piątek, 8 listopada 2024

Prasówka powyborcza

Wybory, wybory i po wyborach. Amerykanie prosto nie mieli, bo wybierali między dżumą i cholerą. Wybrali dżumę, licząc na to że jakoś przeżyją. Musieli się przy tym nasłuchać i naoglądać, bo kandydaci wszystko wszystkim obiecywali a retorycznie odlatywali  do Nibylandii. Mła teraz z pewnym rozbawieniem patrzy na medialną histerię. W Europie to kij z tym, nie nasze małpy, nie nasz cyrk ale w Stanach, gdzie przeca mendialni świadomi że ten wybór zmieni tak wiele że nie zmieni niczego, poziom zakłamania mendiów w grzaniu emocji bije rekordy.  Mła nie rozumie tego piania mendiów, tej radochy i tego żałobnego zawodzenia, tych emocji ponad miarę i robienia ludziom wody z mózgu. Nadrzeczywistość stwarzana na użytek tych co dzielą i usiłują rządzić, szczwanie dbając o to by kontrakty rządowe spływały niezależnie od tego kto aktualnie zasiada na prezydenckim stołku. Ludzie uciekają przed telewizją do netu a w necie  nadal pralka do mózgów włączona. Większość tego nie widzi. Mła w tych wyborach nie sympatyzowała z nikim, przewidywania brała z sondaży, które jak widać były robione pod zamówienia i tu Star miała rację - Amerykany wolały zapaść na dżumę. Czy mła  wygrana dżumy cieszy? Niespecjalnie. Czy zmartwiona porażką cholery? Niespecjalnie.  Jedyne co mła martwi to  fakt że  Amerykanów nie było stać na wyłonienie lepszych kandydatów niż Rechotka i Ryży, niestety ale to nie daje jakiegoś budującego obrazu kondycji amerykańskiego społeczeństwa. Żadna  to pociecha że insi politycy zachodni też debilni, to co pociesza to fakt że w krajach autorytarnych też orłów intelektu jak na lekarstwo na wysokich stołkach. Czy wszystko się zmieni? Taa... jak pisałam wyżej, bardzo wiele musi się zmienić żeby nic się nie zmieniło. Dlaczego tak sądzę z tymi zmianami niezmieniającymi, które będą miały na celu utrwalenie status quo korzystnego dla Stanów?

Odpowiedzią jest pierwsza kadencja Trumpa, polityka amerykańska ma pewne wektory niezmienne a dżuma sam z siebie to generuje głównie teatr polityczny. Znaczy  robi show z tego co inni robią po cichu. Teraz jeszcze do tego dojdzie tzw. prezydenckie dziedzictwo i trza będzie stawiać kropkę nad i, więc będą fajerwerki ale na zabawy z pozycją  USA establishment, którego dżuma jest częścią, mu nie pozwoli. Są kwestie na które żaden prezydent nie ma wpływu, dżuma nie jest tu wyjątkiem, dlatego polityka amerykańska względem inszych będzie kontynuowana i będą do tego wykorzystywane wszelkie możliwe narzędzia. Czy to utrzymanie status quo się uda? Wątpię. Na pewno  będzie wesoło w warstwie teatru politycznego, dżuma to chodząca satyra, żeby nie powiedzieć satyr.  Dla stanu gospodarki amerykańskiej niby będzie lepiej niż gdyby wygrała cholera, tym bardziej że Senat i Izba Reprezentantów będą republikańskie przynajmniej przez dwa lata i dżuma będzie mieć poparcie dla  pomysłów gospodarczych, oby nie swoich własnych, bo nikt nie chce  bankructwa   Stanów.  A do naprawiania jest mnóstwo rzeczy, Stany funkcjonują jakby nie funkcjonowały.  No i nie jest to sprawa Bidena, Trumpa, czy nawet Obamy, staczanie zaczęło się w epoce Busha młodszego ale zapoczątkował je zdaniem mła Clinton. Mła od razu zapoda żeby było jasne, USA nie siadają   dlatego że tłumy migrantów przylatują samolotami i zostają na stałe ( 80%  migrantów tak przybywa, tylko 20% lezie przez południową granicę! ), upadają przez korporacjonizm i korupcję polityczną.  Dlatego mła napisała to niby, bo doświadczenia srandemii  nie pokazało dżumy w roli niezłomnego. Raczej jako człowieka systemu. 

Amerykański model kapitalizmu to korporacjonizm, samobój w dłuższej perspektywie dla wolnego rynku, klasy średniej, demokracji. Ludzie to czują i tak na oślep szukają wyjścia z tej sytuacji, głosując na każdego, kto im powie  że są fajni a wyjście z dupandy ekonomicznej to  łatwizna. Nikt nie  chce im powiedzieć prawdy, bo to i  nieprzyjemne i jeszcze trza by się podzielić kasą a właściwie to oddać kasę. Chodzi o  dotowanie przez państwa działów gospodarki. Tak, tak, z tym wolnym rynkiem amerykańskim to tak troszki legenda.  W USA milionerów tworzyła niegdyś kolej, zbudowali ją oczywiście nie za swoje pieniądze,  te były państwowe.  Zyski z powstania  kolei za to były jak najbardziej prywatne. No i to się nie zmieniło.  Wszystkie badania w przemyśle zbrojeniowym, wdrożenia itp.  są za państwowe pieniądze w ramach grantów i umów, po czym zrobiony za państwową kasę  produkt jest kupowany u prywatnego wykonawcy. Teraz ciekawostka, zgadnijcie jak powstał  smartfon Apple?  Dlatego nie sądzę żeby  człowiek systemu, jakim naprawdę jest dżuma, podcinał gałązkę na której siedzi razem z familią, mając wpływ na rozdawanie kasiory i dobrutek. Amerykanie  nie mają co liczyć na dobre szkoły,  szkoła państwowa w USA ma produkować  pół analfabetów, czego jakoś nie zmieniły  rządy zarówno demokratów jak i republikanów. Nie zmieni się też algorytmów społeczniaków, one będą nadal tworzyły  bańki, tu szczególne pozdrowienia dla tych , którzy wierzą w X jako krynice prawdy. Obudźcie się , to taki sam ściek jak Meta. Generalnie rzundzące usiłujo ludziom sprzedać za pośrednictwem starych i nowych mendiów  przeświadczenia że żyją w najlepszej formie demokracji i robią to za pomocą tzw. postprawd czyli zwyczajnego kłamstwa. Obiektywna informacja rzundzącym niepotrzebna, dziel i rządź, twórz banieczki.

Problemem jest tylko to że korytko robi się  coraz mniej wypełnione dobrutkami dla zwykłych ludzi, stąd przesunięcie sporów na tematy ideolo, które chętnie angażują  tych z prawej i lewej. To oczywiście antagonizuje i nikt już o kasę za mocno nie chce pytać, za to głęboko chce wierzyć że model amerykańskiej  korporacjokracji coś mu da. Taa... Demokraty chciały uciec w inszy model, republikany chcą ponoć przywrócić znów wolny rynek robiąc tzw. cofkę. Jednocześnie jednak nie chcą naruszyć interesów korpo a to oznacza jedno -  będzie dużo mówienia i bicia piany a  jak przyjdzie co do czego to trza będzie zapewnić środki na kampanie. Jeżeli ktoś liczy na rewolucyjne zmiany to się przeliczy, Czarnoksiężnik z Krainy Oz będzie robił dużo hałasu, podobnie jak w pierwszej kadencji.  Natomiast zderzony z rzeczywistością będzie robił to co musi.   Mła się zdawa że do tej pory największą zaletą dżumy było to że się specjalnie do gospodarki nie wtrącał, ale czasy nam się zmienili - korpo nie kryją już się z apetytem na władzę. Jak  będzie wyglądała polityka zagraniczna? W wykonie dżumy będzie to polityka  transakcyjna i trza tu uważać, bo jest to facet, który parę razy zbankrutował nie chcąc płacić rachunków. Mła nie ma złudzeń, amerykańska  gospodarka jest  w niewiele lepszej kondycji niż  europejska, w ogóle na świecie jest gospodarczo dość  kiepsko. Wracamy do problemów z korpo, he, he, he. Zbrojenia jako motor gospodarki zawsze się sprawdzały i pójdziemy w tym kierunku, zarówno w USA, jak i Europie i Azji.  Czyli szykujmy się na wroga, co akurat w  naszym przypadku nie jest głupie. Wiadomo że polityka amerykańska będzie  antychińska. O ile nie będzie pierwszego kroku kadryla czyli zaproszenia do tańca z figurami.  Jak będzie wyglądała  polityka amerykańska wobec z Rosji? Jak na razie nijak bo trza poczekać aż wyborcy zapomną  co nieco, a potem się zacznie, o czym Rosjanie wiedzą. Pytanie jest takie, kogo Stany  będą chciały przekręcić na swoją stronę? Zdaniem mła to Chiny, które już raz się przekręciły dzięki Kissingerowi, mogą powtórzyć manewr razem z wywałką Xi a może i bez tego.

Jajca to mogą być  dopiero jak się okaże że nikt nie jest chętny na przekręcanie, bo Chiny nie chcą, Rosja nie może a za to  Indie z Azją Południowo - Wschodnią czują się z lekka niedopieszczeni a Arabowie nie mogą się  zdecydować czy są za czy przeciw "rozwiązaniu kwestii palestyńskiej" w sposób wymyślony przez Bibiego. Wtedy może być problem, także dla nas. Jednak nie sądzę żeby się pojawił.  Co o Ukrainy to mła oczekuje zadziwień u tych, którzy uwierzyli w dżumę w roli gołąbka pokoju. Mła w to mniej więcej wierzy tak,  jak w to że jest się w stanie opanować we włoskiej gelaterii i bohatersko z niej wyjść z niczym. Metodą dżumy jest zastraszanie i sankcje, o czym  Rosjanie mogli się już przekonać podczas pierwszych jego rządów, pytanie czy stać go na rzeczywistą "ekspozycję siły", jak to określają  nasi politolodzy. Zdaniem mła dżuma jest na tyle ograniczony że stać go, choć moim zdaniem dociśnie sankcje, bo to mniej kosztuje a amerykański gaz nie powinien mieć taniej konkurencji z Rosji, nieprawdaż?  Cena ropy spadnie i Rosja nie będzie miała kasy na wojenke. Trza pamiętać że rozmontowanie NATO nie jest w interesie nikogo a już najmniej Amerykanów i tu dochodzimy do tego co się będzie działo w Europie a co zapowiadał już Obama - trza mieć swoje czołgi i samolociki. Zdaniem mła bombka też by nie zaszkodziła. Europa będzie  dżumie niechętna a Stany nie są tym czym były  jeszcze dwie dekady temu, więc Europa moim zdaniem zacznie sobie  hodować cohones. Problem w tym że żeby sobie je wyhodować porządne to trzeba czasu a tego Europa nie ma dużo. No cóż, w Europie trza wyjść politykom ze strefy komfortu, co zawsze robi dobrze państwom, którymi zarządzają. Na razie będzie ze  Stanami cium, cium, takie ćwierćszczere, bo wiadomo że dżuma chciałby pozamiatać  UE a nie może a w Europie prędzej czy później ruszy przemysł zbrojeniowy i uczestnictwo w amerykańskich wojenkach za ochronę kontynentu może się przestać opłacać i tu się trzeba będzie dogadać na nowych warunkach, bo Europa ze swoimi doświadczeniami kolonialnymi chciałaby być tylko w sojuszu obronnym, Stany niekoniecznie, cokolwiek by ich politycy nie ćwierkali.


Jak na razie szykujcie się na przyspieszone wybory w Niemczech, scholzowanie nie ma już racji bytu. A co najbardziej ciekawi mła? Mła będzie obserwowała jak poradzi  sobie z  bagienkiem okołozdrowotnym Kennedy, to nie tylko kwestia czepionek, ma się zmniejszyć częstotliwość występowania chorób przewlekłych i wogle. Wystarczy  tylko zlikwidować Obama Care, ludzie nie będą się zgłaszać do lekarza,  bo nie będą ubezpieczeni a system nie odnotuje chorób i statystyki się poprawią, he, he, he. Może się uda taki numer. Wycena świadczeń  medycznych w USA to temat sam w sobie, model europejski jest dodupny ale model amerykański jest dodupny z przytupem.  Czy uda się rozwalić to za co demokraci jakoś nie chcieli się zabrać - za korupcję w organizacjach państwowych i ich niejasne  powiązania z biznesem. Będę trzymała kciuki, bo jeżeli  się uda to ten model   może stać  się obowiązujący w demokracjach. O ile  rzecz jasna nie okaże się  że jednak  korpo nie chcą oddać niczego i Kennedy pożegna się ze stanowiskiem. To jest możliwe, patrząc na to co  Ryży wyczyniał w poprzedniej kadencji. Co  mła zdziwkowało -  jak szybko USA robią się latynoskie. Nic  mła w tym  tak nie utwierdza jak to że dżuma w dużej mierze zawdzięcza zwycięstwo głosom  Latynosów, masowo głosujących na dżumę,  bo im się nowa fala migrantów nie podobie  i są konserwą obyczajową.  No i zadziwiający jest marny poziom sondaży, to już było szorowanie dna. Dzisiaj obabrazki instruujące jak rzucać cień króliczka nie będąc króliczkiem i odwrotnie a w Muzyczniku stosowna piosnka wyborcza.

37 komentarzy:

  1. Ciarki przechodzą od tej piosenki. Pani Tabo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, polityki babrzą się w kłamstwach od zawsze. Taki zawód. Mła jednakże to szmacenie się mendialnych wnerwia, ciarki mła przechodzą z powodu tych ichnich występów które więcej mają z fabuła wspólnego niz z informacjami. Powieka nie drgnie gdy jeden z drugim przed się plecie i ludziskom wytwory fantazji własnej z okazji wyborów sprzedawa. Te oczka to so dopiero kłamliwe.

      Usuń
  2. Piosenka od dawna mi znana, choć jako piosenka wyborcza niesie doprawdy istotną treść;)
    Twoje posty, Tabaazo, są odświeżające. Mnie osobiście przywracają równowagę psychiczno-polityczną.
    A abstrahując od tematu - gdyby Zamachowski tak wyglądał, grając Jaskra w Wiedźminie, to by się nikt z niego nie podśmiewał i wszystkie dziewczyny by rozumiały, co widziały w nim te wszystkie zbałamucone damy :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła paczy, paczy i oczom własnym nie może uwierzyć. Do tej pory lud się wkurzał na włażenie w tyłek brukselskim we wszystkim bzdurnym co sobie umyśliły i głuchotę w sprawie robienia tego co wynikało z traktatów, zdawa się że niektóre se pomyślały że teraz trza nam jeszcze włazić do doopy waszyngtońskim bo jedna doopa do włażenia to wyraźnie dla Polaków za mało. Jak tak dalej pójdzie to jeszcze wpadno na pomysł żeby z nas zrobić 52 stan słabnących Stanów. To nawet nie jest przedszkole polityki, to jakiś żłobek i to dla dzieci pokrzywdzonych przez los ciężkim niedorozwojem umysłowym. W naszym własnym parlamencie urządzili fetę wyborczą z okazji wyborów w państwie z którym nawet nie jesteśmy stowarzyszeni, łączy nas jedynie sojusz wojskowy, zresztą kontestowany przez nowego prezydenta. Mła szczena opadła, bo to jest jednak kretynizm w czystej postaci, pozwolę sobie zacytować Jacka Kaczmarskiego - "Ale z obecnych nie wie jeszcze nikt Że na tortach dał napis "Wiwat Katarzyna" ". Mła poczuła jednak ulgę że obecny zarzund, jakkolwiek durnowaty i leniwy, jest jednak odrobinko - ociupinkę bardziej sprawny na umyśle od poprzedniego. Zawsze to jakaś pociecha w czasach kiedy politycy prezentują czystość nieskażonego procesem myślenia umysłu a dziennikarzopodobni zajmują się wywoływaniem histerii. Co do Zamachowskiego - nic tak nas nie zdobi jak ta młodość. ;-D

      Usuń
  3. Cuda paniusiu kochana cuda na patyku:)))
    Od momentu kiedy wymieniono Jozka na Kamale wiedzialam czego chce i czego oczekuje, a teraz po wyborach tym bardziej wiem... znaczy wydawalo mi sie, ze wiem.
    Bo otoz przyszlam tu a Taba mi mowi, ze ja mam takie "niespecjalne" poglady na wynik wyborow.... hmmm jak to dobrze wiedziec, ze ktos z kim nie ma sie zadnego kontaktu poza komentarzami tutaj, wie lepiej co mysle, jak czuje i co wiem a moze lepiej o czym nie wiem. Swoja droga jesli chodzi o polityke to mozna moje poglady nazywac roznymi slowami, ale "niespecjalnie" to na pewno nie trafia w sedno.
    Taba, przyznaj sie, Ty nie mozesz byc zwyklym czlowiekiem, Ty musisz byc produktem Sztucznej Inteligencji bo tylko w ten sposob mozesz wiedziec co siedzi w glowie ludzia, ktory mieszka po drugiej stronie kuli ziemskiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany, już poprawiłam. Nie chodziło o to że Ciebie cieszy czy nie cieszy, chodziło o to że mła ma taki zlewczy stosunek do obydwojga kandydatów. No nieźle wyszło, jakbym siedziała u Cię w głowie za drugim zwojem, przy czwartej synapsie, za szóstym dendrytem, he, he, he. ;-D Nie wiem co o nich sądzisz, Kamala zdawa się Cię drażni. Mła Trumpa uważa za krętacza, niestety dość ograniczonego - dał się ograć Kimowi, Kamala za to jakaś taka ogólnie melepetowata i jeszcze zawierzenia ma. Obydwoje to nie moja bajka, stąd ten mój stosunek letni do nich i niespecjalność.

      Usuń
  4. A mnie sie wydaje, ze zbyt wielka wage przyklada sie do aktorow tego teatrzyku , jakby ocena zalezala od tego, czy kandydat rechocze jak kun albo jaki ma kolor wlosow . Przeciez to nieistotne. Istotne jest to jaki program glosza ,a jeszcze bardziej to ,
    kto i jakie grupy za nimi stoja. Czy ktos jeszcze naprawde wierzy, ze wystawiony do glosowania " kandydat" dziala w pojedynke i tak po prostu swoja moca charakteru przedarl sie do przodu? No ludzie. W obecnych czasach nie glosuje sie na jednego czlowieka - tylko na korporacje, na konsorcja, na grupy interesow zarzadzajace panstwami z tylnych rzedow , i powiazane ze soba na krzyz i na ukos. A np. banki i finanse jak wiadomo obejmuja swoimi mackami wiekszosc globu, ale nie tylko one. Sa tez inne ponadnarodowe organizacje, silniejsze od rzadow, o czym mozna sie bylo przekonac w 2020. Ludzie , ktorzy forsuja swoje cele sami nie stoja na podium, od tego maja swoje kukielki , z ktorych media moga robic bohateroe badz sieczke eg uznania. Z Trumpem im nie wyszlo. Pytanie tylko, dla kogo teraz bedzie pracowal Trump i czyje cele realizowal. Wiadomo kto mu gratulowal jako pierwszy , wiec to jest jasne , pytanie czy choc w malym procencie Trump bedzie umial tupnac noga. Bo , ze nie zaszkodzi korporacjom to pewne, ze bedzie chcial postawic amerykanski rynek na nogi to tez , ale zwyciestwo chyba przyniosly mu inne " stare dobre wartosci ", bo nawet czarni i latynosi w koncu zrozumieli, co im chca zafundowac " demokraci". Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trump będzie pracował dla tych samych dla których pracowałaby Kamala. Rożnica jest taka że ona była kreowana przez mendia na bohaterkę a on kreowany na antybohatera, bo ze względu na cechy jego osobowości ciężko by było inaczej. Trump nie jest z tych tupiących, to było widać podczas srandemii - Fauci pojawiał się i znikał, jajec żeby doktorka wywalić nie było. Trump jest z tych zawrzaskujących problem. Wartości Kitty z okazji wyborów w USA chyba mają drugorzędne znaczenie, rachunki przede wszystkim się liczą. Mła się wydawa że narracja o najwspanialszym kraju na świecie nie przysłoniła miasteczek namiotowych i tym podobnych radości. Gdyby kasa się zgadzała to ludziska tzw. wartości by olali, jakoś nie mam złudzeń w tym temacie. Histeryczne pienia wyborcze robią się już nudne, jeszcze trochę i przegrzeją temat. Niestety jak znam życie zaczną wywrzaskiwać na inny , na rzetelne info nie ma co czekać. Ech...

      Usuń
    2. W sumie sie zgadzam, doskonale pamietam uklady Trumpa z Moderna, jego bliskimi przyjacielem Izraelem i Faucim. Hmmm, i z Putinem . Dlatego mu nie ufam. Owszem, jest lepszym wyborem niz Kamala, ale co/ kto stoi za kulisami to jest najwazniejsze. Osobiscie uwazam, ze te zamachy na jego zycie to rowniez byl teatrzyk, ktory przycementowal jego wygrana. Tryk stary jak swiat. Faktem jest, ze Ameryka stoi na wielkich glinianych nogach, zadluzona tak, jak nigdy przedtem; swoja droga jak pieknie przejmowane sa cale panstwa przez grupe bankiersko-gangsterska na calym swiecie , bez mrugniecia okiem i w bialy dzien : politycy zawsze maja " dziure w budzecie " po poprzedniej ekipie, wiec znowu " musza" zadluzac kraj nastepnymi pozyczkami, tak to dziala i niewazne ktora ekipa u steru. A pozniej podnoszenie podatkow, ciecia tam, gdzie akurat sa potrzebne ludziom, czyli edukacja, swiadczenia, sluzba zdrowia , pomoc niepelnosprawnym i wyciskanie ile sie da . Tylko zaciskanie sruby musi byc umiejetne, tak aby wydoic ludzi na maksa , ale nie przerwac struny.,Bo jak struna peka to potem robia sie takie rzeczy jak rewolucje, Sierpnie, Obalanie Murow , strajki i rewolty. Ciekawe jest to, ze po takich przewrotach glowe traci kukla na piedestale - ale cale zaplecze pozostaje ... I powraca w innej formie over and over again. No nic, trzeba sie przygotowac na nastepne burzliwe lata 🤞Kitty

      Usuń
    3. Wszyscy są zadłużeni po kokardę, taki mamy świat że kreujemy piniądz wraz z zadłużeniem. ;-D Kitty w Stanach już się zaczął kabarecik, głosowali na Trumpa a wybrali Muska, he, he, he. Jeszcze trochę i gwiazdorzy wezmą się za łby, będzie takie bicie piany co cud, wszystko po to by ludzi zająć. Tu na starym kontynencie właśnie dociera chińskie info o tym że Rosja może se, bo Chińczycy to bardzo rynek europejski kochajo i Putin to jest tak w zasadzie brzydki i oni go już tak nie lubio. W tle oczywiście amerykańskie cła i groźba ceł europejskich. Będzie się działo, bo europejskie zaraz się poczują jak panna na wydaniu przebierająca w konkurentach. Oby pamiętali jednak że panna starawa i ma zeza. ;-D

      Usuń
    4. Kitty, nie przesadzaj z tym teatrzykiem z napadu na zycie Trumpa. Teatrzyk taki, ze jak by chlop nie odwrocil glowy w odopowiednim momencie to dostalby prost w czaszke a nie ucho.
      Dla teatrzyku to sie strzela w noge, reke a nie celuje prosto w glowe. Jak juz zobaczyli, ze nie maja szans wygrac normalnie to postanowili go zabic i tyle, przeciez to takie proste rozwiazanie na dzikim zachodzie.
      Zobacz ile to juz bylo samobojstw kiedy ofiara sama sobie strzelila w tyl glowy 4 razy??????? To jest talent.
      A Epstein??? i wielu innych bo lista jest naprawde dluga.

      Usuń
    5. A mła nie wie czy i w jakim stopniu ten zamach był zamachem. Trochę śmierdzi ale danych cóś mało. No i to nie był jedyny zamach, trochę tego zbyt dużo w sytuacji kiedy wiekowego polityka można sprzątnąć po cichu. Bliżej tu jednak mła do sceptycyzmu Kitty.

      Usuń
    6. A niech Wam bedzie blizej:)) nic mi do tego, we dwie zawsze razniej :P
      Ale czy ogladalyscie przesluchania osob odpowiedzialnych za bezpieczenstwo kandydata przed Kongresem?
      Z zamachem czy bez, od 4 lat wiadomo bylo, ze Trump jesli tylko bedzie startowal to wygra te wybory. Wy nie macie zielonego pojecia ile ludzi przyjezdzalo na jego wiece. W Madison Square Garden w NYC, ktory miesci do 20 000 ludzi, to nie tylko cala sala byla wypelniona ale 50 000 stalo dookola budynku ogladajac jego wystapienia na ekranach.
      W miedzyczasie Mamala jak miala na spotkaniu 500 do 1 000 osob to byl sukces. Trump przez to co z nim robili przez te lata byl i jest uwielbiany.

      Usuń
    7. Nie wiem i nikt nie wie co by było gdyby demsy zrobili prawybory, postawili na kogoś innego. Trump to jest facet od wygrywania wyborów, tak jak miss piękności są od wygrywania konkursów piękności. Tylko że nic za tym nie idzie. No i cóś mła mówi że tym razem tyż nie pójdzie, bo za dużo gwiazd w tym zespole a każda z nich ma inszą wizję. Ameryka podobnie jak za pierwszej kadencji Ryżego będzie zajmowała się sobą i podobnie jak podczas tej pierwszej kadencji nie była przygotowana do wojenki hybrydowej o wdzięcznej nazwie pandemia, tak kolejna kadencja będzie upływała na występach Ryżego i wciskaniu kitu że oto powstaje nowa jakość. Pracujcie ludki ku chwale korpo, najlepiej bez żadnych urlopów, będziecie mieli wysokie PKB w dolarach, za które będzie kupować dzieciom śmieciowe żarcie i śmieciowe wykształcenie a my zarzundzajace będziemy wysoko wymachiwać sztandarem z napisem God bless America - taki jest mniej więcej ten program. No i jeszcze zapewnić bezkarność dla złodziejstwa zarzundu, co niezwykle cinżkie jest w dobie srajfonów. To jest tylko bicie piany.

      Usuń
    8. I wlasnie dlatego demsy masowo dostali w dupe na wszystkich frontach, bo przez ostatnie 4 lata udowodnili, ze nie maja nic wspolnego z demokracja a za to wiele z zamordyzmem.
      Nalezalo im sie jak psu buda na zime.
      Tak, tak amerykanskie ludki pracuja za dolary ku chwale korpo, a za co pracuja polskie ludki? i ku czyjej chwale? Juz nie zagladaja Tuskowi na talerz czy aby osmiorniczek nie wpierdziela??? :))))

      Usuń
    9. Należało się i słusznie oberwali. Pytanie czy wyciągną z tego wnioski. Polskie ludki nie robią w dużym stopniu na korpo z tego prostego powodu że korpo nie są największymi pracodawcami w naszym kraju. Obecnie ludki nie zaglądają do talerzy rzundzących ale pilnie śledzą ich znajomości bo mamy teraz epidemię rosyjskoszpiegowania. Mendialne tak ryczą na ten temat że zastanawiam się jak w ogóle przy takim opanowaniu naszych zarzundzających przez szpiegostwo dostaliśmy się do NATO i UE. Jest koncepcja że Ruskie chcieli rozwalić z naszą pomocą obie te organizacje, he, he, he. ;-D Zdrowiej.

      Usuń
  5. Jestem chora i naprawde nie mam sily pisac, ale wiadomo, ze jak polityka to mnie ciagnie.
    Tym razem moim zdaniem tu nie chodzilo o stanowisko prezydenta, w sumie przyklad Jozka dowodzi, ze prezydentem moze byc mentalny trup. Kamala to baba zupelnie pozbawiona mozgu, ona jest glupsza od cegly. A juz sposob w jaki zostala wpychana ludziom do gardel wola o pomste do Nieba!!!
    I tu chodzilo o pokazanie rzekomym demokratom jak bardzo ludzie maja dosc ich rzadow i ich samych. I to sie udalo bo Trump nie tylko wygral glosy elektoratu ale tez pojedyncze glosy w skali kraju. No i wygrana w Senacie tez ma duze znaczenie, zwykle to jest na dwa lata ale lepiej dwa lata niz nic.
    Jak do tego dodac wisienke na torcie, w postaci spadajacych na leb na szyje ogladalnosci Mass Mediow (w ostatnich 2 latach srednio spadly o 30%) to juz jest dobrze. To znaczy, ze narod zaczyna patrzec i myslec, a to juz bardzo duzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła też się wydawa że to jest bardziej przegrana Rechotki niż wygrana Ryżego i myślenie typu wywalimy jednych to drudzy pomogą. Tylko żeby cóś zmienić to tu by trzeba zmienić struktury państwa a bez poparcia tzw. ludu to se można... opowieści snuć. Nawet nie wiem jaka była frekwencja w tych wyborach, znaczy nie wiem w jakim stopniu ludzie się tymi wyborami naprawdę interesują, postrzegając je jako klucz do zmian. Cały czas mam wrażenie że to jest wiele hałasu o nic, to grzanie imprezy że ona najważniejsza na świecie jest tak nachalne że mła zaczyna odczuwać znajomy smrodek propagandy. Owszem, amerykańskie wybory są ważne ale nie aż tak ważne jak cztery kadencje temu, Ameryka first nie jest już first od drugiej kadencji Busha, militaria się ostały ale reszta to tak jak u wszystkich i zaklinania rzeczywistości tego nie zmienio. A tu zagrzewania mendialne że ho, ho i jeszcze raz ho. Po mojemu to wychodzi że czas na nowo wojnę, bo rozgrzewanie emocji do białości następuje. Pytanie tylko co po wojnie? Star, naród nie zaczął rozumować logicznie tylko zamienił jedną pralkę mózgów na drugą i teraz się cieszy że odkrył szybsze wirowanie. Błagam, nie mniej złudzeń, bo jeszcze czeka Cię mnóstwo rzeczy, które ta administracja będzie musiała ludziom wcisnąć i z zadziwnienia możesz dostać jakiego globusa, jak ta Emilia Korczyńska. Zmienia się tylko styl opowieści, istotna treść jest ta sama.

      Usuń
    2. Nie wiem kto to Emilia Korczynska i chyba mi nawet z tym dobrze:)) od nadmiaru niepotrzebnych nazwisk glowa moze peknac :P
      Nie mam zludzen, wiem, ze w polityce miedzynarodowej nic sie nie zmieni albo moze beda jakies minimalne wrecz niedostrzegalne zmiany. USA istnieje dzieki wojnom i tak bedzie nadal. Dopoki Wy kupujecie to my bedziemy te militarne caculki produkowac.
      Dopoki Wy (w szerokim znaczeniu tego slowa a nie indywidualnie) chcecie dla nas umierac to my Wam tego nie bronimy i tak sie to kreci i bedzie krecic.
      Amerykanie patrza na to co robil Jozek i Mamala przez ostatnie 4 lata przez pryzmat rzeczywistosci portfela.
      Tu jest od groma wewnetrznych spraw kraju do naprawienia i w tym przypadku na pewno mozna bardziej liczyc na republikanow niz demokratow.
      Demokraci TO NIE jest ta partia ktora byla jeszcze 40 lat temu i ludzie wreszcie zaczynaja to widziec.
      Uwierz mi Tabo, zeby sie wypowiadac to tu naprawde trzeba mieszkac.
      Ja sie nie wypowiadam w sprawach wyborow w innych krajach, nawet w Polsce to mnie nie interesuje. Nie mieszkam, nie bede mieszkac, nie mam zadnych polskich dokumentow i tak zostanie.
      Gdyby nie blogowisko to byc moze nie wiedzialabym kto to jest Tusek czy Dudus.

      Usuń
    3. Wybory amerykańskie obchodzą mnie na tyle na ile mają na nas wpływ, na razie mają jeszcze duży. Jeśli chodzi o ginięcie za Amerykanów to przykro pisać ale straty w Iraku czy Afganistanie są do przeżycia. Za interesy amerykańskie nie umieramy i raczej nie zamierzamy umierać. Ukraińcy walczą o swoje, Żydzi o spokój, Palestyńczycy o ziemię i Proroka, Iran tyż o Proroka i dominację na Bliskim Wschodzie, Rosja o przetrwanie reżimu. Do tej pory za interesy amerykańskie umierali głównie Amerykanie a przy okazji umierali za interesy tożsame z amerykańskimi. W przypadku Ukrainy poszli po rozum do głowy ale niestety połowicznie, bo trza było dać wincyj broni w pierwszej fazie wojny i byłoby już po sprawie. No ale chcieli powolnych zmian, bo te łatwiej kontrolować. Ani demokraci ani republikanie nie są partiami, którymi niegdyś byli, zresztą Amerykanie nie są już tym narodem, którym byli. Odjeżdżają od Europy i tzw. wartości europejskich, to się zrobiło już zauważalne nawet dla kogoś takiego jak mła. Nawet nasze kryzysy nie są porównywalne, mam wrażenie że Stany są bardziej wewnętrznie niestabilne niż Europa, która jest przecież zlepkiem państw. Co do broni amerykańskiej to będzie ciężko z tymi zakupami a to dlatego że spada jej jakość. To jest wniosek z Ukrainy. Mła się od razu postawiła przed oczami sprawa Boeninga i samolotów, które nie trzymają jakości a przeca kiedyś trzymały. Dlatego Europa chce kupować czas bo chcą robić broń własną. Podejście zasadniczo słuszne, choć zielonoładowcy kwiczą.

      Usuń
    4. OK skoro juz wiem co mnie i Ameryke czeka pod rzadami Trumpa to moze mi teraz napisz jakie masz wizje dla Polski i Europy. Moze jednak oplaca mi sie spakowac, wrocic i zaczac wszystko od zera czyli aktu urodzenia.
      Ja nie wiem ale skoro Polska ma byc przyszlym mocarstwem albo moze juz jest to wszystko moze sie oplacac.
      Narazie piszesz, ze bedziecie produkowac wlasna bron i dobrze. Tylko czy juz macie te fabryki broni czy moze trzeba zaczac od ich budowy. Moze tez warto umowic sie z Putinem, zeby troche powtrzymal wlasne produkcje broni i poczekal na Was.

      Usuń
    5. Co Ciebie czeka to nie wiem ale tacy co nie uprawiają geopolitkopolo tylko zwyczajne analizy i wysnuwajo z nich teorie dotyczące przyszłości, które zazwyczaj się sprawdzajo, opierajo się na wydarzeniach, które już się dziejo i będo rzutować na przyszłość. Polska nie będzie żadnym mocarstwem, Polska jest i w zasadzie zawsze była krajem średnim. Pretensje do mocarstwowości mieliśmy w XVI i XVII wieku, kiedy i owszem, byliśmy obszarowo największym państwem w Europie ale jeśli chodzi o ludność i gospodarkę to było tak se, bardzo oględnie pisząc. Coś jak teraz Rosja - olbrzymi kraj, źle zarządzany z ilością ludzi która nijak nie jest w stanie porządnie ogarnąć terytorium. Nasze bezhołowie było spowodowane anarchią i warcholstwem szlachty a w Rosji jest spowodowane kleptokracją i skupieniem na interesie własnym wąskiej kasty rzundzącej. Jak się kończą zabawy w mocarstwo w przypadku bezhołowia i terytoriów nie do ogarnięcia zamieszkiwane przez różne grupy etniczne widać było w naszym przypadku. Życzliwi sąsiedzi pomogli, kiedy staliśmy się na tyle nieprzewidywalni że zaczęliśmy zagrażać ich stabilizacji. Historia nie powtarza się dosłownie ale niektóre procesy są podobne. Europę czeka rozbudowa fabryk zbrojeniowych bo jej gospodarka siada a Rosja przestała eksportować broń i na rynku pojawiła się nisza, której nie wypełnią Amerykanie i Koreańczycy z południa, choć ci ostatni bardzo się starają. Samochody cóś nie idą a Niemcy nie mogą sobie pozwolić na zapaść gospodarczą, z drugiej strony reszta Europy po smutnych doświadczeniach z Niemcami chce produkcji rozproszonej. Jesteśmy już na tym etapie dyskusji że nie rozważamy czy Europa będzie produkować tylko na tym że tort zbrojeniowy będzie krojony przez Francję, Niemcy, Włochy, Skandynawię, Polskę i najprawdopodobniej Czechy. Obecnie Europejscy dogadują się z UK, bo mimo Brexitu UK ma interesy europejskie. Na uruchomienie nowych fabryk własnej broni potrzeba około 5 do 10 lat i do tego potrzebna jest nam amerykańska ochrona. Jak nie będzie amerykańskiej to będzie chińska, choć na tę opcję stawiają otwarcie tylko Orban i Fico, bo oni tak naprawdę nie są aż tak prorosyjscy jak prochińscy. Co będzie dalej zależy od tego co zaproponują Stany, jeżeli będą bardzo antychińskie to ze względu na stan swojej gospodarki nie mogą być bardzo antyeuropejskie. Jeżeli będą próbowały przekręcić Chiny na swoją stronę, to nie może być mowy o duszeniu chińskiej gospodarki. Europa wyczekuje sprowadzając szybko stal z Chin, bo swoje huty i walcownie musi odtwarzać, ponieważ część krajów europejskich nie chce słuchać o Indiach w roli nowej fabryki świata. Największą bolączką Europy są problemy z energią, tu będzie jazda, bo potrzeby energetyczne rosną. Taki jest na dzisiaj stan gry. Jeśli chodzi o Ukrainę tam są w budowie dwa zakłady zbrojeniowe, jeśli chodzi o produkcje w Rosji to w tej chwili w Czelabińsku produkcja jest szczęśliwie słaba przez brak dostaw z Chin, które wiedzą że jeżeli chcą utrzymać stabilność we własnym kraju, który żyje z eksportu, nie mogą jednocześnie zarżnąć dwóch najbardziej dochodowych rynków dla swoich towarów. Chiny mają już teraz gdzieś Rosję, ich przedsiębiorstwa przez ostatnie pół roku zwijały się z tego kraju za to europejscy rzundzący Chiny namiętnie odwiedzają. Dlatego Wujek Wowa zaczął bawić się z Kimem, czym zresztą wkarwił do białości Chiny a także Koreę południową i Japonię. Dlatego między innymi nie będzie ratowania przemysłu surowcowego przez Chiny. Bliski Wschód Europa zostawia Stanom na zasadzie napiendroliliście to posprzątajcie. Czeka nas tam eskalacja działań amerykańskich, podpisywanie porozumień Abrahamowych i niszczenie programu nuklearnego Iranu, oraz "rozwiązywanie kwestii palestyńskiej". Ta ostatnia sprawa może rozwalić plan amerykański, demografia palestyńska znaczy i pokoju trwałego nie będzie. Mam nadzieję że przybliżyłam Tobie nieco europejskiej polityki.

      Usuń
  6. Taba, to ze jak mowisz, w Europie ruszy produkcja zbrojeniowa, to z jednej strony dobrze, gospodarka tez ruszy, ale jak znam zycie Polska zostanie pominieta ( wlasnie kaza nam dozynac ostatnie huty ) , a potem nasuwa sie kwestia : co z ta naprodukowana bronia zrobic? Gdzie i kto chce rozpetac nastepna wielka wojne , zeby zrobic sobie rynek zbytu...? A wiesz, ze to ciekawe, bo jak UK sie przylaczy ( a nie ma opcji, ze nie), to moj zaklad bardzo szybko przestawi sie na nowe tory :)) Juz raz tak bylo. Nie napawa to jednak optymizmem - ktos za te bron bedzie musial zaplacic ( rzad = wzrost podatkow ) , a potem ktos to bedzie chcial zuzyc , bo miejsca do magazynowania malo kruca bomba, wszystko pozajmowane przez nielegalnych imigrantow... I tu czerwona lampka : milionowa armie juz maja , potrzebuja jeszcze tylko ja uzbroic. Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bój żaby, po tych wpadkach rosyjskiej broni na Ukrainie niemal cały dawny tzw. III Świat się jej pozbywa. Stąd zresztą były zakupy dla Ukrainy starej posowieckiej broni. O następna wielką wojnę Amerykanie się już starają, Ukraina zdaniem mła przerośnie Trumpa, powrzeszczy, powrzeszczy a potem zaćwierka że to sprawa europejska i będzie robił po cichu to co obecna jeszcze administracja amerykańska robiła głośno. Natomiast na Bliskim Wschodzie dla Trumpa będzie prościej - dwaj wrogowie pozornie pogodzeni przez Chiny czyli AS i Iran, w roli jadowitego Jagona Bibi Netanjahu i Ryży w roli Anioła Pokoju z mieczem ognistym. To jest w stanie ogarnąć i tu może coś zrobić bez straszliwego ryzyka że spieprzy, bo tu wszystkie role już rozpisane. Moim zdaniem jest szansa że troszkę ten region ogarnie ale Iran a raczej ajatollahowie nie będą patrzyli bezczynnie na utratę pozycji. Będzie się działo. Dla Palestyńczyków szykuje się piekło, dlatego Europa już się dystansuje od tego co się będzie działo w okolicy Izraela, pierwsze koty za płoty wyszły ze strony Hiszpanii i Francji. Broni migrantom nikt do łap nie da, chyba że ich będzie musiał wysłać z Europy na dalekie fronty. Za tę broń oczywiście my zapłacimy, podobnie jak za czepionki i całą resztę ale tak są zorganizowane państwa Kitty że to my płacimy za wszystko. Osobiście wolę broń bo na jej użycie musi być zgoda społeczeństwa, które jest w tym wypadku cóś bardziej wstrzemięźliwe niż było z okazji czepionek, co to samą dobrocią były. Używania broni ludzie się boją, w Europie broń brzydko się kojarzy.

      Usuń
    2. Oczywiscie, ze my placimy za wszystko, przeca mowie , ze zaplaci rzad czyli my, bo podniosa i opodatkuja wszystko co jeszcze zostalo do opodatkowania, nawet ilosc wydalanej kupy na glowe. Ale z bronia moze byc roznie : jak sie ludzi mocno zastraszy to zgodza sie na wszystko ( pacz : czepionki) , wiec wystarczy wzniecic nastepna panike, Putinoza na przyklad dobrze dziala i ludzie zgodza sie na wszystko, nie tylko na produkcje broni ale i na jej uzycie " w celu obrony demokracji " oczywiscie. A ze ich dzieci , synowie i mezowie pojda na pewna, nikomu niepotrzebna smierc, to co to te elity obchodzi? Przetrzebi sie letko populacje, przeciez to tez ich cel sam w sobie. Ani scenariusz z kraina U , ani z kraina I nie napawa optymizmem. Kitty

      Usuń
    3. Kitty są zagrożenia prawdziwe, półprawdziwe i całkiem wydumane. Do tych pierwszych zalicza się Wujek Wowa, bowiem jego polityka jest ekspansjonistyczna, co sobie możesz prześledzić od roku 2008. Wujek Wowa na zwyczaj najeżdżać słabsze kraje i ćwierkać że oto Rosja je uszczęśliwi. Nie stosuje soft power, tylko metody afrykańskiego kacyka i oto cały raban. O brak soft power Rosji, którą Wujek Wowa pospołu z oligarchami wypierniczył w kosmos a teraz żąda żeby mu oddać wiaderko i łopatkę. Maluchom usiłującym terroryzować wszystkie dzieci w piaskownicy nasze stanowcze nie. Zagrożeniem półwydumanym są zmiany klimatyczne, bo z naturalnego procesu zmian klimatu zrobiono straszak. To jest głupie co cud, bo podobnie jak nachalne wciskanie ludziom czepionek zniechęciło dużą część społeczeństwa do jakichkolwiek szczepień, tak te greenwashingowe opowieści zniechęcają ludzi do dbania o środowisko, które to dbanie samo w sobie nie jest niemądre. Zagrożenia wydumane prezentują nam obecnie mendia, które zamieniły się w snujnie przypuszczeń i platformy do wyświetlania seriali political fiction. Coraz mniej informacji, coraz wincyj opinii o faktach, międlenie w kółko tego samego, gadające głowy. Zdaniem mła to ludzi do polityki zniechęca i być może komuś to na łapkę. Co do broni - społeczeństwa organizują się z okazji wojny i handlu, czasem im się nawet to myli, he, he, he. My Kitty wracamy do tego co było z tego powodu że zapewniało bezpieczeństwo przed zagrożeniem realnym, zagrożenia półwydumane i wydumane przestają się liczyć.

      Usuń
  7. Uff! Przeczytałam Twój tekst i wszystkie komentarze pod. Bardzo to wszystko ciekawe i w zasadzie wyczerpujace temat. Od siebie zatem napiszę tylko, że moim zdaniem lepszy Trump niż Kamala. Ideologicznie jest mi w każdym razie bliższy, choć on sam, jako typ człowieka nie bardzo mnie porywa. Liczę jednak, że jeśli choć jedna setna jego obietnic będzie zrealizowana, to już dobrze. Zwłaszcza ta w sprawie odwrotu od ideologii klimatystycznej. Bo reszta świata moze wtedy póśc za nim. W końcu ta reszta dostrzeże przecież (bo juz zaczyna dostrzegać), iz jest na krawędzi energetycznego samobójstwa. Nawet nasz Tusk zaczął juz przebąkiwać o tym, że nasza energia jest najdroższa a ta amerykańska dwa i pół raza tańsza a wobec tego nijak nie mozemy być konkurencyjni.Pożyjemy, zobaczymy. Tak czy siak póki co tli sie we mnie nadzieja, że cos sie jednak zacznie zmieniać na lepsze. Najwyższa juz na to pora by przestac karmić ideologicznego-klimatystycznego i wokeistycznego potwora!:-):D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu zdaniem mła nie ma specjalnie znaczenia, który kandydat w tym roku miał zostać prezydentem, bo obydwoje nic nowego nie wnoszą. Jak popatrzysz bez emocji na programy to one głownie składają się z pobożnych życzeń. Trump nie jest konserwatystą za jakiego go bierzesz, on ćwierka ludziom to co chcą usłyszeć. Obniży podatki a cła zwiększy i to z tego będzie budżet federalny finansował. Taa... Nawet nasza Irenka, zdeklarowana trumpistka w to nie wierzy, może dlatego że dobrze liczy. Jedyne co widzę dobrego w tym wyborze to entuzjazm ludzi, którzy bardzo chcą zmian. Pamiętając jednak pierwszą kadencje Trumpa to trzeba się liczyć z tym że on tych ludzi może zawieść w taki sposób że bardak, który po sobie zostawi może być ciężko ogarnąć. Trump jest o 8 lat starszy, miał odjazdy związane z charakterkiem, teraz dojdą te związane z wiekiem. Powtórka z Bidena w drugą stronę? Nie myśl że mła tu sądzie że z Kamalą wszystko byłoby cacy, Kamala to po prostu inny rodzaj głupoty. Ech... Co do zielonego ładu to on nie skończył się z wyborem Trumpa, on się skończył w czerwcu tego roku, pisałam zresztą o tym - konsekwencją jest miedzy innymi zwrot Skandynawii i ... Niemiec w stosunku do "nowych zielonych technologii" pozwalających uzyskiwać energię. Jeszcze przed wyborami w Stanach podjęto decyzje o uwaleniu zielonego wału, Trump miałby wyważać otwarte drzwi? W jego interesie jest UE uzależniona od surowców ze Stanów, tylko dlatego nie ćwierka że zielonwalizm w Europie to taki ciekawy eksperyment. jak długo tak będzie ćwierkał to też nie wiadomo, przyjrzyj się dobrze jacy ludzie go otaczają i z jakimi branżami są związani. Całą nadzieja w tym że Ryży się z nimi tradycyjnie pożre. W USA "klimatyzm" nigdy nie osiągnął takich wyżyn absurdu jak w Europie. Oni tam się bardziej skupili na wokeizmie, który jest mniej groźny dla gospodarki. Jak myślisz co się będzie działo z Teslą? Zaniknie? Studzę ten entuzjazm związany z wyborem Trumpa bo dobrze pamiętam jego pierwszą kadencję - wydawało mu się że państwo to to samo co firma no i spotkała go niespodziewanka, myślał że negocjacje biznesowe to to samo co polityczne i nawet taki cienki Bolek jak Kim go wyryćkał a w czasie srandemii to już była żenada. Z czego tu się cieszyć, z powtórki z rozrywki? To taka akcja jak z PiSem, pierwsza kadencja jakoś dała się znieść, dwie po przerwie to złodziejstwo i kombinacje z tym żeby za nie nie odpowiadać.

      Usuń
    2. O matko z corka, JACY ludzie otaczaja Trumpa????????????
      Czyzby juz mial zorganizowany jakis gabinet????????????????????
      I w Ameryce ciagle nic o tym nie wiadomo???????????????????????
      Taba, dobrze, ze jestes i trzymasz palec na pulsie.

      Usuń
    3. Długi z kampanii się spłaca Star, nikt pieniążków politykowi nie daje za darmo. Nie ma takich zwierząt. ;-D W Stanach o tym huczy ale trza sieć bo nadfaktów jest od cholery.

      Usuń
    4. Ale konkretnie moze sprobuj, bo najpierw piszesz cytuje:
      "... przyjrzyj się dobrze jacy ludzie go otaczają i z jakimi branżami są związani."
      to ja pytam o konkrety, jakies nazwiska, jakies dowody utworzenia gabinetu czyli otoczenia sie konkretnymi ludzmi (znow nazwiska mile widziane).
      W Stanach huczy, na calym swiecie huczy i co z tego? Konkretnie co z tego huku wynika, bo moim zdaniem naprawde NIC.
      To jest proba oceny prezydentury, ktora sie jeszcze nie rozpoczela.

      Usuń
    5. Synuś na pewno będzie przy tatusiu, oni tacy rodzinni ci Trumpowie, prezydentura rodzinna. Jeżeli syn prezydenta elekta, bynajmniej na urząd nie wybrany, wypowiada się na tematy polityczne to mamy do czynienia z polityką wpływów. Nie słyszałam żeby Trump syna uświadomił że nie jest członkiem gabinetu i jako członek rodziny prezydenta powinien mówić głównie i pogodzie, pokoju na świecie i zbiorkach charytatywnych. Znów będzie karuzela rodzinno - towarzyska, król i kamaryla a Amerykanie będo ćwierkać że prawdziwna demokracja. Ludzie od Vance'a związani z IT, Musk, który nie popiera nikogo za nic - ci też się w język nie gryzą i nikomu tu nie chodzi o stanowiska, tylko o wpływy. Z gabinetem u Trumpa to było tak że tam lepiej trza by było drzwi obrotowe zamontować. Ruch się odbywał w dwie strony że przypomnę ja Tobie wpadki i wypadki Fauciego. Ta prezydentura już miała miejsce, Trump ma za sobą pierwszą kadencje, podczas której dał dupy skonfrontowany z tzw. pandemią. Wiesz, był za a nawet przeciw, też mieliśmy takiego prezydenta. Znieśliśmy jedną kadencję z godnością ale potem wybraliśmy komunistę za którego rządów weszliśmy do NATO i UE, mimo tego że nam tu ćwierkano że po co - Ukraina to taka bogata bez UE. Taa... obiecywanki cacanki w wykonie Trumpa już były grane.

      Usuń
    6. OK czyli Ty oceniasz prezydenture ktora sie jeszcze nie zaczela na podstawie pierwszej tury. Hey wolno Ci. Ale w takim razie jak ocenic prezydenture do ktorej dzieki bogom i niebiosom nie doszlo bo przeciez dowody to ostatnie 4 lata rozbioru Ameryki pod kazdym wzgledem.
      Jedyne co sie Slepemu udalo to zjednoczyc 3/4 swiata przeciwko Ameryce i to jest niepodwazalne osiagniecie.
      Dzieci Trumpa sa dorosle i wolno im sie wypowiadac, sa zapraszane na spotkania, na wywiady itp. Tak to sie nazywa wolnosc slowa i demokracja.
      Trudno zeby synek Slepego byl gdzies zapraszany, bo on podobnie jak adoptowany przez tatusia Kokeinowy Pajac jest na ciaglym haju.
      Wyobraz sobie co by to bylo gdyby ktores z Trumpa dzieci bylo narkomanem, wyobraz sobie co by to bylo gdyby ktorys z Trumpa synow mial iles tam (nikt nie wie dokladnie ile) dzieci bez malzenstwa. A mimo to jak demsy organizowali ten zamach (przewrot stanu? nie wiem jak to sie po polsku nazywa) na Slepego to Hunterek wespol z Jill mocno tupali odnozami, az ich musieli uciszyc grozba artykulu 25 Konstytucji. Oficjalna wersja jaka zafundowali swiatu glosi, ze "slepy jest tak szlachetnym i prawym czlowiekiem, ze sam odszedl":))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    7. A czemu Ciebie tak bardzo Elon Musk boli?

      Usuń
  8. Juz nie bardzo wiem gdzie sie podpiac, a ze chce napisac kilka slow na temat, ktory tu zostal drapniety, tam popchniety, to znow gdzies skrobniety... no coz mus pisac jako nowy komentarz:)))
    Tabo, Ty mnie chyba wyleczylas z tego jesiennego przeziebienia, ale z drugiej strony o malo nie zeszlam jak sie zachlysnelam wlasna slina ze smiechu. Jest OK, nie zeszlam wiec pisze.
    "Jest koncepcja że Ruskie chcieli rozwalić z naszą pomocą obie te organizacje, he, he, he. ;-D Zdrowiej."
    To jest wlasnie zdanie ktore mnie uzdrowilo i jednoczesnie o malo nie zabilo:))))
    Kochana Tabo, Ruskie chcieli rozwalic NATO i UE dlatego tez "napadli" na Ukraine, ktora nie jest ani czlonkiem NATO ani UE - jakiez to logiczne:)))) prawda?
    Ale pojade dalej...
    Jak juz napadli, te Ruskie znaczy sie na te Ukraine w celu rozwalenia NATO i UE to nagle zaczelo im sie nudzic i tak z nudow Putin postanowil oblozyc sie sankcjami oraz wyrzucic sie ze SWIFT. Przez kilka tygodni, moze miesiac bylo fajnie ale potem znow nuda... co by tu jeszcze zrobic pomyslal Putin.
    Wiem, wypierdole ten rurociag w powietrze!!!! bedzie troche huku, bedzie troche dymu ale tez bedzie zabawa.......... I jak wydumal tak zrobil.
    W dalszym etapie wojska rosyjskie zajely sie kradzieza ukrainskich sedesow:))) bo wiecie w Rosji to oni maja takie sedesy co to sie goowno spuszcza woda, a Ukraince to narod oszczedny i swiadomy zagrozen srodowiska to zamiast wody goowno wybiera sie czerpakiem... i to jest wlasciwa technologia.
    Potem jeszcze doszly ekstra zajecia z wykrecaniem polprzewodnikow z lodowek i jakos to szlo, nie bylo juz tak nudno.
    Nie bardzo tylko wiem dlaczego cale NATO wysylalo tyle broni i pieniedzy na te Ukraine skoro od poczatku glosili, ze Ruskie nie maja czym walczyc? Moze... Putin ich poprosil, zeby jemu doslali??? a to z kolei dla oszczednosci na znaczkach pocztowych wyslano prosto na miejsce "wojny" zamiast do Putina... Nie wiem ale tak se kombinuje w tej mojej pustej glowie ze przesylka bomby poczta to jednak troche kosztuje i trzeba sie tych znaczkow nalepic:)))))))))))))))))))
    Tak czy siak to wszystko wina Putina a teraz dojdzie jeszcze Trump, ktorego tez bedzie mozna bezkarnie oskarzac o wszystko. Juz w dzien wyborow widzialam komentarz pod artukulem (boje sie napisac slowa: dziennikarz) Szostkiewicza. Komentarz brzmial cos w stylu "amerykanski Polonusie wybieraj madrze. Trump za Polske umieral nie bedzie"
    No i siem, ze tak powiem wkarwilam...
    Pierwsze nazywanie kogos Polonusem kojarzy mi sie z nazywaniem kogos Kutasem w zwiazku z czym umowmy sie wstepnie, ze komentarz napisal Kutas.
    To ja odpowiedzialam Kutasowi tymi slowami:
    "Amerykanie wybieraja prezydenta dla Ameryki. W przyszlym roku Polacy w Polsce beda mieli okazje wybrac sobie prezydenta, ktory bedzie chetnie i radosnie umieral tak za Polske jak i Ukraine"
    No i w tym demokratycznym kraju jakim jest Polska, pan Szostkiewicz zwany dziennikarzem prowadzi cenzure, bo moj komentarz sie nigdy nie ukazal.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dziw się że tak napisałam, u nas w tej chwili lodówkę otworzysz a tam ruski szpieg, do kibelka póńdziesz, to wychynie z sedesu. To sobie niektórzy tako pocieszkowo teorię uknuli żeby im weselej było. Najśmieszniejsze że jakby się faktom przyjrzeć to nie da się ukryć że atak na NATO był; Antoni Macierewicz zaatakował swego czasu budynek NATO i wypierniczył z niego wojsko paktu. Naprawdę to zrobił. Nie żartuję, występ wykonał jako minister obrony polskiego rządu. NATO i kowboje tak się wówczas ucieszyli że Antonii odpłynął ze stanowiska do innych ważnych zadań.
    To że Polacy siłują wybierać Stanom prezydenta to wynik niczego innego tylko grzania tematu przez mendia, bo lepiej zajmować się bardakiem gdzieś daleko niż u siebie na podwórku. Jak dla mła to robi się wnerwiające, bo mła widzi że real sobie a mendia sobie, Stany to nie Polska, Polska to nie Stany, Stany i owszem mają wpływ ale też bez przesady - to nie jest już hegemon z lat 90, tylko jedno z mocarstw. Oczywiście u nas prawica, która nie jest prawicą, czyli PiS , chce się ogrzać w blasku jupiterów i ugrać prezydenturę ale dupowłaziostwo czy brukselskie, czy waszyngtońskie czy moskiewskie źle się w Polsce sprzedawa. Już jeden był co ćwierkał że jesteśmy sługami narodu ukraińskiego i się z karierą polityczną pożegnał. Jeżeli nowa administracja amerykańska będzie usiłowała wpływać na wybory w Polsce będzie to raczej źle przyjęte, była pani ambasador z czasów Trumpa miała ksywkę "gubernator" i nikt za nią nie tęskni. Dla narodowców czyli naprawdę prawej strony, jak i dla tych z lewa, Stany to bardzo ważny gracz ale takiego uzależnienia od polityki amerykańskiej na jakie cierpią wyborcy jak i politycy PiS to nie ma. Nie wiem czy trumpizm by się w Europie sprawdził, nasi populiści są nieco inni, choć jest ta sama pazerność na władzę co za Atlantykiem.
    Żądanie żeby Amerykanie polskiego pochodzenia wybierali prezydenta Stanów realizującego interesy Polski jest głupie co cud. nawet komentować mła sie tego nie chce. Znasz zdanie mła na temat głosowania emigracji w naszych wyborach, za równie bezczelne uważam głosowanie grup etnicznych zgodnie z interesem kraju pochodzenia. No, ale sami Amerykanie zrobili sobie ten problem, wspieranie w ciemno polityki Izraela, bez względu na to co tam się dzieje, tylko ze strachu przed utraconymi głosami, powoduje ze inni tez zaczynają kombinować.
    Rosjanie nie mają tyle broni jak ćwierkali że mają, pamiętaj że oni liczyli się z co najwyżej kilkunastodniową wojenką a mamy trzeci rok tej rozpierduchy i po broń trzeba było jeździć do Kima. Oba kraje nie mają sił by wygrać, latają kole wioch na wschodzie i tyle. Ta pomoc dla Ukrainy to ciurkolenie, tam jest więcej kontraktów, które się dopiero realizują niż danie takiej ilości broni, która by sprawę załatwiła krótko. Szczerze pisząc dla Stanów to były moniaki, nie taką kasę przewalali na durne siedzenie w Afganistanie i to w roku 2008 kiedy zaczął się kryzys. Rosja wg. demokratów miała się wolniutko zapadać gospodarczo i fakt - zapada się. Bardzo wątpię w zdjęcie sankcji na Rosję. Amerykanom Putin jest na rękę, w Europie o tym ćwierkają jako o sprawie oczywistej. Po co bomby słać, jak Rosjanie wykończają się sami?

    OdpowiedzUsuń
  10. No pacz pani. Ruskie biora bron od Kima, zolnierzy tez od Kima... a to paskudy wstretne.
    Co innego uczciwe Ukry.
    Te biora bron od Polski, Niemiec, Wloch, Francji, Szwecji, Norwegii, Holandii, UK, Irlandii itp. itd. A zolnierzy? Hmmm pamietasz taka grupe Mozart co to powstala na Ukrainie dla rownowagi Wagnera? To byla taka grupa ochotnikow z roznych panstw, glownie Stanow ktorzy mieli za zadanie trenowac Ukraincow, sprzatac ukraniskie trupy, transportowac rannych z pola walki do szpitali, ewakuowac ludnosc cywilna ze stref zagrozonych itp.
    Zalozycielem byl amerykanski zolnierz, ktory bral udzial w obu wojnach tak w Iraku jak i Afganistanie.
    I co sie stalo z tym Mozartem?
    Ano sie kiedys nachlali gorzalki i Andrw Milburn (zalozyciel grupy) wyznal przy gorzalce, ze po dwoch wojnach (Irak, Afganistan) gdzie sie napatrzyl na wiele roznych rzeczy to dopiero Ukraincy pokazali mu na czym polega okrucienstwo i zbrodnie wojenne w stosunku do pojmanych wiezniow wojennych w tym przypadku Rosjan.
    I jak sie ten film z nagraniem uczty szczerosci rozszedl w sieci z predkoscia swiatla to nagle sie okazalo, ze nie ma funduszy na utrzymanie Mozarta i trzeba go rozwiazac.
    Ale to tak off topic.
    Na zakonczenie, bo widze, ze juz jest nowa notka:))) napisze tylko: skoro ta Rosja sie sama wykancza to czym sie Wy wszyscy w calej Europie podniecacie?
    Juz sie wykanczaja blisko 3 lata to dajcie im jeszcze troche czasu, przysiadzcie grzecznie na raczkach i sie przygladajcie jak Ruskie popelniaja harakiri.

    OdpowiedzUsuń