wtorek, 15 lipca 2014

Zapaprocenie - nerecznice

Paprocie w Alcatrazie pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie co mikołajki, gdzieś tak w połowie ubiegłej dekady. Przygoda rozpoczęta została wraz z przywleczeniem pióropusznika strusiego Matteucia struhiopteris, dziś nazywanego czule padalcem ( licentia poetica by Pollutonowska ). Pióropusznik jest genialną paprocią na rozległe cieniste rabaty, u mnie niestety jest już gatunkiem zbyt ekspansywnym. W początkach ogrodowania cienistego było OK, pióropusznik szalał niczym nieskrępowany i zapaprocał co tam było do zapaprocenia. Dziś nasadzenia na rabatach cienistych mocno się porozrastały i pióropusznik powoli ( i bardzo ten ....tego ..... niechętnie ) ustępuje miejsca innym paprociom. Jego stanowiska w Rododendronarium przy oczku wodnym przejęły w posiadanie nerecznice Dryopteris. Uprawiam namiętnie te paprocie, bo Alcatraz wyraźnie je polubił. Nerecznice rosną u mnie dobrze i osiągają tzw. satysfakcjonujące rozmiary. Nie są też paprociumami które by mnie stresowały. Po zimach nie czekam z niepokojem czy wyjdą ich pastorały albo, jak to ma miejsce w przypadku niektórych kolorowych wietlic, czy aby nie nastąpi rewersja odmiany do "formy wyjściowej". Nerecznice zachowują się jak Wielki Ogrodowy przykazał, odpowiedni rozmiar i kształt liści, przy kolorowych wiosennie czerwonozarodniczkach czyli Dryopteris erythrosora właściwe wybarwienie, no normalnie cud, miód i malina.

Nie wszystkie moje nerecznice są oznaczone, niektóre z nich pozyskałam od tzw. sprzedawców nieuświadomionych ( sprzedawcy nieuświadomieni to tacy którzy sprzedają "paprotki" i nie jest to akurat Polypodium , he, he ). Zakupy "nieuświadomione" nie były jednak w sumie złe, kupione wówczas nerecznice okazały się dobrymi, mocnymi roślinami a to że rosną sobie bezimiennie specjalnie mi nie przeszkadza. Teraz o nerecznicach "pełnoprawnych" czyli prawilno zapisanych w Zeszyciku - uprawiam nerecznicę krótkoostną Dryopteris carthusiana, nerecznicę samczą Dryopteris filix - mas 'Linearis Polydactyla', nerecznicę mocną Dryopteris affinis 'Cristata The King' i Dryopteris affinis 'Pinderi', nerecznicę czerwonozarodnikową Dryopteris ertythrosora i Dryopteris erythrosora 'Prolifica'. Przymierzam się do kupienia Dryopteris erthrosora 'Brilliance' i Dropteris filix - mas 'Grandiceps'. Niestety zakupy mogą być kosztowne bo zazwyczaj sadzę po trzy lub cztery egzemplarze gatunku czy odmiany a nerecznice to nie wietlice i trzeba trochę poczekać na to żeby można coś tam z nich uszczknąć i mnożyć. No cóż, przykręcę dobrutkom kureczek w innym miejscu mojego ogrodowego gospodarstwa.


2 komentarze:

  1. Ostatnia bardzo mi się podoba, bardzo...
    Ciągle się przymierzam do odmianowych paproci, a potem mi przechodzi. Ale dzięki Tobie widzę, że warto wrócić do tego planu...
    pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest nerecznica mocna 'Cristata The King'. Rośnie ekspresowo, choć wcale nie ma na tym swoim miejscu szczególnej wilgoci i stanowisko jest raczej półcieniste, słoneczko tam zagląda popołudniową porą. W tym roku jej frondy podniszczyły przymrozki ale pilnie odrabia straty. Baaardzo dobry paprocium, warto się z tą nerecznicą bliżej poznać.

      Usuń