czwartek, 9 czerwca 2022

Prasówka od niechcenia

Mła nie chciała robić prasówki  bo mła nie może się nerwować, jak się nerwuje  to jej odporność spada bo organizm strasznie żre. Tylko cóś jakby poczucie łobowiązku mła nawiedziło. Znaczy  ma się radę dać i trza jakoś  lightcikowo do spraw podejść. Taa... Nie da się bo kiedy mła czyta o dziesięciolatku z nowotworem zapuszczonym nie przez rodziców tylko brak dostępu  do diagnostyki, na którego terapię ludzie zbierają pieniądze,  to jej się natentychmiast przypominają respiratory, nieodbyte wybory, cud wieże w Ostrołęce i mła czuje że poziom adrenaliny i testosteronu u niej ekspresowo wzrasta. Hym... zarzund wyraźnie chce  żeby mła była wkarwioną kobietą z brodą. Coraz bliżej do ściany ale mła  nie ma ochoty o tym pisać bo ona o tym pisała od kiedy tylko  obecne  rzundzące wygrały wybory w 2015 roku,  przekupując tę mniej  zorientowaną część społeczeństwa mamoną. Teraz  się wszystkie  polityczne wiją bo nikt nie ma odwagi powiedzieć ludziom wprost że dalsze utrzymywanie takich świadczeń jest niemożliwe i że ich waloryzacja do siedmiuset złociszy czy  kolejna ...nastka sprawi że za pół roku te pieniądze nie będą warte nawet jednej czwartej tego co są warte dzisiaj. Emerytami  nikt się nie przejmuje bo zdawa się że plan jest taki że wymarzną zimą, ZUS zniesie z godnością bo jakby już mu lżej dzięki srandemicznej polityce zarzundu. Wygląda na to że zarzundzające doszły do wniosku że ludzie są za głupie na prawdę.  No dobra , niech nie mówią, rzeczywistość której nie są w stanie kreować przemówi za nich. Czy mła współczuwa rodakom twardego lądowania? Nie, mła jest bezwzględną suką która uważa że to się społeczeństwu należy. Jak sobie ludzie pościelili  tak się wyśpią. "Zbyt mądrzy na angażowanie się w politykę są karani rządami głupszych" - to nie mła, to Platon. 

Mła ma podać  do końca czerwca rodzaj  ogrzewania w kamienicy. Taa...  co tam rodzaje piecy, chyba najpopularniejsza to będzie modlitwa rozgrzewająca. KE ochoczo korzystając z okazji, bo przeca kryzys paliwowy nie może się marnować, promuje transport zbiorowy jako bardziej ekologiczny. Przeca wiadomo że samochody lekstryczne to po pierwsze żadna oszczędność i ekologia stosowana, to wał na grube miliardy, który usiłuje się wciskać w Europie bo tu politycy są słabo kontrolowani przez wyborców. Ciekawe jak Europa, która nie jest mistrzem innowacji, przeprowadzi tę zieloną rewolucję, która coraz bardziej zaczyna wkarwiać coraz więcej ludzi? Żeby transport zbiorowy stał się alternatywą dla samochodów osobowych, które rzeczywiście są mało ekonomicznymi środkami transportu i powodują problemy komunikacyjne, ekologiczne i wogle, musi istnieć świetna siatka połączeń. Wykluczenie komunikacyjne tymczasem jest problemem ogólnoeuropejskim a działania obecnej KE nie świadczą coś o tym żeby słowo logistyka cieszyło się wśród jej członków należytym zrozumieniem. Mła ma wrażenie że to stado zideologizowanych baranów i że następna komisja może składać się tyż z baranów, tylko wyznających inną ideolo.  Sam konstrukt KE bowiem jest błędny i dopóki nie będzie naprawiony będziemy mieli do czynienia z kretyńskimi pomysłami ludzi, którzy nie odpowiadają za to co robią. Jak sobie nałożymy na te idiotyzmy brukselskie działania naszych rodzimych kretynów z zarzundu, to mła wychodzi  na to że czas inwestować w furmanki i krajową produkcje butów o mocnych zelówkach. Podpisami pod jakimiś układami z KE mła się specjalnie nie przejmuje.  Niedługo może nie być kasy  jak i KE.

Wujek Wowa i jego sprawki. Wujek Wowa został uśmiercony mendialnie na wiele sposobów, ponieważ panuje durne przekonanie że jego śmierć cóś zmieni w mentalu rosyjskim. Na Ukrainę jedzie  dokładnie tyle broni  by konflikt podtrzymywać i nie dawać żadnej ze stron szans na zdobycie wyraźnej przewagi. Stany naprawdę chcą   wykończyć Rosję, to widać że czyszczą i wykrwawiają, bo zdają sobie sprawę że do rozgrywki z Chinami  muszą pozbawić znaczenia chińskiego wasala. Ukraina robi za Wietnam ale Ukraińcy po prostu nie mają wyjścia. Dla nas jest to szansa na pozbycie się zagrożenia,  o ile  rzecz jasna wcześniej sobie czegoś na łeb nie sprowadzimy dzięki zarzundowi. Ostatnio chłopcy z zarzundu pochwalili się bowiem ileż to oni jeszcze  broni dla Ukrainy wyprodukują. Takie rzeczy to się robi ale się o nich nie mówi o czym wiedzą dzieci w przedszkolu ale nasze rzundzące pewnie do przedszkola nie chodziły. Ku wielkiemu żalowi naszego zarzundu jednak nie ruszamy na Moskwę,  mła czasem odnosi wrażenie że zarzund byłby gotów ruszyć nawet na Marsjan byleby tylko nie musieć się  mierzyć ze skutkami własnej polityki gospodarczej.  Jak byście nie wiedzieli to do Wilczych Oczu, które jak wiadomo winne sa prawie wszystkiemu, dołączył Wujek Wowa i tu zniknęło słówko "prawie" bo Wujkek Wowa tłumaczy wszystkie wtopy.  Jest to tak głupie że mało kto w to wierzy. A w zarzundzie ciągle grajo w te same zabawy, smród u dupy i gospodarka się wali - zróbmy rejestr ciąż. Napiendroliliśmy sobie energetycznie - mynister Czarnek i cooledzy od robienia oświaty na plan. Zaraz zarzund powie  że Ukraińcy to nas jednak napadli. A nie, nie powie, bo kasę trza pod jakimś pretekstem ciągnąć. 


Ze stosunków polsko ukraińskich jeszcze jedna perełka - słynny pomnik z dzieckiem nabitym na tryzub. Dobry Boże  a gdyby tak mogiłę  ludzi z Woli  "ozdobić"  stosem ciał z brązu i  zahasiorować ogień.  Pouczające by było, przeca tak to wyglądało. Rozstrzelano a potem wszystkich, martwych i tych ledwie żywych  podpalono. Taa... biblia pauperum, uczenie przez obrazki. Niby  de gustibus non est disputandum ale  z pomnikami tak prosto nie jest.  Nie wiem dlaczego ludzi  których śmierć była okrutną trzeba jeszcze z okazji pomnika odzierać z godności przez dosłowność upamiętnienia. Przeca jakoś nikomu nie przyszło do głowy sieczki z ciał z brązu odlać i symbolicznie  skrzydła samolotu dodać i głowę orła w koronie i zrobić z tego pomnik ofiar katastrofy lotniczej koło Smoleńska.  Pomnikowe  okrucieństwo powszednieje i powszechnieje, jest jak  publiczna egzekucja - nie wszystkimi wstrząsa za to jest niegodna.  Nie rozumiem po jakiego grzyba uparto się na taką a nie inną  formę -  dosłownie jarmarczną a dosłowność pomnikom na dobre nie wychodzi. Wyobraźcie sobie taki dialog - To gdzie się spotkamy?  - Pod widełkami, pod grillem itp. Bo  tak to z czasem będzie, o czym ksiądz Isakowicz - Zalewski ani pan Pityński , twórca pomnika, nie pomyśleli.  Ludzie z upływem czasu obojętnieją, usiłują robić sobie selfie w krematorium obozu zagłady, nie czują emocjonalnej więzi z ofiarami a okrucieństwo oswajają śmiechem.  Trzy,  cztery pokolenia  mają emocjonalny stosunek  do pomników, a potem zostaje forma i punkt orientacyjny w terenie i miejsce gdzie raz, góra dwa razy  do roku celebruje się  historię.  A pomnik robią ludzie  zanurzeni  w tamtej dawnej rzeczywistości, krzywda latami nieupamiętniona im pewne sprawy przesłania.   Mła to rozumie ale działań robionych bez myślenia o tym co potem  nie popiera. Dlatego a nie z powodu taryfy ulgowej dla Ukrainy, który  jej zdaniem dojrzała do poniesienia na barkach własnej historii,  mła uważa taką formę pomnika za nieprzemyślaną i błędną. Inna sprawa że pomniki  ofiar z Wołynia, które istnieją, są jakie są i stoją w miejscach w których stoją. Tym by się lepiej zajęli, żeby pomniki ofiar z Wołynia nie stały przy trzeciorzędnych skwerach i na cmentarzach.


Dobra, Chiny. W CHRL dzieje się i to mocno. Koncepcje są dwie: cesarz czyli Komunistyczna Partia Chin robi teatrzyk dla ludu grając przewodniczącym Xi i premierem Li albo konflikt  jest prawdziwy bo zaczęły się kłopoty gospodarcze. Polityka zero covid nie sprawdziła się tak samo jak gdzie indziej, proxy war wygrywają Amerykanie, to nie ma nic wspólnego z tym co się akurat militarnie dzieje  w tej chwili na Ukrainie, Zachód na serio bierze się do skracania łańcucha dostaw co rozwala dotychczasową koncepcję globalizacji i może pozbawić Chiny dostępu do technologii. Chiny co prawda robią co mogą żeby technologicznie być hop do przodu i wyprzedzić Zachód, ale muszą mieć do tego stabilną gospodarkę bo tylko ona gwarantuje społeczny spokój. Muszą na szybko znaleźć morze gotówki na świadczenia socjalne, bowiem społeczeństwo im się zaczyna starzeć szybciej niż zakładali. Sprawy nie ułatwia konflikt ukraińsko - rosyjski a jako wisienkę na torcie należy traktować obecność stałego przedstawiciela wojskowego Japonii na Tajwanie. Ślepy Józek był w Korei i Tokio po czym wydał oświadczenie, które administracja tłumaczyła z Józkowego na  nasze, co coraz bardziej wygląda mła na wyjęzyczanie się celowe. Dobrze że Józek się zajmuje problemami prawdziwymi a nie chińską maskotką z KRL, ale za to na swoim własnym podwórku leży i kwiczy. Jakie takie ogarnianie międzynarodowe można w jego wykonaniu uznać ale jak go Hamerykanie zagryzą za działalność krajową to nie będę zdziwiona.

A tak w ogóle to jak pisała Agniecha - nihil novi sub sole. Dlatego mła uważa że spełniła łobowiazek prasówkowy w tym miesiącu i nie zamierza o niczym politycznym pisać. Nawet jakby Niemce postanowiły zrobić carstwo rosyjskie u siebie, nasz mynister zdrowia zachorował na szczurzą czy tam inną  ospę, Jarosław Polskęzbaw został Miss World a nasz płemieł  raz prawdę powiedział. Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba,  ja nic  nie wiem, ja tu sprzątam i niech się martwią ci co napiendrolili. To co miało ruszyć ruszyło więc mła przekazawszy Wam info udaje się do ogrodu podpielić co nieco zanim Droga Mleczna zderzy się z Andromedą. Dziś w ramach ozdobnika wschodnie ilustracje  Edmunda Dulaca, z początku XX wieku i muzycznik odprężający. Bardzo letnia muzyczka  w wykonie Astrud.  Jutro mła napisze  o Gdańsku albo o irysku.


19 komentarzy:

  1. Eko sreko, za tym siedzi gruba kasa, a ludek łyka te coraz wieksze bzdury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy to odwracalne,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to pitulą niemiłosiernie i tyle. Podpinają pod tę wojnę wszystko co lubią, zielone łady - srady a potem się okaże że to mogą wprowadzić w dwóch trzech krajach bo reszta im fiknie. Jak na razie to z całych sił pracują nad rozwalaniem UE, bo już widać że tym się skończy zielona rewolucja. Tak to jest jak się zaczyna następną fazę federalizacji nie od montowania ściślejszych ram dla jednej gospodarki, w czym EU była dobra, a od zabaw ideologicznych i interesów koncernów i paru dużych krajów w tle. Po odejściu UK mieli szanse, starannie jej nie wykorzystali, co gorsza trzon UE okazał się być zgniły, co przy okazji Ukrainy rzuciło się w oczy. A teraz to owieczki pasajo i w sztucznych wsiach mieszkajo, Rousseau podczytując. Tak ich widzę. Wolę zajmować się szwindlami w XVI wiecznym Gdańsku, cóś mniej mła nerwują. ;-D

      Usuń
  3. U mnie akurat wprowadzono na trasy miejskie elekstryczne autobiusty i powiem wam, że to cud nad cuda, jak się mieszka obok przystanka - nie śmierdzą stare diesle, nie bucha dym z rury na moje winogrona, nie budzi mojego Maużonka ryk ruszającego z miejsca przegubowca. Cicho, elegancko, czysto. I żeby jeszcze władzuchna dofinansowała i rozbudowała siatkę połączeń, zamiast wycinać i betonować co się da pod parking 1000+ (nie żartuję, takie zgrabne hasełko zmajstrowali), to powiedziałabym, że słuszną linię ma nasza władza.
    Prasówka mną dzisiaj nie wstrząsnęła, bo koń, jaki jest, każdy widzi.
    Szkoda, że jeszcze wierzga i posiniaczyć może.
    A Ty w ogródku, zamiast wycieczkę w kamienicy zorganizować w celu zbierania chrustu? Fakt, że furmanka do tego bardzo by się przydała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła mieszka w mieście tramwajowym, z dzieciństwa pamięta trolejbusy w Gdyni. Popieram jak najbardziej. Tylko u nas do niektórych wsi to nawet zwykły spalinowiec nie dojeżdża. Natomiast elektryczne samochody osobowe to jak na razie jest śmiech na sali. Mła się wydawa że najpierw to trzeba siatki połączeń budować a dopiero potem brać się za ich elektryfikację. A tu od doopska strony. Już widzę jak z tych piniędzy, które wcale nie są tak duże, w krajach UE rozpoczynają budowę lekstrycznej komunikacji indywidualnej. Mła ma wrażenie że skończy się na siatce połączeń, co akurat jest dobre, a później będą testowali inne paliwa, bo mało jest co tak paskudzącego środowisko jak te wszystkie ogniwa itp. Bedzie jak z panelami, za jakieś dwadzieścia lat może wymyślo takie mniej kłopotliwe, jeśli chodzi o utylizację. Tych problemów z elektrykami się nosem nie poczuje, to poczują dopiero kości i wątpia po czasie, głównie w miejscu utylizacji odpadów lekstrycznych. Małgoś z Ciotką Elką kiedy usłyszały o chruście + postanowiły kipnąć przed listopadem. Dla oszczędności i wygody. ;-D Taa...

      Usuń
    2. Taaa. Lepiej niech poczekają z tym kipaniem aż będzie można urenkę na półeczce postawić. Bardzo mnie wkurzyło, oj bardzo to, że mam dostać kopa razem z tymi co odpowiadają za to że ten rząd i prezydent u steru. Bardzo chętnie bym się z ponoszenia kosztów wymiksowała, Urugwaj coraz bardziej kuszący.

      Usuń
    3. No cóż robić, mieszkasz ze stadem wierzącym w istnienie dolarowo - eurowego drzewka i jeszcze większym stadem, które uważa że ich wybór nie ma znaczenia. Ludzie sami pozbawiają się podmiotowości a potem są zdziwieni że zawierzający w drzewko wybrali czarodziejów. Nie martw się, kto normalnie myślący ten sobie poradzi. Jakoś, ale poradzi. Gorzej z wiecznie pokrzywdzonymi samym faktem istnienia, roszczenia są a zaspokoić nie będzie jak. A tu się rozbuchało.

      Usuń
    4. Jasne, nie smierdząi nie halasują, ale akumulatory z nieba nie spadaja a ich wydajnosc jest jaka jest, ktos mysli nad utylizacją ,

      Usuń
    5. To niestety tak jest że opowiada się tylko o plusach a o minusach to lepiej żeby było cicho. Najbardziej mła boli ze to z tego powodu że któś na tym zarabia. Model chiński zarządzania społecznego jest do dupy ale w zachodnim modelu trzeba sporo zmienić.

