Po łobowiązku prasówkowym kocie sprawozdanie. Od razu z grubej rury - Mrutek uznał że Ryjek jest najbrzydszym kotem świata. Do tego wniosku doszedł kiedy Ryjek pierwszy raz wymiauczał do mła "madka", tonem naśladującym miauki Mrutiego. Aż się w Mruciu zapultało, uznał te Ryjkowe miauki za prowokację i usiłował Ryjku uświadomić że Mrutku to się szaconek należy. Ryjek wyraźnie nie pokumal czaczy i "madka" weszła na stałe do Ryjkowego repertuaru. Mrutek z jednej strony nadal wnerwiony, z drugiej z lekka zniechęcony wymiauczał do mła swoje zdanie o Ryjku - "Nie dość że bezczelny i głupi to jeszcze brzydki. Madka ja nie pojmuję dlaczego bocian zrzucił nam na głowy kota z tyłozgryzem i kretyńskim umaszczeniem. I jeszcze te małe oczka, które robią się wielkie jedynie wtedy kiedy gnojek robi coś zakazanego. No za co to?!" Madka Mruciu tłumaczy - Mruteczku pomyśl że Ryjek ma niełatwo, on musi żyć z tym tyłozgryzem, kretyńskim umaszczeniem, małymi oczkami i niespecjalnie dobrym charakterem. Mruciu zdobądź się na współczucie! Mrutek wzdycha i miauczy - "Tylko dla ciebie to robię, madka, tylko dla ciebie." Sztaflik Ryjka leje, Okularia ignoruje, tylko Lucas darzy go ciepłym uczuciem. No i mła, bo co mam zrobić. Ryjek jest jaki jest, może się troszki zmieni po odjajczeniu. Na razie podrapał mła w okolicach nosa, wicie rozumicie kwestia kleszcza w uchu, którego wyczuł sąsiad Michał, kiedy Ryjek przyszedł się z nim przywitać. Bo Ryjek jest bardzo kontaktowy, do tego stopnia że mła się troszki tym martwi, kiedy np. Ryjek usiłuje leźć do Gibona, somsiedzkiego rottweilera. Wieczorem włożę Ryjka w rękaw szlafroka i załatwię sprawę, teraz mu odpuszczę, bo coś podejrzliwy.
Jaki tam brzydal. W żadnym wypadku, to słowo nie dotyczy żadnego koteczka, nie ma wśród nich brzydali. Co najwyzej moga mieć urodę nieco niekonwencjonalną i nieoczywistą,
OdpowiedzUsuńnawet z najbardziej durnym umaszczeniem świata ( koloratka i stringi -Mikuś, ogniście ruda mordeczka z białymi okularami i równie ruda dupka pod ogonem z białymi jajeczkami, reszta kota czarna - cudzes wizytujący Bobusiową posesję, białe skunksowe pasy na czarnych grzbiecikach i bezogoniaste koty wyglądające jakby przespały się na palecie impresjonisty - te widuję na Zawodziu)) Co do małych oczek i tyłozgryzu się nie wypowiem, natomiast co do charakteru, to tak, może być kłopotem.
Nie wiem dlaczego te oczka normalnie takie małe, jak Ryjek tylko zaczyna kombinować to robią się takie jak u innych kotów. Ponieważ pochłania bez kłopotu to mła ten zdziwny zgryzik nie martwi, nie wiem jak to będzie w przyszłości, muszę dohtora wypytać. Przeca nie założę Ryjku aparaciku ortodontycznego, bo Ryjku by oszalał z tym nieszczęściem na zębach. Jak Mrutku się wścieka na Ryjka to pada określenie "borsuczy ryj", no cóś w tym jest. Masz rację, najgorzej to będzie naprostować choć troszki Ryjkowy charakter, krnąbrny. Bezczelność Ryjka czasem wręcz zatyka, Mrutek ma teorię że Ryjek pochodzi z marginesu. Madka musiała przypomnieć Mrutiemu że on sam z wrockowych blokersów się wywodzi a mimo to dżentelmen, więc jest jakaś szansa że Ryjek się wychowa na porządnego kota. Mruciu się obraził, musiałam wystąpić z dobrutkami.
UsuńTe, Romana, kiedy Ty coś u siebie napiszesz?
UsuńPisze kocioł.
Przypomnij mi jak się nazywa ta niebieska azalia, na którą tak się czaiłaś w zeszłym roku, Azurica może? I czy mam się na nią zaczaić w naszym sklepie ogrodniczym dla Ciebie?
Azalia się nazywa Blue Baron, ta chciana i nieosiągalna. Nie ma. Poczekam. Rzecz nie tylko w szafirowo-chabrowym kolorze kwiatów, ale i w ich wielkości, bo pozostałe niebiesko kwitnące krzyżówki z rododendronem gęstym (niebieskim) mają je nieduże w porównaniu kwitnień. Parę z niebieskich azalii się wyróżnia na plus urodą, Azurika się zdecydowanie wyróżnia, ale Blue Baron to nie jest. On wali kolorem, ona jest subtelna i w lepszym guście, no ale cóż, na fascynację nie poradzisz.
UsuńMła po szkółkingu. Ni ma 'Blue Baron', nie ma 'Azurica', były jakieś takie lila - róż, od razu wiedziałam że kaszana.
UsuńPasjami lubię czytać Twoje opowieści z życia kotów. Dopiero po przyjrzeniu się Ryjkowi na tym zdjęciu widzę, skąd wzięło się jego imię- on faktycznie ma ryjek, taki jakby trochę psi nawet?
OdpowiedzUsuńRyjek jest ryjkowaty, mła by tylko chciała żeby Ryjkowi ten ryjek w niczym nie przeszkadzał. Usunęłam Ryjku kleszcza, pultał się jak Mruciu. Hym... zarówno Ryjek, jak i Lucas małpują Mrucia, w ogóle go śledzą i starają się być przy nim jak najczęściej się da. Mrutka ta admiracja wkurza, zapomniał wołek jak cielątkował u boku Pasiaka.
UsuńNie boisz się że kotu fundujesz wątpliwości co do swej tożsamości? Kot pies borsuk, i co jeszcze? Pogubi się zwierzątko w możliwościach albo co gorsza skombinuje je sobie w jedną osobowość i co wtedy? Wcale nie jest brzydal, przynajmniej nie na tym zdjęciu.
OdpowiedzUsuńRyjek już jest z lekka zaburzony, chęć spotkania sznupą w pysk z rottweilerem normalna u kota nie jest. Mła to się zawsze wybitne egzemplarze gatunku trafiajo.
UsuńMój Songo podchodził do wszystkich psów (niektóre przed nim uciekały;) Szczególnie lubił owczarka collie naszego znajomego, zresztą z wzajemnością. Z West Highland White Terrierem kolegi córki urządzali gonitwy po naszej chałupie, zupełnie jak Gaweł z wiersza: "(...) między stoły, stołki, gonił, uciekał, wywracał koziołki" :D:D:D
UsuńGibon ukrzywdzić tak specjalnie nie chce, on raczej zabawowy. Tylko wyczucie u Gibona żadne, niestety. No a Ryjek tego błogo nieświadomy.
UsuńTeż myślę, że nie jest brzydalem. Po prostu ma bardzo oryginalną urodę ;)
OdpowiedzUsuńNo, jak Tofik. ;-D
UsuńJakoś mnie śmieszył tekst, tak na plus. :) Mnie się on mega podoba, no piękność. Mamy podobnego na osiedlu i też jak go widzę, to do niego ględzę, że jest boski. :D No, ale to jak z ludzmi, dla jednego jesteśmy piękni, dla drugiego zupełnie nie. Widzę, to co piszą też inni, że troszkę ma z psiaka...no cóż...podoba mi się, taki unikalny, ciekawe, ładniutki. Do tego charakterek ma, ale tak, co milszy się stanie. :D Kochana bratnia duszo...dziękuję Ci za Twoje dobro, za Twoje ciepło, które szczerze czuję, jesteś naprawdę kochana i ważna!!! <3
OdpowiedzUsuńUnikalny jest, to fakt. ;-D Nie dziękuj za coś za co dziękować nie trzeba, Marcinowi ciepłe myśli należą się jak psu zupa. Po prostu. Trzymajcie się tam rodzinko. :-D
UsuńMamy koty z podobnej serii :)
OdpowiedzUsuńMoże jacy pokrewni?
UsuńJa mam taką koteczkę z ryjkiem. Miała dodatkowo jeszcze dziurkę w podniebieniu, ale załatali. Stuknęło jej już 10 lat, ząbków już nie ma, szybko poleciały, dohtory pousuwały. Ryjek jednak młody jest, dużo gryzienia przed nim :)
OdpowiedzUsuńI jest ładniutki, Mrutek płynie na fali zazdrośnictwa :)
Ryjek dziurwy nie ma, za to zęby jak szpile posiada. Mam nadzieję że dużych jazd z ryjkiem Ryjka nie będzie. Mrutek nie tyle o Ryjka zazdrosny, co zmęczony tą młodzieńczą energią, jaką Ryjek posiada. Mruciu to lubi teraz spokojność a Ryjek nachalny. Dodać do tego Lucasa i dorosły pan kot wnerwiony w otoczeniu kocich nastolatków.
