Hiacynty, hiacynty i po hiacyntach! Ostatki ścięłam do wazonu i pachną powalająco w domowych pieleszach ( anyżki zamknięte w różowych blaszankach nie mają szans w tym pojedynku zapachowym ). Aromat się niesie i nawet "smell" świeżo nalanej do szefowskiego kubka kawy nie jest się w stanie przebić przez hiacyntowy zapach. Niucham póki mogę, podobnie jak niucham tulipanowe zapaszki, tegoroczny kwiecień to wiosna błyskawiczna - w powietrzu nie czuć już ciężkiego zapachu gruszowych kwiatów przywiewanego z sąsiedztwa za to wyraźnie przebijają się lilakowe wonie. Jeszcze trochę i czuć będzie głównie lilaki czyli "bzy". Jednak na Podskarpku i Zabukszpaniu wonieje kalinami i słodką magnolką 'Susan'. Magnolkowe kwitnienie powoli się kończy co jest prawie tak widowiskowe jak pełnia kwitnienia. Opadłe tepale tworzą pod drzewem różowy kobierzec na tle którego pięknie wyglądają kwiaty miodunek, brunner czy szafirków. Dodajcie do tego kwiaty siejących się na potęgę fiołków motylkowych i macie zestaw różowo - niebieski słodki do zarzygania. Niestety w tym roku coś mało bieli bo narcyzki 'Thalia' mocno przetrzebiło ( cholerna muszka ). Nic to, z uporem maniaka będę dosadzała narcyzowe cebule i szukała sposobów walki z tym latającym ścierwem niszczącym moje narcyzy!
Wśród różowego "opadu" przyuważyłam nie tylko siewki fiołków - wylazły mi nowe brunnery. Na liściach jakieś tam nieregularne plamki, pozostałość po genach odmianowych brunner. Kwiaty uroczo intensywnie niebieskie, bliżej im barwą do kwiatów ułudek niż do koloru kwiatów niezapominajek. Mam nadzieje że odmiany brunner rosnące na Podskarpku i Zabukszpaniu w tym roku solidnie nabiorą masy i będę mogła je dzielić. Landryn powinien być w tym roku podsadzany nowymi roślinami a nie uśmiecha mi się zakup dużej ilości "nowych starych" bylin. Wolę wydawać kaskę na krzewy a tzw. podkład robić z tego co już u mnie rośnie w nazwijmy to należycie zleśnionej części Alcatrazu.
Sporo kasy pochłoną też nowe cebulowe nasadzenia z drobnicy - powstaną wszak nowe miejsca na śnieżniki, cebulice, szafirki, krokusy czy przebiśniegi. W końcu w oczekiwaniu na hosty trzeba czymś cieszyć oczy. Dopiero teraz zaczynają wyłazić u mnie na poważnie hostowe kły, urocze ale cóś słabo konkurujące z urodą Szpagetki na różowym tle. W nowych nasadzeniach Landryna będzie trochę wielkich host, mających robić za tzw. rośliny architektoniczne, okolice host są idealne dla cebulaczków. Na razie jednak to nie kasa na nowe cebulki czy tam insze krzewy spędza mi sen z powiek, problemem jest czas którego mam bardzo mało na "zleśnianie " Alcatrazu. Hym... uprawiam ogród z doskoku, znaczy miotam się usiłując zapanować nad krnąbrną materią. Sadzę, przesadzam, dosadzam oraz wysadzam, niedługo chyba mi szpadel zrośnie się z kończyną górną i zostanę Tabazellą Szpadloręką. Staram się nie pielić zbyt restrykcyjnie ( znaczy poza wyrywaniem wrażego podagrycznika, trawska oraz mniszka i tego cholernego skrzypu odpuszczam niektórym roślinom bo zawsze to lepiej jak rośnie zielone niż jak jest bardzo młoda sadzonka pożądanej rośliny a wokół na dwa metry w tę i w tę goła gleba ). Na Podskarpku i Zabukszpaniu czeka mnie jeszcze niemiła przeprawa z mrówkami, będę musiała je poprosić żeby wyniosły się spod anemonopsisa. I nie ma że nie ma, są w ogrodzie inne miłe miejsca w których mrówki mogą sobie bytować ( pod kasztanowcem na ten przykład ).
Podagrycznik można konsumować, jako jarzynkę lub kisić Ponoć smaczne. Podagrycznik jakoś mnie tak nie rusza, może dlatego, że mam go ledwie w paru miejscach, głównie między malinami. Ale powojnik, który dopiero wyłazi i jaskółcze ziele, które pleni mi się osiągając rozmiary przyzwoitej botanice nie znane. Mam pokrzywy drzewiaste i glistnik drzewiasty. Ponoć świadczy to o glebie bogatej w azot. Ale żeby aż tak bogatej? Jeszcze mi tu kopalnie odkrywkowe zechcą robić!
OdpowiedzUsuńA poza tym, pięknie tam masz! Normalnie kiedyś się wproszę, żeby zobaczyć na żywo!
To tak, Panie tego, na zdjęciach miło wygląda, real skrzeczy. Podagrycznika nie żrem bo miasto wokół. Powojnik jak Ci wyłazi to hołub, za to tęp powój, he, he. Co do jaskółczego ziela to ono całkiem nieźle wychodzi w przeciwieństwie do podagryczniczka. Pokrzywom wyznacz miejsce, to bardzo przyzwoite rośliny ( moim zdaniem przyzwoitsze niż osty ). Jak rosną pokrzywy to ziemia mocna, nieźle róże powinny Ci rosnąć. :-)
Usuńuwielbiam nazwy działów w Twoim ogrodzie, wpraszać się nie będę bo i tak mam za daleko ale chętnie obejrzałabym mapkę odręczną onego.
OdpowiedzUsuńpokrzywy mam ucywilizowane, nie wchodzą w paradę, powój tępię corocznie natomiast do białej gorączki doprowadzają mnie szczawiki. strzelający rożkowaty i różowe gówno rozłażące się za pomocą bulewek, nic go nie jest w stanie wytępić.
ta biała chryzantema to co to ?
Dołącząm się do pytania o białą chryzantemę na krzaku.
UsuńRany, mapkę?! :-O Teraz to mnie wzięło i zatkło! Dobra, wymapkuję tylko żeby potem nie było jak z mapką robioną w okopach przez kapitana Blackadder'a. Wicie rozumicie, umocnienia i bardzo dużo słoni. Wyobrażenia a real to dwa różne światy. Różowe gówno tyż posiadam, na szczęście w ilości znikomej ( Mamelon ma plantację ).
UsuńBiała chryzantema to kwitnąca fotergila. :-)
Ja nie wiem co to się dzieje, niby cieszę się każdym dniem i żyję wolno, to juz jest koniec kwietnia, kurcze!! Za szybko, dopiero co zrobiło się ciepło a tu zaraz będzie maj. U nas też już zaczynają kwitnąc bzy :) Cudnie...
OdpowiedzUsuńto ja, znów nie zauważyłam, że jestem wylogowana :/
UsuńDwóm Agatkom odpowiadam. Smętna prawda to jest taka że jest po prostu za ciepło jak na tę porę roku. Nie wiem co Blogger wyprawia, mnie tyż czasem zaskakuje swoimi poczynaniami.:-/
UsuńCieszmy się, że jest ciepło i słońce. Na Islandii było zimno, zimno i jeszcze zimniej. Deszcz, śnieg z deszczem przechodzący w śnieżek, potem mżawka. Nic nie widać, nic nie słychać, chmury Panie i mgła. Taką trafiłam dziadowską pogodę i teraz mam zamiar grzać się w południowym słońcu ojczyzny miłej.
OdpowiedzUsuńAle masz w tym roku podróżniczego pecha do pogody! Co prawda islandzka aura to chyba o tej porze roku norma ale ta sycylijska! No doopa! U nas za to lato wiosną, ciekawe czy latem zrobi się jesień?:-/
Usuń