Pytanie ile jeszcze może prząść armia przy gospodarce opartej na surowcach w chwili kiedy następuje przesterowywanie cywilizacji na energooszczędną? Na ile czasu zaanektuje tę Ukrainę Wujek Wowa? Jak długo Rosja będzie w stanie utrzymać jedność terytorialną, czy choćby zależność Ukrainy czy Białorusi? Olbrzymi kraj, olbrzymie zasoby a w tej chwili to dochód cóś jak słoneczna Italia, która ostatnio głównie w turystyce robi. Hym... mła popłynie pod prąd, stary wilk Wowa spotkał watahę co przyszła z Zachodu a ponieważ ciągle wydawa mu się że jest samcem alfa to zrobił sobie problem. Wył raz, wył drugi, no i przyszły inne wilki. Są niemniej bezwzględne ale jeszcze bardziej cwane, są młodsze i bardzo spragnione przywództwa. Same nie tracą nic, inni będą bili się za nich a Wujek Wowa wykona pożyteczną robotę - odwróci uwagę od tego że trzeba kogoś rozliczyć za histerię związaną ze srandemią. Niech więc żyje wojna. A jest z czego pandemicznych rozliczać. Sąd Konstytucyjny Niemiec po raz enty dał ciała, wbrew danym naukowym orzekł zgodnie z rządową linią, drugi raz mu się to zdarzyło w ostatnich latach, przedtem jeszcze były wpadki z TSUE.
Coraz lepiej, Niemcy staczają się w rejony totalitarne. Ich klasa polityczna to jedno wielkie rusyfilandium, najchętniej zostawiliby z demokracji tylko fasadę a rządziliby tak jak najlepiej potrafią - pełen zamordyzm, który tak pięknie utrwalili NRDowscy rodem politycy. Mła między innymi dlatego jest tak przeciwna Europie Ojczyzn, bo uważa że dla Europy najlepsze jest rozparcelowanie Niemiec na kraje niemieckojęzyczne i Europa regionów. Austria, Niemcy, Benelux, Włochy i Francja jadą wg. scenariusza "Wykorzystajmy ten kryzys" ale kolejne kraje odpadają. Ile jeszcze będą w stanie zarzundy państw założycielskich UE udawać walkę ze srandemią? W tle rachunki zdziwne, kasa przepiendrolona na osłony, czepionki i inne szwindle. Jak wkarw społeczny dojdzie do pewnej granicy to nie będzie żadnej mundrości etapu tylko pierdel długoletni dla zarzundów w najlepszym wypadku. Społeczeństwo mimo grzania tematu Ukrainy cóś ma wylane na wojenne werble. Cholera wie co z tego będzie bo strach popycha ludzi do głupot. Strach tych którzy zarzundzają jest dziś odwrotnie proporcjonalny do uspokajania się społeczeństwa po tej histerii związanej ze srandemią. Mogą nam wszystkim zarzundzający zafundować niezłe jazdy. Cokolwiek by się nie działo mła wie jedno - u podstaw so piniadze, bardzo brudne.Dobra, dosyć kassandryczenia. Dzisiejszy wpis ozdabiajo prace Emmy McClury, artystki z Wielkiej Brytanii. W muzyczniku Dire Straist chyba z najbardziej znanego ich albumu "Brothers In Arms". Mła nie może uwierzyć że ta muzyka ma już ponad trzy dychy.
Nie no,urocza ta kobita na ławce z petem w zębach;)
OdpowiedzUsuńRosja i Ukraina mówią,że wojny nie będzie,a USA że będzie.Zawsze ktoś trafi;)
Taka gra.A scenariusz już pewnie napisany,zachód sprzeda (zrujnowaną gospodarczo)Ukrainę zmuszając do przyjęcia porozumień mińskich i legitymizacji okupacji Donbasu.Nie zastosowali wobec ruskich ani sankcji,embarga na paliwo,ani izolacji, nie odcinają Rosji od SWIFT,nie blokują rosyjskich aktywów.Moskal zastrasza a Berlyn po cichu przyklaskuje.Wszędzie bełkot dyplomatyczny i medialna propaganda.
Od jutra jednak przestrzeń powietrzna Ukr. zamknięta dla cywilnych lotów.Jeśli się jednak rozejdzie po kościach to Putinu będą sławić jako gołąbka pokoju.Taaa.
Póki co delektuję się czekoladą co mi Misiek odpalił na walętynki;)
Do mła te obabrazki przemawiajo, coolorem, klimatem no i nie da się ukryć - tematem. Jak Twój staruszek psi, poprawiło się? Mła ma takie wrażenie że wszyscy chco żeby jak najdłużej trwała faza "wejdo nie wejdo?". A to oligarchy uciekajo, a to stan główki Wujka Wowy budzi zastrzeżenia, a to Józio z Hameryki sobie cóś przypomniał. Wszędzie jest bełkot tylko że cóś mało dyplomatyczny. Te opowiastki o Monachium to sobie można na Zachodzie było snuć kiedy był na nie czas, znaczy w roku 2014, teraz to wszystko przypomina szopkę, jak to niektórzy określajo "teatr dla gojów", dla mła zwyczajny teatrzyk polityczny z groźbo przypadkowego konfliktu. Groźne to jest o tyle że Rosjanie są generalnie Wielkorusami, z tym że tak naprawdę jest to groźne głównie dla nich. Mła cały czas zachodzi w głowę jak te 120 i cóś milionów ludzi, nie tylko etnicznych Rosjan, ma okupować ponad 80 milionowy kraj, wspierany przez Zachód? jak długo Chińczycy znioso destabilizację najważniejszej części Jedwabnego Szlaku? Jak Rosjanie chco łyknąć wincyj jak sobie z tymi kraniuszkami co majo rady do końca dać nie mogo? Destabilizować Ukrainę? Destabilizujo ją już cóś z osiem lat i ona bliżej NATO i UE niż kiedykolwiek. To wszystko się nie klei.
UsuńNa razie pies żwawy.Jednak syn mnie pili,żebym go zapisała na badania,może jutro podjadę do weta.
UsuńZapisz, w starszym wieku badania raz na jakiś czas się należą jak... hym... psu zupa. ;-D
UsuńJak na wojnę, która stoi u drzwi, to strasznie dużo już o niej powiedziano. Grzeją temat mendia (nie nasze rzecz jasna), dopasowuje się jej termin do igrzysk (w sumie nie można tylu imprez pchać w jednym czasie), a ja mam wrażenie, że do wojny pcha nas głównie nasz nierząd i siły zewnętrzne, które na tym realnie zyskają jak Polska uwikła się w nie swój konflikt - zupełnie nam zbyteczny. Natomiast - mam nadzieję - że sam Wowa się do wojny nie wyrywa, ot takie tokowisko odstawiane jest, a to całe zamieszanie ze strony USA i inszej światowej dyplomacji to jest pchanie Wowie dziecka w brzuch. Mam nadzieję, że na tym się skończy, bo dla Polski w obecnym stanie państwa wojna byłaby kompletną katastrofą (tzn. każda wojna jest katastrofą, ale w naszym przypadku byłoby to kopanie leżącego). Dlatego zupełnie nie rozumiem na cholere nam to bratanie się z Ukrainą, deklaracje WSZELKIEJ pomocy (humanitarna i owszem, należy się jakby co), wpuszczanie na nasze terytorium obcych wojsk (które mają z NATO zakaz interwencji na terenach objętych konfliktem - czytaj na Ukrainie, to resztę se łatwo doćwierkać), deklaracja przyjęcia kolejnego miliona Ukraińców do Polski. Po cholerę my pchamy palce między drzwi? A sojusz z USA i UK tośmy już mieli. Pragnę przypomnieć, że i Roosevelt i Churchill byli nam sojusznikami, m.in. w Jałcie...
OdpowiedzUsuńBo to jest wojna w mendiach, znaczy mendialna. Nasze tyż grzejo bo jedne chco uzyskać konsolidacje tzw. postaw patriotycznych wokół zarzundu, a drugie w nadziei że komenty pod info covidowymi znikną, o czym świadczy coraz większa ilość artykułów na portalach pod którymi wyłączane są komentarze. Nasze zarzundzające są tak durne ze wyglądajo ten ukraińskiej wojny jak gwiazdki nadziei. Na wszelki wypadek już robio za aliantów, nie wymagaj rozumu u tych którzy cztery komórki mózgu majo na krzyż. Tych komórek to starcza jedynie na kombinowanie co ukraść, meandry polityki to zbyt skomplikowana materia do przerobu. Na szczęście słowa to tylko słowa, oni nie majo nawet na te guziki , których by nie mieli oddać. Nad nami się cała ta sprawa rozgrywa, szczerze pisząc to zarówno Niemiaszki na własne życzenie, jak i te Świnki Pepy i Makarony robio tu jedynie za ozdobnik zbierający punkty coby ich krajanie z siodła nie wysadzili w najbliższym czasie - w tej partii są tylko trzej gracze a jeden z nich ma słabe karty i wysoko licytuje. Oby nikt zbyt szybko nie powiedział sprawdzam. To nie są żadne szachy w których Rosjanie mieliby szansę, to jest oszukańczy poker.
UsuńTak, wszystkie te informacje o zbliżajacej sie wojnie są dziwne, chaotyczne, wzajemnie sprzeczne i dołujące. Jak zresztą większosc informacji z ostatnich dwóch lat. To zarządzanie przez chaos i dezinformacje, coraz lepiej im wychodzi. Lud skołowany, przestraszony daje sie łatwiej manipulować. Do rzeźni zapędzać. Cóz. Co co będzie, to będzie, ale jednak cos będzie.Coś nam te dziady nienażarte szykują i nic ich nie obchodzi los zwyczajnych ludzi, byleby interes sie krecił. A ja, choc staram sie temetem wojny ukraińsko-rosyjskiej nie przejmować, to jednak jak pomyślę o tym, że mieszkam marne kilkadziesiat km od granicy ukraińskiej, to nie jest mi za wesoło na duszy. Już sobie wyobrażam ten zalew uchodźców tutaj. Mówią o co najmniej milionie!No, jak mrówków!
OdpowiedzUsuńEch, pożyjemy, zobaczymy. Moze sie rozejdzie po kościach. A póki co - wiosna, panie sierżancie!:-)
Imperia dogorywajo w takich właśnie okolicznościach. Lud jednakże, jak się pewien poziom strachu, który jest możliwy do wchłonięcie przekroczy, nie jest aż ulepialny, tak zainteresowany jakby polityczni chcieli. Przekroczył pojemność buforową i ma wylane na mendialne pitulenie bo swoje podejrzewa. Bardzo dużo osób ćwierka że taki był gryplan - kryzys zdrowotny, gospodarczy czyli zerwanie łańcucha dostaw, kryzys militarny i robi spoko swoje, chce sprawdzać zarzundy, coraz bardziej wkarwiając się na to że w wystarczającym stopniu system nie pozwala kontrolować wydawania pieniędzy podatnika. No a wiesz co oznacza bezpośrednia kontrola nad wydawaniem podatków, 85% spadek zysku dla piniężnych. Dotyczy to nawet Big Tech i Big Pharma. Odcięcie ryjów i koniec zabaw z politycznymi, dla politycznych to taka klęska jak dla arystokracji francuskiej w czasie rewolucji. Czasem jaki głupek w typie Trudeau się wyrwie przed szereg i piendrolnie jak łysy grzywą o kant kuli że protestujący przeciw zamordyzmowi to "Sługusy Putina", objaśniając co mniej uważnym kulisy. No a ukraina, cóż, Ukraina samostijna miała prawie 30 lat na to żeby stać się demokratycznym państwem. Majo takie problemy jak i my mamy z agenturą rosyjską ale sobie z nimi gorzej radzili. Także z powodu społecznegop przyzwolenia na wschodni styl zarzundzania. To jest ich państwo, będzie takie jakie sobie wywalczą. My musimy zająć się swoim, szczególnie że mamy do obrabiania nie tylko siebie i agenturalny w dużej mierze zarzund ale i ten bordello, który udało się politykom pewnych opcji zrobić z UE. Kupa roboty, wspierać się można ale za nikogo żyć nie sposób. Kibicuję Ukrainie bo rozumiem potrzebę samostanowienia i wolności ale nikt im tego w prezencie nie da. Mieli szansę i nadal mają, więc trza trzymać kciuki i tyle.
UsuńKocham Dire Straits! :) O inszym temacie sie nie wypowiadam, bo sa walentynki i poniedzialek i rano dopiero co pokawie... :*
OdpowiedzUsuńMła tyż uznała że są Walnientynki, więc zaraz zeżre słodycz od Kocurrka. Nie będzie sobie żałować. :-D
UsuńJa po kawie już przecztałam, ale jakoś spokojnie. Tyleż nas już straszono, że jakos przywkłam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio oglądałam fajny serial i tam tato poradził swojej córce by w pamiętniku rano pisała czego się spodziewa w danym dniu, a wieczorem co naprawdę się zdarzyło. Wszystko jakoś w kółko się kręci, nie masz wrażenia?
Pewnie że się w kółko kręci, mam wrażenie że to zapodawana mantra. W pewien sposób smętne, w pewien sposób uspokajające. Dla mła najważniejsze że wiosna idzie. I dobrze, błocko będzie i mła się zakopie w ogródku a czołgi jakby co na Ukrainie. Po co im te czołgi? Przeca to nie Pustynna Burza. :-/
UsuńMła dziś wreszcie doczytała porządny artykuł w GazWybie, rzadko bo rzadko ale i tam się trafia. Było o polityce sankcji i ślepocie Zachodu. Wreszcie któś napisał to o czym od dawna wiadomo - prawdziwe sankcje, takie w stylu Starego Ronalda nie wchodzo w grę bo szkodzo sponsorom politycznych na Zachodzie. Wielu osobom w Londynie nie przeszkadza pranie brudnych pieniędzy rosyjskich oligarchów. Zachodowi wcale nie jest na rękę demokratyczna Rosja, bo wielu dobrze ustawionych ludzi straciłoby źródło sporych dochodów. Londyn jedzie na kasie z Rosji, krajów Zatoki Perskiej i innych satrapii, kupa dupków czerpią zyski ze sprzedaży nieruchomości kleptokratom z tych krajów. A południe Francji - te jachty i wille? Trzeba najpierw swoim zabronić robienia podejrzanych interesów z Rosją. I wtedy to już cóś można przykręcić Wujkowi Wowie przy tyłku. Co Rosjanom tylko na zdrowie wyjdzie bo Wowa to jest dla Rosji nieszczęście większe niż gdyby w Polszcze Sasin się dorwał do prezydentury. To że opór tych co z Rosjo biznesy robio będzie olbrzymi to już widać, Makrelę w Reichu właśnie odkurzajo żeby była gotowa do użytku.
UsuńBrothers in Arms - badzmy!
