Bardzo miły dla oka fioletowo - niebieski irys, z widocznym ( po dokładniejszym wlepieniu ślepi ) ciemniejszym znamieniem w okolicach niebieskiej bródki. Kopułka trzyma kształt ( Robert ma idée fixe na punkcie klasycznie zamkniętych kopułek ), szerokie dolne płatki trzymają poziom, na dzień dobry sadzonka wyprodukowała dwa pędy kwiatowe. Czego chcieć więcej? Co prawda niebieskość umieszczona przez Roberta w polskim opisie odnosi się głównie do bródki, ten irys to właściwie świetny self ( plama przy bródce różni się tylko walorem czyli natężeniem koloru, inaczej ilością światła w kolorze ) w pięknym odcieniu fioletu ( na mojej rabacie oglądany przez Ciotkę Elkę , Małgoś - Sąsiadkę zusammen z Panią Gienią w świetle zachodzącego słoneczka zrobił furorę ). Jak na razie mój trzeci nowoczesny fioletowy SDB ( dwa pozostałe to 'Wish Upon A Star' i 'Bourgeois' ), reszta moich "ciemnych fioletów" w tej kategorii irysów bródkowych to starsze odmiany, o klasycznie ułożonych płatkach dolnych ( znaczy zwisających a nie ustawionych w poziomie do kopułki ). O fioletowych selfach mogę napisać jedno - zawsze się taki na rabacie przyda, he, he. Znaczy nie wykluczam kolejnych zakupów esdebiaków kwitnących w tym kolorze, tym bardziej że fiolet "niejedno ma imię" a ja lubię oglądać subtelną grę odcieni na irysowej rabacie. Teraz metryczka - 'Duma Jazwinu' ( pod taką nazwą został zarejestrowany w AIS, nie ma naszego miękkiego Jaźwinu, nazwy leśniczówki, jest "angielska" jej wersja , łatwiejsza do przyswojenia dla zagranicznych zairysowanych ) - został uzyskany z nieznanych rodziców. Tak, tak duma leśniczówki ma nie tylko nieznanego tatusia, tym razem wcięło dane mamusi - czasem tak się zdarza jak nasion multum. Odmiana została zarejestrowana przez Roberta Piątka w 2012 roku, do tzw. obrotu trafiła rok później. 'Duma Jazwinu' dorasta do 33 cm, kwitnie od początku sezonu, czasem do jego końca. Już teraz, po wyprodukowaniu dwóch pędów ze standardowej sadzonki widzę że to będzie bardzo żywotny irys. Robert zapowiadał że ta odmiana bardzo dobrze się rozrasta i niezawodnie kwitnie. Stałe miejsce na rabacie znaczy zapewnione!
Też mi sie podoba. Tabazo,co robisz z nadwyżkami gdy irysy sie rozmnożą?
OdpowiedzUsuńJak zaczynają się zamieniać z widowiskowych kęp w żywioł nie do opanowania to wyjeżdżają do innych ogrodów. Mam na swoim sumieniu parę zainfekowań tzw. chorobą irysową, głownie "koleżeństwa po forumie". Oczywiście kłączami obrywają też rodzina, przyjaciele i sąsiedzi. SDB po trzech latach robią przeważnie na tyle duże kępy że można je sensownie podzielić.
UsuńJa bym się z wielka nieśmiałością zapisała na bohatera tego posta. ?!:)
OdpowiedzUsuńNie ma problema, tylko trzeba mi przypomnieć bo skleroza mnie dopada.
UsuńA kiedy jest czas na rozsadzanie irysów?
OdpowiedzUsuńTak ze sześć tygodni po kwitnieniu trzeba odczekać.
Usuń