środa, 29 lipca 2015

Zieleń mało zielona - "szaraki"

Dzielnie dzielę i przesadzam irysy bródkowe.  Teren działań przyszła żwirowa ( w ramach łapania oddechu  opielam i rozsadzam rośliny po cienistej stronie Alcatrazu ). Oczywiście nie dane mi jest samotnie zajmować się ogrodem, koty pomagają jak tylko mogą - np. dociskają  własnymi ciałkami świeżo posadzone poduchy floksa szydlastego ( cóż za poświęcenie ), wyrywają źle posadzone ( ich zdaniem ) esdebiaczki, a nawet  bohatersko ( bo mogą zarobić ogrodowym trepkiem ) zbierają się do podlewania nowych nasadzeń (  Felicjan musi być solidnie pilnowany, znaczy wiecznie śledzony - ma fiksum dyrdum na punkcie podlewania świeżo posadzonych roślin ). Przy okazji oglądam sobie z bliska  moje "szaraczki", zieleń nie całkiem zieloną. Rośliny których liście i pędy pokryte są kutnerem nadającym im  różne odcienie szarości są idealne na piaszczyste, suche podłoża.Tzw. piochy czy tam inne patelnie można spokojnie obsadzać  "na szaro", nie martwiąc  się specjalnie o podlewanie czy nawożenie . Ba, niektórych roślin o szarych liściach lepiej w ogóle nie nawozić czy podlewać! Taki przetacznik siwy Veronica incana może nam od dobrutek zzielenieć i przystopować z rozrastaniem ( mój egzemplarz "ruszył z kopyta" dopiero po wyprowadzce z "silnoglebnego" Alcatrazu na podwórko - nawożę go raz na dwa sezony i jakoś to mu do życia wystarcza ).

Podobnie  jest z czyśćcem bizantyńskim, lawendami, szałwiami lekarskimi i  szantą. Mniej nawożenia i wody a "szaraki" są bardziej szare. Może szałwie nie kwitną spektakularnie w drugim sezonie po nawożeniu ale uroda liści wynagradza te kwiatowe braki. W ogóle rośliny "w futerkach" są dla mnie tak ładne  że uroki kwiatowe traktuję jak dodatek, bonus do urody liści i pędów. Takie "szaro - niebieskie" rabaty cieszą oko nie tylko w porze kwitnienia roślin, właściwie  przez cały sezon z wyjątkiem bardzo wczesnej wiosny jest na nich kolorowo. Do moich "futerkowych" w tym roku dołączyła  z  kwitnącymi  ździebełkami ostnica Jana. To jej pierwsze "poważne" kwitnienie. Jestem pod urokiem  "przecudnych włosków", aż dziw że ta drobniutka, niepozorna trawka potrafi się przeistoczyć w taką elegantkę. Zamierzam mieć więcej kęp tej trawy, mam nadzieję że się rozsieje.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz