Strony

piątek, 25 marca 2022

Everybody lies

Mła postanowiła napisać post do którego długo się zbierała a który jej szedł o tyle ciężko że musiała się ogarnąć  coby jasno i treściwie wyłożyć o co jej kaman. No a wiecie, mła jest chaotyczna. Dobra, byka za rogi.  Czołem żołnierze! Tak, tak, to do Was drodzy czytelnicy. Tylko nie pikulcie że Wy nie jesteście  w żadnej armii i w ogóle to pacyfiści. Możecie tak o sobie myśleć ale sierżanta Tabazelli nie przekonacie. Jesteście częścią  armii, zostaliście powołani i zaraz będziecie ćwiczyć i kwiczyć. Kiedy Was powołano i jak mogliście to  przegapić? Powołano Was dawno temu a ćwiczycie już od czasu nastania nam covida złego. Jesteście żołnierzami wojny informacyjnej. Zrozumiano! Dobra, spocznij! Przystąpimy do omówienia użycia  broni. Broń informacyjna jest bronią masowego rażenia. Środek zabezpieczający - torba papierowa na głowę i mówimy wszystkim że nazywamy się Albert i nic nas nie obchodzi, więc żeby się do nas nie odzywali a najlepiej to wyjechali tam gdzie nas na pewno nie ma i długo nie będzie. Unikamy tzw. środków masowego przekazu, trzy razy dziennie przesłuchujemy komputer, laptop albo smartfon czy aby nie zainfekowany miazmatem wojennym. Jakby był to niestety podtapiamy, wiem że cinżko ale wyjścia nie ma - walczymy o sprawę  a właściwie to ze sprawą.

Everybody lies.  Jeżeli wydawa Wam się że z pomocą jakiegokolwiek środka komunikacji poza pantoflem osobiście znanym i tym co widzicie na własne oczy dowiecie się czegoś o wojnie,  która właśnie się toczy a także o jej przyczynach  to Wam się wydawa. I tyle. Wojna informacyjna wyprzedzała od zawsze działania  militarne. Ta jest taka sama. Sądzicie że gdzieś  z otchłani netu, z teraźniejszości czy z przeszłości odległej typu parę lat minęło,  wyłoni Wam się całościowy obraz, który będzie w miarę prawdziwy.  Sądzić sobie możecie. Jesteście na polu walki i stanowicie jego elementarną część. Pamiętacie agenta Smitha z  z pierwszego i jedynie słusznego Matrixa? No to jesteście agentem Smithem. Zrozumiano! Leciutko licząc 95% informacji jakie zbieracie na temat konfliktu na Ukrainie  została stworzona po to by Wami manipulować. Prawdy nie dowiecie  się z oficjalnych przekazów, nie dowiecie się jej z filmików na youtubie czy innym Tik Toku. Nie ma źródeł godnych zaufania! Po prostu ich nie ma. To nie covid, który był ledwie rozgrzewką, macie do czynienia z bronią informacyjną o dużej sile rażenia i dalekim zasięgu. Każdy film z netu który linkujecie może być miną. Nie jesteście  w stanie tego sprawdzić, doświadczeni dziennikarze dają sobą manipulować a co dopiero Wy, szeregowi. Nie ma znaczenia czy to jakie szczujenki typu TVpis czy TVN, czy to większe szczujnie typu CNN, FOX, BBC - wszystkie te stacje i zatrudnieni w nich fachowcy dawali i nadal dają się wpuszczać. Poza mainstreamem jest dokładnie  taka sama sytuacja. Spektrum działań  - od diabolicznego Wujka Wowy do świętego Zelenskiego i odwrotnie, od pognębionej Rosji szukającej bezpieczeństwa do zwycięskiej Ukrainy i odwrotnie. Prawda? Nie do zobaczenia w natłoku informacji. Przyjmijcie że prawda jest jak dupa, każdy ma swoją. Poglądy sobie wyrobicie długo po zakończeniu tej wojny, bo teraz operujecie na szczątkowych albo zafałszowanych  danych.

Skutek  nieweryfikowalnej nawałnicy informacyjnej jest taki  że kiedy wojny nie widzicie na własne oczy albo  ktoś kogo dobrze znacie z realu  osobiście nie opowiada Wam co widział lub nie pokazuje  Wam czegoś co sam  nagrał albo nie widzicie jej skutków, typu fala uchodźcza, to jej naprawdę nie widzicie. Macie wygenerowany przez specjalistów, naprawdę wysokiej klasy, obraz wojny, który ma za zadanie stworzyć z Was żołnierza którejś ze stron. Z wielu ludzi uznanych  za medialne autorytety, zarówno tych z mainstreamu jak i tych z,  nazwijmy to,  wolnego netu, już stworzył.  Wszyscy spekulują, niewielu bardzo jasno zdaje sobie sprawę z tego w czym uczestniczą. Żołnierze, równie dobrze jak dziś moglibyście funkcjonować w średniowieczu i słuchać opowieści o tym  dlaczego i jak dzielny książę walczy ze smokiem i zapisać  się do drużyny księcia albo smoka! Im dalej jesteście od tego konfliktu tym  mniejsze Wasze szanse na zobaczenie jaki  on jest i czym on jest, gonicie Orków po Śródziemiu, geografia znów ma znaczenie w oglądzie rzeczywistości. Niesprawiedliwe?  Pomyślcie o atomowym grzybku to Wam się wyda że sprawiedliwe.  Wiecie  tylko że działania militarne rozpoczęły się  24 lutego 2022. Tego się trzymajcie bo tak naprawdę to jedyna w miarę pewna informacja o tej wojnie, reszta to  gdybania i przypuszczenia i takie tam zabawy w  ulubione teorie spiskowe, nic realnego. Nie jesteście nawet w stanie zweryfikować przyczyn tej wojny, o zweryfikowaniu  jej przebiegu lepiej zapomnijcie. Czy możliwie jest zobaczenie tego co się naprawdę dzieje jeżeli nie jesteście blisko tej wojny?  Owszem ale nie w czasie realnym tylko z dużym przesunięciem czasowym, po tropach czyli po działaniach politycznych wokół  konfliktu. To niestety wymaga głębszej analizy, która zajmuje dużo czasu. Są dziennikarze którzy idą po takich tropach, oni jednakże zaznaczają że obraz zbudowany na podstawie tropów nie jest dokładny. To jest tak pół na pół. I to by było na tyle. Postarajcie się nie zginąć. Czołem  żołnierze!

