czwartek, 17 czerwca 2021

Codziennik - okazjonalnik zakupowy

Upał! Mła przygotowuje sobie tego typu obiadki co na fotkach. Podpija do tego kawkę albo i herbatkę  ze  śmietanką,  z której to  śmietanki przyjdzie jej zrezygnować bowiem są takie osoby które niby sobie tylko polegują  gdzie  nie powinny, ale guzik prawda że tylko polegują.  Te osoby się przesuwają w kierunku mła filiżanki, truskawkami się szczęśliwie  nie interesują.  Jeszcze nie odkryły że pod truskawkami  lody i tyż śmietanka, kiedy odkryją to strach się bać. No bo wiecie,  te osoby są bardzo ale to bardzo namolne czyli po prostu bezczelne. Agniecha doceni grzeczność Pi,  w porównaniu z takimi osobami to Pi jest prawdziwym  kocim  aniołkiem.  Czy Agniecha  wie jaki los na loterii wygrała? Przeca u mła Okularia uchodzi za najgrzeczniejszą z kot! Gdyby nie jej wyprawy w celu przywabienia nowych kocurków to chodząca świętość niby. Niby! Są jeszcze insze osoby w domu które w nimbie świętości nie chodzą i one dopiero dajo mła popalić - żądania związane z upałami majo.  Mła spełnia  bo co ma robić, choć zabawy nocne powodują że rano ma ochotę razem z kocyndrami przesypiającymi upał kimnąć. Tylko że mła to nie wolno, mła musi kole chałupy się kręcić  coby koty nie narzekały na pogorszenie jakości  życia.

Mła przy okazji zadań kamienicznych czasem nachodzi tzw. okazje. No ten przykład podczas zakupów  smętnych  w Leroyu typu wkręt, nakładka i uszczelniacz, mła naszła przecenione o połowę  magnolie. Znaczy najpierw  były przecenione o 30%  ale później to już o ponad 50% . Mła kupowała krzoczki w dobrej kondycji taniej niż byliny bo za 10 złociszy. Pozwoliła sobie też na krzoki większe i tylko troszki droższe znaczy 20 złociszy i jeszcze większe,  znaczy jej wzrostu. A co mła nabyła?  Mła nabyła Zymonki czyli magnolie rozmnażane w szkółce Zymona. Na ten przykład zakupiła nówkową odmianę 'Sweet Merlot',  nowozelandzką magnolkę wyhodowaną przez Vance Hoopera, która została zarejestrowana  w 2004 roku. To krzyżówka Magnolia  soulangeana 'Sweet Simplicity' ( mateczka odmian 'Old Port' i 'Sweet Valentine', używana do krzyżówek  przez Hoopera ze względu na powolny wzrost  i zwartą formę ) z odmianą 'Black Tulip' . 'Sweet Merlot' kfiotki podobne ma do  'Black Tulip' z tym że tepale są jaśniejsze po wewnętrznej stronie. Ponoć kwitnie na tyle późno że udaje  jej się unikać  wiosennych przymrozków, pożyjemy zobaczymy.   Forma tej odmiany jest zwarta,  roślina jest gęsto rozgałęziona, rośnie raczej wolno i wysokość 3-4 metrów osiąga dopiero w  wieku   20 lat.
 


Kolejną  odmianą debiutującą w Alcatrazie  dzięki  przecenie jest  'Raspberry Fun', ponoć loebnerka niezwykle  urodna pochodząca od  odmiany 'Leonard Messel'. Wyuprawiał ją   Carl Ferris Miller   ( facet który jakby przypadkiem stworzył jedno z najbardziej znanych arboretum w Azji ) w Korei w 1987 roku. Tworzy nieco większe kwiaty niż odmiana od której pochodzi,  z licznymi tepalami ( 16-18 ). Z zewnątrz są bardziej różowe, a wewnątrz bladoróżowe.  Odmiana rośnie szybciej niż 'Leonard Messel'  a jej pokrój jest piramidalny.  'Raspberry Fun' została zarejestrowana w 1994 roku.  Magnolia Loebnera  Magnolia x loebneri  ‘Leonard Messel’ to jeszcze jeden krzoczek  ( solidny, mojego wzrostu ) który zostanie posadzony u mła.  Odmiana nazwana na cześć dawnego właściciela Nymans w Sussex – pięknego ogrodu wypełnionego rzadkimi krzewami ( teraz rzecz jasna posiadłość National Trust ). To dość duże jak na mieszańcową magnolkę, ładne drzewko, takie o szeroko i nisko rozpościerających się gałęziach.



Mła chce żeby  jej magnolka była bardziej krzewiasta  niż drzewkowata.  'Leonard Messel' bardzo  obficie kwitnie i jego uroda polega na masie kfiotków a nie na  cud formie dwunastopłatkowych kfiotów podziwianych z bliska. Kfioty i owszem, mocno różowe  w pąkach,  po rozchyleniu się tepali pokazują  wewnętrzną ich część delikatnie zaróżowioną. Tepale rozchylają się  szeroko  a długie płatki przewieszają się - forma kwiatu taka sobie. Jednakże 'Leonard Messel' bardzo, bardzo obfite kwitnący to prawdziwa uczta  dla oczu. Bo masa robi swoje. Z łakomstwa mła nabyła tyż  Magnolia stellata 'Kikuzaki'  ( 10 złociszy - jak mogłam nie nabyć? ).  Ta magnolka to krzew dorastający do 2,5 - 3 m wysokości. Kwiaty ma średniej wielkości, białe z delikatnym różowym odcieniem na zewnętrznej stronie tepali. Są mocno pełne  bo liczą aż do 30 tepali. Rośnie dość wolno, za to dość  szybko wchodzi w okres kwitnienia ( zakwitają nawet dwuletnie sadzonki ). No i na ostatek mła dorwała magnolkę 'Alixeed '.  To magnolka tajemnicza, RHS uznaje roślinę za mieszańca, niektóre arboreta za magnolię gwiaździstą. Bardziej drzewkowata niż krzaczasta, dorasta do 4 metrów  w wieku 10 lat. Kfioty ma mieć intensywnie pachnące, w kolorze bardzo bladego różu, z tepalami  które się  nie rozkładają. Jak widzicie to było prawdziwe magnoliowe obłowienie.
 


Oczywiście wkopanie magnolek w upał jest hardcorem ale trzymanie ich w donicach na dłuższą metę odpada. Trzeba będzie się nieźle spiąć i dokonać wkopek czy też wkopków. Mła nabyła już odpowiednie worki kwachowatego torfu, coby glebę przygotować i właściwie wszystko teraz czego jej potrzeba to ochoty coby wyleźć do nagrzanego ogrodu i szpadlem popracować. Mła na bezczela udawa że robi cóś inszego, baaardzo ważnego - a to pierze wyczynowo ( no bo jak nie prać jak błyskawicznie schnie ), a to roślinki domowe przesadza bo jej sukinkulentom się przyrasta, a to fasolkę szparagową albo szparagi o barwie młodej fasolki przyrządza do zezjodku na wieczór ( obiad nam się przesunął na wieczór z powodu gorąca ). Jednakże donice jak ten wyrzut sumienia stoją na widoku i mła za długo nie będzie mogła przed sobą udawać że oto "załatwia sprawy o znaczeniu międzynarodowym".  Pobranie paczuszki  od Kocurrka mła powierzyła Sławencjuszowi któren ma lepszą posturę do podźwigu, więc zmęczenie dźwiganiem odpada -  wymówki nie ma. Chyba  bladym świtem mła dokona magnoliowych wkopków.


Dobra, teraz o dzisiejszych fotkach -  na tych pierwszych jest szczwaność i bezczelność Okularii.  Kolejne to Szpagetka w zieleni - domowej i ogrodowej ( Mrutek niby się umówił na sesję fotkową ale tylko Pasiak zapikulił za oknem to Mrutusia wcięło ). Na fotkach, mimo że mła pisze o zdobyczach do Alcatrazu, to Sucha - Żwirowa i różankowe pierwszyzny. Trza się cieszyć tym co kwitnie. W muzyczniku muzyczka w sam raz na upał.

24 komentarze:

  1. Matko Mrutka, nie mogę czytać takich magnoliowych wypisów przed snem!!!! Toż LM bardzo ode mnie daleko, miejsca nie ma ale las bym wzbogaciła!!!! Niewielka tym razem pociecha w postaci fot jasniepanstwa i kwiatów, wpis magnoliowy bardzo, bardzo a bardzo mnie wzburzył. Też chcę, i jak to zrobić?!!!. No, wypyszczyłam, może muzyczka ukoi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie będę aż taka paskuda. Katowicki LM bardziej dostępny, tam spróbuję. Moje kiciusie jutro będą miały dłuższą samotność. Raz na jakiś czas i tak być musi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są przeceny, ale mła sprawdziła że krzewy w naprawdę dobrej formie. Mamelon też się rozkokosiła i nabyła drzewka. Musiałyśmy Piotrusia wydzwaniać z dużym samochodem, bo drzewka, bo wory torfu - nijak byśmy się nie zmieściły w samochodzie Mamiego, o transporcie publicznym to w ogóle zapomnieć. To chyba tak na pociezszkę nam się trafiło bo Mamelon walczy na froncie hydraulicznym, z kibelkiem i ze zlewozmywakiem a mła jeszcze gorzej bo z dachem. A tu te magnolki najtańsze prawie metrowe za cenę niższą niż są w Leroyu lawendy sprzedawane. Mła tak wybierała też w dużych donicach że mało z tego entuzjazmu macica jej nie wypadła. No ale łupy są. Z dwiema mniejszymi doniczkami to na pewno sobie poradzisz. Jednakże zanim się udasz w ten upał gdzie czeba, to najsamierw zdzwoń czy magnolki w katowickim Leroyu są i czy są przecenione i o ile.

      Usuń
    2. Lepsza magnolia w garści niż macica na posadzce.
      Po co komu macica, zresztą.
      Dobrze że Leroj ode mnie daleko, bo bym kupiła, a potem bym się zastanawiała przez rok, gdzie to wcisnąć. Trawniczki Latającego zmniejszają się co roku, ale przecież mu magnolii na środku ukochanej przestrzeni nie posadzę. Będzie musiał objeżdżać kosiareczkom.

      Usuń
    3. Spokojnie, z czasem zmniejszysz te tyrawniczki.;-D Przychodzi taki moment że panowie za głowę się łapią gdzie te ich wimbledony się podziały i co tu robią te drzewka i krzewy o , o zgrozo, byliny. Sławencjusz już się łapał, Krzysiu Ewandkowy, Jądrzej Dżizaasowy. Co do macicy to zarzund sądzi że macica służy do dwóch spraw - przechowywania płoda oraz protestów. Mła na obie za stara więc sama nie wie na cholerę jej macica.

      Usuń
  3. Zakupy wspaniałe, to za dwa lata będzie relacja z kwitnienia ? Ogrodowanie bladym świtem to chyba jedyna możliwa opcja w najbliższych dniach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ magnoliowo się obłowiłaś, okazja taka, że tylko brać! Gdyby tak moja corka chciala miec fsjne drzewka, to by się tez obłowiła, ale to mlodziak, pierwsze kroki w ogrodzie, to i na razie iglaki , bluszcz i ziólka, kwietna łaczka 😄

    OdpowiedzUsuń
  5. Yes, jedyna słuszna pora to tak kole czwartej rano się zerwać i cóś porobić. Co do kwitnienia to mła by chciała już w przyszłym toku kwiaty na magnolkach zobaczyć,

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam zrywam się około piątej. Nakładam czapkę i grubą bluzę, bo +12 to wcale nie jest ciepło. A potem się rozbieram i rozbieram. A potem się chowam do domciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas gorąc nocny, cóś ze 16 na plusie - koty spacerujo. Kole 8 robi się ciepło za bardzo i tak aż do wieczora.

      Usuń
  7. Grzeczna ta Okularów, królewna taka :D nawet ma grzywkę na oczetach niewinnych!
    Szpagietku wiadomo ! A Carewicz widać lubi się schować.
    Dostałam info, że cinzkie pudło wyjęte z kłaczkomata :D cieszę się, że się udało! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, Sławencjusz nam właśnie przywiózł i odbyło się uroczyste odczytanie etykietki. ;-D Sławencjusz wczoraj nie dał rady dojechać bo walczył z rzeczywistością czyli wężykami w szafce która zamiast standardowej dziewięćdziesiątki ma klasyczne dla inszych szafek sześćdziesiąt. Czujesz bluesa. Rzeczywiście, mła to do głowy nie przyszło ale Okularka wygląda na "dziewczynę z grzywką". Carewicz śpi dziś w chałupie, rozwalony na kafelkach łazienkowych, Ceszarzowa przebywa pod magnolką w ogrodzie, reszta zaszyta w trawach których mła nie kosi bo koty muszą mieć schowanko. Dzięki wielkie za wołka, mła nie będzie musiała tupać w ten upał do Rossmana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech jedzą sosik na upały dobry! A i tam mają kilka gratisów, bo u mnie kolekcjonują to może chociaż u Was się ktoś poczuje małym kociakiem :)

      Usuń
    2. Romanie może by podesłać trochę kolekcji moich próżniaków? Tak myślę, ale to musi się zgodzić , bo tam Jacuś szajba a u mnie same pierniki i jeczmienie...

