie popsuć niż pomóc. Rozumiem że liście z chodników przydomowych musowo usunąć coby zębów nie wychlastać ale z rabat ogrodowych? Po co i na co? :-O
Usuń