czwartek, 7 kwietnia 2022

Press - óweczka

Lekkuchna prasóweczka, bardzo lekkuchna. Nasze zarzundowe się kłócą o to czyja buzia  piękniejsza w lustereczku, prezydenta  czy  Zbysia. Lustereczko ma rozstrzygnąć nie tyle kwestię urody, bo tu większość zarzundowych uznała że  pan prezydent najpiękniejszy jest ale przede wszystkim kwestie pieniądzów i sprawowania władzy. Tak, tym żyje kraj przyfrontowy w dobie najpoważniejszego konfliktu w naszej części świata od 30 lat. No więc mamy podchody, dąsy, spektakularne nie, nie i ciche tak, tak i różne takie. Skończy się jak zawsze na złodziejstwie, nic tak nie godzi  jak wspólne yumanie kasy.  Jeśli chodzi o resztę to odłogiem leży, choć Koala od piniądzów się obudził i pojechał ze stopami. Rychło w czas. Zgroza dla tych co kredyty mają spłacać, to nie Wujek Wowa ze srandemią, to rachunek za rozdawanie wszystkiego wszystkim. Oczywiście mendialne już ukuły termin putinoinflacja. Taa... tylko że ona rosła w szybkim tempie jeszcze przed wojną.

Na Węgrzech po wyborach i wygrał jak zawsze Orban. Mła wbrew  wszystkim naszym komentatorom  sądzi że czwarta kadencja będzie gorzka, bo z obserwacji mła wynika że przy czwartej politycy zaczynają ludowi śmierdzieć i albo robią  jakąś  wojnę albo odchodzą i zaraz na nich wszyscy psy wieszają zapominając że przeca sami wybrali. Na razie Orban mówi, jak na takiego szczwanego polityka o wiele za dużo. W ogóle politycy ostatnio mówią o wiele za dużo. Nerwy. We Francji Makaron  płaci rachunek za tzw. pomysły reformatorskie i osobny rachunek covidowy, niestety Marine to nie jest alternatywa, kobita jest po prostu chodzącą głupotą i  peerem  i mła wydawa się  że może być jeszcze bardziej sterowalna niż  ten dupek w błękitnym garniaku. Niemce udajo cały czas że nie kochajo Wujka Wowy, podobnie jak duża ilość europejskiego establishmentu i spora część KE marząca o tym coby lud za mordę  porządnie złapać, ale oczko przymykajo. 

Hamerykańce stojo dyskretnie nad nimi  z packo coby im to oczko w razie czego przymknąć tak żeby się  dłużej nie otwierało, nie dlatego że takie dobre są tylko dlatego że Niemce  to dla Stanów konkurencja. Pisząc Niemce, mam na myśli niemniecki zarzund i wierchuszkem  pininżnom, zwykli ludzie się  tak boją że są w stanie  z wielu rzeczy zrezygnować byleby było spokojniej. Hamerykanie świetnie wiedzą  kto karmił Wujka Wowę  aż ten się utuczył i  komu nie przeszkadzało że do roku 2021 konflikt na wschodzie Ukrainy pochłonął 14 tysięcy istnień. W Izraelu rozpadła się koalicja złożona z 8 ugrupowań, nasi polityczni nie zawsze przodują w zdziwnych umowach. Tym niemniej ustalono że Żydzi będą bronić Niemców, znaczy zainstalują im Żelazną Kopułę. Tak toczy się światek, parędziesiąt lat  temu w Niemczech dostawało się żelazny  krzyż za rozwalanie Żydów, teraz się ich  grzecznie prosi o Żelazną Kopułę. To się dopiero nazywa ironia  historii. Nie wiem dlaczego u nas wszyscy tak przejmują się proputinowskimi Węgrami, w których coraz bidniej i ktore coraz mniej zanczą,  jak wiecie mła nie należy do wielbicieli zarzundu ale diagnozę że największymi przyjaciołmi Wujka Wowy w Europie są niemieccy przedsiębiorcy i niemieckie partie polityczne uważa za słuszną. Koń jaki jest każden widzi, zwłaszcza kiedy  się nie słucha tego co koń  mówi tylko  patrzy na to co koń robi. Mła ma nadzieję że koniowi wyborcy jednak nie pozwolą się uzbroić na tyle żeby mu  głupie pomysły do głowy przyszły.

Nasze prasowe nadal walczo z dezinformacjo, wczoraj mła wysłuchała podcastu na ten temat. Jak zaczął występować pan z Demagoga to mła  się znów zastanawiała czy  one w tym Demagogu nie wiedzą że istnieje opcja zrzut z ekranu. No pan pogadał na temat jak to teraz konta antyczepionkowe zamieniły się w antyukraińskie, a mła sobie pomyślała że  w wojnie informacyjnej   jak  i w każdej inszej  atakuje się słabe punkty. Reakcja na covid i sprawa ukraińska są słabą stroną Zachodu. Narracja covidowa była bardzo słabym punktem, wszystkie mendia grzały ale statystyki  są jakie są więc trolle atakowały na całego bo tu się specjalnie wysilać nie trza było. Nie wiem czy pan z Demagoga byłby usatysfakcjonowany moimi przemyśleniami, ale nie ma nic bardziej głupiego  jak narządko propagandy nadające na inne narządko propagandy. Że żyjemy w matrixie nie mam wątpliwości, jeszcze utwierdził mła w tym tytuł wczorajszego info z Onetu  - "Białoruscy partyzanci wykoleili rosyjski pociąg". Trudno się dziwić że ludzie nie wierzą ani mendiom ani politykom.

Ciekawe za ile lat europejscy i nie tylko europejscy politycy przyznają że z covidem złym   jak w przypadku stosunków z Rosją "popełniali błędy"  i "mieli złą ocenę sytuacji".  Mła jest pewna że jak poczeka to się doczeka.  U nas covida złego już prawie nie ma, z przyczyny prozaicznej - nie ma kasy na testy. O sprawach Ukrainy mła nie pisze, nie jest w stanie zweryfikować przekazu, propaganda z obu stron płynie  - mła wie tylko jedno, giną ludzie. To zbyt poważna sprawa jak na prasóweczkę. Mła ma swoje podejrzenia związane z Groznym i Aleppo, ale poczeka aż tam wlezą  anatomopatolodzy, prokuratorzy i komisje, masowe mordy to nie jest dla niej temat na dywagacje. Takie  sprawy czarno na białym, żeby propaganda nie miała o co zahaczyć. Dobra teraz o ozdóbstwach, dziś czas na malarza którego sztuka  towarzyszyła dzieciństwu mła - Tadeusza Makowskiego.  Reprodukcja jego obrazu wisiała u mła w pokoju dziecinnym - w pokoju Mamy była reprodukcja obrazu Amadeo  Modiglianiego.  Mła myślała wówczas  że z Makowskiego się wyrasta i jako oznakę dorosłości wiesza na  ścianie coś Modiglianiego. Taa... co chcecie, mła miała te cztery lata i swoje myślenie. W muzyczniku Bizun, he, he, he.


59 komentarzy:

  1. Makowskiego bardzo, bardzo, by chciałam w pokoiku ponawieszać, wzdech.

    Wylecial ze stopami, co wczesniej juz wieszczyl, że będzie jak bedzie, wszak to ten Jaszczomb jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mła paczy na jaszczembia to się jej z lekka zaczyna ulewać. Co oni robili w zeszłym roku w tej RPP? Poparcie drukowali. A teraz trzeba będzie kredyty hipoteczne ratować i słusznie bo to nie jest wina ludzi tylko kretyńskiej polityki fiskalnej prowadzonej przez zarzund. Po prostu nogi z dupy wyrwać i lać aż płaskie przy ziemi będzie. Mła dochodzi do wniosku ze tych prawie wszystkich zarzundowych i pokrewnych to najlepiej granatem by od koryta oderwać. I najgorsze że żadnej satysfakcji z "A nie mowiłam?" mieć nie mogę bo kupa bliskich mła osób cierpi z powodu kretynów u władzy choć wcale na nich nie głosowała. :-/

      Usuń
  2. Ehh,mnie się gadać odechciewa,ta wojna odbiera mi apetyt,sen i wszelką radość,żadne słowa nie mają znaczenia.
    Chociaż dziś trochę odżyłam,bo pogoda wiosenna i ciepło.Pojechałam więc na zakupy,pobuszowałam,wydałam kasy i wróciłam w lepszym nastroju,na chwilę oczywiście,bo otwieram internet i znów przerażające wieści.
    Załapałam się jeszcze na promocje w reserved,w oszonie zrobiłam zakupy już z myślą o świetach,poza tym zrobiłam zapas kremu nawilżającego ziaja Biała herbata,lubię go jest lekki,a u mnie w kerfurze ani rossmanie nie ma.
    Dla kocicy kupiłam rypkie,bo madame ostatnio fochy stroi z jedzeniem.
    I żonkile mi rozkwitły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kotę obserwuj bacznie, czy to chwilowe z tym niejedzeniem czy nie trza na tempo do veta lecieć. Mła stara się wojnę śledzić tylko tyle ile musi żeby wiedzieć na jakim jest etapie. Od żywych źródeł mła wie że masakra jest niestety rzeczywista i że to co nam pokazują to jest zaledwie wierzchołek góry lodowej, taki do straszenia Zachodu a nie zafundowania grozy Ukraińcom. Tam jak najszybciej powinny być międzynarodowe organizacje zajmujące się badaniem zbrodni wojennych, trzeba im będzie zapewnić bezpieczeństwo i to powinno politykom sen z oczu spędzać ale coś nie spędza. Wygodniej oskarżać o takie zbrodnie jednych albo drugich w zależności od tego jak się interesy układają. Bo jak odpowiedź jest jednoznaczna to pole manewru się zawęża. Ech... jakby to było milo gdyby na świecie nie było polityków. Mła na gębę stosuje oleje, od czasu do czasu, jak sobie przypomni. Wiem że groza ale za to dbam o ciałko. ;-D U mła jest wszystko na etapie pozmrożeniowym.

      Usuń
  3. Ha,! Też myślałam że użyli Bizuna jako odkurzacz domowy!! Ale chyba niemożliwe, co? Trochę szkoda, rzecz mogłaby być widowiskowa.
    Jak wiesz ograniczam sobie wieści ze świata, nawet w tym ograniczeniu strach się bać, groza. To co docierało z Groznego to też był wierzchołek góry, gorzej że czeczeńscy uchodźcy mieli naprawdę u nas pod górę, sporo ich było, procedura aklimatyzacyjne poniżająca i słabo skuteczna, nie było pospolitego ruszenia by pomagać. Tym razem jest, ale obawiam się że procedury nadal do dupy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze państwo to wprowadza takie procedury ze lepiej żeby nie wprowadzało. Przeca rada mędrców raczej ich nie tworzy, prędzej rada mendrców. ;-D Wogle ciekawe pomysły majo, np. na ograniczanie wolności słowa co ma się nazywać ustawą o wolności słowa. Albo o konfiskowaniu własności, do czego akurat potrzebują zmiany konstytucji. Mła by się nie mogla doczekać oderwania złodziejskich mórd od koryta ale jak sobie popatrzy na kandydatów do kolejnego zarzundu to jej się coś słabo robi. Jeżu, znów trza będzie zęby zacisnąć i kolejnych idiotów udających sprawczość znosić przez parę lat?
      Mła wybiera się po proszek do prania, kapsułki są jak dla niej do bani - nie dopierają i jeszcze jak tylko wypierze pościel ma po nich uczulenie. Dodupność bo muszę leźć do Sellgrosu.

      Usuń
    2. W sprawie Bizuna - mła widziala w necie filmik pod tytułem "Rozruch kombajnu - ryk Bizona". Sądząc po ryku jest to odkurzacz doskonały, odkurza wszystko, gołe pole po nim zostaje. ;-D

      Usuń
    3. Taaa. Ta klasa polityczna, no ech. I tak od lat wygrywają nie moi, najpewniej daruję sobie wybory. Niby powinnam, obywatelka ze mnie, o prawo wyborcze sufrażystki walczyły, ale co zrobić, wybór taki, że niech cała kolekcja się idzie pobujać.
      Selgrosa u mnie niet. I piorę od lat w płynach, bo mnie proszek potrafi robić kuku.
      Wypożyczają z dostawą do bloków. Bizony? Z wniesieniem i wyniesieniem sprzętu?

      Usuń
    4. Platon skrzeczał "Zbyt mądrzy na angażowanie się w politykę są karani rządami głupszych". Mój Tatuś za to skrzeczy że głosują barany a nie głosują osły. Z której strony się człek nie obróci wszędzie dupa, że tak rzecz ujmę. ;-D
      Mła ma swój proszek pościelowy i ściereczkowo - ręcznikowy, do reszty ma płyny. Odpowiednio duży Bizun wyczyścił by cały blok, dziurwa w miejscu bloku by została. ;-D

      Usuń
    5. Wiedziałabym, gdzie go wysłać, tego Bizuna, nawet jeśli muszę się jeszcze zorientować, co to dokładnie takiego. Parę adresów w Warszawie...
      Maksyma Twojego Tatusia bardzo mi się podoba.