      Usuń
    3. Kocurku mła wysłała maila do Cię, gratisem mła przed chwilą zarobiła w łeb bo z szafki tak fajnie się go zrzuca. Poczuły się małymi kotkami, oj, poczuły.;-D Jacuś pewnie by z zachwytu zaryczał, jak Romana to nie wiem. ;-D Przepis "weźmi biało kure" zaczyna w Reichu żyć własnym życiem. Mła nawet nie wiedziała że ostroga to taki powszechny problem.8-O

      Usuń
    4. Ostroga rzeczywiście jak popytać, to bardziej popularna od co niektórych idoli popkultury.
      Jacuś nie ryczy, ja ryczę na Jacusia. Z tymi zabawkami, to tak jak z zabawkami dla ludzkich dzieci, rodzice i krewni kupują, a bachorem i tak najlepiej się bawi przekładając garnki lub ciągając zwłoki wózeczka. U mnie piłeczki i gumki-frotki dla Jacusia, patyczek dla Felusia (ukochane zabawki to fragment wieszaka, płaski ołówek kreślarski, krótki bambusowy z przewęźleniem, kradzione kredki, ołówki i długopisy). Dla Gacusia leży kawał okrągłej w przekroju gumy krawieckiej, robi za ciągadło, węża, przedmiot napaści. Ona dosyć sztywna i długa, a jak Gacuś się za nią weźmie to jak żywa. Po za tym nie istnieje na świecie zabawka równie atrakcyjna jak kradzione spod ręki np. warzywne obierki, tu wstręt miesza się z fascynacją i zawsze mogę się spodziewać ogórkowej czy marchewkowej wszędzie. Kradzione plastikowe sitka z łazienki też super, żadna sztuczna myszka nie jest tak fajna. Labirynt z pudeł hiciorem,szkoda że króciutko wytrzymuje. A ogólnie to duet się delikatnie i cichutko bawi jak Jacuś śpi.Jak się chce bawić tym co duet, to zaraz się okazuje, że Jacuś się bawi sam. Pudłowy labirynt wyjątkiem.

      Usuń
    5. Moim się tunel znudził. Chyba trzeba uprać i schować. W ten upał to wszyscy leżą i umierajo.

      Usuń
    6. Leżo ale tylko niektórzy umierajo. Inni kombinujo nawet wówczas kiedy śpio. I oczywiście że najlepsze są zabawki ukradzione a drapak to tylko antyczny a nie to świństwo kupione za cinżkie piniądze.;-D

      Usuń
  9. Co tam magnolki.....ja chce taką fizilanke niebieską...... może być pusta, zawartość dam Okularii ;)).
    U mnie też konieczność zaczynania dnia o 4 rano :).
    Niech magnolki udanie rosną, tfu, tfu ! ;)
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fylyżanka jest do załatwienia, mła nabyła swego czasu ale nadal widuje ten model w sklepie na T. Z tą fylyżnką to było tak ze nóżki miała jak te secesyjne arystokratki filiżankowe z Limoges, na które mła w życiu nie będzie stać. Mła podkusiło. To ładna ceramika, cinżka i handarbeiten.

      Usuń
  10. Ten kot nad filiżanką jest fantastyczny :) Ostatnio na obiad jadam arbuza. Niedługo przybędą do mnie dwa nowe małe kociaki. Nic o nich nie wiem, prócz tego, że jedno jest czarno-białe a drugie bure po mamusi. Mamusia zostaje tam, a maluchy przybywają do mnie, teraz maja około 2 tygodni. Piękne zdjęcia - na razie na nich się głównie slupiam... no ta filiżanka z kotem ciągle mnie przywołuje :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła tyż się teraz cinżko do czytania zmuszać, z pisaniem troszki lepiej ale tylko troszki. U nas obiad truskawki a kolacja tak bardziej wytrawnie - ogórki małosolne. Gratulejszony z okazji powiększenia rodziny, kot na wsi to "niezbędnik". Zadzwoneczkujesz to ptoszków nie ruszą a mruczenie zimą masz zapewnione. Poza tym obserwacja stadka to poezja sama w sobie, mła uwielbia podglądać swoje stado. Czymaj się ale nie ciepło, w te upały to ja Ci życzę miłego chłodku. :-D

      Usuń