czwartek, 23 marca 2023

Prasówka na rozgrzewkę i lekkie podniesienie ciśnienia

Ciśnienie mła ma z tych pełzających, trochę lepiej niż u Ciotki Elki ale słodko nie jest. Za oknem padanie, ogród mókł i nie zapowiadało się na poważne ogrodowanie. Mła liczyła na to że może po  się przejaśni na dłużej czy cóś i uczci należycie ten kalendarzowy trzeci dzień wiosny. Mła zrobiła oczekując na zmianę pogody prasówkę, ze starannym pominięciem janiepawlenia, które jest dla niej niczym innym tylko tematem zastępczym.  Będzie solidnie bo mła nie zamierza robić przeglądów info w sezonie wiosennym, chyba że będzie coś wyjątkowego.  Rozejrzenie mła uczyniła w kraju i zagramanicą, zorientowała się tyle o ile jak prezentują nam obecnie światek, potem troszki pogrzebała  na temat jak on może wyglądać naprawdę i  zamieszcza wpis orientacyjny. Po pierwsze mła odnotowała że Matołżesz po raz pierwszy powiedział cóś sensownego w temacie unijnym. Co prawda on miał całkiem co inszego na celu i wogle,  najlepiej  by nie zwracano uwagi na to jak nam się kraik oddemokratycznia i żeby "te sądy brukselskie" się nie wtrącały ale mła odnotowała że przemówienie  w Heidelbergu było niezłe, bowiem było na eksport a nie do załatwiania spraw krajowych na zagramanicznym podwórku.  Matołżesz jasno wypunktował to co jest słabością elitek EU- głupiochciejstwo, przesadne przekonania o własnej sprawczości  i brak wiedzy historycznej pozwalającej zrozumieć że teorie polityczne a ich realizacja to całkiem insza inszość.  Otóż żeby powołać jednolity organizm państwowy z wielu organizmów, scalić to tak żeby funkcjonowało jak państwo i nazwać to federacją, trzeba czasu, czasu i jeszcze raz czasu i przynajmniej jednej wojny domowej.  I czasem paru wojen z inszymi.

Matołżesz powiedział głośno to o czym myślą coraz częściej obywatele krajów EU - a mnie się to nie podoba i tak nie będzie, bo zniosę  właściwą krzywiznę  banana ale nie zniosę walki o lepszy klimat. Szczególnie jak przez lat ileś tam za żelazną kurtyną walczyłem o nowego człowieka i lepsze jutro. Podoba mi się jednolity rynek ale cóś jest nie tak z  tym "jednolitym" piniądzem. Fajnie że można  wyjechać za pracą gdzie się chce ale jak zapewnić w kraju, który wykształcił pracowników dla innego kraju przyszłość emerytom?  A w ogóle to kto i jak wybiera ten zarzund z Brukseli? Pytanek i zastanowień dużo. I wcale nie jest oczywiste  czy podsuwane przez euroelitki odpowiedzi zostaną przez ludzi uznane za właściwe.  Oczywiście Matołżesz ale także poważni konserwatyści mają na wszystko jedną odpowiedź  - państwo narodowe i jego nadrzędna rola załatwi wszystkie problemy. Taa... proponuje się rozejrzeć jak się dzieje w państwach narodowych, tylko zdjąć przedtem  okulary z różowymi szkłami a włożyć te wyostrzające wzrok. Państwo narodowe niczego nie rozwiązuje, jest tylko myślową konstrukcją na temat błogiej  przeszłości, znanej i takiej ogarnianej. Tożsamościowanie na siłę, budowanie narodowego ego  coraz częściej przez polityków i coraz rzadziej przez ludzi, dla których większe znaczenie mają miejscowe przepisy niż  tożsamość miejscowych. Tożsamość w dzisiejszych czasach coraz częściej wozimy w walizce. Tak to wygląda.   Nowe się  rodzi się, powolutku i w bólach, cóś na kształt  niewymarzonej przez elitki EU Europy. Tak podwójnie niewymarzonej  bo do tej pory euroelitki wywodziły się z krajów starej EU i ich marzenia były takie hym... lepsiejsze, Matołżesz, cóś jasno dał do zrozumienia że elitki  z tej nowej EU niekoniecznie podzielają zdanie elitek starych i mogą namieszać.

Kiedy mówi to premier kraju, który już namieszał sporo w sprawie Ukrainy, stając zdecydowanie po stronie Amerykanów, użyczając terytorium na organizowanie najpierw pomocy humanitarnej a potem militarnej, troszki wyznaczając kierunek byłym demoludom i montując z nich przeciwwagę dla polityki niemiecko - francuskiej, to ma to pewną wagę. Powiedział cóś pod czym i mła by się mogła spoko podpisać, choć na Matołżesza mła ma uczulenie, ale to w końcu nie on sam sobie  mówki pisze - "Zagrożeniem jest centralizacja, rządy najsilniejszych i arbitralne powierzenie przyszłości Europy bezdusznej biurokracji, próbującej dokonać "resetu wartości". Taki "reset", centralizacja biurokratyczna pod płaszczykiem "federalizacji", to ziarno pod przyszłe wielkie konflikty i bunty społeczne" . Amen.  Żebyż Matołżesz tak jeszcze rozumiał  że w polityce krajowej centralizacja i rządy najsilniejszych są tak samo błędną  ścieżką, że wykluczenie z uczestnictwa prędzej czy później rodzi  bunt. No ale i tak jest postęp, do tej pory Matołżesz pieprzył trzy po trzy w mówkach krajowych i zagramanicznych, teraz w tych eksportowych jest cóś lepszy.  Oczywiście w sprawie praworządności Matołżesz łgał jak z nut i żeby mu kłamstw nie wypominano ćwierkał o reparacjach za okupację, co zawsze studzi chęć zaprzeczania czemukolwiek u niemieckich słuchaczy.

U nas wybory niedługo w związku z tym przestrzeń publiczna totalnie zaśmiecona. Wyborcy oczywiście majo po większości wylane, a do ludzi którzy nie majo wylane i tak rzadko  dociera że najważniejsze jest prawo i jego przestrzeganie, lgną do tych od woli politycznej, narodowych wzmożeń, do tych obrażonych na "głupich wyborców" - choć sorry, wyborcy rzeczywiście bywają głupi - do różnych guru od jedynie słusznych recept na szczęśliwość. Politycznie wygląda to tak że opozycja wcale nie chce przestać być opozycją, coby nie mówili. Oni po prostu chcą żeby zarzundzający mieli jak najmniejszą większość parlamentarną, tak żeby trudno było im zarzundzać i tylko tyle. Nie chcą pić wcale tego nawarzonego przez Pisdowatych piwka, którego pianka już zaczyna doskwierać ludziom. Zarzund, któren ma za uszami tyle że spoko mógłby zapełnić sobą  i pociotkami więzienia krajowe a kto wie czy i nie jakie zagramaniczne,  nie ma wyjścia, musi brnąć.  Wpadli na pomysł że Jan Paweł II wygra z ogromną przewagą te wybory jako polityk sprawdzony i nadal bardzo popularny. Odnoszę wrażenie że opozycja zakwiczała ze szczęścia, bo  ma większe rozeznanie w temacie popularności Dżepitju  i spokojnie zajęła się przetasowaniami we własnych szeregach. 

Oby zajęli się jeszcze solidniej przygotowaniem do prowadzenia polityki europejskiej, bo Pisdowate tu solidnie namieszały, wstając tak umiejętnie z kolan że wyrżnęły łbem w sufit  i obecnie lecą na spotkanie z glebą. Jak już polecieliśmy na kasę, co było do przewidzenia bo lecieli wszyscy, to wypadałoby skorzystać z pożyczki, którą i tak będziemy spłacać. Nawet jakby to oznaczało niemożność robienia przez Jarozbawa i towarzyszy wszystkiego politycznego i złodziejskiego, na które przyjdzie ochota. Opowieści o polskiej suwerenności nie zmniejszają długów a durne zarzundzanie pod szyldem narodowym i "niezależność" do Europy właśnie przerabiają dumne córy i dumni synowie Albionu. Niektórzy z Brytyjczyków nadal w głowę zachodzą  gdzie się podziały  te pieniądze, które po wyjściu z EU miały zasilać NHS. Benefitów przeca mniej. Taa... Podobno majo tworzyć anglosferę czyli będą musieli ładować kasę w Royal Navy i ściągać tę kasę z podatników. Nie cieszcie się z cudzego nieszczęścia, my budujemy armię. Jedno nas z Brytyjczykami łączy, nie mamy wyjścia jeżeli chcemy mieć cokolwiek do powiedzenia a nie być tylko szóstej kategorii zarządzanymi w interesie silniejszych. Dupa, nie? Radości bycia "potęgą", he, he, he. 

Wszystkie prawicowe krzyczo na Ochojsko Janinę bo się wypowiedziała w sprawie zwłok "uchodźczych" czyli migranckich  na wschodniej granicy. Mało dyplomatycznie że tak to określę. Racja stanu ma nam nie pozwalać na przyznanie że ludzie na granicy giną? Taa... no ale przeca te zwłoki tam znajdują, odkąd nie ma szlabanu na wjazd to cóś częściej. Niewpuszczanie na terytorium to jedno a nieudzielenia pomocy to drugie. Mam mocno mieszane uczucia. Za nielegalne przekroczenie granicy to się siedzi we więźniu, kary śmierci w demokracji za to ni ma. Z drugiej strony jak sobie pomyślę o tzw. aktywistach biorących kasę od handlarzy ludźmi to mła się nóż w kieszeni otwiera. Na mła w ogóle ostatnio słowo aktywista działa jak płachta na byka, co wynika z tego że co drugi aktywista jest sowicie opłacany za aktywizm. Po mojemu jak jest opłata to aktywizm zmienia się w lobbing i nie ma mowy żeby ludzi biorących piniążki za kształtowanie postaw społecznych nazywać inaczej jak lobbystami.

Nasi zachodni sąsiedzi  majo przegwizdane, nie dość że Matołżesz na ichnim uniwerku coś mało przyjemnego choć niegłupiego powiedział o ichnim ekskanclerzu, to jeszcze nadal cierpią  od Lauterbacha.  W przeciwieństwie do eksmynistra od niezdrowia z UK, któren zdążył już zaliczyć występ w reality show, co jak mła sądzi jest właściwą dla niego ścieżką kariery, pan Lauterbach nadal trwa na stanowisku. Nikt go nie wykopał choć coraz więcej Niemców  marzy by to ich stopy dotknęły mało czule mynisterialnego zadka. Pan Lauterbach wreszcie z niechęcią był przyznał że coś jest na rzeczy z tymi powikłaniami poczepiennymi po berbelusze,  dłużej już nie można było ciemnić bo dowody dotyczące powikłań, z takimi zakończonymi zejściem tyż,  są takie że można przedstawić je w sądzie. Znaczy - i tu ulubione słówko covidowych narwańców i wielbicieli jedynie słusznej drogi walki z chorobami, świętego czepionkowania  - naukowe. Spraw jest szykowanych sporo ale to o czym oficjałki piszą to wierzchołek góry lodowej i powolutku nawet władzuchna zaczyna zdawać sobie z  sprawę że to dopiero  początek roszczeń. Odszkodowania za skutki uboczne Niemcy majo wypłacić sami sobie, zgodnie z umową EU - Big Pharma. Znaczy najsampierw zapłacili za berbeluchę a teraz w ramach bonusu zapłacą za jej skutki. Normalnie interes stulecia. Premiowany najwyższą ilością zgonów w roku 2022. Jeszcze parę takich srandemii i tak świetnej polityki antysrandemicznej i trza będzie na te pustacie za zachodnią granicą siłą migrantów ściągać. Dlatego siłą bo na social nie będzie już komu robić. Cóś zaczynajo zarzundowe niemnieckie  bredzić że ta umowa EU - Big Pharma to nie za dobra była i że Big Pharma mogłaby się poczuć.  No to się poczuła,  Pfizer - Biontech złożył życzenia powrotu do zdrowia ofiarom  poczepiennych powikłań. 


Jakby mało było tego poczepionkowego to się jeszcze pan Olaf cóś brzydko zająknął o problemach w Deutsche Bank. Mam nadzieję że się przesłyszałam, wystarczy radości z powodu zapaści Credit Suisse. Kiedy mła myśli o bankowych ludziach to zaraz palmy karaibskie  widzi i szklaneczki  z piniacoladą i leżaczki przy rezydencjach. To wszystko za umiejętne zarzundzanie cudzą kasą aż do upadku banku.  No, ale żeby takie eldorado się skończyło trza woli politycznej  i solidnych cojones, oraz zgody na rezygnacje z profitów od wdziącznych darczyńców kampanijnych. Sposób na ograniczenie możliwości występowania takich kryzysów jest dość prosty, trzeba utrudnić radości tzw. bankowości inwestycyjnej, która tak po prawdzie  to z inwestowaniem na rzeczywistym rynku i w gospodarce nie ma nic wspólnego, bowiem  polega na tworzeniu sztucznych instrumentów pochodnych czyli inwestycjach w banki, sorry, bańki mydlane i na masowym oszukiwaniu klientów. Ponieważ zakazanie jakiejś formy działalności finansowej gdy chciwe korporacje kupują  najważniejszych polityków jest trudne, trza popracować nad tym by ci mniej ważni politycy  transakcje w instrumenty pochodne opodatkowali. Może być nawet to niewielki podateczek  ale zakończy to przelewanie z pustego w próżne, na czym się obecnie najwięcej zarabia. Nie trzeba od razu zamykać kasyna,  żetony zmieniać, trza krupiera poinstruować. Codziennie komputery  dokonują miliardy operacji przelewania  z pustego w próżne, nawet  minimalny podatek skasowałby bankowość inwestycyjną. Później można by się zająć  ograniczeniem wielkości banków, podział akcji zgodny z prawem antymonopolowym jak w przypadku przedsiębiorstw itd. 

Mła  kiedy słyszy o bankach za dużych żeby mogły upaść to się jej flaki wywracają na drugą stronę i może zakażenia dostać. Każdy chory finansowo bank powinien móc upaść a odpowiedzialny za jego upadek zarzund   wylądować we więźniu  a nie w rezydencjach na Karaibach. Banki centralne i sztuczny piniądz to jeszcze insza inszość ale cóś mła się  wydawa ze sztuczny piniądz jako koncepcja jest skazany na porażkę, razem z kontrolą państwa nad wydatkami obywateli. Za bardzo podatny na skasowanie, kto zaufa absolutnie czemuś niematerialnemu mającemu zapewnić materię?  Bank Centralny  to nie Pambuk, można nie mieć raz na jakiś czas dostępu do karty ale wizja znikających piniędzy bo prundu ni ma, bo dane z serwerowni poszły yyy...tego...  z powodu ataku terrorystycznego,  bo państwo powiedziało że masz obywatelu za dużo, bardzo studzi entuzjazm ludzi względem wprowadzenia w miejsce wartościującego papirka, żetonu czy czegóś tam, elektroniki po całości. W kwestii piniąchów to cóś zarzundy nie cieszą się zaufaniem, w ogóle zaufanie do nich spada, co akurat mła uważa za zdrowy objaw. 

Co na Ukrainie? Mierzą siły na zamiary, obie strony. Militarnie mła wie że nic  nie wie, tak od ponad roku mła się orientuje w sytuejszyn kiedy już wszyscy potwierdzają że jest jak jest. Inaczej się nie da  bo propaganda szaleje z jednej i drugiej strony. O ile w zeszłym roku można było jakieś tam info na temat frontu uzyskać pocztą pantoflową, to teraz się zmieniło, zdawa się że prikaz na embargo informacyjne jest przestrzegany bo tego szarża pilnuje. To co lata w infosferze szeptanej jest  tak samo wiarygodne jak to co lata w  infosferze mendialnej. Znaczy nie jest informacją a formatowaniem myślenia. Politycznie wokół konfliktu mamy odpowiedź na bidenalia w Kijowie. Xinalia w Moskwie, tak w dzień po tym kiedy Rosjanom "udało się zjednoczyć Afrykę" czyli usadzić przedstawicieli państw afrykańskich, przy jednym stole. Nie że delegacje zarzundowe,  tak głupi nikt w Afryce nie jest,  żeby  jednoznacznie obstawiać, poza tymi co nie mają wyjścia bo się z trudem na stołkach trzymają.   W rosyjskich mendiach przedstawia się to jako sukces na miarę  nawiązania stosunków Iran - Arabia Saudyjska w wykonie Chińczyków. Znaczy gry salonowe są odgrywane w oczekiwaniu na rozstrzygnięcia militarne. Mła się tak zastanawia leniwie nad tymi opowieściami o BRICS, quźwa,  po większości to kraje z problemami finansowymi, do tego część złapana na oszustwie na temat wskaźników gospodarczych, jaka wspólna waluta by to miała być tą rozliczeniową, juan przeszacowany jeszcze bardziej niż dolar? Się nie klei ta opowieść. 

Zwrot Arabii Saudyjskiej w stronę Chin ma zdaniem mła drugie dno, finanse finansami ale mła się zdawa że władza Saudów  w Arabii  Saudyjskiej nie jest już tak mocna jak kiedyś, mimo że Aramco zarabia jak marzenie. W Iranie widać że czas ajatollahów powoli dobiega końca, kolejne pokolenie będzie miało głęboko gdzieś islam w ajatollaszej wersji i kto wie czy nie islam w ogóle. Persowie mają własną, znacznie starszą niż  islam tradycję religijną i kulturową, po prawdzie to uważają insze ludy zamieszkujące Iran za takie nie aż tak kulturalne jak hym... Aryjczycy. Chiny mierzą  się z kryzysem o rozmiarach podobnych do tego na Zachodzie, co władzy nie sprzyja. Mła się zastanawia czy to nawiązanie dyplomatycznych  stosunków na Bliskim Wschodzie to nie ucieczka reżimów w politykę zagraniczną, próba pokazania sprawczości, zdolności do zrobienia czegokolwiek. Wicie rozumicie, Arabia Saudyjska jest w sprawie Jemenu mniej więcej w takiej sytuacji jak Rosja w sprawie Ukrainy, Iran - wiadomo, w Chinach władze po raz pierwszy ugięły się przed Chińczykami w sprawie polityki srovidowej i muszą mieć pewniejsze źródełka ropy niż rosyjskie, cóś  trza robić. Zdaniem mła xinalia nie wróżą nic dobrego dla Wujka Wowy. Nie wiem jak wróżą Rosji ale Wujkowi Wowie źle, co wynika z tego że Wujek Wowa ponoć ćwierkał w żółte uszka o trzydniowej operacji a zrobiła się z tego poważna wojna, taka o zasięgu wykraczającym poza Europę. Coby komentatory zblazowanymi głosami nie ćwierkały że globalnego południa ta wojna nie dotyczy to faktem jest że w sprawie dostawy zbóż to rzeczywistość wojenna już południa dotykała i nadal będzie dotykać.

Na Bliskim Wschodzie osobną bajką o złym księciu jest Izrael, w którym ten łapówkarz Netanjahu nie chce się znaleźć w sytuacji stabilnego geniusza z Hameryki. Postanowił w związku ze związkiem skasować sądownictwo, co wkarwiło Izraelczyków. No, można znieść to co się dzieje u Palestyńczyków, którzy sami nie są w stanie ogarnąć wewnętrznego  bordello, zrobionego przez różne frakcje zarzundu, ale żeby tak z bezprawiem do Izraelczyków. Wkarwili się i wyleźli na ulice. Wkarwieni tym bardziej że mają ochotę wystawić zarzundom rachunek za politykę zarzundową wobec covida złego. Biedni zwyczajni palestyńscy mieszkańcy Zachodniego Brzegu czy Jerozolimy wcale nie mają ulgi z okazji izraelskich kłótni, jak się grzeje to po całości, dzięki niezwykłym mieszkańcom  Zachodniego Brzegu i niezwykłym  mieszkańcom Izraela. Czasem mam wrażenie że tam po obu stronach trza wybić ekstremę. Wiem że to brzydkie. 

W sąsiedniej  Jordanii jest cóś na kształt zamordyzmu oświeconego i Palestyńczycy nie fikają,  natomiast sąsiedztwo Izraela to aj waj, strach się bać. Tak w ogóle to zawsze mła śmieszą namiętnie potępiający izraelską przemoc wobec Palestyńczyków i ćwierkający o arabskim poparciu dla narodu palestyńskiego. Palestyńczycy w swojej długiej  historii tyle razy obrywali od arabskich sąsiadów, że prześladowania przez Izrael to na tym tle specjalnie się nie wybijają. Mła wcześnie pokumała że cóś nie halo z tą arabską miłością, tak z okazji masakry w Sabrze i Szatili,  kiedy wojska izraelskie nie ingerowały bezpośrednio w spór arabsko - arabski. Oczywiście Izraelczykom było w to graj, udawali że oni tak tylko przejazdem z tymi czołgami stali w pobliżu i te buldożery do zakopywania zwłok to dali z dobrego serca, żeby epidemii nie było.

Porządnym ludziom w Izraelu ta masakra, wykonana przeca arabskimi rękoma, do dziś nie daje spokoju, była ona zresztą moim zdaniem takim punktem, który spowodował chęć dogadania się z Palestyńczykami, ludobójstwo w sąsiedztwie to już było o krok za daleko. I tu zaczyna się prawdziwy problem palestyński, podobny do problemu kurdyjskiego - za dużo chętnych do zarzundzania.  Izraelczykom tyż się poodmieniało, wraz z importem rosyjskich  "Żydów" o imieniu Stiopa i Jewgienij, którzy koniecznie muszą mieszkać w ładnej okolicy. Teraz mam wrażenie że część izraelskich elit wpadła na pomysł że  oni tyż sobie zrobią zamordyzm oświecony i będzie git. Taa... bo państwo policyjne to było za mało. Ta migracja wschodnia z lat 90 i z XXI wieku to zdawa się Izraelowi za dobrze na ustrojstwo nie zrobiła. 

We Francyji się dzieje ale mła za mało wie żeby się wypowiadać w temacie. Mła nie znosi Makarona, z drugiej strony pamięta durnotę niektórych postulatów Żółtych Kamizelek. Bezczelnie przyznaję że nie chciało mła się zagłębiać w kwestię francuskiej reformy emerytalnej i jest w tym temacie ciemna jak tabaka w rogu. Jednakże mła nie uważa że tłumaczenie faceta, który cinżką kasę podatników był wydał na tzw. walkę z pandemią, że trza dłużej pracować bo kasy cóś mało, było takie OK. Może mniej marnotrawstwa, lepsze zarzundzanie funduszem emerytalnym by wypadało zrobić? No ale mła pisze tu  o ludziach, którzy z likwidacji łóżek szpitalnych zrobili sport wyczynowy a potem eksportowali chorych na srovid do Reichu. Hym... temat francuski zgłębcie sami drodzy Czytacze. Mła uważa że zasygnalizowała i tym samym wypełniła w sposób należyty łobowiązek internetowej donosicielki.

No i to by było na tyle. Zostaliście poinformowani i nie  ma gadki żeście ludzie nieświadome. Mła się starała żeby było wyczerpująco  i żeby nie informować  o czymś bez większego sensu, typu książę William nas nawiedza. Jeśli chodzi o mła to  teraz odcina się od infosfery bo ma w planach zachowanie resztek rozumku. Fotki macie domowe bo przeca ten ściek info - info trza czymś złagodzić, uśmierzyć dolor de cabeza powstały od jazgotu mendiów. Na nich ujęte przygotowanka świąteczne, z pomocą kotów czynione, co widać po kociwłosie  starannie zostawionym na dekorach. Jest tyż kloszowanie morszczyzny i zagadka mineralna.  Tak, tak, chodzi o radości z udziałem krzemu, te kamorki z czterech ostatnich fotek.  W Muzyczniku piosenka polityczna, insza być nie może.

46 komentarzy:

  1. Wymiękłam z czytaniem, przyznaję bez bicia. Natomiast jestem pełna uznania dla Twoich światów pod kopułkami, zdobnictwo jajkowe , nagałązkowe nie kuszą kotecków?

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez te Romankowe opowiesci,jestem sklonna zaopatrzyc sie w młoteczek i ruszyć na poszukiwania, korci mnie coraz bardziej, ogladnelam tez pare filmikow na yt. Mozw cos ladnego znajde?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie kuszą bo na dworze czeka Krawatek, "brat" Pusia a i Pusio porykiwał. Pokazał się też dawno niewidziany Epuzer, z lekka wkurzony bo nosi dzwonek. Życie towarzyskie kwitnie, jajka są bezpieczne. Młoteczek możesz nabyć, mieszkasz w takim miejscu że możesz cóś fajnego znaleźć. Mła sobie pooblookiwała u Romi różności, pośliniła się. ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. U Romi różności - pełen zawrót głowy!
    Po pastwisku chodząc, znalazłam kiedyś geodę , a właściwie pół, z kryształami w środku. Miłe to uczucie, nie powiem. Satysfakcja jakby łowiecka. Podobna znalezieniu super ciucha w szmatlandzie za śmieszną kwotę.
    U nas ponoć też tereny bogate geologicznie, ale niezbyt mam ochotę dokształcić się. A rozłupywać każden podejrzany kamień... Wolę te cuda podziwiać na Agatowym Lecie we Lwówku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła się mocno na ametryn napaliła, uroczy kamor. Co do łażeń i satysfakcji kamulcowych to ponoć wciąga jak grzybobranie. Lwówek Lwówkiem a polowanie polowaniem. ;-D

      Usuń
    2. Mozna,jedno z drugim połączyć jak i,z,ogolnie pojetym spacerowaniem po kniejach. Tylko to dzwiganie mloteczka nieco nieprzyjemne.

      Usuń
    3. Znaczy, mówię o grzybobraniu i kamykobraniu😃

      Usuń
    4. Młoteczek w plecaczek, koszyk w dloń i w dzikie zielone. ;-D

      Usuń
  5. Duzo czytania i duzo tematow, ale po kawalku dalam rade:)) Cisnie mnie sue na usta wiele , ale na goraco powiem cos o Ukrainie. Wczoraj bylam u mojej ukrainskiej chiro - ona ma rodzine blisko zachodniej granicy z Polska... Tam nie ma wojny. Jedt normalne zycie, tyle ze wszystko podrozalo kilkakrotnie ( a gdzie nie?). Wojna czy jak tam nazwac te operacje odbywa sie na dalekich wschodnich granicach z Rosja i obie strony " przepychaja sie" raz w tyl raz w przod. Tyle. Gdzie idzie ta cala bron slana tonami i pieniadze oto jest pytanie. Poza tym zycie na Ukrainie wrocilo do normy, ale tak jak mowisz, buzia w ciup bo oplaca sie bardzo byc ofiara, ktora wszyscy wspieraja i na ktora daja pieniadze, a przy tym odbywa sie gotowanie zaby , czyli nas. Ceny wszedzie kosmiczne, wchodzi bieda i ludzue maja dosc sztucznego podbijania cen przez koncerny. Francja wyszla na ulice, Holandia tez - tutaj stosuja stary sprytny sposob - rzad oglasza " pakiet pomocy" dla wszystkich - po czym mozna sobie ten pakiet wsadzic w d....., bo on zatyka jedna mala dziure, a nie ten dol, ktory pod nami kopia .. No ale sie nazywa , ze rzad tak pomaga ... a reszta dokad wiedzie to chyba kazdy widzi , jak na chwile wylaczy telewizor ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kitty u nas nie pieprzą w mendiach tak jak w UK na temat pomocy bo u nas dużo Ukraińców i się nie da. Granica blisko, ludzie kursują, żyją ze sobą i wciskanie kitu nie wchodzi tak prosto. Mła zauważyła że w UK to wszystko co złe to "wina Putina", takie coś na kształt "winy Tuska". Nie że brexit i siedzenie dwa lata w chałupie i masowy dodruk kasy, Wujek Wowa się uwziął na Brytanię niegdyś wielką. Trza przyznać że Brytyjczycy zareagowali w sprawie Ukrainy szybko, ale to dlatego że są najsłabszym elementem anglosfery i kuzynostwo zza Oceanu Atlantyckiego nakazało. W Europie byli rozgrywającym, teraz są dziadkiem, że tak brydżowo rzecz ujmę. Co do pomocy to tak jak mówią że pomagają to mówią. Z trudem udało się Zachód zmusić do dawania broni, Niemcy do niedawna pomagali tak że wspierali niemieckie fundacje od kurtuly działające w Ukrainie. Tak że wiesz, z ta pomocą to w dużej mierze opowieści z mchu i paproci, bardziej tłumaczenie zarazianopochodnego kryzysu niż rzeczywistość. Gdzie jest broń to nikt Ci nie powie z przyczyn oczywistych ;-D, natomiast co do pomocy inszej, czytaj inwestycji to wszyscy czekają jaki będzie wynik militarny, znaczy jakiej wielkości terytorium będzie dysponowała Ukraina. Wojna na wschodzie Ukrainy jest teraz wojną o odbicie bądź o utrzymanie terytoriów. Dopiero jak będzie jasność w sprawie granic, to będą słać realne pieniądze zamiast opowieści o pomocy. Od niedawna podtrzymują średnią kasą gospodarkę Ukrainy, bo Ukraińcy oberwali mocno w energetykę i się działo. Tę wojnę można by zakończyć już dawno, ale się to nie opłaca i to nie Ukraińcom, przede wszystkim nie opłaca to się Stanom, czytaj Zachodowi. Inszą inszością są wewnętrzne rozgrywki na Zachodzie, odkąd koncerny zaczęły sponsorować zarówno prawicę jaki i lewicę z roku na rok robi się ciekawiej. Będzie się działo. Na temat zarzundu brytyjskiego to mła Tobie powie że stawia go nawet wyżej w rankingu popełnianych głupot niż zarzund PISdowatych, w rozwalaniu gospodarki są jednak lepsi. Co prawda nasi gonią jak mogą ale do poziomu brytyjskiej oświaty jeszcze nie dorośliśmy. Za to mamy osiągnięcia w dziedzinie ochrony zdrowia, które mobilizują brytyjski zarzund do wysiłku aby taki stan mieć u się. ;-D

      Usuń
    2. Taba, w punkt! Ale brytyjskiej sluzby niezdrowia to nawet nasza jeszcze nie pobila :)) choc juz dobiega szusami:)) A jakbys posluchala tutejszych mendiow to dokladnie : cale zlo brytyjskiej zapasci to Putin, za to Brytyjczycy to panstwo , ktore pomoglo i pomaga Ukrainie naj-wie-cej, oni oczywiscie jak zwykle najwieksi i najlepsi we wszystkim. Bohaterowie na kazdym polu 😂

      Usuń
    3. Kitty, oczywiscie, ze UK pomaga najwiecej:)) Nawet ostatnio wysyla depleted uranium na Ukraine (!!!!!!!!!!) bo chyba malpie potrzebna kolejna brzytwa.
      A od roku sie mowi, ze to Putin uzyje broni nuklearnej. A ja od poczatku mowie, ze jak by co na pewno nie Putin ale szeroko pojety Zachod. Slepy zrobil odliczanke i padlo na UK.

      Usuń
    4. Marylko co ty piszesz, jakiej broni nuklearnej? Pocisków ze zubożonym uranem używano już wielokrotnie, chyba od lat 80 zeszłego wieku. To konwencjonalna broń, wzmocniona jest siła rażenia i tyle. Z bronią nuklearną to ma tyle wspólnego że jest tam uran, który jak sama nazwa wskazuje trzeba zubażać. Tę "dobroć" Brytyjczycy dali nie dlatego że Śpioch cóś nakazał, tylko że pociski na terminie mieli i tak musieliby cóś z nimi zrobić, co tanie jest. A tak ugrali dwie sprawy, oszczędzili i sobie załatwili PR "dobrodzieja" Ukrainy. Mam wrażenie Marylko że widzisz więcej niż jest, gdyby "Wielki szatan", he, he, he, chciał załatwić sprawę króciutko, czyli przyciąć Rosjan przy tyłku, zwyczajną bronią konwencjonalną, to już byłoby po wojnie. Tymczasem na Ukrainę, wbrew temu co piszą zachodnie mendia, trafiała stara broń, w średnich ilościach. Po prawdzie to najwięcej dały Stany i byłe demoludy, Himarsy z GIMLRS z ograniczonym zasięgiem pojawiły się po odparciu Rosjan spod Kijowa i to nie w ilości powalającej. Dopiero teraz łaskawie dajo Ukrainie samoloty, znów byłe demoludy, kiedy już wiedzą że nie trza mrozić konfliktu tylko jednak kończyć. Tak naprawdę wojna na Ukrainie to Wielkie Czyszczenie Magazynów ze starej broni, z dawaniem nowej jest tak że ona najsampierw musi trafić do inszych armii. Te opowiastki o nowoczesnej broni na Ukrainie są tak samo prawdziwe jak to że kryzys to przez Wujka Wowę a nie przez cinżką walkę ze srovidem. Wujek Wowa to raczej gorzkie lekarstwo na kryzys.

      Usuń
    5. Taba, ja tylko sprostuje : nie po " odparciu Rosjan " spod Kijowa tylko wycofaniu sie Rosjan spod Kijowa😂Oni tam podeszli , okrazyli i odeszli sami z siebie - bo taki byl widac plan. Zrobili pokazowke, ale przeciez nie chcieli wcale niszczyc miasta. Jak tam bylo " niebezpiecznie" to najlepiej pokazuje barometr polityczny. Nasz Borysek Swinek Pepa latal do Kijowa juz w marcu 2022 i lazikowal tam z Zelenskim pod raczke, jak rowniez i reszta europejskiej ferajny :)) No w sam srodek " oblezenia" polecial ?

      Usuń
    6. Bohaterował se! Mężczyźni potrzebują.

      Usuń
    7. To oczywiste, ze ja nie wiem co pisze. Dlatego odzywam sie tu u Pani Profesor co by mnie oswiecila z tego samego powodu katuje sie Bylym Wojakiem:))))
      Przykro mi, ale znam roznice miedzy bomba nuklearna a pociskiem zawierajacym uran. Wiem, ze byly stosowane od lat, nawet wiem przez ktory kraj i z jakimi skutkami dlugoterminowymi tak dla ludnosci jak i ziemi gdzie spadly.
      No ale to przeciez Ukraincy - oni wiedza co robia.

      Usuń
    8. Marylko zasugerowałam się fragmentem Twojej wypowiedzi "A od roku się mówi, że to Putin użyje broni nuklearnej." Stąd moje wyjaśnienie że uran uranowi nierówny, widać źle Cię zrozumiałam. Nikogo Marylko nikim nie katuję, przeca ja zapodaję linki czy podłączam filmiki ale wchodzić nie ma musu. Zresztą Wojskowego na tym blogu nie było. Marylko mniej emocji, szkoda zdrowia. Wiem że moje poglądy na temat tej wojny są inne niż Twoje, uważam że Rosja jest dla Polski krajem wrogim a mamy wspólną granicę, którą łatwo przekroczyć i osłabianie Rosji, tak by nie stosowała agresji militarnej, jest jak najbardziej w interesie ludzi mieszkających nad Wisłą. Twój punkt widzenia jest inny, amerykański i izolacjonistyczny. Twoje prawo takowy posiadać. Na razie rząd, a także ustawodawcy kraju w którym mieszkasz mają interesy zbieżne z naszymi polskimi. Interesy Marylko, nie sympatie czy antypatie. Nie wiem co Ukraińcy robią dobrze a co źle i czy wiedzą co robią, jak wielokrotnie pisałam, w tym tekście też, o przebiegu działań frontowych to można mówić z jako tako pewnością że nie będzie się ulegać propagandzie żadnej ze stron, tak mniej więcej po roku.

      Usuń
    9. Kitty i Agniecho, Świnek Pepa to przybył po herbacie, w czasie kiedy robił wszystko co mógł żeby przykryć swoje występy podczas karnawału srowida. Podczas ofensywy kijowskiej żaden polityk wysokiej rangi nie przybył do stolicy Ukrainy, ba, większość zachodnich ambasad, w tym brytyjska, zostały ewakuowane. Trza przyznać że nasza ambasada działała nieprzerwanie, co miało znaczenie dla obywateli Izraela, w którym w tym czasie, żeby było śmieszniej, nie mieliśmy ambasadora. Co do ofensywy to nie Kitty, nie wycofali się. Stało się coś innego i mówili o tym Rosjanie, najpierw dogryzający tzw. turbopatrioci a potem potwierdzili to rosyjscy wojskowi. Ukraińcy wybili szturmujące oddziały a za nimi nie szły żadne inne wojska. Nie było kogo cofać. Rosjanie naprawdę myśleli że uda się zrobić trzydniową operację. Utwierdzało ich w tym to że byli dogadani z niektórymi ukraińskimi wojskowymi wysokiej rangi, w ten sposób, dzięki zdradzie, zajęto chersońszczyznę. Myśleli że ten numer uda się też w Kijowie, dlatego nie było drugiej fali wojska. Wycofywanie wojsk rosyjskich miało miejsce na południu i w charkowskim, znacznie później i tak szczerze pisząc to było na tyle później że jest jeszcze za wcześnie żeby poznać fakty a nie propagandowe opowiastki. Co do wielkiego gryplanu, operacji fałszywych flag i innych tym podobnych opowiastek - wojna bywa takim chaosem że najbardziej szczwane gryplany mogą się rozbić o paru żołnierzy, cywilów, sprzęt. Najdziwniejsze jest w niej to że niemal zawsze w niedługim czasie od rozpoczęcia działań zbrojnych można określić kto wojnę wygrał, choć działania trwają jeszcze wiele lat. Mój pradziadek wiedział że Niemcy przegrały wojnę kiedy nie podbiły UK, jeszcze zanim zaatakowały Rosję. Hiszpanie i Portugalczycy też to wiedzieli.

      Usuń
    10. Wszystko fajnie ale tak sie zaczyna eskalacja dzialan wojennych i UK postawilo pierwszy krok. Teraz w odpowiedzi na to Putin stawia taktyczna bron nuklearna na Bialorusi. Fajnie, prawda?
      Ale co mial niby zrobic? czekac az UK czy tez USA da Ukrainie bomby nuklearne?
      Przeciez "taktyczna" bron nuklearna to tez nie prawdziwa bron nuklearna.
      A ze szkody dla zycia sa takie same tylko w mniejszym stopniu to juz taki maly myk, ze nie warto sobie tym glowy zawracac.
      Jeszcze jedno.
      Juz raz prosilam u Ciebie w komentarzach, zebys nie uzywala mojego imienia. Jakos dziwnym zbiegiem okolicznosci do wszystkich innych zwracasz sie uzywajac nicki a ja jestem Marylka. Niby wiem, ze Marylka to jak "pieniazki" brzmi tak ladnie:)))) ale osobiscie nie znosze takich zdrobnien. No i wole byc star, stardust byle co ale nie moje imie. Dziekuje i mam nadzieje, ze tym razem doczytasz.

      Usuń
    11. Odpowiedź będzie znów długa. Uff... Używam imion zamiast nicków, niektóre osoby znam z realu, imiona innych po prostu lubię, nie ma w tym niczego zdziwnego że Mariolka jest zamiast mp czy Ewa zamiast Nordstjerny. Chcesz być Star OK, trzeba było od razu pisać że ma być tak. Teraz do meritum.
      Każdy buduje sobie jakiś obraz świata, zawsze jest on w jakiejś części nieprawdziwy a w jakiejś trafiony. Cała sztuka polega na tym żeby raz na jakiś czas taki obraz weryfikować w oparciu o fakty. W tym wypadku to nie mendialne opowiastki typu Wujek Wowa to wariat a Człowiek w Moro to narkoman, które niczego w przebiegu konfliktu nie zmieniają, są bardziej związane z klikalnością i zarobkiem korpo a obu stronom konfliktu służą do uprawiania wojny propagandowej. Ani Wujek Wowa to zachwiany psychicznie samowładca bo takich grzybów nie ma, zawsze jest się przedstawicielem grupy interesów i do tego trza mieć jasno myślącą głowę o ile się jej nie chce stracić, ani Człowiek w Moro to chodzący święty o przeczystych rękach. Taki jest real. Co wynika z tego że obaj panowie są jacy są? Absolutnie nic, cechy osobowości to są dobre w pr, obydwaj panowie są kutymi na cztery nogi politykami i obydwaj są graczami z paskudnymi charakterami, bo tacy ludzie sprawdzają się w polityce. Realnie wygląda to tak że Rosją rządzi petersburska mafia a Ukrainą zaczynają rządzić generałowie. W USA rządzą duże pieniądze obstawiające zarówno demokratów jak i republikanów. Jednocześnie wszystkie te ośrodki władzy, zarówno te jasno oświetlone jak i te w cieniu, zależne są od masy zwyczajnych ludzi. O ile masy się do czegoś przekona można coś ugrać, na przykład lockdown z powodu choroby o śmiertelności niższej niż grypa albo do wojny ojczyźnianej. W przypadku wojny jest tak że stanie z boku przed niczym człowieka nie chroni, można tylko uciec lub opowiedzieć się po którejś ze stron. Im bliżej teatru wojny tym mniej przestrzeni na osobiste manewry Star.

      Usuń
    12. A teraz napiszę Star to o czym w Stanach nikt nawet myśleć nie chce a co jest na stole i co w naszej części Europy jest jasne. Pisałam już o tym ale o tym nikt myśleć nie lubi bo nie jest to przyjemne. Gwarantowano Ukrainie stabilność granic, jak wszystkim w Europie, wbrew temu Clinton uparł się na Kosowo jako samodzielny organizm co nie spotkało się z entuzjazmem innych członków NATO. Pisząc krótko, Amerykanie zrobili nam ten burdel a z wdzięczności zachód Europy postanowił się ich pozbyć z Europy i postawić na Euroazję. Tzw. środkowa Europa była przeznaczona do podziału na strefy wpływów. I tu dochodzimy do kwestii broni masowej zagłady i jej znaczenia dla Europy Środkowej. Ukraina za gwarancję stabilności granic oddała broń atomową, stabilnych granic nie ma. Ukraina do wyprodukowania głowic nie potrzebuje technologii z Zachodu, nawet teraz i nawet w warunkach wojennych o czym Amerykanom powiedziano i co nawet przedostało się do mendiów. Europejskich, w Stanach zarówno ci z prawej jak i ci z lewej , ci oficjalni a nawet ci nieoficjalni piali o nacisku ze strony Chin. Zachód nie musi dawać Ukrainie broni atomowej Star, dlatego daje konwencjonalną i to nie tak na hurra. Od czasu postawienia sprawy tak, że albo pomoc konwencjonalna albo atom jest cisza ze strony Rosjan, tych ważnych a nie propagandystów, na temat użycia taktycznych głowic. Dlaczego na Zachodzie przestraszyli się i zaczęli dawać cokolwiek lepszego, co pozwoliło zatrzymać Rosjan? No bo rzeczywistość wyglądałaby nieciekawie, różne mity runęłyby w obliczu zmian. Np. nasz bardzo proamerykański zarzund w momencie decyzji Ukrainy o postawieniu na atom, odczepi się od Amerykanów jak nachlany kleszcz od psa, jest to jasne i oczywiste dla każdego kto ma głowę na karku i żyje w Polsce. Inne kraje czym prędzej postarają się o technologię, nawet nie będą się bawić w środki przenoszenia. Czy to jest niemożliwe? Popatrz na Koreę Północą, skansen komuny i wyobraź sobie Zimbabwe albo coraz mniej stabilne RPA wyposażone w broń masowej zagłady. Pierwsza uzbroiłaby się Azja, na dzień dobry Japonia, Korea Południowa a zaraz potem Wietnam. O Azji i tamtejszych programach atomowych w Stanach pisano, tak jak o Iranie. O handlu technologiami z Afryką cisza, choć złoża uranu na tym kontynencie są. Stany zdają sobie świetnie sprawę czym skończyłaby się konwencjonalna wojna przegrana przez Ukrainę, zamknięciem państw w obrębie kontynentów. Stany są na to gotowe pod każdym względem z wyjątkiem tego społecznego i tu wracamy do zależności ośrodków władzy od społeczeństwa. Posunięto się do tego że po raz pierwszy od wielu lat władza polityczna zaczęła mieszać w deep state, tak by przeorientować część pinężnych. Pisałam kiedyś u Ciebie że dziwny jest bardzo sposób nakładania sankcji na rosyjskie banki, teraz ta dziwność wychodzi. Credit Suisse tak sam z siebie nie upadł, tak jest drugie i trzecie dno, wszak w spawie tego banku wszczęto amerykańskie śledztwo. Inna sprawa że to msta za 2008, no ale to szczegół. I wszystko to co się teraz dzieje, te zmiany, robione są po to by zmieniło się jak najmniej a przede wszystkim by udało się utrzymać lecący na łeb na szyję poziom życia na Zachodzie. To lecenie ma głębszą przyczynę niż złe zarzundzanie czy wojny, to emancypacja południa globu, która powoli ale nieustannie następuje. Jedyne co politycy zachodni wymyślili to deglobalizację, w nadziei opóźnienia tego procesu. Broń atomowa dla wszystkich zmieniłaby układ sił, świat byłby wielobiegunowy i o wiele mniej bezpieczny. O to dalsze opóźnianie, kontrolę nad globalizacją toczy się teraz wojna. Zachód ją wygrywa i jest szansa że nie tyle ktoś użyje taktycznej bomby a na Ukrainie, tylko że nie zostawi odpowiednio napakowanej walizki w centrum Nowego Jorku. Albo paru walizek Star, jak wiesz Stany nie są na świecie powszechnie uwielbiane, no imperia tak majo.

      Usuń
    13. Tabo, nie wiem kiedy i ile lat mieszkalas w USA. Ja tu mieszkam 39 lat a Ty mnie ciagle pouczasz w kwestii Ameryki:)) Dlatego tez ta "Marylka" mnie tak wkurwiala, bo to takie "Marylko usiadz, popraw kokardke a ja Ci powiem jak masz zyc, czego sluchac. jak myslec itp." Ja zylam w Polsce 30 lat, zakladajac, ze pierwsze 15 lat sa mniej swiadome co piszczy w trawie to i tak pozostalo kolejne 15 kiedy mialam okazje obserwowac. Jednak nie wypowiadam sie na temat polskiej polityki, gospodarki, nastrojow spolecznych itp, bo tam po prostu NIE mieszkam.
      Rozumiem, ze boicie sie Rosji, nie bardzo pojmuje logike tego strachu ale sam strach rozumiem, bo ja rownie nielogicznie boje sie kotow. Ot fobia albo kocia albo rosyjska.
      I fajnie, ale skoro sie boicie to moze wezcie sobie na utrzymanie ten burdel za wschodnia granica za wlasne pieniadze. Wyslijcie tam swoich mezow, synow, braci niech umieraja ramie w ramie z nazistami.
      Mnie nic do tego. Ja i wiekszosc amerykanskiego spoleczenstwa mamy dosc wyrzucania naszych pieniedzy w studnie bez dna i w dodatku bez efektow.
      Bo efektow NIE bedzie. Faktem jest, ze Ukraina jako panstwo juz nie istnieje, jeszcze tylko jest na amerykanskiej kroplowce, ale mam nadzieje, ze ta sie tez skonczy, bo ile mozna.
      USA wydalo juz ponad pol miliarda pieniedzy podatnikow i co sie z tymi pieniedzmi stalo?
      Przez 8 lat (2014 - 2022) Ukraina byla zbrojona i szkolona przez NATO, to byla najlepiej wyposazona i wyszkolona armia w calej Europie. I co?
      Nic, zdobyli Wyspe Wezow czy jak to sie zwie. Co sie dzieje z ta bronia, czolgami, samolotami, ktore tam wysyla cale NATO? skoro nie ma zadnych efektow.
      Wiekszosc, jest pewnie rozkradziona, sprzedana a to co zostaje Rosjanie niszcza dlatego tez ten fircyk w szpilkach, ktorego Ty nazywasz politykiem:)))) ciagle lata po prosbie i wola "wiecej, wiecej, WIECEJ!!!!"
      A ja sie pytam kiedy bedzie dosc???????????
      Mnie zupelnie nie interesuje to co mowia media, bo wystarczy, ze to powtarzasz zarowno Ty jak i Wojak.
      Ja od lat polegam na mediach niezaleznych i jakos zawsze sie sprawdzaja.

      Usuń
    14. Szczerze pisząc to sądziłam że bardziej Cię wnerwia moje zdanie na temat tego co za naszą granicą się dzieje niż zdrobnienie imienia. Marylka mła się zawsze dobrze kojarzyła, w przeciwieństwie do Maryli i Madzi, bo Marylki trafiałam fajne, natomiast Maryla miała za uszami a Madzię mogłabym utłuc patelnią za całokształt. Nie wiedziałam że nie lubisz tego zdrobnienia i czujesz się z nim głupio. Sorrky.
      Co do wojny, wojenki to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Większość Polaków jest świadoma że ostatni żołnierze sowieccy wyszli stąd w 1993 roku, w czasie istnienia Federacji Rosyjskiej a nie ZSRR. No i że to wyjście sporo nas politycznie kosztowało jako państwa. Ponieważ byłaś już wówczas wyemigrowana to napiszę Tobie że sołdaty wychodzili niechętnie i z ociąganiem. Nie wiem jaki miałabyś stosunek do rosyjskich wojsk na terytorium USA, generalnie stosunek Polaków do wojsk rosyjskich na naszym terytorium był hym... tego... niechętny, oględnie pisząc. To pewnie po tych trzech zaborach, dokonanych z inicjatywy rosyjskiej, paru powstaniach, wojnie polsko - bolszewickiej, pakcie Ribbentrop - Mołotow, Teheranie i Jałcie. No, poza tymi przesłankami to racjonalnych powodów do strachu nie mamy, wojna napastnicza mająca utrzymać u władzy w Rosji Wujka Wowę i rosyjska propaganda, która od roku 2014 jest skierowana przeciwko Polsce a także żądania żeby nasze państwo się nie zbroiło, wysunięte przez Ormiaszkę Ławrowa w grudniu 2021 roku, to po prostu gesty przyjaźni a my to źle interpretujemy. Hym... ostatnio Sołowiow piał żeby nas wyparować, bo my tam już podobno cało armio pod Bachmutem, po rosyjsku Artiomowskiem, Ukraińców wspomagamy. Taa... a mła po nocach sztandary ukraińskie z tryzubem szyje i kombinuję jakby tu NATO w Moskwie zainstalować. Star dlaczego obaw Rosjan nie uznajesz za irracjonalne, naprawdę sądzisz że u nas w kraju ludzie palą się do zajęcia Kremla, jak w 1612 roku? Kto by się chciał do Rosji pchać, nawet Ukraińcy cóś niechętni, nie wspominając o ludziach z środkowej Azji czy Kaukazu, których w Rosji traktuje się jak murzynów w USA lat 30 XX wieku. Olbrzymia większość mieszkańców naszego zadupia marzy tylko o jednym - żeby Rosjanie wzorem Chińczyków wznieśli od strony europejskiej, w granicach dawnych republik radzieckich Wielki Mur i żyli sobie za nim jak chcą. Tylko że oni cóś nie chcą.
      Co do USA, jak się chce być imperium i mieć z tego tytułu profity to się ma problemy. Ciekawe czy amerykańscy wyborcy przyjęliby do wiadomości i zaakceptowali koszty deimperializacji. Wielu państwom wydawało się że są samowystarczalne, rzeczywistość boleśnie weryfikowała te złudzenia. Stany mogą się zamknąć w granicy kontynentu, tylko że to rozwieje american dream raz na zawsze. Nikt nie wie jak potoczy się historia kraju imigrantów bez tego wabika. Myślę że świat zmierza do wielobiegunowości i Stany zaczną w końcu tracić na znaczeniu. No i jak uczy historia Amerykanom nie będzie się to podobało, tak jak nie podobało się Brytyjczykom, Rosjanom, Rzymianom i kto tam jeszcze sobie imperium zdobył. To dlatego że po każdej rozwałce imperium spada standard życia, przynajmniej na jakiś czas. Bo co innego narzekać na wojny i politykę wtrącania się we wszystko a co innego mieć do czynienia nie z kryzysem typowym dla obecnej fazy kapitalizmu ale ze stałym zjazdem ekonomicznym, który powoduje zjazdy na innych polach. To że Amerykanie mogą mieć dość jest dla mła jasne, pytanie jaką cenę chcą zapłacić za zmianę?

      Usuń
    15. Haha te zdrobnienia to sa takie typowo polskie. Marylka byla fajna dopoki miescila sie wiekowo w byciu Marylka, ale kiedys trzeba bylo dorosnac do Maryli. A nawiasem mowiac najbardziej mi pasuje Marla, bo sie nie da zdrobnic.
      Ja wiem, ze w Polsce to wszystko jest zdrobnione, ogrodeczek, marcheweczka, schodeczki, lopateczka, oraz te najbardziej wkurwiajace pieniazki:)))
      Jak ludzie moga miec uczciwe pieniadze, jak ciagle tylko obracaja pienazkami to nic dziwnego, ze maja pieniazki.
      Tak czy siak.
      Pakt Ribbentrop-Molotow wyruchal tak samo Polske jak nieco pozniej Sovietow. Natomiast w Teheranie i Jalcie to juz Polske wyruchali tak Sovieci jak Anglicy oraz Amerykanie. Jak by nie patrzec to tych "zachodnich" bylo dwoch a soviet tylko jeden i jakims cudem nie boicie sie Ameryki czy Anglii? Jak to dziala?
      Teraz jestescie ruchani bez mydla przez reprezentantow tych samych krajow i to Wam nie przeszkadza?
      Najwidoczniej nie, bo jestescie niestety krajem niewolniczym, a niewolnik nie ma prawa glosu, musi robic co master kaze. Tak jest rowniez z Ukranina i niestety jak sie ten ukrainski cyrk nie skonczy tak bedzie z Polska.
      Czy Amerykanom sie bedzie podobac spadek stopy zyciowej?
      Ta stopa zyciowa juz leci na morde od co najmniej 20 lat wiec to zadna nowosc. I nie wazne co bedzie za wschodnia granica Polski to wiadomo, ze Stany sie z tego wycofaja po angielsku, tak jak to zawsze robia.
      A cyrk zostanie tam gdzie jest obecnie, tylko rozleje sie na Polske, ale mysle, ze to juz sie rozlalo. W koncu macie tam "braci Ukraincow" od pyty albo i jeszcze wiecej. Ale to ani moj ani Amerykanow problem.
      Ameryka juz dawno przestala byc imperium, to co widzisz to sa ostatnie konwulsje smiertelne. Mieszkam w tym kraju, nie mam zamiaru nigdzie emigrowac wiec moze nie powinnam napisac tego co zaraz napisze.
      Razem ze spadkiem stopy zyciowej moich tutejszych wspolobywateli spada tez moja osobista stopa zyciowa. Jednak milo jest byc swiadkiem upadku tego kolosa na glinianych nogach.
      Ameryka jest krajem, ktory najbardziej zagraza pokojowi swiata i czas na to zeby sie to wreszcie zmienilo. Wiele krajow to widzi i ucieka jak najdalej moze. Tworza sie nowe koalicje, nowe uklady miedzynarodowe oparte nie na wygrazaniu wojna ale wspolpracy i to cieszy. Polacy tego nie widza, nie chca widziec i leza jak cmy do swiatla tam gdzie jest dla nich najwieksze zagrozenie.
      Nie moj to problem, kazdy narod ma to na co zasluguje i na co pracuje.

      Usuń
    16. Przy okazji, a jak sie podoba Niemcom, Francuzom oraz innym nacjom Europy obecna sytuacja? Jak im sie podoba ograniczenie ocieplania mieszkan zima? jak im sie podobaja ceny w sklepach? Jak im sie podoba spadek stopy zyciowej w imie ratowania ukraincow? A przeciez to tylko poczatek, nastepna zima bedzie duzo gorsza bo juz nie ma zapasow.
      Mysle, ze cala Europa juz sika po nogach z radosci.

      Usuń
    17. Marla brzmi obco ale brzydka nie jest, ładne imię. Co do ruchania to w Teheranie i Jałcie wyruchał nas najbardziej Roosvelt, który był tak zauroczony Stalinem że gdyby mu pozwolono to dałby mu jeszcze wincyj Europy. Co do paktu Ribbentrop - Mołotow to on dał Rosjanom czas, a że go słabo wykorzystali to inasza inszość. Po prostu nie spodziewali się że Hitler będzie prowadził wojnę na dwa fronty. Przypominam Ci że wszystkie ziemie wymienione w tajnym protokole do umowy dostały się Związkowi Sowieckiemu i tym samym postanowienia paktu dały bardzo wymierne korzyści Rosjanom. Nie wiem kto teraz miałby nas ruchać i po co, teraz to jest ratuj się kto może bo Europejczycy inaczej sobie Euroazję wyobrażali i "kochani Amerykanie przytnijcie nieco Niemcom". Ci z Zachodu, byłe demoludy ostrzegały. Co do Stanów to nie widzę tych konwulsji śmiertelnych na arenie międzynarodowej, widzę polaryzację i wzmacnianie bloków. Trzeci świat zaczyna wypinać się na Chiny, to kwestia zadłużeń, a do pierwszego wcale trzeciemu się nie chce. Wraca to wszystko do czasu sprzed trzydziestu lat. To że gospodarka Stanów leży to inna bajka, rozszalało się i klasa średnia zaczęła zanikać, a to ona jest podstawą na której buduje się demokracje. Stany jak i cały Zachód mają problem z okiełznaniem kapitału, który niszczy demokrację ale odpowiedzią na to nie jest świetne współżycie z autokratami, bo autokracja zawsze, takie prawidło polityczne, chcąc utrzymać władzę musi wyjść na zewnątrz. Zazwyczaj z armią. Amerykańskie korporacje, a raczej korpo z siedzibą w Stanach, są do odstrzału. Nie że zastrzelić i pochować, trza ograniczać. Nie siedzisz w domu i nie marzniesz dlatego że Wujek Wowa cóś zakręcił, siedzisz i marzniesz bo kapitał jest opodatkowany niżej niż praca, że tak łopatologicznie rzecz ujmę. A tak wogle to korpo się zawsze świetnie dogadywało z autokratami. Co do ruchania nas obecnie, Amerykanom u nas się za bardzo nie zawierza, to tylko nasz zarzund ma kapliczkę Świętych Stanów, głównie dlatego że jest pokłócony ze wszystkimi dookoła, jakby mogli to nawet z Bałtykiem by się żarli. Żeby być przez kogoś ruchanym trzeba działać w cudzym interesie, zmniejszanie siły Rosji jest w naszym narodowym interesie. Co do zwiększania siły Ukrainy to trzeba na nich uważać i tyle. Wiesz, parafrazując Dmowskiego - niektórzy bardziej nienawidzą Ukrainy niż kochają Polskę. Emocje zaślepiają. W naszym interesie jak i interesie Ukrainy jest przykrócenie Rosji do roli państwa o jak najmniejszym znaczeniu, problemem jest to że Zachód nie jest tak naprawdę na to gotowy. Amerykanie wycofali się z Bliskiego Wschodu, zdaniem mła za wcześnie, bo stwierdzili że na trzy fronty nie dadzą rady a Europy nie można odpuścić jeżeli nie chce się mieć problemu z Chinami i teraz zastanawiają się jakiego rodzaju państwem ma być Rosja i jak to zrobić by Syberia nie była zapleczem surowcowym Chin. Obywateli Zachodu to wszystko nie obchodzi bo oni chcą mieć ciepło tu i teraz, no to majo przygotowano mendialno papkę że się powinni wstydzić bo potomki kolonialistów i wogle to trzeci świat sobie ręce urabia żeby oni mogli żarcie wyrzucać, co niestety w dużej mierze jest prawdą. Są opowieści o ochronie planety i klimacie niszczonym przez ludziów, wszystko po to by okiełznać konsumpcjonizm Zachodu i spowodować że jakby co, to Zachód przez jakiś czas będzie mógł się licytować gospodarczo a nawet grać w cykora z tym drugim blokiem i społeczeństwa nie fikną. Zdaniem mła bez okiełznania korpo i reformy systemów emerytalnych to się nie uda i widać że to dociera, choć nie do wszystkich i niektórzy, np. Makaron, robi cóś tak głupiego jak ten sposób wprowadzania zmiany emerytalnej. No ale Makaron to nasza europejska odpowiedź na Justina T. , he, he, he. Trzymaj się ciepło, nie wiem jak tam u Was w nowojorskim ale u nas, qurna, zimna wiosna się szykuje. Z jednej strony źle bo mła już naszykowana na ogrodowanie, z drugiej dobrze bo tak naprawdę to ma na ogrodowanie mało czasu i przynajmniej wegetacja troszkę poczeka na mła.

      Usuń
    18. Tabazu, my sobie tak mozemy przerzucac sie swoimi racjami do usmiechnietej smierci:)) tyle, ze to nic nie daje, bo Twoja racja jest zawsze Twojsza a moja mojsza:)) czyli stoimy w miejscu.
      Czas pokaze, kto mial racje, lub byl blizej prawdy.
      Z moich obserwacji wynika, ze poki co to Zachod najbardziej pokonal Europe a szczegolnie Niemcy. I co Niemcy na to?
      Amerykanie jesli nie bezposrednio to na amerykanski rozkaz rozjebali Nord Stream a co za tym idzie niemiecka szczegolnie a i europejska gospodarka dostala w dupe solidnie.
      A Niemcy i reszta Europy co?
      Nic, Olaf polecial do Jozka, ucalowal pierscien, stulil ogon miedzy nogami i milczy bo tak nakazal Big Daddy.
      No ale Polska to nie Niemcy, prawda?
      Hmmm niby nie, ale czy Ty naprawde wierzysz, ze Polska ma cos do powiedzenia w tym cyrku?
      Jesli tak wierzysz to bardzo prosze napisz co wachasz lub palisz ja tez chce:)))
      I przy okazji bardzo bym chciala wiedziec gdzie jest to imperium amerykanskie bo najwyrazniej zle trafilam te blisko 40 lat temu.
      A moze jednak nalezy mieszkac w konkretnym kraju, zeby sie wypowiadac autorytatywnie na temat sytuacji, ktora w danym miejscu na ziemi istnieje.
      Owszem mozna rznac osobe wszechwiedzaca i klepac co slina na jezor przyniesie bez pokrycia w konkretach. Wszystko jest sprawa indywidualnego wyboru.
      Proponuje zostawic te dyskusje jak jest do czasu kiedy jedna z nas bedzie mogla powiedziec drugiej "mowilam od poczatku, ze tak bedzie".
      Zycze najlepszego, a szczegolnie wiosny. Moja ekipa ogrodnikow ma przybyc w przyszlym tygodniu co by ogarnac te moje grzadki. Oczywiscie jesli nie spadnie snieg:))) bo wlasnie wczoraj go troche nasypalo ale krokusy i zonkile stoja dziarsko do gory, wiec idzie ku lepszemu.

      Usuń
    19. Mła nie będzie teraz nic pisać o polityce bo znów się u niej zaczął kociokwik domowy i w ogóle nie wie w co ręce włożyć, najchętniej to by włożyła pod poduszkę i przychrapała a nie może. U mła żonkili jeszcze niet, mam późniejsze odmiany. Teraz leje i jest ciepława, za dwa dni znów ma być ochłodzenie. Ciśnienie tak skacze że łeb mi pęka od tych zmian. :-/

      Usuń
    20. Ja mam cisnienie ponizej poziomu morza i tez poleguje ile sie da, bo nie moge utrzymac pionu. Trzymajmy sie obie bo nie ma innego wyjscia.

      Usuń
  6. Oj. No nie mogę mówić żem niepoinformowana🙄🤔, oj.
    Światy kloszowe piękne, ponieważ ostatnio jestem zboczona w wiadomym temacie to kojarzą mi się one właśnie z nim😊. Kryształowo-krzemowym. Zagadki chyba rozwiązałam, ale nie będę się na razie wychylać z odpowiedzią.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Cztery ostatnie foty.

      Usuń
    2. Fajowe to zielone kolczaste coś.

      Usuń
    3. Widzisz, ja to kolczaste musiałam znaleźć, to mołdawit, zielone szkło powstałe prawdopodobnie od walnięcia meteorytu. Cenne.

      Usuń
    4. Masz Romi rację, to zielone, zwane przez mła bardzo czule krokodylem, to mołdawit. Szkiełko naturalne, niby pochodzenia pozaziemskiego. Cenność rzeczywiście spora, mła ma maluteńki kawałeczek i to tylko dlatego że jej przyjacióła Doro postanowiła uczestniczyć w zakupie, w ramach prezentu urodzinowego dla mła. Taki składkowy zakup to był. Obawiam się że ostatnie foty nie prezentują należycie wdzięków kamora i i jego charakterystycznej cechy. To przez te cholerne fasety, odbijające światło. To z dwóch ostatnich fotek to turmalin zwany arbuzowym. Ma jako obróbek a nie "dziki" minerał tylko jedną zaletę, jest przejrzysty i ładnie widać arbuzowatość. Z mineralnymi bywa różnie, niektóre okazy lepiej się prezentują na fotach niż w realu.

      Usuń
    5. Obstawiałam kwarc dymny, a tu proszę, turmalin😊. Fasetki może mylące, ale światła zawsze dodają 😊
      Fakt, dokładnie tak samo jest ze wszystkim, zdjęcie potrafi dodać urody lub ją odebrać.

      Usuń
    6. Żywcem ten malutki turmalinek jest urodny, na fotach wypadł tak se, oględnie pisząc.

      Usuń
  8. Zielony cudny, a kto wie może łączy Cię z kosmosem i IT?
    Politycznie nie wiem, co się dzieje od czwartku wieczorem wyciętam z życiorysu. Mama miała stłuczkę i to z takich, że dobrze, że przeżyła, bo jakby facet nie wyminał jej to by były dwa trupy na miejscu. Cięzkie klimaty przed nami. I to na święta.
    Dzisiaj cąły dzień łeb bolał, ale jutro juz chyba tam zajrzę, bo wypada. Ale nie pytam o nic bo wiem, że przeżywa na pewno. Sąd będzie i wszystko się okaże. Pecha ma jednak, że gościa nie zauważyła i on miał pierwszeństwo tak naprawdę i brak dowodów, że pędził. Może się w sądzie przyzna, ale i tak on był na dwupasmówce, a ona wyjeżdżała z małej uliczki, ehhhh...
    Ważne, że żyje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Jeżu kolczasty..... Tak. Ważne że żyje.

      Usuń
    2. O rany, Kocurrku, najważniejsze że żyje, cała i zdrowa. Nerw jest ale to prycho przy tym co mogło być. Sąd miłą sprawą nie jest ale do przeżycia. Trzymaj się.

      Usuń
  9. Kocuru, opatrzność czuwała, uffff, ale stres na pewno olbrzymi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też myślę że czuwała, stres można przeżyć, z wypadkami różnie bywa.

      Usuń
  10. Ajtam, dla polityków już wynaleziono lek i pies z nimi tańcował:
    https://www.wiocha.pl/1374220,Dla-naszych-politykow

    Świat jest ciekawszy, ostatnio Bill Gates zabrał głos w kwestii śtucnej ynteligencji, ponoć to ona ma zawładnąć ludzkością,strach się bać. Zapowiada się rewolucja jakiej sobie nie wyobrażamy, kiedyś czytałam o chatbocie, któren mógłby imitować ludzi, nawet tych zmarłych, niesamowite.Ale jak na razie informatycy jeszcze górują nad cyborgami.Swoją drogą powinno się zrobić rewolucję w edukacji, bo branża techniczna deklasuje wszystko.Na przedzie wykształceni informatycy,matematycy,biolodzy a potem długo długo nic i współczesny prekariat.
    Niezwykle ciekawie opowiada o tym Tomasz Rożek u Bartosiaka i w didaskaliach, warto śledzić,żeby wiedzieć o manipulacjach i bańkach,w jakich algorytmy próbują nas zamykać. Przyda się taka wiedza,bo jest też mowa wydobywaniu minerałów na Księżycu, może zainwestujecie w jakąś działkę z opalami;)
    https://www.youtube.com/watch?v=0bBFSP0HsU8
    https://www.youtube.com/watch?v=N8HH6hmG4Gs

    Pogoda ma się zmienić znów na zimową,ehh.
    Dostałam od sąsiadki piękną białą serwetę i baranka z kordonka.Jest robiony takim fajnym wypukłym wzorem,że wygląda jak prawdziwy, będzie ozdobą koszyczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda już jest paskudna, ziąb bardziej odczuwalny po tym barankowaniu marcowym. Serweta jak serweta, człek przyzwyczajony do serwet ale baranek kordonkowy to co inszego. :-D Co do sztucznej inteligencji to powtórzę co kiedyś już napisawszy - jeszcze dłuuugo nie zastąpi naturalnej głupoty. ;-D

      Usuń