poniedziałek, 8 marca 2021

Takie tam irysowe gryplany

Mła zamówiła irysy, z lekkim poślizgiem  więc nie wiedziała  na co zdąży się załapać a plany miała że ho, ho i jeszcze raz ho!  No bo trochę miejsca jej na stanowiska irysowe przybyło za sprawą wyżarcia przez chińską  ćmę podwórkowych bukszpanów. Mła pożegna się też w tym roku z padniętą szczepioną wierzbą, susza dwa lata temu tak jej dała do wiwatu że drzewko zamierało aż zamarło. Na jej miejsce mła zamierza posadzić swoją nową rugosę o czerwonych pylnikach  a w okolicach dosadzić irysy dla towarzystwa - padło na odmiany TB o fioletowych kwiatach. Znaczy  tak może nie do końca fioletowych  bo  mła lubi jak barwy są nieco przełamane. Jak to określa Mamelon - zeszmacone. Niestety jedną fioletowiznę  wykupiono, mła zatem będzie musiała pomyśleć o przesadzeniu starszych fioletów, znaczy się odmian irysów TB o fioletowych kwiatach,  coby jej się kompozycja komponowała. Chyba do nich dosadzi szałwię omączoną  'Caradonna'. Będzie to szło tak: Rosa rugosa 'Rotes Phänomen' a koło niej 'Persistent Love' Toma Johnsona z 2016 roku i ciut ciut jaśniejszy 'Staniszczanin' Roberta Piątka z tego samego roku. Do nich chciałam dokupić 'Nostalgic Memory' Paula Blacka z roku 2018 no ale się nie załapałam. Zatem mój plan posadzenia obok siebie odmian o kwiatach różniących się subtelnymi szczegółami spalił na panewce. Moje starsze fiolety są  z tych mocniejszych, na  oko najbardziej będzie pasiła do  nowych odmian 'Moments From The Kazan'. Co prawda kwiaty tej odmiany mają kolor  czystego, dość  głębokiego   fioletu ale nie z tych najciemniejszych więc będą się aż tak różniły żeby to krzyczało. Mła wie  że może nie jest  to połączenie optymalne ale z tym  co u niej rośnie za dużego pola manewru ni ma.

Mła nie załapała się tyż na kolejnego "zdechłego róża" (  Mamelon twierdzi  że na szczęście ), odmianę Johnsona z  2017 roku  'Silence OF Heaven' któś jej sprzątnął  sprzed nosa. Mła za to nabyła 'Kiss Me All Over' Barry  Blyth'a z   2017 dla  niezwykłego łączenia kolorów na płatkach. Co prawda mła przeczuwa że to będzie irysisko tak kapryśne jak 'Plaitnum Class' czy bezczelnie zakwitający raz na dwa lata 'I Hope You Dance' ale mła ma słabość do jasnych błękitów i zdechłych różów zusammen  do kupy w jednym kwiatku zebranych . Skrzywienie takie. Do grupy która ma się składać z odmian 'Luxuriant Lothario', 'Oratorio' mła dosadzi starszą odmianę Blytha z  2011 roku 'Dance A Dance'. To też majo być rosnące koło siebie   trzy odmiany w tym samym typie ( mła jak widzicie preferuje system  trójkowy ). Pytanie tylko które odmiany się w tym roku kwitnąco odliczą, coby mła mogła je bezwpadkowo posadzić w grupce docelowej ( znaczniki przy ptokach typu sroka nawiedzających Podwórko od czasu do czasu i  moich kotach to sobie można ). Mła dokupiła jeszcze jednego irysa do towarzystwa odmianom Zbigniewa Kilimnika 'Urocze Marzenie' i  'Juliusz Słowacki' - to wcześnie zakwitający irys 'Magic Of Love' z  2015 roku autorstwa Roberta Piątka. Irysów SDB w tym roku mła kupiła mało, trza jej rozsadzać to co ma i wymieniać glebę pod niektórymi odmianami. Troszki roboty to jest więc mła się musi na tym skupić a nie na zabawach z nowymi nasadzeniami.

18 komentarzy:

  1. Jakże obrazki odpowiednie! Dama przy gipsówce i różach marząca o irysach. Irysach co to dopiero DHL, UPS, Poczta Polska, lub inny posłaniec miłości do irysów przyniesie😀😀😀. U mnie jeszcze róże Inka (dublet) i Elfe (marzenie) nieopłacone. Ciekawie czy będą, jak kasę wyłożę.🤔🤔🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenie różane mła już opłacone, ciekawe czy mła się nie zdziwi kiedy krzewik zakwitnie. Ma nadzieję że nie, bo z tej firmy nie miała pomyłek. Irysy mła opłaca w lipcu, teraz tylko zamówionko.

      Usuń
    2. Na pewno to będzie róża. I prawie na pewno TA róża. Nie ma co liczyć na baobaba, skoro pomyłek nie było. I taką zamawianą nudę lubię, dokopały mi niespodzianki.

      Usuń
    3. Mła tyż nie lubi takich niespodziweanek, a już najgorzej znosi kiedy przyślą cóś co nijak nie pasi do jej ogrodu ( zdarzało się ).

