sobota, 2 stycznia 2016

Bodziszki zwane pieszczotliwie "krokodylkami"

Krokodylki trafiły do Alcatrazu z powodu urodnych liści. Co prawda pierwszą odmianą o krokodylkowym ulistnieniu zasadzoną w Alcatrazie była ceniona i ze względu na urodę kwiatów 'Terre Franche', ale przyznam że to wizja oroszonych i oszronionych listków do mnie przemawiała a nie kolorek czy kształt płatków kwiatów.  "Czysty" gatunek Geranium renardii przybył do Alcatrazu z Mamelonoison, ogrodu Mamelona. Mamelonowi opatrzyły się zwyczajne "krokodylki" i zapragnął wrażeń jakie dają bodziszki mieszańcowe. Dzielnie uprawiam oba krokodylolistne gatunki i jakoś nie obudziło się we mnie pragnienie posiadania kolejnej popularnej odmiany mieszańca renardii jaką jest 'Philippe Vapelle'. Pewnie dlatego że wąskie płateczki wybarwione na dość jasny błękit nie są tak urocze jak ich biała wersja, występująca u gatunku. No i bledną przy prawdziwie ogrodowym bodzichu, jakim jest odmiana 'Terre Franche'.

'Terre Franche' to mieszaniec powstały ze skrzyżowania Geranium platypetalum z Geranium 'Philippe Vapelle'. Znaleziono go w Belgii. Kwiaty tego pięknego bodzio mają zdecydowanie więcej z Geranium platypetalum niż z Geranium renardii ( nie ma się co dziwić zważywszy na to że odmiana 'Philippe Vapelle' jest krzyżówką Geranium platypetalum z Geranium renardii, ten wnuczek zdecydowanie jest bardziej podobny do dziadków platypetalum,  ma więcej genów tego ostatniego ). 'Terre Franche' jest bodziszkiem dorastającym do około 50 cm, choć u mnie buja tak w okolicach 40cm. Wymagania ma  takie że ich prawie nie ma, znaczy rośnie w każdej przeciętnej glebie ogrodowej. Słoneczne stanowisko ma znaczenie przy jesiennym przebarwianiu liści, im więcej jesiennego słoneczka tym krokodylki bardziej urodne. Pochodzący z Azji ( konkretnie z gór Kaukazu ) bodziszek Renarda Geranium renardii jest nieco niższy ( na maksa ze 30 cm wysokości ) i bardziej zwarty. Obydwie rośliny nie przepadają za nadmiarem wilgoci. Rozmnażamy je wiosną, dzieląc stare kępy.  Bodziszek Renarda czasem się wysiewa, no ale jakoś w Alcatrazie takiego cudu nie doświadczyliśmy. Kwitną w maju i na początku czerwca (  znaczy w środkowej Polsce ).


8 komentarzy:

  1. Bardzo podobają mi się bodziszki. W swoim ogrodzie mam trzy duże krzaczki, kwitnące na niebiesko.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nino zapuść więcej! Bodziszki są warte miejsca w ogrodzie. Większość z nich nie jest roślinami trudnymi w uprawie a jak dobrze dobierzesz gatunki to kwitnnienie masz zapewnione niemal przez cały sezon.

      Usuń
  2. 'Terre Franche' od Ciebie to moja największa miłość bodziszkowa. Niezwykłość tej miłości polega na tym, że on niczego ode mnie nie chce, a i tak jest kochany. Inne miłości to zwykle tworzą bilans ujemny - więcej biorą, niż dają, a człowiek i tak w amoku, jakby wygrał los na loterii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też ta jego "przyjemność obejścia" urzekła. Ten bodziszek współpracuje z Alcatrazem aż miło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne :) Fajnie, że o nich piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię bodziszki, uważam że w polskich ogrodach traktowane są nieco po macoszemu. Stąd moje bodziszkowe wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  6. bodziaki de best i nie dam złego słowa powiedzieć a renardii mój ulubiony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bodzizm widzę ma się dobrze u Wilków. Ja krokodylki to mogłabym nadal tak tylko dla liści uprawiać - zgroza, nie?!;-)

    OdpowiedzUsuń