niedziela, 15 marca 2020

Raport ogrodowy połowomarcowy



Mła  dziś  straszyła  roślinki -  sekatorem, nożycami  do  gałęzi  a  nawet  piłą.  Rączki  ma  urobione po łokcie ale jest z  siebie  bardzo  zadowolona.  Wieczór  spędziła  prawdziwie postogrodowo, znaczy zasiadła stękając ( kręgosłup  miał  ćwiczenia ) na  krzesełku pod lampą  i  wyciągała  drzazgi i  kolce z łap (  nawet jak mła  ma   rękawice  do  spawania  na   dłoniach  to  coś jej  zawsze się wbije, nie ma  zmiłuj ).  Róże  w  większości  przycięte, sporo drzewek  samosiejek  wyciętych ( niektóre  dorodne były  bo mła  czekała  z  ich  wycięciem  zawierzając Panu  Andrzejkowi a właściwie  to  jego  zdrówku, które  okazało  się kapryśne i Pana  Andrzejka  solidnie  wnerwiające bo nici  z  jego różnych  uplanowań  wyszły ), mła  ruszyła  też  z  nożycami na  berberysy a  te  u  niej  okazałe. O  ile  pogoda  dopisze, tzn. nie  będzie  jutro padało to mła  ma  nadal  nadzieje  straszyć sprzętem  ogrodniczym  zieleninę. Rano  co  prawda musi  się  udać po  zakupy bo Małgoś -  Sąsiadka czerstwego pieczywka, mimo  jego  prozdrowotności, cóś  nie  trawi a i  koty powinny  być  dopieszczone  tym i  owym.  Po  odbębnieniu  zakupów  mła  zamierza uczciwie  kwarantannować i  niech  jej  kto  spróbuje  przeszkodzić ględząc  że cóś  powinna  mu  załatwi ć  albo  co. Ni ma, zamknięte, mła  kwarantannuje  w  ogrodzie i jak  kto  się  będzie  naprzykrzał  to  mistrem  zdrowia  poszczuje.

Mła  ma nadzieję że  dzisiejsza   noc  nie  będzie  już tak  mroźna, nie  wszystkie cebulowe zniosły  spadek  temperatury  z  godnością. Sporo  kwiatów szafranów  wiosennych (  znaczy  tych  dużych  krokusów ) nie  wyglądało  rankiem  najlepiej. Kfiotki  się  kładły na  glebie, jakby osłabione ustać na  tych  cieniutkich podstawach  nie  mogły.  Normalnie  jak  kieliszki  po dużej bibce.  Mła było przykro  jak  to   oblookiwała bo cieszyła  się na  kwitnienie niektórych  odmian. No a  tu  proszę, siurprajz! Nie  wszystkie  krokusy tak  położyło, wygląda  na  to  że  albo w  ogrodzie  mam zimne  punkty albo mróz  tak  jakoś punktowo  mroził, zdziwności. Obok położonych  kwiatów całkiem nienaruszone i  świeże  krokusowe  kieliszeczki. Mróz nie uszkodził  też  w  żaden  sposób kwiatów  wczesnowiosennych irysów  cebulowych , co  prawda "Katarzynki" już  się  kończą  ale kwiaty odmiany 'Harmony' wyglądały  jak  "spod  igiełki". Urocza  chabrowa plama pod  brzózkami  himalajskimi i kamorem.  Mła  przyuważyła  też   że  pojawiają  się pierwsze kwiaty  cebulic.  Na  początek cebulicowego  sezonu  zakwitła  Scilla bifolia 'Rosea'. W  przeciwieństwie  do  niebieskokwitnącej  kuzynki ta  odmiana wolno  tworzy  kępy.




Mła  nadal  mocno przeżywa  swoje siewki.  Hym... pisze  że  moje  ale  tak  po  prawdzie  to są  dzieci  roślin egzystujące w  moim  ogrodzie  dzięki wiatrowi i  owadom.  Mój  udział w  ich powstaniu jest żaden. No, może  nie pieliłam  do  bólu i  dlatego  miały  szansę na  zaistnienie.  Jak  sobie  pomyślę  że  mogłabym przy  pieleniu wywalić na  kompost taką śliczną  różową  przylaszczkę, która  jest  roślinką wcale  nietanią ( malutka  sadzonka  coś  kole  dwudziestu  złociszy  kosztuje ) to  aż  we mnie rośnie  zapał do niepielenia! A  ciemierniczki produkcji  własnej -  Alcatraz  ma  z  czego  być  dumny, proszę  jakie  urodności. I  to  nie jest ostatnie  słowo  Alcatrazu w dziedzinie rozwijania  Ciemiernikowszczyzny - nowych  siewek jest multum!



6 komentarzy:

  1. Piękna wiosna się zrobiła, ale czemu aż taki mróz?! Dziś nad ranem miałam -5, ale wczoraj -7,9! Szczęście, wszystko kwitnące jako tako wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, za to w dzień na tablicy z temperaturką na ulicy kole mojego domu było całe trzynaście na plusie. W słoneczku rzecz jasna. Jutro tak ma być nawet w cieniu! :-)

      Usuń
  2. Prace ogrodowe pełną parą i niech tam U Ciebie wszystko zdrowo rośnie. Prześliczne zdjęcia. Cudownie mi się patrzy na zdjęcia prosto ogrodu. Śliczne kwiaty i sama ta myśl, że Ty im pomagasz, a one się odwdzięczają, jak tylko mogą. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak się wspomagająco czuję, dobra wróżka od odwdzięczających się za opiekę kwiatów. Pomagam życiu! :-)

      Usuń
  3. Piękne te twoje łączki krokusowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety z powodu mroźnych nocy wielkiego "Ach!" nie ma. :-/

      Usuń