52 komentarze:

  1. Nosz... Aż tak źle??? Bo mętna woda to widać z tym że to co odmalowałaś to zupełnie dno i sześć metrów mułu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, mła była zbyt optymistyczna z tm 95%, po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku że informacji propagandowych jest 98%. Z obu stron rzecz jasna, do tego dochodzi propaganda poszczególnych krajów zaangażowanych w konflikt. Czytałam trochę o Rosji Wujka Wowy i samym Wujku, autorstwa Kurczab - Redlichowej, ona tam zahacza o służby i doktrynę dezinformacji, zresztą autorstwa tego samego faceta który stworzył rosyjską doktrynę wojskową, Gierasimowa. Z innych lektur mła wynika że nad "problemem ukraińskim" zaczęto pracować zaraz po aneksji Osetii Południowej, jeszcze w pierwszej dekadzie tego stulecia. W 2009 były zdawa się pierwsze balony próbne,na 5 lat przed zajęciem Krymu. Ukraińcy uczyli się od mistrzów, myślę że Rosjan najbardziej boli nie ewentualna militarna porażka tylko to że zostali pobici na tym polu na którym się nie spodziewali. Ukraińcy rozwalili wszystkie polityczne cele Rosjan, zdaniem mła w ciągu czterech pierwszych dni wojny. Strzałem powalającym było video "Broni potrzebuje nie podwózki". Nie darmo Ukraina zainwestowała w dwie świetne firmy PR. Tak nawiasem pisząc my przeputaliśmy cinżką kasę na budowanie marki Polski i co? I prywatni ludzie, samorządy i organizacje pozarządowe teraz na tę markę pracują a te jachty za gruby piniądz i spoty cud urody to nie wiadomo gdzie.
      Wiesz mła zastanawiając się o co kaman oprócz rzeczy oczywistych doszła do wniosku że nie wiadomo. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Jedyna bronią która zastosował Zachód jest broń obosieczna czyli sankcje. Nie w ukraińskich rabolatoriach, parkinsonach Wujka Wowy czy tym podobnych sprawach mła upatruje jednej z ważniejszych przyczyn konfliktu tylko w pieniądzach. To że cóś wybuchnie było wiadomo, większość analityków obstawiała Bliski Wschód. Niby wszystko się zgadzało - konflikt proxy możliwy bo przeca Rosjanie z błogosławieństwem Ryżego bazę w Syrii pobudowali, w tle wiadomo Iran kontra Arabia Saudyjska i insi, państwo wybrane na ofiarę Izrael. Taki kissingerowski scenariusz. Ale Izrael zasysał szczwanie od 30 lat takie ilości ortodoksyjnych do bólu "Żydów" o imionach Misza i Grisza, których dziadkowie jak już coś ze sfery sacrum odwiedzali to była to cerkiew, że proxy mogłoby być mało proxy. ;-D No i mła tak sobie myśli że Rosja była znacznie większą pralnią pieniędzy niż kraje Bliskiego Wschodu a Wujek Wowa miał tego swojego świra na punkcie ruskiego miru. Pamiętaj że to moje gdybanie, żadna tam wiedza tajemna, teoria spiskowa czy cóś. Mła na to wpadła kiedy się nad zostawieniem swift code konkretnym trzem rosyjskim bankom zastanawiała.

      Usuń
    2. Dużo w tym racji co piszesz. Nie pamiętam czy jednak nie Szojgu jest od tej doktryny wojny hybrydowej. Nie zmienia to faktu że są specjalistami w robieniu bałaganu w różnych miejscach na ten przykład finansowaniem extremów i to jednocześnie stojących po dwóch stronach barykady. Ponoć na Majdanie snajperzy strzelali dokładnie do obu stron.... Z resztą w naszym kraju też idzie piniądz do tych co to nie wolno mówić skąd mają pieniądze.
      Ciekawą sprawą jest też milczenie a raczej nie mówię otwartym tekstem o tym kto napadł. Nawet taki mem z Zosią się był pojawił jak to dzwoni do Stolycy PanaB.i tam im przypomina jak to państwo się nazywa.A przeczą tam też rzymskie mieszkają nie tylko prawosławie co to niby z tego samego pnia ale jak by obce😉
      Prawda jest że UA na samym początku świetnie to rozegrała i podniosła takie larum że faktycznie postawiła pół świata na nogi. Oglądając te zdjęcia czy materiały wideo opis jakoś mi się nie zgadzał z obrazem. Z tym że teraz to już mają niestety dość prawdziwego nieszczęścia.
      A już przegięciem były filmiki jak to dzielny naród wita koktajlami nadjeżdżających napastników. Taki obrazek kontenery z flaszkami z benzyną i toczący się BWP obrzucany przez kryjących się za paletami gierojów. Wiem wiem to ma ducha grzać do walki ok, ale z to tylko prawda ekranu. Tak to się nie odbywa....Innym przykładem to jak pokazują strzelanie do stojącego złomu. Też żenujące.
      Inna sprawa to głosy które pytały po co hameryka wysyła do jewropy najlepszą swoją jednostkę 82 brygadę powietrznodesantow jeszcze długo przed konfliktem.
      Tłumaczenie było takie że mają zabezpieczać ewakuację jak by się coś podziało, tylko fachowcy się po głowach stukali na takie tłumaczenie.
      Itd. Itp.

      Usuń
    3. Szojgu nie jest od doktryny bo on zdawa się jest budowlańcem w mundur przebranym a nie panem wojskowym. Mła nawet wyczytała że jego pierwszym zawodem było poganianie reniferów, ale nie wie czy to prawda. Gierasimow jest absolwentem Wojskowej Akademii Sztabu Generalnego, znaczy któś konkretny. Jeśli chodzi o Rosjan i tradycje mącenia to mła myśli że Rosjanom się zapomniało że kupa Ukraińców przeca była przez sowieckie służby szkolona, ich SBU to spadkobiercy KGB. He, he, he, uczeń przerósł mistrza. Co do filmików to mła odpadła na etapie traktorów ściągających tanki, za to widziała pantoflem co się stało pod Kijowem, jak miotło, kiedy u nas jeszcze mawiano że w tym Kijowie ciągle te same ujęcia tego samego budynku. Już wtedy miała takie poczucie że obrazy prawdziwej wojny to my raczej po czasie zobaczymy, zjawią się fotoreporterzy i tylko to mła wtedy sen z powiek spędzało żeby nie zobaczyła kalki z Groznego.
      Jeśli chodzi o wojska amerykańskie w Polsce a także o obywateli amerykańskich bardzo solidnie wyglądających, he, he, he, to mła miałaby dysonans poznawczy gdyby jeszcze jakimś cudem wierzyła hamerykańskim politykom i nie miała podejrzeń że to chłopcy od prowadzenia biznesu a nie kukiełki nam tu ich przysłali. Niestety te nasze zarzundowe jak to zobaczyły to im się wszystkie Schwarzeneggery przypomniały co to je oglądały, w mózgu się poprzestawiało i w wojenkę by się bawili. :-/

      Usuń
  2. Staram się tak robić, i wiem już np. że da się używać internetu w taki sposób, by omijać temat. Ale trzeba mieć dyscyplinę i nigdy, nawet przypadkowo nie kliknąć w jakiś film, który pod łapie algorytm. Trzymam się swoich kanałów na yt i profili ma FB, które mam już sprawdzone przez ostatnie 2 lata. Przez ten czas nauczyłam się też żonglerki konwersacyjnej, która teraz bardzo się przydaje... Dochodzą jednak jakieś echa, informacje od ludzi znajomych, którzy mają tam bliskich no i widzę też różne rzeczy sama, przechodząc codziennie przez dworzec krakowski. Staram się, naprawdę się staram nie zapominać, że nic nie jest takim, jakim się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci ludzie są prawdziwi, te bomby które na tych w Ukrainie zostawionych spadają też, o całej reszcie nic nie wiemy. Jak pisałam - prawdziwe to co widzisz i w czym uczestniczysz i to co wiesz od ludzi których osobiście znasz. Cała reszta to pole bitwy.

      Usuń
  3. E tam, to chyba o ruskich czynownikach,ich hierarchicznym,scentralizowanym systemie dowodzenia,gdzie żołdak jest ogłupiany propagandą i nie poinformowany.
    W nowoczesnej armii jest odwrotnie.Decyduje wyszkolenie,świadomość sytuacyjna żołnierza,ich indywidualna inicjatywa,do żołnierza należy wybór właściwych sposobów walki i realizacja celu.Wojak ma wysokie morale,bo wie o co się toczy gra i że jest po właściwej stronie mocy.Taka taktyka gwarantuje sukces.
    Jeśli chodzi o tę wojnę to zaczęła się dla Ukrainy ruską agresją już w 2014r.oraz precyzyjną informacją o roszczeniach wroga.
    A wiecie,że zdaniem niektórych fizyków informacja jest podstawowym budulcem Wszechświata,naszą niematerialną i nie ginącą formą?
    https://www.chip.pl/2022/03/informacja-piatym-stanem-skupienia-materii-odwazna-koncepcja-fizyka/
    Poza tym wiosna,panie sierżancieT ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomniałam.
    Obejrzyjcie sobie co propaganda robi z ludzi.Malarka protestuje przeciw wojnie, a atakują ją w większości kobiety-wścieklice,rosyjskie matki i babki.Po prostu debilki ogarnięte wizją mocarstwowości wielikoj rosyii.
    https://twitter.com/labuszewska/status/1506906005518565379

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu ja nie oglądam takich rzeczy, właśnie dlatego że nie jestem pewna co oglądam. Propaganda idzie z dwóch stron, Ukraińcy moim zdaniem mają ją zresztą w chwili obecnej na wyższym poziomie niż Rosjanie. Informacyjna wojna toczy się u nas, mła najbardziej boli to że krwawa wojna, taka ze wszystkimi jej okropnościami, bestialstwem i okrucieństwem obu stron toczy się niedaleko nas, dotykając ludzi z którymi nam się łatwo identyfikować. Mła przestała oglądać filmiki jakiś czas temu bo wyczuła że zaraz będzie robić za tzw. pożyteczną idiotkę, a tego nie chce, nie chce być pożyteczną idiotką żadnej ze stron. Swoje zdanie na temat konfliktu mła ma, uważa że polska racja stanu nakazuje nam wspierać Ukrainę, mimo jej niedoskonałości jako państwa, bynajmniej nie anielskiego charakteru jej władz i zaszłości historycznych. Rosja jest dla nas nieporównanie bardziej groźna, bo jak nas zassie to zassą nas Chiny. Czysta autokracja.

      Usuń
  5. Ważne że jest paczka!!! ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po takich przebojach ze hej, mła się dopiero dziś uspokoiła. :-D

      Usuń
  6. Taba, mnie smieszy propagandowe info jak to armia rosyjska caky czas przegrywa te wojne ( tylko czemu Ukraina nie wygrywa?), bo najbardziej widac to przegrywanie po ruchach Nato, ktore wlasnie wyslalo 40.000 zolnierzy na wschodnia flanke. To po to, aby przegrywajacy wiedzial, ze przegrywa? Wiedza o czyms, czego nie mowia? Wojne wygrywa sie nie tylko zolnierzami, ale wlasnie informacja , a dobrze spreparowana informacja to podstawa. I tak obie strony preparuja az milo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła nie wie kto wygrywa, kto przegrywa militarnie, wie tylko kto wygrywa wojnę informacyjną. Konsolidacja NATO i wysłanie tu jeszcze wincyj żołnierzy nie wydawa mła się istotne dla Ukrainy, to raczej wybijanie Wujkow Wowie pomysłów pod tytułem "A mnie jest wszystko jedno, jedziemy do Kijowa przez Warszawę". ;-D Dla mła z tego całego szczytu najbardziej istotne było wczorajsze oświadczenie Długiego Jensa na temat Szwedów i Finów. W obu tych krajach jest olbrzymi nacisk społeczny na wstąpienie do paktu i sprzeciw zarzundów dla takiego kroku, socjaldemokraci w Szwecji nie chcą a Finowie mają doktrynę coby się pod Szwecję podłączać. Teraz usłyszeli że nie będą bronieni przez NATO bo nie są w pakcie. Za to skierowano siły na południe, mam wrażenie że na tyle duże żeby nie tylko Wujkowi Wowie dać do myślenia. To wszystko zresztą jest dziwne, bo wygląda tak jakby Europa udawała bardzo zainteresowaną a Stany udawały lekki brak zainteresowania. ;-D Mam wrażenie że wczorajszy szczyt NATO nie był w całości poświęcony Ukrainie tylko zmianie doktryny paktu i jego ewentualnemu rozszerzeniu, nie wiem czy za jakiś czas w Europie będzie jakiś neutralny kraj większy niż Monako. Jeżeli prawdą jest to co piszą w Politico to była mowa o ochronie łańcuchów dostaw i współpracy z nowym paktem nad Indo - Pacyfikiem. To dopiero daje do myślenia.
      Ze spraw związanych pośrednio ze szczytem to Turcja nie nałoży sankcji ani nie da systemu obrony przeciwlotniczej "bo jest potrzebny" a Ukraina jej tego nie wypomina, może dlatego że Kadyrow wysłał rodzinę do Dubaju a Azerowie korzystają z tego że Rosjanie ponoć wyszli z Karabachu wesprzeć pokój w Donbasie. Podobno partyzanci jemeńscy czyli nieznani sprawcy ostrzelali instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej a Chiny jak zwykle wstrzymują się z gazociągiem wiadomo skąd, pewnie po tym tourne które zrobili po Azji. Mła się teraz bardzo mocno wgapia nie w Ukrainę i NATO ale w to co się dzieje na Bliskim Wschodzie bo tam jakby przyspieszało. A kiedy do mła jeszcze dotarło że będzie spotkanie w trybie pilnym Blinken - Bennett to w ogóle zastrzygła uszami i te swoje trzy zwoje przetarła.

      Usuń
    2. Taba, licze na Twoje zwoje 👍😊

      Usuń
    3. Chyba powinnam jutro sobie zjeść troszki czekolady, magnez mła dobrze robi na zwoje. ;-D

      Usuń
  7. Niech preparują, nie będę brała w tym udziału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła zamierza przyjrzeć się naszym politycznym słonkom, to co się u nas na krajowym podwórku odpiendrala jest dla nas groźniejsze niż fala uchodźców. Powoli i w bólach rodzi się ta świadomość że naród musi być z bronią obeznany. Wiesz jak nasze zarzundzające wszystkich opcji drżą coby dostęp do broni nie był powszechny. Mam wrażenie że Hutu i Tutsi by nas pospołu mogli najechać w celu wyrżnięcia a zarzund ze strachu przed nami żadnej broni by nam nie dał. Sam za to tradycyjnie przez Zaleszczyki. ;-D

      Usuń
    2. Odpiendrala po całosci, na zasadzie prosimy sie to sie doprosimy. Szlag.

      Usuń
    3. I jeszcze jak sie który z medrcow wypowie, to oczy coraz wieksze sie robią, juz jest tylko straszno, bo śmieszno to już było.

      Usuń
    4. Doprosić to one się raczej nie doproszą, każden widzi jaka to zaraza i zmyka w abzugach. Ale my qurna musimy z nimi żyć. :-/

      Usuń
    5. Słodki Brodaty, co tam broń. W tym kraju nie kupisz legalnie jako obywatel kamizelki kuloodpornej czwartej klasy, czyli takiej prawdziwej balistycznej, Co ciekawe myśliwym będąc już tak...
      Jak się to wszystko zaczęło to po tygodniu dokładnie tak pomyślałem że jak miś sobie łapkę w ulu przytrzasnął to poza jewropą może się zrobić,,ciekawie" i nie jedna nacja czeka aż się trochę miś wykrwawi.
      Póki co to największym beneficjentem tej sytuacji jest hameryka.
      Niemce natomiast dalej uparte i jak by nic się nie działo idą w gaz i OZE.Tobjest ciekawy trop bo wyczytałem taki detal że przy spalaniu tego super czystego paliwa kopalnego sic! to może CO2 jakoś super dużo nie wydziela natomiast metanu idzie w uj do atmosfery a to ponoć gorsze howno niż noszony na rękach dwutlenek węgla.

      Usuń
    6. A tak w temacie naszych, ponoć mamy w kraju już stare prawo podatkowe, Wał i tarcze antyWujkoWowową. I dział to równolegle natomiast już do Wału się nikt nie przyznaje.
      Natomiast już bez żenady słowo burdel w finansach jest powszechnie powtarzane, przynajmniej przez nieco bardziej ogarniętych chciałem napisać fachowców ale chmmm nie wiem czy nie obrażam fachowców

      Usuń
    7. Niemce siedzą cicho z nadzieją że lista płac Wujka Wowy nie wypłynie. Mła myśli że zaraz będą mieli fazę real politik jeśli idzie o OZE. Niemce miały problem ze swoimi koncernowymi za nazizmu, teraz też mają. Nie tak dawno mła czytała tekst Anne Applebaum o tym jak w krajach autorytarnych tego typu podmioty uprawiają własną koncesjonowaną przez państwo międzynarodową politykę z inszymi podmiotami w inszych autorytarnych państwach. Mła sobie pomyślała że nie tylko z podmiotami w krajach autorytarnych i że łatwo można w ten sposób zarazić się via koncern wirusem zamordyzmu.
      Nasze zarzundowe mła teraz tak wkarwiają że mła się głupoty przypominają o nawozach i benzynie. Nie dość że to leniwe i złodziejskie to jeszcze głupie jak but.

      Usuń
    8. Taba, bo to koncerny ponadnarodowe rzadza poprzez swoje kukielki w zarzundach. Nie ma u wlaszy ludzi niesponsorowanych i nieoplacanych z zaplecza, i to zaplecze zarzadza ustawami, przepisami i ludzka masa. Kraje autorytarne? Czyli Niemcy , Francja, UK , Ameryka itp ..tam to dziala bardzo preznie , a ze oni maja sie za " zachodnia demokracje" to i wprowadzaja ja po ichniemu - lapiac coraz to nowe ryby do sieci. A tym rybom wydaje sie, ze plywaja wolno, bo jeszcze troche wody naokolo, a ze siec im sie zaciska i zaciska i za chwile beda sie dusic w zbitej masie, tego jeszcze nie widza. Poki plywaja poty mysla ze sa demokratycznie wolni , ha ha

      Usuń
    9. Oczywiście że tak, mła właśnie usiłuje pisać dlaczego w jednych demokracjach udało się wprowadzić ograniczenia wolności obywatelskich pod pretekstem covid a w innych nie. Kitty sieć zawsze będzie, takie prawo stada - jesteśmy zwierzętami stadnymi - byleby nas tylko nie dusiła. Im mniej dusi tym lepiej, jak dusi niby soft to też trzeba sobie sprawę z tego zdać że to podduszanie, np. uzależnianie od technologii itp.

      Usuń
  8. Lubie wiedziec co mnie czeka, wiec szukam informacji. Czesc moich zrodel mam sprawdzonych od 20 lat czesc nowsze (5-10) lat i poki co mnie nie zawodza. Najswiezszym dowodem na to jet fakt, ze w marcu 2020 kiedy ludzkosc calego niemal swiata bala sie wyjsc na ulice to ja pojechalam 550 km od miejsca zamieszkania szukac domu.
    Odbylismy takich podrozy w sumie 4 - ostatnia w czerwcu na podpisanie aktu wlasnosci domu. Nawet jak moj maz chcial odpuscic (na kilka miesiecy) to ja wiedzialam dzieki moim zrodlom, ze musze to zrobic TERAZ bo za kilka miesiecy moze byc za pozno.
    I tak sie stalo. Dzieki temu, ze sie nie balam bo zrodla mnie doinformowaly ze nie ma sie czego bac to kupilam DOM - MARZENIE, na ktory nie byloby mnie stac 6 miesiecy pozniej bo ceny domow gwltownie wzrosly, a my kupilismy w odpowiednim czasie i za gotowke czyli nie zarzynajac sie w 30 letnich dlugach.
    I teraz robie dokladnie to samo, czyli korzystam z informacji moich zrodel i robie to co powinnam robic we wlasnym interesie. Jeszcze sie taki nie narodzil, zeby mial moc nakazac mi myslec tak jak on chce:))) Mam od tego swoj rozum. Moze glupi ale wlasny:)) i poparty odpowiednimi zrodlami jakos dziala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła nie kwestionuje tego że źródła niegodne zaufania tylko twierdzi że źródła zalewa mętna woda i to w takiej ilości że nie są w stanie tym czystym kryształem pulsować. To co się dzieje teraz przy tym wszystkim co miało miejsce z okazji najstraszliwszej zarazy na świecie, morderczego covida złego, jest jak Ocean przy rzece. Nikt sobie z tym nie radzi, analitycy wysiadają, zastanawiam się teraz czy ktoś real w ogóle ogarnia? Mam wrażenie że nie. Jedno co mła dziś zmroziło to oficjalne dane rosyjskie o stratach. Wiadomo Ukraina sobie, NATO szacunkowo sobie a Rosjanie sobie ale kiedy czytasz że FR informuje że w ciągu miesiąca zginęło 1351 żołnierzy a wiesz że w ciągu 8 lat wojny afgańskiej oficjalnie zginęło 15 031 Rosjan to wiesz z jaką skalą konfliktu masz do czynienia. Myślę że straty po stronie ukraińskiej też są olbrzymie. To wszystko idzie w kierunku hekatomby. Niestety.
      Żeby rozum sobie rozmyślał trza mu wprowadzić dane, najlepiej takie na podstawie których rozum będzie mógł realnie ocenić rzeczywistość. Mła podtrzymuje co napisała - 98% procent tego co wiemy o konflikcie na Ukrainie obecne w sieci to treści zmanipulowane. Często w dobrej wierze. Wynika to z długoletnich przygotowań obu stron, Rosjanie przygotowywali się dłużej ale wiadomo - profesjonaliści, tradycja sięgająca czasów carskiej Ochrany. Dlatego takim zaskoczeniem jest to że Ukraina nawiązała na tym polu nie tyle równorzędną walkę ale że kłamią lepiej niż Rosjanie. Mła nie będzie propagandy śledzić, chyba że pojawi się cóś na tyle ciekawego i jednoznacznego że na podstawie propagandy cóś będzie można wywnioskować. Szkoda mła czasu na codzienne śledzenie, mła się zajmie w przeglądach bardziej naszym podwórkiem bo nasze pierwiosnki to się tak rozwijają na wiosnę że aż mła świerzbią ręce żeby je tak sekatorem potraktować.

