sobota, 11 kwietnia 2020

Przekładaniec z sabry i cadyka





Jaki jest Izrael? Dla niektórych taki jak na tych fotkach na górze - palmy, Panie tego, arabska flaga widoczna z okna, wielbłądy i żar z nieba. Mła się wydawa że taki jest najbardziej powszechny u nas obraz tego państwa. Taki typowy Bliski Wschód z lekcji geografii w szkołach podstawowych z klas IV - VIII ( mła nie wie jak to dziś wygląda ale jak ona się edukowała to w szkole podstawowej były cztery lata geografii ).





Dla jeszcze inszych to miasta nad brzegiem Morza  Śródziemnego, plaże, kluby, znajomi z fejsa - te klimaty. No i oczywiście biznesy. Jak to śpiewała swego czasu Maryla; "Bo trzeba mieć nadzieję Że biznes się opłaci Że będzie z niego zysk A firma nic nie straci". Czasem się udaje ale co poniektórzy mogą sobie zanucić; "Lecz jeśli nie masz głowy  Lub brak ci też talentu To odpuść  interesy I nie rób w nich zamętu".




Jeszcze inni kojarzą Izrael wyłącznie biblijnie. Zdaniem mla to chyba równie popularne skojarzenia jak te z palmami i gorącem. Wynika to z tego że do Izraela jeździmy bardziej pielgrzymkowo niż turystycznie. Dla wielu jest to przede wszystkim Ziemia  Święta a dopiero potem jakieś państwo które tą ziemią zarządza. Turystycznie to wyżywamy się raczej w sąsiadującym z Izraelem Egipcie, który jest państwem w którym wypoczynek nie kosztuje ciężkiej kasy ( podróże po Izraelu nie należą do najtańszych, oględnie rzecz ujmując ).

Dla jeszcze innych to państwo żydowskie i tu mamy do czynienia z podziałem na tzw. poglądy własne. Polacy, podobnie jak spora część Europejczyków i niemała część mieszkańców Ameryki Północnej, są albo zaciekle proizraelscy albo wprost przeciwnie ( jeszcze nie podejście ajatollahów  ale blisko ) . Spotyka się nawet takich co są proizraelskimi antysemitami, którzy czynią wyjątek dla Palestyńczyków w tym antysemityzmie,  albo takich którzy są gorącymi zwolennikami braku państwa Izrael na mapie z jednoczesnym zastrzeżeniem że na tym terenie powinni mieszkać głównie ci co wyznają religię mojżeszową ( ten świat pełen jest cudów natury, dla tych drugich jest nawet specjalny rezerwat w jerozolimskiej dzielnicy Mea She'arim, nie umiem tego określić inaczej ). U Europejczyków taki a nie inny ogląd Izraela powodują zaszłości natury historyczno - politycznej, u Amerykanów głównie natury politycznej. Pogląd że to państwo takie jak i inne, ze swoimi problemami z demokracją, gospodarką  itd. jest  równie mało popularny jak ten że  żydowscy czy arabscy mieszkańcy Izraela są dokładnie tacy sami jak inni ludzie. Znaczy zdroworozsądkowe podejście a nie emocjonalne jazdy u osób odwiedzających Izrael nie są dość często spotykane.





Trochę podstawowych info o tym państwie  które zostało wymyślone w drugiej połowie XIX wieku w  krajach niemieckojęzycznych, a którego ideę na prawdziwy ruch państwowotwórczy przekuli i zrealizowali Żydzi urodzeni na terenach Rzeczypospolitej ( znaczy nasi ogarnęli sprawę i mamy jeszcze większego kręćka niż inni Europejczycy, bo z jednej strony to  tzw. figura Żyda w Polsce postrzegana jest do dziś jako obcy a z drugiej to ci nasi co wykołowali Brytoli  ). Językiem urzędowym jest nowohebrajski, iwrit. Ma on tyle wspólnego z klasycznym hebrajskim co mniej więcej  obecny język grecki z klasyczną greką. Nie jest to też język przedwojennej ludności żydowskiej w Polsce. Polscy Żydzi w swej olbrzymiej większości byli aszkenazyjczykami ( Aszkenazim to tereny na których swego czasu miał królestwo Aszkenaz, syn Jafeta, a które pod koniec X wieku Żydzi utożsamiali z ziemiami niemieckimi ) i mówili językiem wywodzącym się z tzw. Mittelhochdeutsch.

Była u nas jeszcze grupa Żydów sefardyjskich ( Sefarad to Półwysep Iberyjski ), którzy mówili dialektem judeo - romańskim zwanym ladino ale w Rzeczypospolitej było ich tak naprawdę niewiele, nieliczni wygnańcy z Hiszpanii i Portugalii w XVI wieku, którrzy z czasem przeszli na katolicyzm a ich język na naszych ziemiach zaniknął. Dziś w języku jidisz w Izraelu co najwyżej nazwisko usłyszysz a i to rzadko bo powszechna jest hebraizacja imion i nazwisk ( co alija czyli nowa fala emigracji tym więcej nazwisk i imion w iwrit ). Tak po prawdzie to Izrael jest zlepkiem różnych kultur i nie mam tu na myśli sprawy trzech religii wywodzących się z Wielkiej Księgi.  Żydzi z Jemenu czy Maroka mają zupełnie inną historię i co za tym idzie kulturę niż  Żydzi środkowoeuropejscy czy ci z Etiopii i Indii . Dla nas ci wschodni zwani Mizrachi, są  o wiele bardziej egzotyczni niż "swojscy"  chasydzi z cadykami. Izrael to taki przekładaniec kulturowy - sabra ( opuncja znaczy, popularnie dziś to taki zwykły Izraelczyk, określenie wywodzi się  od charakteru tych co budowali państwo ) z cadykami w sosie chrześcijańsko  - muzułmańskim, z wisienką agnostyczno - ateistyczną w charakterze ozdoby.






Dla mła najnajem oprócz tych wszystkich kup kamieni z szumną historią jest różnorodność przyrody. Mały kraj a tak zróżnicowany. Niestety nie wszystkie rośliny które mła  urzekają da się u nas uprawiać. Pięknego irysa trza sobie u nas odpuścić, nie da rady w zimnym klimacie. Te kwiatowe focie to wicie  rozumicie skrzywienie ogródkowe.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz