Dzisiejszy wpis jest ozdobiony pracami Füsun Ürkün, w Muzyczniku nadal kolędujemy. To dlatego że u mła cały czas trwa świętowanie.
sobota, 27 grudnia 2025
Poświątecznie ale trwa świętowanie
To były dziwne święta, nostalgiczne, zaskakujące i świętowane do upadłego. Koty oczywiście ciężko obrażone za niedogodnościowanie, dają mła odczuć tę obrazę na każdym kroku. Główną personą wokół której kręciły się święta był w tym roku Tatuś, wszystkie insze pozatatusiowe odwiedziny świąteczne wzięła na siebie Cio Mary i mła mogła pobyć dłużej z rodzicem. Tatuś robi się coraz starszy ale czas nie przyciera mu rogów, nadal uparty jak muł i pełen pomysłów, z których jakieś 3/4 jest niebezpiecznych dla niego i otoczenia. Mocno mnie zaskoczył może nie tyle żywotnością, co kombinatorstwem i robieniem wszystkiego po swojemu, mimo tego że to po swojemu wymaga od niego sporo wysiłku. Troszkę się o niego martwię, posypia i jest uzależniony od internetu jak nastolatek. Spał z kotami i laptopem, zamiast kolęd w tatusiowych słuchawkach leciały piosenki ze sprośnymi tekstem hrabiego Fredry, Tatuś pod nosem mruczał co bardziej oburzające kawałki wyraźnie ciesząc się rolą "najbardziej niegrzecznej osoby w rodzinie". Dobrze że Babcia Halinka nie dosłyszała, bo byśmy mieli dwie "najbardziej niegrzeczne osoby w rodzinie", Babcia Halinka w zaskakująco dobrej formie, radośnie psotna. Mła postraszyła Tatusia że jak tak dalej pójdzie, to nam ztrumpieje,
Tatuś na to że mła uprawia potwarz i rzucanie kalumnii, bowiem Tatuś nie
łapie swojej najstarszej córki za cycek, na ten przykład i w związku z
tym nie jest pedofilem ( zakaz
uprawiania polityki przy stole Tatuś zrekompensował sobie czytactwem o
aferze Epsteina i innych zdziwności plotkarskich związanych z obecnym
prezydentem US w necie, dokonywanym nielegalnie i oszustnie pod
pretekstem śledzenia własnego kota i własnych kur za pomocą kamerki! ).Zważywszy na to że najstarsza ma sześć dych to nawet cienia szansy nie ma na uprawianie pedofilii, co najwyżej może być mowa o kazirodczych ciągotach, co mła przywiązana do definicji usiłowała natychmiast Tatusiu uświadomić. Tatuś powiedział że mła nie ma pojęcia o czym mówi, bo dla Tatusia mła zawsze będzie dzieckiem i on nic na to nie poradzi że mimo tego że ze mła stara rura, to jak Tatuś o mła myśli, to mła ma ciągle sześć lat i wymaga opiekowi i że Tautś wie że ta opieka jest jego zadaniem życiowym. Ech... jak przysnął przy laptopie, odstawiłam tatusiową kawę ze stolika, przykryłam kocykiem, lapka nie wyłączyłam żeby się nie obudził i pomyślałam sobie że w końcu powinnam się przyzwyczaić, bo od dawna wiem że mimo że są dla tatusiów gorsze rzeczy niż znajdowanie się pod opieką wiecznej sześciolatki, to dla mojego Tatusia zaopiekowanie się nim przez dzieci może być bardzo, bardzo ciężkie do zniesienia. Dla Tatusia bowiem opieka nad kimś jest tak ważną sprawą, że nie może poczuć się zaopiekowany, bo sprawi to że Tatuś stanie się nieszczęśliwy, jako ten, który sam niezdolny jest do roztaczania opieki. Dla Tatusia mła paskudna starość to niezdolność do opiekowania się bliskimi. Mła i jej sisters muszą być bardzo ostrożne z tym opiekuństwem, żeby Tatuś nie czuł się staro, nieszczęśliwie i niepotrzebnie. Na wszelki wypadek zaczęłyśmy od zaraz i Tatuś pomagał ogarniać rybę po grecku i wigilijne śledzie. Skrzeczał że nie tak kroję cebulę, porykiwał na Dżizaasa i wydawał się być naprawdę zadowolniony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


U mnie wciąż świąteczna atmosfera. Nie mam przymusu opiekowania się swoimi dziećmi, choć przypuszczam, że też nie chciałabym, żeby to mną się opiekowano, hrehrehre. Chyba mam to po babci, która nie chciała, żeby "ktoś koło niej robił".
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że Tatuś szczęśliwy.
Pięknie zaśpiewana ta kolęda.