UsuńNic sie nie znam na urodzie kotow, ale te nasze rodzime to dla mnie wszystkie sa sliczne 😍 Czasem tylko trafiam w internecie na jakies egzotyczne dziwactwa - maszkarony, takie ze moglyby grac w horrorze bez charakteryzacji :)) Nasze kotki bure , rude, czarne , dachowce, podworniaki i fotelowce maja sliczne mordki i choc ja jestem psiara, nie kociara , to urode doceniam 👌 Kitty
OdpowiedzUsuńDżizaas twierdzi dokładnie to co Ty - "Nie ma kotów brzydkich". Dla niej nawet egzotyczne maszkaronki urodne.
UsuńDla mnie też :)
UsuńNo nie, do maszkaronkow moj podziw nie siega🤣 Egzotyczne maszkaronki potrafia sie w nocy przysnic, czasem to wrecz skrzyzowanie Gremlina z dlugowlosym nietoprzerzem :)) A fuj. Kitty
UsuńA mój do maszkaronków sięga, są w swej pokraczności przynajmniej ładne, o ile nie piękne. Żadne fuj. Stanowcze i ogromne FUJ za to dla hodowców, bo przecie maszkaronki sa efektem
Usuńselekcji i hodowli, no FUJ!. z powodu snobizmu, wg. mnie najgorszego rodzaju. Gorzej, że te maszkaronki nie mają się ani zdrowo ani wygodnie, w wielu wypadkach by bez opieki nie przeżyły, bo "ulepszenia" to uniemożliwiają. Moj persik Gucio, on miał normalny zgryz i normalny koci noseczek, no ale kłaki unieruchomiły by go na amen przy pierwszym kolczastym krzaczku. Wiem co piszę, Gucio zabrał na sobie bukiet róż, innym razem ofiarodawca natychmiast musiał zabrac ze sobą kaktusika, bo się kolczak do Gucia przykleił. . A ile bólu go te włosiska kosztowały! Owszem był czesany, koltunki wycinane, ale i tak nowe wciąż powstawały i to w pachwinkach, gdzie najbardziej dokuczliwe.
To jest niestety temat rzeka Romi. Głupota ludzka granic nie ma, niestety. Dlatego trza kochać maszkaronki, wynagradzać stworzonkom ten brak rozumu u hodowców.
UsuńMoja kocica totalnie nie bała się psów jak ją przygarnęłam. Do mojej suczki się tuli, bardziej niż do własnej córki ;)
OdpowiedzUsuńNa szczęście szybko się nauczyła, że nie wszystkie psy są przyjaźnie nastawione do kotów, zwłaszcza te obce.
Mła usiłuje Ryjka przekonać że z tym przyjaznym stosunkiem do wszystkich to przegina. no niestety, Ryjek robi głupie oczka, mła podejrzewa że Ryjek udaje że nie rozumie. Mendowatość charakteru u Ryjka podejrzewam.
UsuńDziń dybry. Robiłam ostatnio detoks internetowy, ale już się rzuciłam do zaległości i prawie nadrobiłam. Tzn. na Twoim blogu i w innych przyjaznych miejscach, bo polityki to nie daję rady obecnie (z wyjątkiem Twoich prasówek, że się tak podliżę :D )
OdpowiedzUsuńRyjek fajny :) A Mruti mówisz, że blokers z Wrocławia? To specjalne pozdrowienia dla niego!
Moje dżeffko figowe przeżyło, wygląda nieco lepiej niż w zeszłym roku o tej porze, więc może, może po centymetrze do przodu. No i chyba nie chce być dżeffkiem, woli być figowym kshakiem, no cush... Sowa
Gratulejszony dla drzewka, nawet w krzoczastej formie figa jest nadal figą. Mrutek jest chłopakiem z Wrocka ale jak wiadomo wszystkie koty na tzw. Ziemiach Odzyskanych so z centralnej Polski. ;-D Znaczy Mrutek wrócił na ziemie przodków.
UsuńMam nadzieję że ryjek u Ryjka nie bedzie sprawial problemów z jedzeniem w późniejszym wieku. Moj ma bródkę lekko do przodu, co też mu nadaje nieco zaciętą minkę, ale z jedzeniem ok.
OdpowiedzUsuńPodwojnie wskoczyło, nie wiem dlaczego, wiec skasowwlwm jeden koment.
OdpowiedzUsuńBlogger to gupi program jest od czasu przesiadki na mobil i tyle. Jak na razie to Ryjek pochłania żarło błyskawiczne a kwestie urodowe to olewamy ciepłym moczem pospołu. Grunt żeby Ryjku w kuszaniu nie przeszkadzało.
OdpowiedzUsuńPIĘKNIŚ 💕💕💕💕💕💕
OdpowiedzUsuńKontrowersyjna ta uroda, taka oryginalna. ;-D
Usuń