Drzewiej w dniu 3 maja obchodzono święto Matki Boskiej Królowej Polski. Tak ładnie komponowało się to ze świętem narodowym - flagi, msze, oficjele, te klimaty. Zwieńczenie patriotycznego do bólu weekendu majowego - od robotniczego czy też kościelnego dnia św. Józefa ( to w zależności od tzw. "wyznawanej" opcji ), poprzez Dzień Flagi, do rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Maraton świąt z możliwością rozszerzeń ( ach, lube wolne dni), dzięki któremu czujemy że wiosna to pora wolności. Ekonomiści zatroskani o dobro kraju drżą, politycy skrzeczą ileż to tracimy pieniążków, które owi politycy mogliby pięknie wydać na różne niepotrzebne rzeczy, a Kowalscy mają chwilę wytchnienia od pracy za najniższą krajową. Kowalskich jest mnogo, nasza ponoć rosnąca jak lawina gospodarka jakoś nie dopieszcza Kowalskich zwiększeniem ilości kasy w portfelu. W związku z czym Kowalscy, którzy przez ostatnie dwadzieścia parę lat byli zwolnieni od obowiązku nadstawiania piersi za Ojczyznę, za to mieli sporo czasu na rozmyślania, zaczynają się zastanawiać czy "o take Polskie" im chodziło i czy aby na pewno rosnąca w ekonomiczną siłę i przecudnie przez polityków zarządzana ojczyzna wymaga od nich wzniosłego świętowania . Sądząc po manifestacyjnym braku oznak oddolnych patriotycznych uniesień w postaci uczestnictwa tzw. zwykłych ludzi w świętach majowego weekendu, Kowalscy marzą jedynie o tym żeby politycy się od nich odpieprzyli i dali spokojnie wypoczywać. To nie jest 11 listopada, kiedy nie można posiedzieć na łonie natury i trzeba się rozrywać przy namiętnie serwowanej przez wszystkie media relacji z narodowej nawalanki ( zimno to się niektórzy rozgrzewają ). W maju Kowalscy obchodzą święto Matki Boskiej Grillowej i mają lepsze rzeczy do roboty niż obserwowanie politycznego teatrum. Niestety w tym roku mamy tzw. święto demokracji czyli wybory prezydenckie i weekend majowy został zatruty. Nie daj Panie wleźć na portal, zajrzeć do gazety czy włączyć radio bo grillowane żarciucho w gardle stanie od tych licytacji polskości, praworządności i w ogóle super kondycji moralnej kandydatów. Brakuje tylko tego żeby one kandydaty jeszcze się prezentowały w strojach kąpielowych, tańczyły z innymi gwiazdami albo skakały do wody ( choć to pewnie Kowalscy by z lubością obejrzeli ). Stanowcze nie dla zatruwania wolnego majowego weekendu! Moim politycznym postulatem jest ustawowy zakaz występowania polityków w mediach i pisaniu o nich w dniach 1 - 3 maja. W kodeksie karnym odpowiedni paragraf o zakazie wykonywania funkcji publicznych przez okres dziesięciu lat i proporcjonalna do zarobków lub stanu posiadania ( młynek medialny ) wysokość kary finansowej dla prezentujących i tych co się dali zaprezentować w tym terminie. A w ogóle to życzę sobie więcej i lepszej jakości programów ogrodniczych i porządnego zajęcia się przestrzeganiem tzw. ustawy krajobrazowej. No i byłoby miło gdyby gminy miały obowiązek rozliczania się na piśmie z podatnikiem ze sposobu wydania pobranych od niego w formie podatku pieniążków ( nic tak dobrze nie robi sobiepaństwu jak szeroka kontrola społeczna ). No i proszę jaki mi wyszedł "upolytyczniony" post w majowy weekend. Sama podpadłabym pod proponowany paragraf! Wszystko przez te wyborcze miazmaty, które się snują i przytłumiają woń grilla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz