'Barsoom' to odmiana autorstwa Roberta Piątka, zarejestrowana w 2018 roku . Siewka oznaczona jako 14-515-A-RP okazała się być tą godną nazwy odmiany. Ten irysek SDB dorasta do 28 cm wysokości, dość szybko tworzy ładne kępy. Uchodzi za odmianę wcześnie kwitnącą, u mnie kwitnie bliżej środka sezonu irysów SDB. 'Barsoom' jest krzyżówką odmiany Roberta z 2012 roku 'Forest Sound' X i odmiany Keitha Keppela z 2005 roku 'Overcast'. Irysek jest w "obiegu" od 2020. Dlaczego spóźniony? Bo do mła on dotarł zanim jeszcze Robert odmianę zarejestrował tylko biedaczek nie zdołał zakwitnąć bowiem był ciągle przesadzany. Takie iryski nieustająco przesadzane na skutek co i raz nowych koncepcji nasadzeniowych, mła nazywa spóźnionymi, choć bo prawdzie to one powinny się nazywać ofiarami kapryśnej ogrodniczki. Hym... mla tu tylko napomknie że ma dla tej odmiany nowe świetne miejsce i to niedaleko babci czyli odmiany 'Dérive'.
wtorek, 17 maja 2022
niedziela, 15 maja 2022
Jerofiejowszczyzna
Ech... jerofiejeszczyzna. Mła przeczytała wywiad Pawła Smoleńskiego z Wiktorem Jerofiejewem. Zrobiła się od tego bardziej chora niż kiedykolwiek była od domniemywanego półpaśca. Jerofiejew z potężnym kacem moralnym łagodzonym cynizmem. Mój boszsz... ktoś w komentarzu napisał - "Zgorzkniały sowiecki intelektualista, mający pełną świadomość, w jak wielkiej czarnej doopie tkwi on, jego dzieci i dzieci jego dzieci." No tak, tyle że na emigracji czyli w miarę bezpiecznie. Jakby było mało to nie wiadomo po jako cholerę, chyba tylko po to by nasze było najnaszejsze, w jednym tytule co go nawet wymieniać nie chce żeby reklamy nie robić, ukazał się artykuł w którym przytoczono cytaty z rosyjskich literatury. Takie jak: z Maksa Gorkiego "...najważniejszych sukcesem narodu rosyjskiego jest jego okrucieństwo", z Dostojewskiego "Rosjanie to naród, który wędruje po Europie i szuka co by rozwalić i zniszczyć dla rozrywki ", z Iwana Szmielowa "Rosjanie to lud, który nienawidzi wolności, kocha niewolnictwo, kajdany na swoich rękach i nogach, brudny fizycznie i moralnie" , Iwana Bunina" z przerażeniem myślę co urodzi to pijane, krwawe bydło, które przechwyciło władze w Rosji, i co będzie się działo z krajem za 2-3 pokolenia". Ożeż kuźwa, mła to może parę cytatów przytoczyć z literatury rodzimej na temat naszego własnego narodu. I będą one wysoce niepochlebne. Poczułam w tym wszystkim jakąś taniochę a nie realny ogląd. Sama pisałam o raszystach, banderowcach i innych ale to było cóś inszego, mła nie ma uczucia że jest od Rosjan lepsza i w ogóle z niej wykwit cywilizacji. My też mamy paskudno narodowo gębę obok ludzkiej twarzy. Jest inna niż ta gęba rosyjska ale jest. No nie grało mła.
O ile mła jest w stanie zrozumieć Jerofiejewa, który od dawien dawna analizuje mental swojego narodu, bo tak po prawdzie to i prawo i jakby obowiązek, to analiza "rosyjskiej duszy" w wykonie owego poczytnego tygodnika mła najpierw zdumiała a potem podkarwiła. Quźwa niech rozliczą z głupoty tę część Polaków, która marzy o Wielkim Wodzu i władzy myślącej za nich i nie zapominajo o tym jak to piendrolili symetrystyczne kawałki że pincet to się należało. Jerofiejew mógł sobie pisać w 2011 "Putin jest bardziej liberalny niż 80 proc. ludności w Rosji, choć z zewnątrz wydaje się dyktatorem. - W Rosji też, i to nie tylko dla opozycji. - W Rosji na co dzień kwitnie rasizm, nietolerancja dla innych poglądów, ksenofobia. Putin to trzyma w ryzach. Trzeba pamiętać, że wszystkie wartości ogólnoludzkie w Rosji runęły dwa razy - w latach 1917 i 1991- i nie zostały odbudowane ani ogólnie przyswojone. W takim kraju jak Rosja władza powinna, niestety, trzymać ludność pod kontrolą. Jestem przekonany, że gdyby były wolne wybory, mielibyśmy u władzy nacjonalistyczno-faszystowski rząd i emigrowałbym z Rosji. Mój kierowca, młody chłopak, jest stalinistą. Moja pomoc domowa myśli w kategoriach średniowiecznego prawosławia. Nie boję się powtórzyć zdania, które napisałem w "Encyklopedii duszy rosyjskiej", że głównym wrogiem Rosji jest jej własny naród". Taa... to zupełnie jak u nas. My sobie taniego dobrego samopoczucia nie zapewnimy opowiastkami że na nieludzkiej ziemi to dopiero bardak, syf, kiła i mogiła i te Ruskie to wszystkie stalinowce. To taniocha i brak widzenia mechanizmów powstawania takiego mentalu, tych mechanizmów które się przeca tak redachtorom podobią kiedy głoszone są jedynie słuszne "postępowe" poglądy. Wszak o tej zapaści rosyjskiego mentalu to te same łamy na których tak popierano sanitaryzm i bezprawny zamordyzm z nim związany. Że też nie widzą u siebie ciągot antydemokratycznych.Co do tezy Jerofiejewa że Wujek Wowa taki liberał na tle narodu to zdawa się że już nieaktualna. Mła w związku z tym przeraża bardziej niż diagnoza Jerofiejewa cóś inszego, w jednym z wielu wywiadów w "Echu Moskwy", jesienią ubiegłego roku Jerofiejew podzielił się był spostrzeżeniem że Wujka Wowę podziwiają wszyscy taksówkarze, których spotkał we Francji, a w Niemczech to co drugi. Francuska elita tyż zachwycona jako i Włosi. Wszystko dobre co antyamerykańskie, tylko zapomina się o tym czym skończyła się poprzednia fascynacja mitem silnego człowieka w Europie. Wujek Sam musiał robić porządek na kontynencie i jako taki spokój ten durny Zachód Europy zawdzięczał oszukańczej umowie Wujka Sama z Wujkiem Jo, która tak nam wszystkim za Żelazną Kurtyną dała po łbie. Tzw. intelektualne elity Europy Zachodniej tradycyjnie głupiejo od dobrobytu. Bo ichnie narody sprawiajo wrażenia do cna ogłupiałych, zdaniem mła z powodu uzależnienia od socjalu sporej części elektoratu. To nie jest prorosyjskość, to jest prozamordyzm ukryty pod pozorem tzw. państwa opiekuńczego. W ramach dobicia mła to do mła doszło że zarówno intelektualisty z Zachodu jak i te z Rosji zdają się też nie dopuszczać możliwości upadku Rosji, który z wojny na wojnę robi się coraz bardziej realny. Ech... zaślepiające przywiązanie do status quo i niechęć do zobaczenia katastrofy, a niekontrolowany upadek imperium taką być może, która nieubłaganie nadciąga.
Poza idiotami którym podoba się miejsce w łagrze za posiadanie innego zdania niż zarzund, to mało kto chce się przyznać, że się konsekwencji wojny z Rosją, jak też jej upadku boi i że chętnie poświęci innych dla ratowania własnego tyłka, więc ludzie z lubością wymyślają uzasadnienia alternatywne, choć one ze zdrowym rozsądkiem np. w naszym wypadku nic wspólnego nie mają. Wymyślają bo kiedy się "właściwie" uzasadni to wtedy wygląda się we własnych oczach jakby przyzwoiciej. W związku z tym mnóstwo ludzi na świecie zachowuje się tak jakby to Ukraina najechała Rosję a nie odwrotnie. Hym... nawet uważają że to oznacza samodzielne myślenie, choć jest to tylko powielanie propagandy jednej strony. Mła to odnotowuje choć z ubolewaniem, sama usiłując się nie dać zalać doszczętnie propagandą ukraińską, bo nasze mendialne to są od początku na wojnie na pełnej k z Rosją i u nas rzetelnej informacji w mainstreamie prawie nie uświadczysz. Taka insza twarz strachu przed Rosją. No wicie rozumicie, Ukraina urra! Jednakże odnoszę wrażenie że bliżej nam jednak do realu niż tym z Zachodu dalszego, tym to się dopiero mózgi pierze. Ech... Mła wie jedno - Jerofiejewa z tą jego zgodą na tak być musi mła ma na dłuuugo dosyć. Dobra, koniec womitów po lekturze Jerofiejewia. Niedzierla, maj i wogle w związku z tym niech muzycznik będzie przynajmniej miły. Borodin znaczy, chyba bardziej po rosyjsku już się da.piątek, 13 maja 2022
Sezon irysów SDB 2022
No to sezon SDB w pełni a mła pokręcona, znaczy dodupnie jest bo tak naprawdę to mła ma podłamkę z powodu zarośnięcia Suchej - Żwirowej. Mła czuje teraz dokładnie to samo co Jane Marple, która przechadzając się po swoim ogrodzie zdawała sobie świetnie sprawę z tego że ogrodnik nie dopieści tak rabat jak ona sama by dopieściła. Mła smuteczek podgryza bo jej maluchy wyrastają z łanów gwiazdnicy i cholernego trawska, mła by chciała z tako szybko pomoco pospieszyć a tu nie nada. Inna sprawa że może to i lepiej że przy tej suszy gleba nie jest perfekcyjnie odchwaszczona, czekamy tego dżdżu jak te kanie. Jak na razie to dżedż jest tylko zapowiadany, z nieba ani kropelki.
Hym... po zapodaniu sobie porannym bielidła i zaparzeniu kawy ubieram się jakbym na Sybir jechała i robię pierwszy poranny obchód z kubkiem w ręku, to tzw. obchód kontrolny podczas którego mła ogląda co też nowego się po nocy zaczęło rozwijać. Wczesnym popołudniem mła ubrana nieci lżej, znaczy tylko wysp półpaścowy w kufajce, mła udaje się z aparatem coby maluchom sesję zrobić. No i to jest niestety całe jej tegoroczne irysowanie esdebiaste. Długiego łażenia, oglądactwa i snucia planów z przymiarkami nie ma. Mła sfoci i karnie wraca do chałupy, gdzie zamiast uroczych irysków SDB pielęgnuje wrednego półpaśca.
Tegoroczny sezon irysów SDB z powodów pozaogrodowych uważam za nieudany. Niesprawiedliwe to wobec moich irysiąt - wiem. Wynagrodzę im to w porze sadzenia.
środa, 11 maja 2022
Codziennik - w oczekiwaniu na rozwiązanie zagadki
No więc tak - biedra u mła w porządku, kregosłup zwichrowany ale nie tam gdzie się mła spodziewała. Najgorzej wyglądajo i tak cyckowe kręgi. Po opisie sądząc mła nie ma prawa nic boleć. Medyczne znajomki powiedzieli że mła ma paczeć czy wysypka nie wychodzi bo mrowienie jakie mła ma, takie jednostronne, jest charakterystyczne dla półpaśca. No to mła paczy i paciorek zmawia żeby do jej wyjazdu do Gdańska zagadka się wzięła i rozwiązała. Na wszelki wypadek niczego nie bierze żeby ten półpasiec się okazał jakim pryszczo - wykwitem, bo mła nie lubi nie wiedzieć od czego ją bolało. Bolało bo teraz to głównie mrowi i mła jak ta sarenka by sobie na zielonym pohasała. A medyczne do mła chwila, chwila, ostrożnie bo półpasiec przeziębiony zjadliwy. No to mła dała półpaścowi termin, jak do końca tygodnia nie wylezie to czniam medyczne zalecenia. W ogrodzie sucho, wyczekujemy deszczu. Kwitną iryski SDB, mła strasznie wkurzona bo kwitną na zapuszczonej Suchej - Żwirowej. Mła by tak poszła w ten piel i przesadzanie a tu zonk, wyczekiwanie na półpaśca który jakby to naprawdę on, to ma się wysypać dla mojego dobra, bo niewysypany ponoć gorszy, no i deszczu niet więc gleba przeciwna pieleniu. Koty za to balujo całe dnie na dworze, wracajo nagrzane słoneczkiem i z lokatorami. Pcheł niet ale kleszcze niestety tak. Sztaflikowi, Okularii czy Pasiakowi można spokojnie pomóc w pozbyciu się tałatajstwa, Pasiak się nawet nadstawia. Natomiast Mrutek i Szpagetka posiadają kleszcze osobiste znaczy własnościowe przypisane i próbę usunięcia traktują jak zabór mienia znacznej wartości. Szpagetka doszła do tego że jej kleszcze są ekskluzywne i z limitowanej edycji, mła ma spory problem z przekonaniem Cysorzowej że kleszcza trza usunąć, wołowiną surową muszę się posiłkować.
Heklowanie się posuwa, mła ma dzięki temu że hekluje wrażenie że coś pożytecznego robi choć ta pożyteczność to jedynie serwetka pod kubeczek herbatkowy, coby jej się przyjemniej piło. Jeśli chodzi o lektury to mła ze wstydem przyznaje że nici z lektur bo mła ostatnimi czasy zasypia nad książką, o zgrozo po dwóch, trzech stronach. Jeśli chodzi o oglądactwo jest niewiele lepiej, mła oblookała "Belfast" i wybiera się na "The Electrical Life of Louis Wain" o ile półpasiec się nie objawi. Mła przy okazji zakupu kociego żarła wstąpiła do sklepów w których witrynach ujrzała luby napis przecena 70%. Hym... należy być ostrożnym z tymi procentami bo szczwany plan handlowy jest taki że przeceny 70% to tak z 10% towaru obejmują, reszta przeceniona w różnym stopniu. Mła załapała się na przeceny 50%, całe cztery dychy jej poszły, najwięcej na bawełniane poszewki w zające i roślinki. Mła jest niepoprawna jeśli chodzi o szmaty. Większą przecenę mła wyhaczyła na ostatnich sztukach szklanych zabawków wielkanocnych, chyba nigdy nie dorosnę bo jak widzę szklane zwierzątka do zawieszania to licznik mła się cofa i znów mam pięć lat. Bardzo sobie pogroziłam za te zakupy, tym bardziej że przyszedł nowy rachunek z lekstrowni, taki z cyklu szczała prosto w serce. No i postanowiłam jeszcze dołożyć się do wiadomych drzwi a ja tu forso szastam na szklane zabawki dla dzieciów dobre a nie starej baby. No dobra, zaoszczędzę na prundzie, będę wyłączać wszystko co się da. I na kfiotkach, w tym roku nie będzie wielkich zakupów zielonego. Tylko zamówione iryski i szlus. Dobra, do spraw milszych, muzycznikowo to mła ostatnio mozartuje. W muzyczniku w związku z tym macie fragment koncertu na flet, harfę i orkiestrę C - dur KV 299, Andantino. Dla mła to najbardziej wiosenna muzyczka Wolfiego.
niedziela, 8 maja 2022
Majowa prasóweczka
No dobra, prasóweczka bo trza nam wiedzieć na jakim świecie żyjemy. Po przeglądzie mła dalej stoi na stanowisku, a właściwie to zaleguje bo pogoda cóś cinżka, że żyjemy w świecie porypanym. Zaczynamy od covidzianek bo nam się srandemia w papirach kończy, mimo protestów covidowych celebrytów i tej części mendiów, która wzięła sporą kasę za promowanie zarazy wraz z remedium na nią, albo i nie wzięła bo i tak robi za koncernową szczekaczkę i ma to w programie, że tak rzecz ujmę. Zaczniemy od efektu Foegena
czyli od kolejnych badań w temacie maseczek. My łazili w namordnikach ponieważ tzw. liczne dowody w piśmiennictwie miały przemawiać za obowiązkowym stosowaniem masek na twarz w celu zmniejszenia częstości infekcji koronawirusem. Jednak wpływ stosowania masek na przebieg choroby cóś pozostał kontrowersyjny. Otóż w Kansas zaczęto sprawdzać czy obowiązkowe stosowanie masek wpłynęło na śmiertelność przypadków. Wykorzystano dane z ponad dwóch miesięcy 2020 roku, dokonano analizy w oparciu o dane demograficzne, częstotliwość zakażeń i takie tam różne, którymi nie będę Was zanudzać. Teraz cytat - "Wyniki skontrolowano, wykonując wiele subtelnych analiz i weryfikację negatywną. Na tych danych przeprowadzono analizę porównawczą
opartą na danych na
poziomie hrabstw. Analiza porównawcza oparta na danych z poziomu
hrabstwa wykazała, że w Kansas hrabstwa z nakazem noszenia maski miały
znacznie
wyższe wskaźniki śmiertelności niż hrabstwa w których nie obowiązywał nakaz noszenia
maski."