      Usuń
  4. A ja zawsze czekam na prasówkę, bo dowiaduje się wieści, które mi umknęły. Oczywiście te ze świata.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to cóś jeszcze w tym miesiącu napiszę, choć bezczelnie przyznawam że z niechęcią. Raczej nie ma się co spodziewać wieści z frontów w Ługandzie i Donbabwe, bo mła się w początkach marca wyłączyła z przetwarzania wieści wojennych. Słuchać słucha, oglądać ogląda ale nie ma w tej chwili jak weryfikować więc nie przetwarza.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tako: ja do tych należę, co polityko nie interesujo się :) mam głębokie przekonanie, że moje głosowanie raz na 4 lata psu na budę też nie przyda się. Niedawno usłyszałam: jak ma was być słychać, gdy wy dobrowolnie oddajecie głos? W sensie głosowania usłyszałam to. Oddajecie głos...no fakt, niby ktoś ma mówić za mnie. Nie wiem nawet kto, tak sobie zaznaczę i czort tylko wie, kto za mnie będzie mówił :) To było w sensie bardziej duchowym i energetycznym, ale Taba, to jest tak sam prawdziwe jak wszystko inne. Postanowiłam nie oddawać mojego głosu już nikomu.
    I jeszcze jedno, ja wsiowa baba jestem, u nas już dawno rozwalono transport autobusowy. Nie ma możliwości dojechania do większego miasta. Rano jeden autobus i kwitnij tam do późnego popołudnia czekając na powrotny. Lekarze, sklepy, urzędy, basen :) wszystko trzeba własnym sumptem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W wielu krajach głosowanie to jest obowiązek, moim zdaniem słusznie. Obywatelstwo oznacza obowiązki. Co prawda marzeniem wielu zarzundów są jedynie obowiązki fiskalne obywateli względem państwa. ;-D Mła z udziałów wyborach, jak wiesz, ma co najwyżej możliwość uzasadnionego narzekania że większość wybierających źle ulokowała uczucia, bo mła ma wrażenie że ludzie do wyborów chodzą napędzani uczuciami a nie rozumem. Zawsze chcą głosować na najfajniejszych, zamiast na tych najmniej szkodliwych. Tu się zresztą moim zdaniem kryje tajemnica rozczarowań wyborami, nierealistyczne oczekiwania, zawód a potem niechęć do udziału. Nie wiem czy tak jest Bziczku w Twoim przypadku, ale wiele znanych mła osób na takiej zasadzie nie uczestniczy w wyborach. Smętna prawda jest taka że jak nie oddajesz głosu to i tak głosujesz, z większością, znaczy ludzie niegłosujący tak naprawdę wybrali nam zarzund razem z tymi na niego głosującymi. W takiej sytuacji cinżko narzekać, he, he, he. No niestety, tak to jest. Jest wyjście z tej sytuacji, nie chcesz oddawać głosu inszym, startuj w wyborach. ;-D
      O tym mła właśnie pisze, wykluczenie komunikacyjne a ci o samochodach lekstrycznych. No ale czego mła wymaga od ludzi którzy sądzą że od mieszania herbata bez cukru robi się słodsza. :-/

      Usuń
  7. Od jakiwgos czasu duze kaska leci na remonty w PKP, wznawiają , remontują, dawno zamkniete linie kolejowe, przywracają wieksza ilosc połaczeń, przypadek?

    OdpowiedzUsuń
  8. Chodzę, glosuję, od lat na tych samych, ale im wiele brakuje do wysokich słupków .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaniem mła to dobrze że kolej remontują, szkoda że tak późno. Ale kolej nie wszędzie dochodzi, Jest tak jak pisze Bziczek, jest mnóstwo wsi a nawet miasteczek z których nie sposób się wydostać. Ludzie się umawiają na wspólne wyprawy samochodem do większych miast bo to nieraz jedyna możliwość dostania się do roboty. Pracować zdalnie tez w takich małych ośrodkach cinżko bo nie ma zasięgu. I bądź tu mądry i pisz wiersze. Ludzie jak słyszą w tym momencie o samochodach lekstrycznych to ich szlag trafia. Mła się nie dziwi bo mła pamięta te opowiastki na temat tego jak to światle nam panujący będą walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym. :-/

      Usuń