      Usuń
  2. Ach jak pięknie wyglądasz na ostatnim zdjęciu. Romantycznie a zarazem stanowczo.
    Żaden irys ani facet Ci nie podskoczy.
    Wszystkiego najlepszego w Dniu Kobiet!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hym... pewnie dlatego że w ręku czymam kfiotki ale za mną dyskretnie ukryty leży sekator, sekatoru nikt nie podskoczy! Za życzenie dziękuję i nawzajemki przesyłam - niech kwiatek dla Ewy pachnie a rajstopy będą przedniego gatunku!

      Usuń
    2. Ty mi życzysz, a ja sobie się staram przypomnieć, kiedy ostatnio nosiłam rajstopy ( co za słowo, nota bene ). Będzie ze dwa lata temu...
      Kwiotek pachnie - hiacynt rozkwitł we właściwym momencie.

      Usuń
    3. Hym... mła jeszcze drzewiej zaliczyła rajstopkowanie, spodzień mła nosi na co dzień, że tak sobie rymnie. ;-) U mła tyż wonie hiacyntowe.

      Usuń
  3. Ach, jakie piękne Twe zdjęcia! Też bym cus posadziła sobie, ale jeszcze nie ma gdzie, gdyz albowiem sprzęt cięzki i inne buldożery zniszczą mi wszystko. Nie wiem tez, czy sie doczekam czasów innszych niźli remontowe.
    Gdzie kupujesz ten czerwony fenomen?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No stare foty wygrzebałam z poprzedniego życia. Kiedyś buldożery znikno a wtedy zaczniesz sadzić. A potem to Ci się będzie ciężko w tym sadzeniu opanować. Bo to tak jest że najpierw roślinki małe i niewinne a potem się człowiekowi zachciewa krajobraz kształtować. Swoją różyczkę mła kupiła w rosarium.com.pl ale o czym donosi z żalem to wymiotła ostatni egzemplarz.

      Usuń
    2. Miałam sobie tam parę zamówić, ale zawsze coś innego wypadało, no i rzeczywiście nie bardzo mam gdzie sadzić. Muszę znależć stałe miejsce dla dziesięciu róż z pojemników, bo dłużej nie pożyją chyba w nich. Nie mam też daru ogrodniczego, niestety, Ino pasterski. Nie wiadomo po kim. Bo antenaci mieli całkiem ładne ogrody.

      Usuń
    3. Z tym brakiem daru to jest często tak że temat jest za wcześnie zarzucany - Übung macht den Meister. Mła swoją różyczkę zamówiła w styczniu, nauczona przykrymi doświadczeniami z przeszłości. W sprawie stanowisk dla róż - im dalej od buldożerów tym niby bezpiecznej ale pasterskie albo płowa mogą się zainteresować smacznymi krzewami, mimo kolców ( niektórzy to są masochistami ). Najlepiej jakby im jaki płotek czy cóś zamontować.

      Usuń
  4. Ciężki żywot pasjonata ogrodownictwa😀

    Panie na obrazkach zgrabne pozy przybrały wśród ogrodów. Ja zawszeć wygladam jak żopa zza krzaka😀😀😀
    Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, mła naprawdę tyż tak wygląda i to dosłownie. Kiedyś oglądając foty Wujka Jo z prac na ichniej działce nie mogłam zidentyfikować potężnej obłości wyzierającej zza marcinków. Dopiero znajomy wzorek mnie naprowadził na straszną prawdę że to mój tyłas wbity w spodzieńki ogrodowe. Taa...

      Usuń
    2. Klasyka. Typowa ogrodnicza poza. Wszyscy tak mają. Co prawda ja, pracując na zielonym, staram się jak mogę unikać wypinania. Pies. Ten co mnie nie lubi, i się mnie boi. Wykombinował sobie, że mój zadek to straszliwe zagrożenie i zrobił sobie zabawę z udawaniem że będzie odważny i ugryzie wroga (nie jest odważny i nie ugryzie, ale zabawę ma). Poza tym wyje, więc naprawdę lepiej jak się wypinam gdy pies się po okolicy nie kręci. I poprawia po mnie, czyli trzeba przynajmniej przez godzinę pilnować posadzonego (wyciąga), oplewionego i okopanego (kopie). Sam widok żopy vel tyłasa nie taki straszny przy psowych ekscesach.

      Usuń
    3. Hym... może powinnam pożyczyć psa? Bo mła wypina się tragicznie. Co do ogrodników poprawiających po ogrodniku, oj nie tylko psia przypadłość! :-/

      Usuń
  5. Uwielbiam irysy. Rodzice mieli sporo na POD, a ja nie mam areału dość na słońcu, by moje irysy mogły przyzwoicie kwitnąć. Tak też zazdraszczam i będę z lubością oglądać Twoje, jak oczywiście pokażesz.
    Zdjęcia pań piękne, nostalgiczne. Kiedyś obiecałam sobie, ze w sukience będę ogrodować, ale nie idzie, naprawdę nie idzie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem kiedy jest upał to mła łazi po ogrodzie w jakichś luźnych lejbach ale spodzienki są w ogrodzie najbezpieczniejsze, szczególnie przy przybieraniu póz. ;-)

      Usuń