O jakości czepionek - Pfizer zaćwierkał że wobec nowych mutacji wirusa stopień skuteczności tego preparatu wynosi 12%, słownie dwanaście procent. Dziennie do instytutu Paula Erlicha zgłasza się około dwustu osób twierdzących że mają powikłania poszczepienne. Jeszcze w marcu tego roku raport tej instytucji wskazywał że powikłania są bardzo rzadkie, obecnie utworzyli z powodu tej rzadkości występowania osobny wydział zajmujący się tylko powikłaniami po czepieniach przeciw covid - 19. Trwa zacieranie śladów i budowanie alibi - "... od 1 stycznia 2020 roku do 31 grudnia 2021 roku na całym świecie
pandemia COVID-19 spowodowała bezpośrednio lub pośrednio śmierć od 13,3
do 16,6 mln osób." -
tak nam spłynęło z WHO. Zabrakło jednego słówka - szacunkowo. Bo nie ma żadnych realnych medycznych danych potwierdzających te wyliczenia. Są inne - dane z krajów zrzeszonych w WHO wskazują że od 1 stycznia
2020 roku do 31 grudnia 2021 pandemia spowodowała śmierć 5,4 mln osób. Hym tego... to wypada cóś 2,7 mln zgonów na covid - 19 na rok. Karwa, śmiertelność zastraszająca na te prawie 8 miliardów ludzi. Ponieważ u nas mamy teraz prawdziwy problem a nie wydumaną srandemię niezwykle śmiercionośnego wirusa to nasze zhardziały i zaczęły pyszczyć. Najpierw w kierunku koncernów a potem w kierunku tych debili od zdrówka z KE. Doczekamy się że i inne państwa pójdą śladem Cebulandii. Nikt bowiem już nie chce szczepionek przeciw COVID-19, może z wyjątkiem największego wirusologa świata Billa Gatesa. WHO jest tak bezczelna że chce za pomocą traktatu przejąć zarzundzanie pandemiami - na drzewo niech spadajo, razem z tymi którzy ich finansują. Parlament Europejski przedłużył green pass na rok kolejny, będzie to rok wyborczy więc mła ocenia to jako samobójstwo rozszerzone.
Teraz wojna, wojenka. W naszym mainstreamie mendialnym przekaz jest taki że Rosjanin cinżko zły a Zachód dobry, lecz naiwny. Taa... tylko biedny Polak jednocześnie
jest i dobry i pozbawiony złudzeń, tylko nikt go nie chce słuchać. U Rosjan przekaz wygląda tak że Zachód cinżko zły a Rosjanin dobry tylko naiwny i nikt go nie chce słuchać a Polak pozbawiony złudzeń a tym samym bezideowy bierze i knuje i jeszcze go słuchajo. Cóś to wszystko jak ta trzecia prawda tischnerowska ale każdy wybiera sobie tako propagandę jaka mu pasuje do wyrobionego wcześniej poglądu. Tego co się dzieje realnie mało kto ma ochotę oglądać czy słuchać bo i tak nie za bardzo wiadomo co jest prawdą a co metaversum. Mła zajmuje się zatem propagandą obu stron, choć właściwie jest już po zawodach. Bo wojnę informacyjną Ukraińcy wygrali na samym początku, Rosjanie się pogubili i to co mogłoby być ich siłą sami doszczętnie niemal skompromitowali. Nie wiem dlaczego. Mła ostatnio widziała reportaż z "tajemniczego rabaolatorium" na Ukrainie zrobiony przez rządowo telewizję rosyjską. Hym... niemalże lekcja poglądowa pod tytułem "Jak rozwalić całkiem zgrabną teorię spiskową". Nawet jakby te rabolatoria rzeczywiście tam były to po takiej prezentacji cóś cinżko w nie uwierzyć. To jest skierowane chyba na rynek wewnętrzny, no może do jakiej Afryki, bo dla Chin to temat coś śliski. Jeżeli tak wygląda rosyjska propaganda to jest gorzej z Rosją niż mła myślała że jest. Bo rosyjska propaganda była zawsze naprawdę dobra, zróżnicowana tak że bardzo szerokie spektrum odbiorców znajdowała, mła ma zastrzeżenia co do propagowanych treści ale warsztat był mistrzowski. Tym razem mła miała wrażenie że to jest kurszczyzna i że tak naprawdę ta propaganda ma tylko jednego odbiorcę, Wujka Wowę. Jeśli chodzi o propagandę ukraińską to ona ociera się o prawdę tylko tam gdzie już nie ma wyjścia, ale przez to ocieranie sprawia lepsze wrażenie.
Prawdziwa wojna toczy się tak że niektóre zaczynajo już ćwierkać że to wojna pozycyjna, mła nie jest do końca o tym przekonana. Mła zaczyna podejrzewać że z rosyjskiej strony wojna toczy się już siłą inercji, utwierdza ją w tym częstotliwość komunikatów dotyczących użycia broni jądrowej. Jak tak jeszcze Rosjanie troszki postraszo to mogo się stać jej pierwszo ofiaro, bo na tym świecie mnóstwo idiotów i jeszcze któremu nerwy puszczo, bo weźmie na poważnie gry wojenne jak niektóre polskie blogery. Mła ma dziwne a jednak bardzo silne przekonanie że jak będzie miało jądrowo piendrolnąć to ani słóweczka na ten temat nie usłyszymy. Co nie znaczy że mła bagatelizuje zagrożenie, wojna jest nieprzewidywalna, mła do znudzenia powtarza wszystkim optującym za "sztucznym konfliktem" - ze sztucznych konfliktów to można wyjść prawdziwie pobitym. To są gry wojenne, to prawda ale wygrana czy przegrana zależy od zbyt wielu czynników i jest nie do przewidzenia. Możesz człowieku obudzić się w innym świecie niż ten w którym szedłeś spać. Czy mła przewiduje? Mła stara się nie włączać Edny, choć ona złośliwie podszeptuje. Z jej podszeptów mła wywnioskowała jedno, nas Zachód czeka wojna wewnętrzna i to zaraz jak się skończy zawierucha na wschodzie. Czeka nas z prostego powodu, Edna ujęła to tak - Nikt nie będzie umierał za Volkswagena, Google i jeszcze parę inszych firm. Sytuacja na Ukrainie jest nie wynikiem szczekania NATO u granic Rosji ( nawiasem pisząc zakładanie że Ukraińcy jak te dzieci nie wiedzo czego chco to sama cudność ), jak to papa Franek pięknie ujął ale przede wszystkim nadmiernej koncentracji polityków na interesach koncernów. Z tego powodu mieliśmy srandemię, która źle zrobiła wszystkim ale nie mocno pieniężnym i z tego powodu mamy wojnę ( i tu akurat papa miał rację, poligon i dojenie podatników trwa w najlepsze, jedyne czym to się różni od dojenia srandemicznego to tym że zagrożenie jest o wiele bardziej realne ).
Europa - jak patrzę na polityczny establishment w Reichu to mam nadzieję że z budowania niemieckiej armii gówno wyjdzie, bo jak dla mła to ruska armia w pobliżu już mła wystarczająco niepokoi. Niemce uzbrojone to nie jest dobra perspektywa dla Europy, ostatnio mła dochodzi do wniosku że niemieckojęzyczny obszar powinien w ogóle liczyć sobie wincyj organizmów państwowych, coś zdrowiej by było. Dla obywateli tego obszaru przede wszystkim. Niemieccy znajomi mła też jakoś nie przejawiajo przywiązania i nie okazujo szalonego entuzjazmu dla tej wersji Bundes Republik którą mamy od czasu rozwałki Muru Berlińskiego. Jak się Niemce podzielą na Bawarię, Westland i Ostland to mła jest za przyspieszono integracjo europejsko. Jak się nie podzielo to sobie mogo czekać bo nikt z Europy Środkowej, nawet Czesi, nie założy sobie obróżki. Tym bardziej że gospodarka niemiecka miała być lewarowana tanim paliwem z Rosji a nie jakimiś innowacjami technologicznymi na ten przykład a jak paliwko już nie tego to ostrożnie z to niemiecko gospodarko. Oczywistą szansę na normalną integrację starannie zmarnowano, bo po brexicie zamiast zacząć od wyrównania poziomu gospodarek, co jest trudne i wymaga poświęcenia tzw. interesów narodowych w imię przyszłej wspólnoty, zaczęto się bawić w ideologie i skutek jest taki że jedynymi którzy się chcą zjednoczyć to so zarzundy Niemców, Francyji i Beneluksusów. Reszta słucha tych opowiastek i jeszcze nie okazuje zniecierpliwienia. Jeszcze. Bo np. takim Grekom mogo się różne sprawy przypomnieć i będzie niemiło. Niemcy też mogą usłyszeć "Za błędy się płaci" jak to podsumowano niegdyś konieczność drakońskich reform po upadku gospodarki w Grecji.
