niedziela, 19 listopada 2023

Urlopik


Moi mili mła w ten miesiąc ponurawy udaje się na króciutki wypoczynek, przede wszystkim ten mentalny, po dopieszczeniach życiowych. Mła ma nadzieję  że i Wam się uda odetchnąć mimo niesprzyjającej aury. Jak któś się chce zabawić to może zobaczyć nowy  film Polańskiego, jak na niego taki se ale momentami zabawny i stojący parę stopni wyżej niż ten chłam zapodawany nam jako pasza  dla duszy. Nowego  filmu Finchera natomiast nie polecam, ponieważ  nadal nie rozumiem co poeta miał na myśli i boję się że jeszcze przypadkiem  rekomenduję Wam jaką bezmyślność. Koty, kamieniczka  i starsze dziefczynki kamieniczne zostają pod opieką Cio Mary, Sławencjusz pod opieką Piotrusia a Mamelon i mła udawają się do jaskini zbójców, wrażej Brukseli, którą tu straszą nas namiętnie. Będziemy mieszkały w dzielnicy Anderlecht, w tej  syryjsko - libańskiej części, ku zgrozie naszych znajomych pań różnych, które jak jeden mąż a właściwie jedna dama, uważają że cała okolica będzie dybać na te resztki co zostały z naszej cnoty, he, he, he. Hym... mła obiecywa nie napadać na żadne spodzienki, mła nigdy, mieszkając w różnych tzw. przez lud polski Murzynowach, nie napadała na miejscową ludność, a ludność  to jej co najwyżej kebaba sprzedała, niespecjalnie zwracając uwagę na fakt bycia przez mła, zjawiskową dobrze utuczoną półblendynką. Nie znaczy że mła sądzi że w dzielnicach z migrantami spoza Europy problemów ni ma, są i to niewąskie. No ale mła nie  jedzie mieszkać w Molenbeek.

Mła nieco zadziwia ten histeryczny ton u osób,  które nosa za granicę kraju nie wystawiły a wiedzą wszystko o tej chodzącej muslimskiej  grozie czyhającej na panie w  mocno późnym wieku balzakowskim. Czuję się jakbym do dzikich ludów kanibalizm uprawiających się wybierała, dzięki tym jękom, sama nie wiem czy grozy czy pragnienia żeby ta groza się choć w części jeszcze mogła jęczącym przytrafić. Mła ma natentychmiast ochotę studząco opowiedzieć jak kroją turystów w naszej Cebulandii, co to niby taka bezpieczna. Zawsze trzeba uważać, czy to podczas podróży czy u się w chałupie, bo swołocz po świecie się kręci ale żyć w bunkrze z powodu realu tak wymieszanego z urojeniami że ta Bruksela to już niemalże  Rijad, to nie dla mła. Jedziemy na zakupy, he, he, he, znaczy do dzielnicy Marolles na pchli targ i do okolicznych sklepików ze starzyzną. Kasy mamy mało za to plany zakupowe że ho, ho, ho. Mła chce kupić jeszcze lepszą  ramkę do swojej brugijskiej koronki, natomiast Mamelon chce kupić... szafę. Mła aż przysiadła kiedy Mamelon się ze mła podzieliła tym radosnym info, Sławencjusz mła uspokoił krótkim  - "Niech sobie  pomarzy". Oczywiście zamierzamy się kręcić po mieście,  chcemy poleźć  do Królewskich Muzeów Sztuk  Pięknych, może do  muzeum koronek. No i zamierzamy żreć mule i chlać brugijskie czerwone piwo, zagryzając w przerwach frytami z majo i goframi. Plany jak widzicie ambitne. Ile  nam się uda zrealizować nie wiemy, mła zda relację po powrocie. No chyba że jakiś ciężko ślepy szejk, spragniony  masochistycznych uniesień, uprowadzi mła na pustynię.


Za oknem śnieg z deszczem, koty w pościółce zdjęte na fotkach, mła na wpół spakowana załącza Muzycznik stosowny, he, he, he. 


20 komentarzy:

  1. Szerokiej drogi i udanych łowów, oraz kulturalnego kultury oglądania w przybytkach.

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę, zatem udanego urlopowania.

    Ja też wybywam i też niemal spakowanam, może cieżko to nazwać urlopowaniem, ale jednak insze powietrze i widoki😃

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę mi brak zwiedzania miast dalekich, bo ja w góry albo w krzaki jeżdżę, ale wszystko przede mną, te pchle targi też!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szafa-souvenir, acha..... szejk, taki o wytrawnym guście, acha..... będzie ciekawie jeśli oba obiekty na "sz" są wpisane w wojaż jako obowiązkowe🤣🤣🤣🤣.
    Ale korzystajcie, z wszystkiego co się da, w tym z obiektów na "sz"! Pewnie że pora taka bardzo niekomfortowa do zwiedzania (ciemno, zimno i piździ), ale proszę się nie dać i korzystać 😀.

    Pasiaczek i Szpagetka, wyglądają wyjątkowo słodko tacy zakulkowani.

    OdpowiedzUsuń
  5. O właśnie, a jak Mamelon tę szafę zamierza transportować? Jedziecie ciężarówką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj kobiecie pomarzyć😃
      W kraju sporo miejsc z pięknymi szafami, nie wiadomo o jaką jej idzie, ale sobie poogląda, i później bedzie poszukiwać na marketplace i innych olx , lub w sklepach.

      Usuń
    2. Ależ ja po prostu jej życzę, by kupiła tanio szafę swych marzeń i miała ją jak zabrać do domciu. I jeszcze żeby domciu nie okazał się za mały do szafy. :-)

      Usuń
    3. 😃😃😃Nie znamy konkretów.

      Usuń
    4. No nie znamy. Ale jak wykazują komentarze obiekty na "sz" to wcale nie takie nierealne do dorwania. Sławencjusz może być zaskoczony souvenirem, a Taba konkietą🤣

      Usuń
  6. Oj ja długo nie będę miała wolnego poza tymi kalendarzowymi. Może jakiś dzień po świętach i po nowym roku się uda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Udanych wycieczek, ale jak yo towarzystwo zniesie taką przerwe kolejną to ja sie bym juz ich bała troche 😄

    OdpowiedzUsuń
  8. Taba, jak Ty siebie nie doceniasz, pulchne blondynki sa dokladnie w typie tej lokalno-naplywowej ludnosci😅Bedziesz miala wziecie jak cieple blueczki! Milego zwiedzania i obfitych lowow, pomysl z szafa uwazam za genialny👌👌👌😁

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam zatem na przewodnik po brukselskich miejscówkach ze starociami i Wasze wrażenia z podróży. Clicktrans to strona żeby poszukać kogoś kto przewiezie szafe za normalne pieniądze.Polecam, bo korzystałam. Mamelon marzenia są po to żeby je spełniać.Życzę Wam dziewczyny owocnych zakupów!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, udanego urlopu, już się nie mogę doczekać relacji :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szafę można by wysłać do Polski taksówką bagażową, ale wszystko razem będzie kosztować tyle co drogocenny Ludwik-któryś. Więc to by naprawdę musiała być jakaś super piękna szafa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Też zajrzałam, by sprawdzić, czy może już wróciły?

    OdpowiedzUsuń
  13. Już jestem, na wszystko odpowiem tylko ochłonę. Szafy nie ma ale Mamelon przywiozła skorupy a mła ramki. Relację będę zdawała etapami, bo się we mla wrażenia kłębią a w domu w ramach bonusa ma robotę. Koty zdrowe i wściekłe na mła, znaczy w porządku. :-D

    OdpowiedzUsuń
  14. O łupach będzie wpis osobny, na razie jest dalszy ciąg wspominków z Brukseli.

    OdpowiedzUsuń