      Usuń
    6. Bizun na to nasze bagienko z dziwożonami i strzygami. Ostrożnie, sprzęt ciężki - mógłby ugrzęznąć lub nie daj boszsz... się podtopić. Nasze bagienko czysta zgroza. Maksyma Tatusia smętkiem wali na odległość, niestety.

      Usuń
  4. Używam płynu do prania, zazwyczaj biedronkowego Kłębuszek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. I Wirek, a kiedyś znakomitego płynu Booster, nie widzę go od dawna.

      Usuń
    2. Kłębuszek i Wirek są gut, Booster tyż przydźwigany z Sellgrosu. Mła go zawsze tam kupuje.

      Usuń
    3. A my od paru miesięcy sodę kalcynowaną, boraks i nadwęglan sodu. Nabyte na aledrogo i mieszane w pudełku. A na grubsze plamy zapieranie w szamponie w kostce na bazie orzechów piorących. Zmywa nawet smar z łańcucha rowerowego, a to plamiszcza nie bylejakie. Do tego trzy krople jakiegoś olejku eterycznego na zapach i jest git. Żadnych uczuleń, kichania, wietrzenia proszku po zakupie przez tydzień w garażu, żeby "cudowny świeży zapach" się ulotnił.
      Dla porównania teraz testujemy polski proszek klareko na wagę, zdam relację za jakiś czas. Do koncernowych paskudztw raczej już nie wrócimy, no chyba że do prania jakichś szmat i plandek.

      Usuń
    4. W niektórych prochach nie ma tych wypełniaczy fosforanowych i innych cudowności i o dziwo dopierają. Testuj to klareko bo jak mła sobie pomyśli że za jakiś czas koncerny wygryzo wszystko normalne i będzie musiała mieszać składniki to jej się zimno robi.

      Usuń
    5. Testuję Klareko od paru lat. Nie jest złe, lubię. I cena przyzwuita.

      Usuń
    6. Mieszanie nie jest straszne. Bierze się wagę w miarę dokładną, proporcje z internetów, sypie składniki wg przepisu, zamyka pudełko i idzie se poczepać. Na chodząco jest ciekawiej ;) I szlus. Byle tego pudełka nie otwierać zaraz po czepaniu bo się coś zawsze unosi.

      Usuń
    7. Nordstjerna, mówisz, że proste to mieszanie? przyznam się, że soda kalcynowana i boraks 2 lata stoją i czekają, bo miałam robić proszek. Na razie mało odwagi miałam, ale nie tak mało, by nie wywalić zwykłych proszków;) Piorę w płynach eko z dodatkiem sody oczyszczonej a do płukania wsypuję kwasku trochę i olejku eterycznego. Muszę się tym klareko zainteresować.

      Usuń
    8. Najbardziej mła martwi unoszenie, mła nawet przy proszkach zwyczajnych, znaczy dziecięcych sypanych do prania kicha. No ale może czas zacząć działać bo tak długo się już nie da - mła z przerażeniem obserwuje zanikanie "zwykłych" chemikaliów na rzecz koncernowego świństwa, które jest ponoć inteligentniejsze od niej.

      Usuń
  5. No proszę, się człowiek douczy w kwestii środków czystości.
    Ja proszku do prania frosch używam ostatnio, bo biały jeleń zniknął z półek u nasjuz dawno.
    Powiem Wam, mile panie, że życie o 2 kulach nie jest łatwe. A jeszcze co najmniej 4 tygodnie takiego funkcjonowania przede mną.
    Zawyłabym jak wilk z frustracji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła Tobie śle wyrazy współczucia. Pomyśl sobie że do lata jeszcze daleko i w czerwcu to będziesz śmigać jak ten konik polski. Ciesz się że na proszki zeszło, zawsze to lepsze niż pisanie o tym że dwie strony prowadzą walkę tak bezpardonową że włos się na głowie jeży. U nas jest forsowana jedna propaganda, gdzie indziej druga a trupy jak najbardziej realne. Proszek do prania jest przy tym tak normalny i swojski że dobrze popitulić w stylu "pani domu". Hym... choć zdaniem mła pojęcie pani domu nie musi wcale zawierać w sobie pojęcia praczki doskonałej. ;-D

      Usuń
    2. Wyj Agniecho jeśli ma ulżyć. Lepsze to niż okładanie kulami tego co się nawinie. Wiesz, jak ma być w porządku, to rzecz do wytrzymania, nawet z wyciem. A ma być ❤️😀❤️ i już.

      Usuń
    3. Buuu... współczuję mocno. Miałam tylko jedno kolano sztywne i bolesne pozaprzeszłego lata i to było piekło. Zwłaszcza jeśli idzie o ogródek.

      Usuń
    4. Na ogródek to sobie mogę popatrzeć. 😡 I przestać się przejmować ze nic nie mogę. Człowiek nie lubi być pokorny.

      Usuń
    5. Eeee tam. Ćwicz roboty cudzymi rączkami, kulą powinno się dobrze pokazywać a także zachęcać. Kiedyś widziałam pana o kulach, niby wydawało się że taki bezradny, a figa. Napatoczył mu się wróg, i okazało się że kula to straszny oręż do bicia. Może i jesteś bezradna ale nie bezbronna i mają Cię słuchać bo wyrazie czego możesz przywalić. Nie musisz, ale niech czują mores. Tak tylko uświadamiam 😀

      Usuń
  6. Agniecho,,dobrze pisze Romanka,,zawyj czasem, żeby dać upust ,,nie żałuj sobie.
    Mieszanie skladnikow, rety.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiecie dziefczyny z tym mieszaniem składników to może w końcu i tak wyjść. Mła po płynach musi płukać jeszcze raz a czasem to i dwa, przypuszczam że tablica Mendelejewa tam tyż jest solidna. Mła na starość cóś bardziej wrażliwa na alergeny a teraz wszędzie cud kapsułki. I pewnie że macie racje - niech Agniecha wyzwoli w sobie waderę. ;-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam kapsułek zielonych z biedronki tych nietestowanych na zwierzętach 💚💚💚 jakby było w płynie też bym kupiła ale u mnie tylko kapsułki mają.
    I jak jest płyn do szyb z tej serii też kupuje itd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja do szyb kupiłam żółtą ściereczkę w rossmanie, to taka specjalna, namaczasz w samej czystej wodzie, wykrecasz i taką przecierasz szyby. Jak szyby brudniejsze to najpierw trzeba przemyc wodą inna scierką,,a tą na koniec. Aha, zostawia sie po przetarciu wilgotną szybę, wysy ha i nie zostawia smug.

      Usuń
    2. Ja czesto przecieram szyby, wiec to dla mnie super opcja, szybko i z glowy.

      Usuń
    3. U mnie nosy poodciskane non stop są 🤣 więc nie wiem jak się ratować. Ściereczki zerkne. Choć na razie to u nas deszcze padają...

      Usuń
    4. Dora, ta ściereczka jest rossmanowskiej produkcji czy jakiejś innej? Masz nazwę? Właśnie już gdzieś ktoś mówił, że takie ściereczki są skuteczne i zamaiaruję nabyć. Moje okna były myte tak jakoś w grudniu i chyba nadejszła ta wiekopomna chwiła, by ponowić czynność;)

      Usuń
    5. U mla na szyby najlepiej jednak sprawdza się woda z octem, w dużej ilości niestety.

      Usuń
  9. Postawa Niemcow jest zaiste bardzo bardzo interesujaca...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja coś widzę oprócz li tylko propagandy. Bo niech se propagują, ich sprawa. Ale w naszych mendiach i światowych dokonuje się całkowite odczłowieczanie Rosji i Rosjan. Czyżby coś na nich szykowali? Bo wiecie - najpierw odczłowieczyć, potem zniszczyć i zeby nie było nikomu żal. Owszem, to straszne, co się dzieje w Ukrainie. Tyle, że nie utożsamiam wszystkich ruskich z ich nierządem i jego organami. Ja też bym nie chciała być utożsamiana z bestialstwem, jakie nasz nierzund funduje na białoruskiej granicy! Tyle, że my możemy sobie pyszczyć w miarę bezkarnie, a u nich za takie pyszczenie to 5 lat i przepadek mienia. A i tak ludzie protestują. Ichnie sondaże to można sobie potłuc sami wiecie o co, więc mogą sobie pisać, ile to mają poparcia. Ale teraz już nagonka na pisarzy, muzyków i wszystko, co ichnie. Co uni szykują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to widzę. Przesada. Kocham rosyjską sztukę, niektórych pisarzy i kompozytorów, i co, mam przestać? Nie da rady. Nasi nie zdają sobie sprawy z faktu że tam za głos sprzeciwu bywa że mordują, wsadzają do więzienia. Inaczej, wolą nie wiedzieć. I co z Rosjanami u nas? Też szykany, z jakiej racji? Oni wolą żyć u nas, w Cz-wie jest ich trochę, terapeuta, sklepikarz z pasmanterią, pani Oksana. Tych kojarzę, porządni fajni ludzie. Nic nie zawinili.

      Usuń
    2. Mła Rosjan widzi tak - bardzo dobrzy ludzie którzy nigdy nie ogarnęli swojego państwa, mają w nim od zawsze autorytarny syfiland i w momentach kiedy on dochodzi do takiego poziomu że znieść się nie da to zamiast zająć się zmniejszeniem poziomu syfiastości eksportują go za granicę. Działają tak od zawsze, inaczej nie potrafią. Cała ich historia to zarządzanie autorytarne, od cinżkiego wyklucia się z Księstwa Moskiewskiego za Iwana Groźnego, który skrzyżował doktrynę bizantyńskich bazyleusów z tatarskim stylem trzymania ludzi za twarz, poprzez przymusową westernizację za Piotra Wielkiego, która wręcz ociekała okrucieństwem, 150 lat autorytarnego zarządzania przez Niemców, po rewolucje i komunę, którą jako największy z wyprodukowanych syfilandów usiłowali eksportować na cały świat aż do Wujka Wowy i tego krwawego zmierzchu imperium. Demokrację mieli od lutego do października 1917 roku i za pierwszej kadencji Jelcyna, czyli niespełna 5 lat na 500 lat istnienia Rosji. Sztukę i kulturę stworzyli ludzie o określonej mentalności. Kiedy mła myśli o czymś co jej zdaniem najpełniej wyraża rosyjskość w kulturze to zawsze myśli o "Święcie Wiosny" Strawińskiego - przepiękne i przerażające. Oczywiście że Rosjanie to nie jedna masa, nie można generalizować ale nie można też pewnych spraw nie widzieć. Choćby tego że to społeczeństwo ma od zawsze problem z demokracją. Moim zdaniem Rosjanie dorosną do niej wtedy kiedy nie będą tak rozlegli terytorialnie, kiedy ich stosunek do ludów Syberii które niegdyś podbili czy ludów Kaukazu się zmieni, bo on mają olbrzymi wewnętrzny problem z rasizmem, z którego tu w środkowej Europie czy na Zachodzie zdajemy sobie mało sprawę, bo my przeca wychowani na internacjonalistycznych bajkach rodem z ZSRR. Dopóki tego rasizmu i jeszcze paru innych rzeczy typu karatajewszczina nie wykorzenią to nie ruszą naprzód i jako społeczeństwo będą po złej stronie historii. Od rosyjskiego imperium zachowaj nas Panie, niech gnije bo wszyscy wokół oddychają. Rosjanom daj ojczyznę którą by mogli kochać bez strachu, nie bardzo wielką ale taką w której człowiek się sąsiada nie boi bo doniesie.

      Usuń
  11. Ja świata nie ogarniam. Nie czytam, bo mam powody do siwienia z Ejmisia, a co mówić ze światem...
    A baśnie rosyjskie lubiłam jako dziecko czytać i gdzieś miałam książkę, ale chyba przepadła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ejmisi daj czas i futruj dobrutkami. Mła bajki rosyjskie uwielbia, szczególnie te z zwierzakami w roli głównej. Wychowała się na nich. :-D

      Usuń
  12. No to chyba juz jest po wojnie? Skoro Ursula von der Leyen wlasnie spotyka sie z Zelenskim w Kijowie? w samym centurm wojny, znaczy Rosjanie naprawde soe stamtad wycofali i mniemam ze jest bezpiecznie. W przeciwnym razie szefowa EU by tam nie jechala ? Rozmowy " bardzo optymistyczne" - ciekawe czym zaowocuja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy jest bezpiecznie ale mnóstwo Ukraińców wraca, między innymi córka Leny już w domu. Gorzej z tymi którzy pochodzą ze Wschodu i z południa, do naszej S. nie odzywa się jedna z sióstr - zmartwienie. Mają szczególnie ciężko bo ojciec S. to Rosjanin, one na rozdrożu, bardzo przerażone tym co widzą. Lena martwi się o rodziców, są Ukraińcami ale mieszkają za rosyjską granicą - oni są z tych których granica przekroczyła. Czy to blisko do końca? Oby. Na razie Ukraina ma coś jak wojskowe rządy autorytarne, typowe dla czasów wojny, natomiast w Rosji dzieje się bardzo niepokojąco bo oni mieli autorytaryzm ale osuwają się w totalitaryzm, co nikomu dobrze nie wróży. Wujek Wowa działający jak Erdogan mógł być dla Zachodu do strawienia ale działający jak Kim już nie. Jeżeli Scholz, Makaron i Marine nie zdają sobie z tego sprawy tym gorzej dla nich. Mła w tej chwili bardzo mocno obserwuje to co robią Rosjanie a właściwie czego nie robią, widzi ten cały arabski balet, który odchodzi wokół zmiany stanowiska wobec Iranu, te akcje z Jemenem, lekkiego pietra przed wzrastającą rolą Turcji, wzmożenie akcji w Izraelu, dziwne ruchy Jordanii. Amerykanie tam kręcą, Rosjanie zrobili sobie sami większy problem i mam wrażenie że zaczynają odpuszczać, oby tam był spokój bo jak teraz by się coś zaczęło dziać na Bliskim Wschodzie to nie daj boszsz... To co się dzieje w samej Rosji, znaczy nie to co nam o Rosji prawią tylko te wieści co Rosjanie sami w świat wysyłają napełniają mła zdumieniem i niepokojem jeszcze większym niż dotąd, mła dziś wysłuchała tego wykładziku ichniej rzeczniczki ichniego zarzundu na temat zawłaszczenia barszczu, pomyślała o tych rakietach i trupach z dworca, których nikomu innemu niż Rosjanom przypisać się nie da i to jest czysty surrealizm. Kompletne odrealnienie, wojna o zupę. Zaczynam się bać czy ten rosyjski samolot ma jeszcze sprawnego pilota, jeszcze parę lat temu Wujek Wowa nie dopuściłby do czegoś takiego. Nie pozwoliłby się tak ośmieszać, co by o nim nie pisać to na pewno nie jest tępak a to było takie wystąpienie typu żenada. To jest dziwne bo przeca jego wystąpienie na stadionie było więcej niż poprawne a tu taki zonk. Wygląda jakby się w szwach rozłazić zaczęło, zdaniem mła na pewno nie przez sankcję i gospodarkę bo jej zdaniem sankcje na Rosję nie służą temu o czym nas się przekonuje. Drugie, trzecie, czwarte a nawet piąte dno. Cholera wie co z tego wyniknie, z wojną to wynik zawsze niepewny.

      Usuń
    2. Taba, no jak to nie jest bezpiecznie skoro nawet nasz Swinek Pepa pojechal do Kijowa?😉

      Usuń
    3. Jest bardziej niebezpiecznie niż było, tylko inaczej. Świnek Pepa to pojechał pogwiazdorzyć i pokazać że Makaron to tylko dzwoni a Świnek Pepa to jeździ jak ta Ursula, bo on ten sam format. Szkoda że zabył że nasze już tam były bo nie wiem czy akurat ten format by Świnka Pepę interesował. ;-D Ten konflikt przenosi się dalej na wschód ale to nie oznacza że nie może eskalować, są tacy którzy twierdzą że dopiero teraz może być jazda bo wszyscy przetrenowali co trzeba, znaczy rozpoznanie bojem było a teraz zamiast wojny partyzanckiej będzie tradycyjna pancerna napierdalanka, która ma sporą szansę zmienić się w cóś gorszego, gdyby okazało się że Rosjanie jednak nie dają sobie rady. Wujek Wowa pojechał tak daleko że już nie może zawrócić, jeżeli jakimś cudem Ukraińcom uda się rozpirzyć wojska pancerne to dni Wujka Wowy jako zarzundzającego są policzone. Wystarczy wspominkować jak Rosjanie traktowali władzę , którą uznali za słabą. Należy mieć nadzieję że mu do głowy nie przyjdą głupie pomysły i że to że jemu może odwalić nie oznacza że odwali komuś innemu. Mła sądzi że Rosjanie mają świadomość że użycie jakiegokolwiek ładunku jądrowego zmienia stan gry i że wówczas w najlepszym razie skończą jako państwo pozbawione arsenału jądrowego, ponieważ są pewne rzeczy na które sobie świat pozwolić nie może i one są ważniejsze niż istnienie ich państwa.

      Usuń
  13. GRAD na HBO MAX polecam ! Super film 😆

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję za streszczenie i interpretację bieżącej sytuacji. Ja serio nic nie słucham ani nie czytam, ani nie oglądam, trochę info mam od koleżanki, która z kolei ma wieści z frontu od swojego kolegi - księdza mieszkającego pod Kijowem... Mendialne wieści do mnie nie dochodzą, dbam o to w ramach egoistycznej higieny psychicznej...
    Taba, ja też jakoś o moją cielesną powłokę to nie dbam specjalnie, żadnych kremów, ale właśnie oleju używam - mnie akurat spasował olej moringa, po wypróbowaniu kilku. A ty jakich używasz?
    A w ogóle to leje u nas jak z cebra... Dobrze. Śnieg zmyty, szkoda tylko, że zimno...I wieje... I ogrodowanie nadal leży...

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiecie co drogie Panie,
    nie wierzę w działanie kosmetyków dla kobiet, bo odkąd przestałam używać czegokolwiek, nic się nie zmieniło a może nawet polepszyło. Wydaje mi się, że skórę najlepiej smaruje się od środka, czyli za pomocą właściwej ( z pewnością innej dla każdej osoby ) diety.
    Auuuuuu! To ja, wadera Agniesia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tydzien juz od operacji, czyli coraz lepiej, ale nie fikaj za wiele!

      Usuń
    2. Agniecha, dokladnie w punkt! Moja zasada jest taka : nie kladz na skore niczego, czego nie polozylabys na jezyku! Te ilosc chemii , ktora reklamuja dla " dobra naszej skory" zawstydza tablice Mendelejwa:)) Naturalna oliwa z oliwek i olej kokosowy to plynne zloto dla naszej skory - od wewnatrz i od zewnatrz , po prostu bezcenne.

      Usuń
    3. Wilkarko Agniecho! Trzeba wyć ile trzeba i jak trzeba to w głos! Ja po pierwszym tygodniu, ale jakoś żyję. Choć wczoraj myślałam, że wyć będę, bo tak mi się nie chciało pracować... xD

      Usuń
    4. To jest bardzo dobra zasada z tym językiem. Jeżeli ilość składników w kremie przekracza magiczną liczbę 7 mła czuje że jej skóra może nie znieść tej dobroci. Dziefczyny wyjące jak włączycie syreny to jeszcze co bardziej wrażliwi zaprotestują coby nie straszyć uciekinierów. Uważajcie, żyjemy w kraju w którym każdy pretekst możliwy żeby komuś przypieprzyć z powodu tak prozaicznego jak polityka partyjna. Wyjcie dyskretnie, najlepiej w odosobnieniu. ;-D

      Usuń
    5. Mła ostatnio używała takiego coś co się nazywa olejem abisyńskim, na zimno tłoczonego z rośliny o mało zachęcającej nazwie - Crambe abyssinica inaczej zwanej katranem. Wydajne, dobrze natłuściło ale straszliwego filmu na jej cerze nie zostawiało. Natomiast smarowanie od środka to mła uskutecznia za pomocą masełka, oliwy a czasem nawet smalcu. ;-D

      Usuń
  16. Agniecho, to fakt, ale śmignąć skorę jakimś olejkiem lub kremem tez dobrze. Im jestem starsza tym bardziej mam suchą skórę,to czasem sie wspomagam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nic nie uzywam poza woda i mydlem XD

      Usuń
    2. Mła tymi olejami to tyż się codziennie nie tresuje, wychodzę z założenia że własoorganizmowo wytworzonych lipidów nie należy rozleniwiać. ;-D

      Usuń
    3. Dokładnie. Się rozleniwia ta skóra i potem smarowa. Się trzeba. Eee tam

      Usuń
    4. Dlatego najlepiej się smarować od wewnątrz majonezem i czekoladą. ;-D

      Usuń