Trwa w najlepsze sezon turystyczny, Kijów jest tłumnie odwiedzany przez politycznych. Głównie pielgrzymkują ci co chcą sobie podreperować wizerunek we własnych krajach. Nie należy specjalnie przywiązywać wagi do tych wizyt, ważne są nieliczne, reszta to zabawy towarzyskie. W zeszłym tygodniu wszyscy najeżdżali na papę bo co usta otworzył to się mundrości wylewały. Szczerze pisząc to mła nie rozumie wieszania psów na Franku, Kościół Katolicki przez cały wiek XX i te dwadzieścia lat XXI wieku miał problem ze swoim stosunkiem do wojny. Mundrzej byłoby milczeć niż usiłować nadstawiać drugi policzek bo on w końcu cudzy a nie własny ale czy ten papa robi cóś niezwykłego? Mła nie widzi wielkiej różnicy w tym jak JP II traktował wojnę jugosłowiańską czy rwandyjską a tym jak ten obecny papa traktuje wojnę na wschodzie. Wojna to nie jest czas dla kapłanów robiących za urzędników czy polityków, wybory moralne nie są jak się okazuje aż tak proste jak w przypadku imigrantów.
Podwórko krajowe czyli występy naszych zarzundzających, którzy obiecują wszystko wszystkim i wydajo kasę której nie ma. Jakiekolwiek pytania o kasę na to czy tamto są histerycznie zakrzykiwane - Wojna!!! Chwila próby!!! Ruscy agenci!!! Merytorycznie to można się beyać, odpowie nam wiatr. Pozagospodarczo tyż skandalicznie, zamknęli bez postanowienia sądu program Roli, za którym akurat mła nie przepada bo nadaktywny i słowotok u niego występuje, ale który to Rola w tymże programie nie robił niczego co kwalifikowałoby się jako działanie godzące w interes państwa czy społeczeństwa. Jedyny interes który Rola wielokrotnie w sposób niewątpliwy naruszał to interes zarzundzających. W tym tygodniu prokuratura umorzyła sprawę działań policji podczas Marszu Niepodległości dwa lata temu, taki a nie inny bo innego wydać przy tym materiale dowodowym nie mogła. Jak dla mła dlatego że cóś mało dociekliwa była, bo pewne rzeczy można było lepiej ustalić. No niestety, mła po raz enty, ku swojej własnej zgrozie, zgadza się z Łukaszem Warzechą. Wicie mła nie znosi tej prawicowej tłuszczy drącej ryje tak samo jak tych lewackich popiendroleńcow drących gęby, ale policja ma służyć ochronie obywateli a nie ich pacyfikowaniu, zresztą pozbawionemu podstaw prawnych. Ludzie mają prawo sobie urządzać zgromadzenia i choć niektóre z nich się absolutnie mła nie podobią to nie znaczy że trza ludzi pałować bo się zebrali. Jeszcze jedna sprawa, którą mła uznała za godną odnotowania. Mła czytając myślała o różnych ludziach jej znanych, którzy najsampierw wpadli w amok obeszczeniowy na tle srandemicznym by płynnie i jakoś tak mało refleksyjnie przejść do goszczenia niezamaseczkowanych Ukraińców, w olbrzymiej masie nieczepionych. Niektórzy to własnej rodziny dwa lata nie widzieli, dopiero wojna z nich czar zdjęła. Ech...
Uff... odbębnione z kraju i ze świata. Wiadomości takie jakby dodupne więc fotki są ogrodowe. No i efekt pielęgnacji sukinkulentow oraz "akwarium" które mła założyła w słoju. Rybki i głowonogi w nim szklane a i tak jest ryzyko połowu dokonywanego przez wiadomo kogo. Mła zaczęła heklować w łożu boleści, prace Bezowej widziane u Naczelnej ją natknęły. W muzyczniku Ewwa Bem, ABC i Klan czyli dziaderskie lata 70.