      Usuń
    2. Stardust to co te Twoje źródła podają? Może być tak z grubsza. Ciekaw jestem ,sam zaglądam w wiele miejsc i jakoś zawsze jakoś tak słabo to to szyją tą historię. Czasem się zdawa że człek znalazł coś co ma ręce i nogi a okazuje się że ni ma to głowy.

      Usuń
    3. Tomku, w bardzo duzym skrocie. Ja patrze na sytuacje nie z punktu widzenia ofiar, bo tych ani nikt nie jest w stanie policzyc a ich liczba tez zmienia sie z dnia na dzien a moze i z godziny na godzine.
      Ja patrze na to co sie dzieje od dwoch lat i teraz (bo to ciag dalszy) z punktu ekonomicznego. Co z tego, ze Zachod (czytaj Ameryka) wywalila Rosje z systemu SWIFT i polozyla lape na rosyjskich pieniadzach?
      Niewiele albo i nic, bo Putin teraz sprzedaje rope i gaz za ruble.
      Rubel jest jedyna obecnie waluta, kotra ma pokrycie w zlocie, w przeciwienstwie do amerykanskiego dolara, ktory jest... podszyty wiatrem, znaczy dokladnie to dziala tylko dzieki temu ze jest to tzw. petrodolar. Ale wlasnie wyglada na to, ze jak swiat zaczyna kupowac rosyjska rope i gaz placac rublami to petrodolar... hmmm jak by to powiedziec... spada do zera.
      Rosja jest najwiekszym producentem zboz wszelakich i juz widac ja sie te "sankcje" nalozone przez Ameryke maja do tego co bedzie sie dzialo. A bedzie sie dzial globalny glod w zwiazku z czym kraje o najwyzszym zaludnieniu jakos nie bardzo maja ochote poprzec stanowisko Ameryki w tych sankcjach, prawda?
      Ja mieszkam w Ameryce od blisko 40 lat. Ja znam amerykanska polityke, ja wiem, ze jesli chodzi o zbrojenia to jestesmy silni. Problem w tym, ze za ta bronia brakuje mozgu, czego dowodem sa kolejne amerykanskie wojny i wojenki (Wietnam, Irak, Afganistan... itd.) Historycznie zobacz ile krajow podbil Bonaparte, a gdzie sie wykrwawil? niestety w Rosji...
      Historia lubi sie powtarzac.
      W/g moich przewidywan oraz moich zrodel sa dwie drogi albo bedzie to szybka nuklearna wojna czyli globalna zaglada bronia, albo dluga wielolenia zimna wojna czyli zaglada glodem.
      Ja patrze, slucham i wyciagam wnioski.
      Dlatego tez te dwa lata temu przeprowadzilismy sie z miasta Nowy York na wies, dlatego w tym roku powiekszamy ogrodek, bo wiesz krokusy sa piekne ale ichnych cebulek nie zjem.
      I to jest to czego ucze sie z moich zrodel.

      Usuń
    4. Pod żadnym pozorem bulwek krokusów nie wolno jeść. Można womitować jak kto słabszy. Natomiast z pyłku Crocus sativus to szafran jak najbardziej jadalny, wykorzystwany w farmacji i kuchni. Co te cebulki zajmą? Troszki miejsca pod klonikiem. ;-D
      Co do polityków nei tylko amerykanskim to nie jest właściwe środowisko do szukania rozumu. Równie dobrze człek mógłby z polipami gaworzyć o tym jak tu świat powinien funkcjonować. A za przyczynę wszelkiego politycznego zła mła uznaje chciwość, nie całych społeczeństw ale sporej części ludzi w każdym z nich. Amen.

      Usuń
    5. No popatrz, dobrze, ze mnie pouczylas z tym szafranem bo ja lubie i dodaje do wielu potraw ale do tej pory to tarlam czerwona cegle na tarce i to robilo za szafran.
      Taba ja moze nie dorownuje Ci w wielu dziedzinach wiedzy ale prosze przestan traktowac mnie jak debilke. Przynajmniej w kwestii przypraw, bo tu to akurat sie moge zalozyc, ze mam dostep do przypraw o ktorych w Polsce nie macie pojecia.

      Usuń
    6. Nie traktuję jak debilkę, broń boszsz... piszę tylko że pod tym klonikiem pod którym przeca i tak warzywka nie urosną, mogą krokusy rosnąć. Tak naprawdę to ani u Cię ani u mła Crocus sativus nie wyrośnie, za zimno mu będzie. ;-D Cebulki wiosenne można sadzić pod drzewami liściastymi, wiosną kiedy nie ma liści i jest więcej światła można cieszyć się kwiatami a latem one przechodzą okres spoczynku i w tym miejscu może spoko trawka rosnąć. Nie wciskami na siłę, jak nie chcesz bo wolisz trawkę całoroczną czy co to OK, mła się po prostu zasugerowała tym że napisałaś że ładne. Stąd ten szafran jako kulinarny wabik.

      Usuń
    7. Tabu, dzieki, ze napisalas i przepraszam. Najwyrazniej cierpie na nadwrazliwosc i wkurw pomenopauzowy:))
      Nie bedziemy wyrywac krokusow, powiekszenie ogrodka to w naszym przypadku dobudowanie kolejnej podwyzszonej grzadki i przebudowanie dwoch innych, ale to za domem. A krokusy sie glownie panosza przed chalupa chociaz od tylca tez sa ale w miejscu ktore i tak jest do niczego niepotrzebne.

      Usuń
    8. Nie przejmuj się Zdzichu, jaki mła ostatnio wkurw przeżyła. Wyobraź sobie że jak mła ostatnimi czasy za trzecim podejściem udało się nadać paczkę w paczkomacie do Kocurrka to ta paczka wzięła i zaginęła. Po prostu ja wcięło bo opróżniający paczkomat to jakaś larwa bezmyślna, szczerzuj, popiździelec i wogle obrzydlak. Mła zeznawała wraz z Mamelonem w sprawie zawartości paczki, papirka w który była owinięta i dopiero wczoraj paczka do Kocurrka doszła, na szczęście z całą zawartością. Mła miała wysłać Piesu konfiturek ale teraz Piesu odczeka bo dla mła wysyłanie paczek jest głęboko stresujące.
      Krokuski są fajne, mła bardzo też lubi śnieżniki i cebulice syberyjskie. Proste w obsłudze i bezstresowe, jak będą u mła kwitły to zamieszczę fotki. ja bardzo lubię wczesne cebulaczki, po zimie tak jestem spragniona zielonego że chyba tylko iryski moje ukochane tak mła cieszą jak cebulaczki wiosenne. A tak w ogóle to mła podpuściłaś nawet o tym nie wiedząc - hym... kupiłam czarnuszkę, chaberki, no i tak - rumianki. Poluchowato. ;-D Teraz drobny problem gdzie ja to posieję. ;-D

      Usuń
    9. Odetchnąłem, myślałem że będzie o czym gorszym.
      Ja wiem czy głód dotknie świat tak zwany zachodni, jeśli już to kraje gdzie szły nadwyżki. Choć polityka rolna to też ,,ciekawy" temat. Takie dwa bliskie mi przykłady, jeden znajomi drugi rodzinny.
      Znam miejsce gdzie dorosło pierwsze pokolenie rolników mających gospodarki a nigdy nie uprawiających ziemi.
      A drugi wąska specjalizacja. Kiedyś moja rodzina miała jak na warunki mazowsza duże gospodarstwo, jak na skalę lat osiemdziesiątych. Uprawiało się żyto, ziemniaki, nawet bywał len o tytoń. Chodowalo krowy i świnie. Taką dywersyfikacja. Teraz cała okolica produkuje mleko, tylko i wyłącznie. Pola służą do zbierania trawy pod kiszonki, uprawia się tylko kukurydzę na paszę. I co najgorsze wszystko w kredycie. Nowoczesna obora bo co parę lat trzeba modernizować bo rozwiążą umowę bez posiadania kolejnych bajerów, maszyny . Wszystko nie ich a banku, a storry ich praca i wieczny stres że się przestanie spinać. Tylko po kiego czorta tyle tych wyrobów mlecznych się wciska? Wszystko słodzone, zagęszczane,homogenizowane, sterylizowane.
      Z mela.z dojarki gdzie w zbiorniku zawsze chodzi śmigło nawet śmietany się nie zbiera. Mleko jest z kartonu bo krowy nie wydoisz ręcznie bo nie jest przyzwyczajona.
      Nasz problem to ogromny nadmiar wszystkiego i trwonienie zasobów na produkcję śmieci. Wystarczy popatrzeć na top sprzedaży na Aliexpres. Zgroza.
      Rabujemy kraje Afryki na produkcję akumulatorów. Wszystko teraz na baterie.
      I tak gdzi nie spojrzeć. Ameryka Południowa to monokultura sojowa, głównie na paszę. Może pszenicą to lepiej obsiać mnie stworzeń zjadać? Tak by można długo wymieniać.
      My z małą żonką też wrzuciliśmy do namiastki samowystarczalności. Pierwsze zbiory już za nami, szpinaku ozimego.
      Niestety w mieści wiele nie da się wyczarować, a najbardziej boli brak własnej wody. To jest temat strategiczny. To jedyny zasób którego nie jesteśmy w stanie wytworzyć. Prąd, ciepło żaden problem. Woda cóż, u nas gmina nie daje pozwoleń na wiercenie studni.

      Usuń
    10. Tak się rozpisalem że się sam zgubiłem w tym gąszczu.
      Nie uprawiają bo UE płaci za utrzymywanie ziemi w formie nieużytku.

      Usuń
    11. Tomku, ja tez pamietam gospodarstwo mojego dziadka. Tam bylo wszystko i w sumie to cala rodzina byla niemal w calosci samowystarczalna. Potem dziadek przepisal gospodarke synowi, syn swojemu synowi:) I jak polecialam do PL w 1994 roku to juz nie bylo nic tylko wlasnie krowy z nastawieniem na mleko.
      Tez tego nie pojmuje. I cala jestem w skowronkach, ze tu na wsi znalazlam jedna farme, ktora ma uprawnienia do sprzedazy raw milk (takie zupelnie prosto od krowy mleko) nie kupujemy czesto bo to dosc daleko ale kilka razy kupilismy i robi sie z tego mleka doskonale sery lacznie z serem mozzarella, ktory ja uwielbiam.
      Glod moim zdaniem jest bardzo mozliwy bo oprocz tego zboza to przeciez Rosja produkuje znaczna ilosc nawozow dla rolnictwa. Domyslam sie, ze glownie sztuczne, ale jakie by nie byly to jednak sa potrzebne glownie dla duzych farm.
      My juz w ubieglym roku zrobilismy sobie maly ogrodek na podniesionych grzadkach, zbiory mielismy naprawde nie do przejedzenia, wiec wiele rzeczy zawekowalam, wysuszylam, przemielilam na proszek np. pomidory. Proszek zajmuje mniej miejsca niz weki z sosami a mozna z niego zrobic sos po dolaniu wody:)
      Nauczylismy sie bardzo wiele, ale ta nauka to sie zaczela na dwa lata przed przeprowadzka. Maz jest odpowiedzialny za wysiewanie wszystkiego z nasion, nasiona sa ekologiczne, jego obowiazkiem jest cala uprawa a ja z kolei robie za przetwornice. Ja widze jak juz poszly ceny w gore, a to dopiero poczatek, bo dotychczasowe podwyzki cen to tylko skutek pLandemii a teraz zacznie sie jazda wojenna. Wychodze z zalozenia, ze wole miec i nie potrzebowac, niz potrzebowac i nie miec.
      W tym roku jest zaplanowana budowa malej skrzynki oszklonej na zime gdzie bedzie rosla zielenina salatkowa, ktorej nam brakuje zima.

      Usuń
    12. Taba to ja Ci teraz napisze, ze przy czytaniu Twoich przygod z paczkomatem sama sie spocilam:)))

      Usuń
    13. Zaraz, zaraz. Tomek się nieściśle wyraził, te pierwsze zbiory to pierwsze tegoroczne, że szklarni. Grządki warzywne mamy już dwa sezony, ten będzie trzeci. Miała być rabata bylinowa, nie mogła się doczekać, trudności decyzyjne i drenaż z kamieni do wykopania... No i decyzja zapadła równocześnie z pierwszymi obeszczaniami: nie będzie nam tu żaden gnój zbolały decydować, kiedy mi wolno iść do sklepu po jedzenie. I powstała pierwsza grządka, a zaraz po niej druga. Teraz na tej drugiej jest już indpekt z folii, warzywnik otwarty rozrósł się o kolejne kwatery, a jesienią stanęła mała szklarnia, a w niej zimę przetrwały sałaty, rzodkiewki i szpinak wysiane jesienią. Rzodkiewki głównie w formie liści do kanapek zjedliśmy długo przed szpinakiem, urozmaicając sobie gwiazdnicą, która się między szpinakiem puściła.
      Teraz w domu kiełkują pomidory, ostre papryczki i inne takie, które przeprowadza się do szklarni jak już termika pozwoli. A my się zastanawiamy, co z rarytetów już mnie najmniej cieszy (hm... czy coś jeszcze poza języcznikami? No dobra, w cieniu to mało warzyw urośnie, może rukiew wodna da radę) i może oddać teren pod taką fasolę na przykład.

      Usuń
    14. Nord, dzieki za wyjasnienie i rozszerzenie tematu. Teraz rozumiem ale musze Cie pocieszyc, ze to taka "meska cecha" to mowienie bez przekazu:)))
      Moj tez tak ma, a czesto to ma jeszcze lepiej bo z calego zdania rzuca we mnie dwoma slowami bo reszta zostala w glowie i on oczekuje, ze ja sie domysle:)))
      Tomku, sorry ale nalezalo Ci sie:)))

      Usuń
    15. Taaa, ,,powstała", ,,rozrósł się", ,,stanęła", taaa, urosło isamo się zrobiło. Jasne -FOCH-😉

      Usuń
    16. Dobra, wiemy że Ty własnymi ręcami. ;-D Jednakże z tym wysyłaniem sygnałów werbalnych przez mążczyznów cóś jest. Mamelon na przykład ćwiczy telepatię, ;-D

      Usuń
  9. Zgoda, jeśli chodzi o gry informacyjne. Politycznie wierzę ci na słowo, bo i tak nie ogarniam. Dodam jeszcze, że nawet rozmawiając z uciekinierami prawdy się nie dowiesz. Nawet patrząc na tłumy matek z dziećmi na przejściach granicznych. Mój znajomy wpadł do biblioteki i zdołowany mówi: widziałem wojnę..
    A co widział? Z autobusu wysiadali ukraińcy z manatkami i dziećmi. Zmęczeni, zestresowani, zdezorientowani. Ale większość z nich wojny ani rakiety nie widziała. Widzieli w telewizji i uciekają. Siedzieli przed telewizorami jak jak, gdy samoloty walnęły w WTC. Bosze, co ja tedy widziałam, a co okazało się naprawdę. Takżetak. Ten sam schemat co przy c19, podano objawy grypy jako nowa chorobę i cyk, zaskoczyło nam w mózgownicach. Dalej rozwinęliśmy sami bardzo kreatywnie. Ja jestem rasowy foliarz, uważam, że żaden nowy wirus nie pojawił się, pojawił się nowy sposób zarządzania naszymi umysłami. I tak, powołano nas, a my stawiliśmy się ;)
    Od jakiegoś czasu jestem dezerterem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda piękna, może wybierz się tam na wycieczkę. Jak wrócisz opowiesz co widziałaś, ja uwierzę ci na słowo nawet bez zdjęć. Aha, ale nie 50 km od granicy ale 1500.

      Usuń
    2. A ja znam ludzi którzy przeżyli ostrzał i wierzę im. Nie uciekali bo widzieli w telewizji tylko mieli pecha mieszkać pod Kijowem. W pierwszych dniach wojny kiedy wszyscy się koncentrowali jak wygląda Kijów mła pisała że nikt nie pokazuje tego co dzieje się pod Kijowem. Celowo jak się okazuje bo wojnę trzeba dawkować żeby w ludziach morale nie padło. Dziś mówią że w Irpieniu i okolicach wojnę to widać, tylko dlatego że dopiero teraz puszczają stamtąd przekaz. Wojsko ukraińskie nie pokazuje strat własnych, nie pokazują też tego co mogłoby przestraszyć za bardzo cywili. Straty własne wśród cywili są na niskim poziomie. Teraz nie wiesz czy nie jest to zabieg zabieg celowy, czy straty rzeczywiste są niższe czy wyższe. Tego nikt z nas nie wie, można się co najwyżej dowiedzieć że sąsiadkę znajomych z Ukrainy zabiło i tyle. Mła napisała nie tak dawno w którymś z wpisów, chyba tym chaotycznym, że Zachód się budzi. Mła nie miała na myśli tylko takiego politycznego przebudzenia, uświadomienia sobie że Wujek Wowa jest niebezpieczny. Mła chodziło też o to że następuje mentalna zmiana w społeczeństwach, znów sobie uświadomili że istnieją rakiety przenoszące pociski jądrowe. Całe pokolenie nam wyrosło bez tej świadomości. Rządzącym z jednej strony to na rękę ale z drugiej nie bardzo, z różnych dziwnych przyczyn. Oczywiście trzeźwienie proste nie jest, nikt nie chce być budzony z miłych snów - najbardziej głuchy i ślepy jest ten który nie chce słyszeć i widzieć ale real dotrze, prędzej czy później. Zdaniem mła im prędzej tym mniej boleśnie. Lepiej zdawać sobie sprawę że to co się dzieje na Ukrainie może być tylko przygrywką. Kiedy zapadają się mocarstwa bywa bardzo krwawo, nowe układy międzynarodowe rzadko są wynikiem pokojowego dogadania się, niestety o wiele częściej są wynikiem wojen. Dlatego człowiek mentalnie lepiej żeby był przygotowany na taka okoliczność. Nie że musi do piwnicy schodzić, zamiast maseczek antcovidowych kupować maski gazowe, nic z tych rzeczy. Powinien zdawać sobie tylko z tego sprawę że nie jest już tak bezpiecznie jak było i czas podjąć jakieś środki coby się zabezpieczyć przed głodem, zimnem i przemocą. Tyle.

      Usuń
    3. Na Ukrainę lepiej teraz bez obstawy z bronią nie wyjeżdżać. Takie zawieruchy wojenne mają to do siebie że z ludzi wypełza nie tylko najlepsze ale i najgorsze. To drugie niestety o wiele częściej. Nie dość że są tam obce wojska, ukraińskie wojsko, mnóstwo ludzi którzy walczą pod ukraińskim szyldem ale na pewno nie są żołnierzami amerykańskimi i innym chłopcami z NATO, he, he, he, to jeszcze jest tam mnóstwo pospolitej bandyterki mającej wtyki w siłach porządkowych. To był zawsze duży problem na Ukrainie, teraz jest problemem ogromnym bo państwo jest zajęte obroną terytorium. Dlatego jesteśmy zdani na relacje mendialne a te są czystą propagandą bo mendia działają w trybie wojna i nie podadzą niczego co by mogło w sposób realny zagrozić działaniom strony którą popierają. Klasyka. O tym co się dzieje naprawdę i jaki jest stopień niebezpieczeństwa mogą nas przekonać, jeżeli oczywiście chcemy to przyjąć do świadomości, zgony osób relacjonujących walki. Wojna trwa miesiąc a zdaje się już dwóch dziennikarzy zginęło, podobno dlatego że rakiety nie widzą napisu press a kule latają bardzo niewybiórczo. Zostaje jedynie zaufany pantofel i to czego się dowie od rodziny, jak ta wylezie ze schronu. Tak jest w przypadku mła. Inni mogą nikogo nie znać i wtedy są wystawieni na tę propagandę wojenną która wylewa się z mendiów. Dlatego mła lojalnie uprzedza - everybody lies.

      Usuń
    4. No cóż Taba, podlegamy różnym iluzjom, nawet takim, że nie podlegamy iluzjom ;) jedna z takich iluzji, co im podlegamy, albo nie podlegamy jest to, że można się zabezpieczyć przed czymkolwiek.
      Jak ja słyszę o robieniu zapasów, to jakoś nie bardzo to widzę patrząc na ukraińcow. Zostawili te swoje schrony, spiżarnie pełne weków, mąki, oleje, ryże i generatory prądu, zapasy węgla i drewna do pieców itp. Przyjechali tylko z tym, co im się udało wsadzić do samochodu albo plecaka. Ja nie jestem odlepiona od rzeczywistości, ale wiem też, że skoro skutecznie, nawet dzisiaj, ignorujemy śmierć dzieci z głodu gdzieś tam, to znaczy, że tak naprawdę podejście do tej wojny czy jak to tam nazwać, jest sprawą indywidualnej świadomości każdego. Wiem, wiem, mało empatyczne...niewłaściwe, nie po linii dobrych ludzi. Widocznie nie jestem "dobrym Człowiekiem" i ok, u mnie to działa tak.
      A tu doktor Basiukiewicz, był ordynatorem covidowego, więc wie o czym mówi. Ja akurat uważam, że te 72 patenty od 2000 r. na symulowane komputerowo warianty corony wszystko tłumaczą i jestem bardziej skłonna przyjąć, że i lekarze dali się wrobić, bo za dużo wiary w wiedzę szkodzi, ale poczytaj.
      https://trzyfilary.org/swiat-to-nie-oiom/
      I absolutnie jestem zdania, że Ukraina to to samo co covidoza, tylko inaczej. Mechanizmy te same. To samo, tylko inaczej.

      Usuń
    5. Zakładasz że wojnę można kontrolować. Pozwolę się z tym nie zgodzić - można co najwyżej kontrolować przekaz o niej, samej wojny nie bardzo. Mła nie pisze że wejdą Panie tego i będziesz musiała usiekać zostawiając wszystko, mła tylko nadmienia że jednym ze skutków wojny może być dla państw ościennych, głód , zimno i wzrost ilości bandyterki,nie dlatego że bierze uchodźców i z nich ta bandyterka, choć i to możliwe ale głównie dlatego że państwo inaczej angażuje wówczas swoje struktury siłowe. Wojna zawsze działa w jakiś sposób na państwa ościenne, tego uczy historia. Przynajmniej młą uczy bo co do niektórych naszych zarzundzających to pewna nie jestem.
      Mnie na temat covidozy przekonywać nie musisz - mła smród wyczuła 24 lutego roku 2020 i na tym blogu się na ten temat w tym dniu wypisała. Wcześniej niż wszyscy konfederacyjni politycy, dziennikarze i kupa ludzi na ogół trzeźwych. Analizowałam wszystkie dane które spływały, to co nam mówiono o chorobie itd. w wyniku tej skromnej działalności dorobiłam się łaty antyszczepionkowca a obecnie jestem trollem Wujka Wowy. No to teraz Cię informuje że wg. mojego rozeznania nie jest to operacja fałszywej flagi, opowiastki o wojnie dla ubogich. Ilość wybuchających mikro konfliktów na świecie i użycie broni rakietowej na Ukrainie, niestety realne a nie wygenerowane komputerowo, skłania mła do tezy że mamy w tej chwili przebiegunowanie naszego świata politycznego i że nie jest to żaden wielki reset pod tytułem zły guru i globaliści kontra ludzie tylko marzący o władzy globalnej żrą się między sobą a ludzie nie mający wyjścia muszą wybrać mniejsze zło.

      Usuń
    6. Taba a ty zakładasz, że można się przygotować na przemoc, głód i zimno :) No owszem, ale tylko do pewnego stopnia. Wojnę też można kontrolować, też do pewnego stopnia. Kiedyś oglądałam film o tym, jak agenci specjalnie szkoleni "zabójcy państw" działają. Matkobosko...nawet nie wiedziałam, że tak można, rozwalić i poskładac na nowo całe państwo. Ale się dzieje. Więc, obie coś tam zakładamy :) I tyle. Mój maż mówi: ale weź napisz, że ty wiesz, że ludzie giną, bo ktoś może cię źle zrozumieć...Ludzie giną wszędzie, na całej planecie, w każdej sekundzie setki ludzi ginie i się rodzi. Umierają dzieci, dorośli i starzy. I ja to wiem. Jednak czasem stanięcie z boku tego wszystkiego, nawet obok empatii tzw. i gier polityczno-gospodarczych, daje zupełnie inny obraz sytuacji. I kiedyś usłyszałam: na Ziemi można tylko zobaczyć perspektywy, konteksty, warianty, nigdy całej prawdy. I trzeba się z tym pogodzić chyba i wybierać sobie warianty jednak. Życie po życiu :) Aż w końcu stwierdzisz, że to nudne i pójdziesz GdzieśIndziej:)

      Usuń
    7. Owszem giną cały czas na planecie ale ostatnio to cóś blisko nas, nikt nie ma ochoty oberwać rykoszetem. A wiesz, gdzie drwa rąbią wióry lecą. Opowieści o sterowaniu wojną snują ludzie którzy nigdy w niej nie uczestniczyli. To nie jest zdanie mła ale mojego wujka, który brał udział w trzech wojnach. Mła mu wierzy bo podobne zdania słyszała od wszystkich w wojnach uczestniczących. To cóś nieprzewidywalnego, stąd "Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie." Zabójcy państw wojny wywołują ale skutki bywają różne, szczególnie składania. Największą wtopą było opłacenie Włodzimierza Ilicza, wsadzenie go w pancerny pociąg i wysłanie do Rosji w celu wywołania wojny domowej i rozwalenia drugiego frontu I Wojny Światowej. No udało się jak marzenie, kaiser abdykował, Niemcy miały przez dekadę rozpierniczenie gospodarcze, przez następną dekadę narastający zamordyzm a w kolejnej zostały rozpieprzone nalotami dywanowymi, okradzione i podzielone na pół wieku przez państwo ponownie sklecone przez zabójcę państw. Wpiendrol był taki że do dziś się boją. A trza było nie wsadzać Lenina do pociągu. Pozdrów ode mła Bzikowego "Nieempatyczny Potworze", he, he, he. ;-D

      Usuń
  10. Natomiast Jedi jest pewne. Wszyscy mający inne zdanie na temat jedynie słusznej choroby zostali zaklasyfikowani jako agenci wpływu, jak mają duże zasięgi sierżancie Ta-baza, lub pożyteczni idioci my tu komentujący.
    I to głosu udzielił były oficer kontrwywiadu.
    A jak by tak zostawić opis bez nazywania to świetnie się tam nasze wolne media wpasowują, szczujnia z ekranu, politycy, obrońcy wartości.
    I ja się pytam gdzie Antoni od Brzozy? Czemu na koń nie wsiada, szabli nie wyciąga, no i jak tam dalej dobrze wiecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła się czuje nie jak agent wpływu ale jak człek zaganiany różnymi bodźcami tam gdzie wcale nie chce. Szczerze pisząc czuję się totalnie manipulowaną pożyteczną superidiotką. Wiem że próbowali i nadal próbują mła oszukać i wsadzić na swój wózek rożni sprzedawcy prawd i że zdrowy rozsądek cinżko zachować kiedy mamy takie bombardowanie info. Moim zdaniem celowe, to jest przegrzewanie wiadomościami. Napieprzają ich tyle że człowiek nie przerobi i w końcu zaczyna powtarzać którąś z przygotowanych wersji albo wysiada, idzie na ryby i poddaje się biernie zarzundzaniu. Wiesz, ja nawet widzę jak to jest szyte, nie tylko "troll putinowski" = "antyszczepionkowiec", tam są jeszcze inne zbitki, np. "ruch lgbt" = "Baader - Meinhof" czy "świr od spisków" = "głoszący istnienie deep state". No, z tym ostatnim łączeniem dzieją się dziwne rzeczy, po raz pierwszy w mainstreamie spotkałam się z konstatacją że deep state pilnuje ciągłości potrzebnej do trwania interesów USA. Dwa razy to przeczytałam bo myślałam że mła wzrok myli. Mła sądzi że przypisuje się pakiet poglądowy bo w ten sposób można lepiej społeczeństwo dzielić i kontrolować. Jak jest za dużo opcji i antyszczepionkowiec nie jest trollem Putina to się człowiek manipulowany może odpowiednio nie nakręcić. A jak się nie nakręci to jeszcze będzie myślał nie tymi kategoriami które potrzebne są władcom umysłów do zarządzania. Bo ci co tak gęby prujo o demokracji chcą tak samo kontrolować jak ci jawnie autorytarni. Jeno smycz jakby dłuższa i obróżka mniej cisnąca.
      Od Antoniego jak od pożogi, zachowaj nas Panie.

      Usuń