OdpowiedzUsuńI wszystkiego milusinskiego na Walentynki dla Tabci i kitkow :))
Mła by wcale nie chciała żebyśmy musieli być Brothers in Arms, moglibyśmy być zdecydowanie bardziej Walk of Life. ;-
UsuńJa tak w sensie solidarnosciowo - laczacym,
Usuńnie militarno-silowym mialam na mysli:)
;-D
UsuńMuzyka Fire Straits jest wieczna. Baaardzo lubię. Co do wieści straszących. Hmmm. Zlekceważyła bym gdyby nie to, że świat taki głupi. A ludzie władzy tym bardziej. Może im wpaść do wrednych łbów, że najlepszą przykrywką łajna szeroko pojmowanego jest wojenka. No trudno, co będzie to będzie. Wiosna idzie. To przynajmniej pewne.
OdpowiedzUsuńI tego się czymajmy, wiosna idzie. Może durniom u władzy zdążymy się prędzej dobrać do tyłków niż oni nam. Oby. Mła tyż kocha Straitsów, w końcu muzyczka jej młodości. :-D
UsuńWojna wedlug niektorych jest dobra na wszelkie bolaczki swiata. Straszenie groznie smiertelnym covidem juz nie bardzo dziala, to teraz beda straszyc wojna...
UsuńPrzeca nie moze tak byc zeby ludzie mieli choc jeden dzien bez strachu, bo by im glupie pomysly do glow przychodzily i jeszcze by nie daj buk do nich dotarlo, ze som oklamywane... jak sie bojajom to glupio nie mysla... strach jest dobry na wszystko.
To je wojna na tyle dla USA daleka że w sam raz. Nasze ciule europejskie tyż usiłujo wyciągać z tych zagrywek dla się co tylko można. Podejrzewam nasze głąby zarzundzajace że na kolanach by do Czestoschowanej poszły coby tylko cóś takiego piendrolnęło coby od ich działalności niszczycielskiej uwagę odwróciło.
UsuńPrzyłażą. Przyjeżdżają i przylatują. Niech to!!!.
UsuńTaa... Ty to masz pole do obserwacji gadziny wszelkiej robiącej za garb na chrześcijaństwie! Same pobożnisie od cinżkiej cholery, z dobrem bliźniego i piano na ustach zarazem. Co jeden to lepszy!
UsuńNo cóż, nie sądzę, żeby pan P. przejmował się tym, co myślą sobie o nim za jakimiś tam granicami. Los wschodniej części Ukrainy - to ta bogatsza i w dużej części bardziej zorientowana na Rosję, niż UE, raczej wydaje się być przesądzony. Zachodnia pewnie się Putinowi nie przyda, biedna i bardziej proeuropejska, więc zostałby z nią, jak Himilsbach z tym angielskim. Myślę, że po zagarnięciu (czyli wg niego - wyzwoleniu tej uciśnionej przez złych Ukraińców części pra- matuszki Rossiji) pokaże swoją dobrą wolę i pokojową naturę, zapraszając do rozmów pokojowych tych wszystkich serdecznych przyjaciół Ukrainy, tak teraz prężących cherlawe muskuły.
OdpowiedzUsuńCzy są w stanie zrobić coś innego, niż Holendrzy czy Anglicy w Sarajewie i okolicznych wioskach ? Przypuszczam, że wątpię.
Bardzo chciałabym się mylić.
Wujek Wowa to tak kraje jak mu materii staje. Jak mu ostro się postawio to i powiedzo sprawdzam to może mieć problem - bo będzie musiał na wschodzie Ukrainy spełnić nierealne marzenia o Rosji mlekiem i miodem płynącej. Tam opowiastki o ZSRR chodzo jak u nas bajki o gierkowszczyźnie, wnuki co komuny nie pamiętajo durnie wierzo. Jak popytasz takiego młodego łobywatela tej części Ukrainy to takie pierdoły opowiada że włos się jeży ale ni cholery nie rozumie że jak wróci do kraju to już nie wyjedzie bo w sołdaty, tym razem rosyjskie, pójdzie. Ludzie są tak durni i tak jakiejkolwiek władzy dającej pewność jutra spragnieni że wierzo w cuda na kiju. Wujek Wowa ma już i tak zbyt dużo rozczarowanych w Rosji, na cholerę mu nowi? Przeca on nie jest w stanie im zapewnić standardów jakich oczekujo, mła się zastanawia czy jakiekolwiek państwo jest w stanie je spełnić. Mła ma cooleżankę pracująco z młodymi Ukrainkami ze wschodu, artystkami, głęboka wiara jak u dzieci przeżywających pierwszo komunię w Rosję niosąco pokój i dobrobyt. Przeca rok realu w kraju bez wyjazdu im wystarczy a wypyszczeni bo w wolnym kraju chowani. Zostaną Rosjanami tak żeby rosyjskość głęboko przeżyli, znaczy boleśnie. Ci z zachodniej Ukrainy są dla Rosji straceni, mniej złudzeń mają , bardziej realistycznie patrzą. Zatem tych ze wschodu czeka rozczarowania i mła się wydawa że Wujek Wowa woli obiecywać nierealne raje i mendzić na Ukrainie niż mieć drugi problem krymski, który będzie narastał. Jeżeli Ukraina się podzieli to zachodnia część prędzej czy później wlezie w struktury europejskie, poziom życia pójdzie w górę i co wtedy? Przeca Wujek Wowa muru nie wybuduje coby mu rosyjscy Ukraińcy nie spiendralali do wzgardzonej łojczyzny. Zamiast 120 milionów niezadowolnionych będzie miał ze 160. Podział Ukrainy jest korzystny dla Zachodu, nie dla Wujka Wowy. Teraz Wujek Wowa musi cóś szybko zrobić żeby Rosjanie nie zaczęli interesować się Rosją, więc kombinuje po staremu. A jak się nie uda to hym... może tyż w klimat poleci. Jak na razie to interesy Wujka Wowy i interesy zarzundów się zbiegają, zarzundy tyż majo do sprzątania po srandemii, rachunki so wysokie a lud cóś się zaczyna domagać ich uzasadnienia. No i robio w związku z tym co mogo, najbardziej alarmistyczne dane na temat wojsk rosyjskich zasuwa hamerykańska administracja za pomocą przecieków. Nie jestem szpionem Wujka Wowy i zwolenniczko powrotu do Matuszki, mam po prostu otwarte oczy i uszy. Hamerykanie grzejo temat i to na ostro. Jest luty a w listopadzie jest mid-terms elections w USA i wszystkie znaki na Niebie i Ziemi wskazują że demokraci je przerżną i to z hukiem, bo odwrócił się od nich nawet tradycyjny coolorowy elektorat. Oni potrzebują jakiegokolwiek sukcesu, na jakimkolwiek polu, jak się nie da zrobić wojny to wygrajo z Wujkiem Wową pokój.
UsuńTaaa, Servant of the People, czyli aktor-prezydent Ukrainy ( Vlodomyr Zelensky) wystapil przed kamerami i oglosi, ze "atak" na Ukraine nastapi w srode czyli 16.02. On najwyrazniej wie lepiej od swego sasiada. Prezydent aktorzyl w serialu " Sluga Ludzi" przez cztery lata - 2015 -2019 , wiec dobrze przygotowal sie do roli prezydenta. Wystarczy tylko uczyc sie tekstu i odczytywac script wg scenariusza.
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd wie, w ogóle nie mam na jego temat zdania. Aktorzy bywajo różni, są tacy jak Reagan i Jan Paweł II, a są chłopcy którzy się w rolach nie odnajdujo. Na Zelenskiego popatruje bo cinżko mła powiedzić kto zacz, wydaje mła się graczem, skoro utrzymał stołek mimo zakusów Wujka Wowy, z drugiej strony może być pacynka ludzi rozgrywających partię z Wujkiem Wową. Wyjdzie w praniu, jak zawsze.
Usuń