Strony

sobota, 18 lipca 2015

Kwitnienie host

Nie jestem fanką hostowych kwitnień. Wiem, wiem taka Hosta plantaginea 'Grandiflora' to  ma bardzo duże, prześlicznie białe i pachnące kwiaty, w ogóle sam  miód i marzenie, a  taka odmiana 'Patriot' to ma kwiatki pasiaste, ale dla mnie hostowe kwiaty nie są w tych roślinach najważniejsze. Jednak crème de la crème są w hostach ich liściory. W skutek takiego podejścia do hostowej urody nie wszystkie rosnące u mnie hosty mają prawo do posiadania kwiatów. Pozwalam kwitnąć tylko  tym z nich, których kwiaty uważam za dostatecznie ozdobne. Reszta ma pracować nad liśćmi,  a nie wysilać się na kwitnienia, które i tak nie są powalające. Hosty kwitnące w Alcatrazie to albo pachnące  "potomki" Hosta plantaginea,  albo  bardzo ozdobne jeśli chodzi o kwiaty pra, prawnuki Hosta fortunei vel Hosta sieboldiana 'Hyacinthina'. Jak dalekie to pokrewieństwo można prześledzić na wonnokwietnej  'Blue Hawaii; która jest efektem krzyżówki  (Hosta 'Bengee' x Hosta 'Sagae') X Hosta 'Tokudama Aureonebulosa' - ja wysiadłam już przy zawiłościach związanych ze  "zwykłą"  odmianą  ( podgatunkiem?!  ) 'Tokudama'.




Bardzo młode stażem hosty nie zakwitają  u mnie w ogóle - zasada alcatrazowa nr 3 dotycząca host :  hosty z in vitro przez pierwsze trzy sezony w gruncie  nie mają prawa do żadnych kwiatów. Nawet jak wielokielnym sadzonkom się zdarzy "zapędzić" kwiatowo to ja ten pęd ciachu ciach. Zanim "invitrzaki"zaczną przypominać odmianę i tak mija sporo czasu, ubzdurałam sobie ( bo nie wiem czy to jest tzw. fakt autentyczny he, he, a jak nie wiem tak na 100% to  może być to bzdura ) że kwitnienie spowalnia proces dojrzewania  host . Zanim zobaczę pierwsze kwiaty moich hostek  na ogół mija parę ładnych lat. No cóż, z niecierpliwości to ja nie umieram, hosty  to nie irysy, ich kwiaty rzadko zaskakują. Za to liście - dojrzałość host jest dla mnie zawsze niespodzianką. Jeszcze w zeszłym sezonie  "dzieciakowaty  invitrzak" a tu nagle jak ten motyl z poczwarki - burchle, falbany i wybarwienie dorosłej hosty. Żadne funkijne kwitnienia, choćby najbardziej spektakularne i  mocno woniejące nie mogą się mierzyć z tym cudownym momentem jakim jest rozwinięcie się dojrzałego hostowego liścia. Mniej kwiatów więcej liści!



2 komentarze:

  1. Tez tak mam
    Wole liście
    Jednak jestem zbyt leniwy i nie wycinam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tnę ostro, bo nawet najładniejsze hostowe kwiaty szybko tracą urodę - od dołu zawiązują się już nasienniki a góra nadal w pąkach. No i kwestia wysiewania się małych hosteczek - Alcatraz za mały na hostową szkółkę.

      Usuń