poniedziałek, 26 kwietnia 2021

Wpis przyciężki czyli o nadpoprawności politycznej i jej możliwych gównianych konsekwencjach

Mła napisze o zjawisku które ją od  pewnego czasu mocno uwiera, szkodliwym jej zdaniem bardzo - bardzo a rozrastającym się jak chwast - o nadpoprawności  politycznej. Termin poprawność polityczna to wg. Wikipedii "...sposób używania języka w dyskursie publicznym, którego deklarowanym celem jest zachowanie szacunku oraz tolerancji wobec członków mniejszości, w szczególności wobec grup dyskryminowanych.". No i dalej "Poprawność polityczna ma polegać na unikaniu w dyskursie publicznym stosowania obraźliwych słów i zwrotów oraz zastępowaniu ich wyrażeniami bardziej neutralnymi. Obejmuje również samoograniczanie w posługiwaniu się symbolami i określeniami, które mogą wykluczać, marginalizować lub obrażać dyskryminowane grupy społeczne."

OK., mła rozumie i popiera całą sobą, gay zdecydowanie ładniej brzmi od obelżywego pedała a Romowie to Romowie a nie Cyganie. To jest dla niej tak jasne jak słoneczko w zenicie. Problematycznie  się robi kiedy poprawność polityczna przeszkadza w opisywaniu stanu faktycznego - kształcenie dzieci   nie jest dla Romów priorytetem, w badaniach przeprowadzanych w roku 2007 czyli czternaście lat temu wychodziło że co trzeci Rom nie miał wykształcenia podstawowego. Czy pisanie i mówienie o tym jest stygmatyzacją czy po prostu pisaniem o realiach? Mła rozpatruje to w kategorii problemu bo brak wykształcenia w dzisiejszym świecie jest  problemem a problemów jej zdaniem nie powinno się zamilczać, choćby nawet miały za sobą nieść  ryzyko stygmatyzacji. Zamilczanie w żaden sposób nie poprawia sytuacji Romów, od niemówienia i niepisania o tym że postrzeganie przez tę społeczność edukacji jako obszaru marginalnego przekłada się na jej status, Romom się jakoś lepiej nie robi. Babcia Wiktoria nazywała takie zamilczanie spraw istotnych albo obchodzenie  ich dookoła przyklepywaniem gówna i twierdziła że  przyklepywane się tylko nawarstwia by po czasie runąć i rozprzestrzenić  się na okolicę. 


Takoż samo w Hameryce, policjant udusił obywatela o ciemnym coolorze skóry i za to został skazany w uczciwym procesie. Pan Władza nadużył władzy i będzie musiał za to zapłacić o  ile sąd wyższej instancji nie przychyli się do apelacji. Jednakże nie oznacza to z automatu że zabity obywatel o ciemnym coolorze skóry był aniołem. Był byłym bandytą, ćpunem  który odsiedział swoje za napad z bronią w ręku na starą kobitę  i który czym prędzej opuścił groźny stan Texas po wyjściu z więzienia. W Minneapolis na zbyt krewkiego gliniarza napatoczył się  kiedy będąc  pod wpływem usiłował płacić fałszywą dwudziestodolarówką. Nadużywanie  władzy przez białego policjanta nie  wybiela, za przeproszeniem,  czarnego  obywatela. Zdaniem mła cały ruch Black Lives Matter zbudowano na kiepskich fundamentach nadpoprawności politycznej, Georg Floyd to nie była taka osoba jak Rosa Parks. Ruch  praw obywatelskich był ruchem grupującym czarnych obywateli  ale  nie tylko, jego hasła wykraczały znacznie poza walkę  o miejsce dla pochodzącej z Afryki części społeczeństwa  amerykańskiego, dotyczyły tak naprawdę praw wszystkich obywateli, wystarczy przeczytać tekst "I Have a Dream".

Mła za największe osiągnięcie społeczne  XX wieku w Hameryce uważa właśnie ten ruch, wymyślony przez czarnych obywateli a dotyczący  praw obywatelskich dla wszystkich. Nowy ruch czarnych obywateli bierze na sztandary osobę zamieszaną w pospolite przestępstwa kryminalne i jakby w "zgodzie z etosem"  usprawiedliwia zamieszki  i plądrowanie w trakcie demonstracji, co oczywiście  nijak  się ma do biernego oporu który pozwolił  uzyskać pełnię praw obywatelskich osobom o innym niż biały  kolorze skóry. Mam wrażenie że rasizm to wylewa się  tu nie tylko z przeciwników Black Lives Matter i  że tak naprawdę to  jest on przykrywką dla problemu o którym w Ameryce lepiej nie mówić - klasizmu. Porozmawiajmy o rasizmie u przebogatej Oprah, nie mówmy o tym że kapitalizm wg. recepty Reagana zaprowadził nas na manowce. Zamykanie  problemu w gettcie, wiązanie go z kolorem skóry - odwrotność tego co miało miejsce w latach sześćdziesiątych.  Bardzo wygodne dla uprzywilejowanych  to omijanie problemu przez zastępowanie go innym, w  którym obowiązują reguły nadpoprawności politycznej.

Pandemia - to już nie nadpoprawność polityczna ale hiperpoprawność, hym... chyba ekonomiczna, tak ściśle z polityką powiązana. Tu jest nieco insza technika stosowana, po prostu zwykła cenzura czego nikt już nawet nie ukrywa. Przebijać ma się jedynie słuszna wersja choć tak po prawdzie to ona byle jak sklecona z tzw. dowodów anegdotycznych, ćwierć prawd i dyskredytacji tych co piszą i mówią inaczej, bo wiadomo że te ludzie o innym zdaniu to płaskoziemcy i wyznawcy  wszystkich teorii spiskowych na raz.  Hym... ile teorii spiskowych okazało się smętnym realem, tego ludzie nie pamiętają albo nie wiedzą,  więc  generalnie technika w odniesieniu  do prania mózgów skuteczna. Mła pozwoli sobie zacytować  z mainstreamowego portalu fragmencik dotyczący niechęci części obywateli do szczepień preparatem będącym w fazie badań - "Zdaniem prof. Zybertowicza, może to wynikać z błędnych przekonań osób badanych. - Podlegają one modzie na hiperintelektualizm i wyobrażają sobie, że samodzielnie myślą. Ekonomia behawioralna pokazuje, że nasze samodzielne myślenie jest ułamkowe - argumentuje socjolog".  No cóż, Zybertowiczowi  hiperintelektualizm na pewno nie grozi, jednakże usiłowanie robienia z ludzi o innych  przekonaniach pozujących na niezależność idiotów, jak widać nie przeszkadza "wolnym" mediom przedstawiać takowe wypowiedzi jako eksperckie zamiast jako kretyńskie, bo akurat przykład Zybertowicz podał od czapy - machina mendialna silnie wpływająca na odbiór realiów  nastawiona jest "propandemicznie"  znaczy postawa "zgoda z naukową wiedzą" odnosi się do mitu "samodzielnego myślenia".  Taa...  to jest już tzw. toporna propaganda. A  tak w ogóle  to mła zaobserwowała u nas w kraju ciekawe zjawisko - pandemiści i plandemiści znajdują się w większości po dwóch stronach sporu politycznego. Lewica i skręcające w lewo centrum wie że pandemia  jest straszliwa a ta prawdziwa, mało socjalna prawica wie  że plandemia to tylko ściema.
 
Lewica jakby z natury rzeczy kreuje wzorzec poprawności politycznej, no tak to się historycznie ułożyło, zatem nasza pandemia jest poprawna a plandemia nie.  Inaczej ma się rzecz poza granicami Cebulandii, pandemia i plandemia mają tu zwolenników i przeciwników zarówno wśród wyborców lewicy, centrum jak i prawicy. Mła się zastanawia dlaczego  u nas wygląda to inaczej niż  gdzie indziej i jakoś odpowiedzi nie znalazła, ma pewne tropy ale pewna nie jest. Gazety i portale związane z lewicą i centrum grzeją temat grozy, obeszczeń i czepień.  Jawnie  co wyrywniejsze nawołują do stosowania cenzury pod pozorem ochrony zdrowia publicznego. Nadpoprawność trza wymusić co wydaje się mła przyznaniem się do  niemocy w kształtowania jedynie słusznego obrazu świata. Cenzura jest przeca powiązana z myślozbrodnią.  Robi się takie śmieszne zabiegi jak staranne odpuszczanie  info o tym jak radzą sobie kraje czy ich części, które zdecydowały się na akceptowanie grozy, zaprzestały obeszczeń  i nie polegają jedynie na czepieniach. Jak Szwecja to samo zuo, jak Texas to łoj, łoj i ciszej o tych którzy się nie zamknęli jak Korea Południowa czy Japonia.  To  jest narracja hiperpoprawnie polityczna, którą popierają te wszystkie strony politycznego sporu , którym do tej pory przynosiła tzw. wymierne korzyści. W sumie żenua ale ryjące  czerepy bo sprzedawane  jako "postępowe". Hardprawica postanowiła zainwestować w  przyszłość  czyli  w zyski długoterminowe, liczy że dostanie premię od tych wszystkich którym  cóś określanego jako walka z pandemią rozwali życiorys. Mła ma nadzieję że się przeliczy bo niespecjalnie sympatyzuje. Ma wrażenie że niektórzy na prawicy to dlatego  nie lubią kagańca poprawności politycznej bo nie mogą pisać "Ten pieprzony żydowski czarny pedał" o przeciwniku politycznym, na czym zresztą wyczerpują pomysł na działalność. Z drugiej strony jak mła paczy na centro - lewicę to niema  że nie ma - lewicowiec to najlepiej  żeby  był czarnym dzieckiem dwóch lesbijskich matek będących wnuczkami ofiar Holocaustu, bo wówczas bez względu na to co robi jest cool. No chyba  żeby pandemię przenajgroźniejszą w swojej  świętości kwestionował. Pomysłów na prawdziwe działanie jak u prawicy, cóś niemnożko.
 
Mła  nie będzie się rozpisywała na temat uchodźców bo wkurza ją zbyt mocno  że mocarstwa zrobiły  sobie poligon z Syrii i rozwaliły życia tysiącom Syryjczyków, a potem że usiłowano podpiąć pod pomoc dla ludzi tak ciężko  doświadczonych masowy import taniej siły roboczej.  Mła by się zapluła  ze złości bo z jednej strony ta pomoc bombardowanym  Syryjczykom należała się jak psu zupa ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości a z drugiej strony któś cóś sobie ugrywał ściągając migrantów ekonomicznych. Takoż samo mła by się zapluła  na nadpoprawność tzw. nowego feminizmu, który potrafi miejscami otrzeć się o nadgłupotę. Dlatego  narzekania mła na nadpoprawność  nie są kumpletne. Ale mła ma wrażenie że one wystarczą do tego by uzmysłowić czytającym że oprócz przykrych konsekwencji mogących powstać w wyniku udawania że problemów nie  ma i dzikiej nadziei  że znikną starannie zamilczane albo zajechane propagandą,  paskudną  i kto wie czy  nie najgroźniejszą konsekwencją nadpoprawności  politycznej jest próba wymuszania jednomyślności. Mła się jednomyślność bardzo, bardzo źle kojarzy - z bezmyślnością i wszystkim co z tego może wyniknąć. Stąd  dla ozdoby dzisiejszego wpisu  mła wybrała obrazki soc i nazi, jedynie słuszne rzecz jasna. Sztuka nazi na szczęście się zbyt długo  nie rozwijała, sztuki soc mła nie wybrała   z jej "najlepszego" okresu, znaczy z tego w  którym w zasadzie nie odróżniała się od sztuki nazi.  Na mła  trumienka wodza rewolucji   namalowana na świeżo,  na początku lat dwudziestych robi cóś większe wrażenie  niż portret miłego bruneta z pieskiem z lat trzydziestych. Taa... w muzyczniku dla oderwania  od smętków cóś jak najbardziej  paszącego. 

47 komentarzy:

  1. Dziękuję ❤️ dokonałam się do emaila. Ciężki dzień dzisiaj. Dziękuję Wam, wiem, że Kociary jesteśmy i się trzymamy razem ❤️❤️❤️ bo kto jak nie my. Nie mam słów ❤️❤️❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj spokój Kocurek, do d masz z tymi cięciami a koty żyrte. Ty to teraz na ten swój moczotrzymnik uważaj, zimo i ciepło na przemian, jeszcze Ci narządek zwariuje.

      Usuń
    2. Żurawina kupiona. Urosept jest. To stres chyba jednak bo mi coś się próbują zatoki odzywać ale ja się nie dam, żeby mieć chorobowe 80% z tych 80% bo to już jest posranie z.. 🤬

      Usuń
    3. Masz absolutny zakaz chorowania! Nie tyle ze względu na te 80% z tych 80% bo jakoś byśmy Cię z przychówkiem wspólnymi siłami utrzymały ale wiosna idzie i ciepełko, szkoda pogody na choroby.

      Usuń
  2. Tak, Tabaazo, tak..... To wszystko rosło od dawna i wcale nie cichcem, zdeprecjonowano idee i rozwijano ideologie i dorabiano je do każdej błahej durnoty (posmaruj się kremem, zmarszczki znikną, będziesz zawsze piękna i młoda, należy ci się !, no),właściwie co my tu będziem sobie tak, polemika nam nie wyjdzie tylko możemy rozwijać :(.
    Pamiętasz piosenkę Okudżawy - "każdemu mądremu stempelek na łeb przybiło się razu pewnego, a głupich, jak zwykle, nie widać.."
    Ech...."idę jeść robaki"...
    Słońce sobie jest a zimno, że jej.
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale my jesteśmy piękne i młode, czyż nie, Rabarbaro? Chociaż ideologia w tym nie pomogła, ale z pewnością ma wpływ obcowanie z mądrą florą i fauną.
      Zimno, że wręcz HEJ.

      Usuń
    2. Mła jest stara i hym... tego... piękność u niej taka cóś poniżej środka skali. Co nie znaczy że nie jest warta dobrego szamponu albo olejku do gęby, he, he, he.
      Mła tak pomyśliwa sobie o społeczeństwie jak ten Lenin w Poroninie i jej wylazło tak - konsumpcjonizm, jedna z degeneracji kapitalizmu, okazał się dla społeczeństw równie groźny jak ideologia uznająca prymat mas pracujących. Oczywiście politykom, jak mła się wydawa, zawsze chodzi tylko o władzę, w jakim systemie pracują ma drugorzędne znaczenie. Mła tak sobie wykoncypowała na podstawie wyczytków i obserwacji włąsnych że systemy zmieniają tzw. masy a nie politycy i że nadpoprawność polityczna jest narządkiem polityków którym oni usiłują takim zmianom się przeciwstawić. Kształtować oddolne ruchy, cywilizować ale jednocześnie przykrawać do wzorca umożliwiającego trwanie. Tak to wg. niej idzie. Mła cóś widzi że jesteśmy obecnie na etapie kiedy poprawność polityczna zamienia się w cenzurę, znany z dziejów proces bo poprawność polityczna nie jest w końcu wynalazkiem naszych czasów. Znaczy zmiana społeczna, którą mła zaczęła jako wróżka Edna prorokować jakiś czas temu, bliższa niż dalsza. O czym Was zawiadamiam moje miłe może nie z rewolucyjnym zapałem ale z jakąś tam matką głupich. Co do stempelków to mła by się nie załapała, niestety.

      Usuń
    3. Skromna jakaś jesteś. Z pewnością co do rozumu, bo co do urody to muszę zobaczyć, by się wypowiedzieć.

      Zastanawiające jest, że nie zmieniła mi się jakość opakowania, odkąd przestałam używać mazideł różnych. Jestem już naprawdę niedaleko od podejścia mojej własnej babci, która używała tylko kremu Nivea.

      Usuń
    4. Nie skromna tylko realnie oceniająca, intelekta u mła tyle żeby napisane "dla ludziów" jako tako ze zrozumieniem czytać. Urodna jestem specyficznie, moim zdaniem moja uroda ma dużo wspólnego z urodą Miss Piggy, znaczy też jest na swój sposób oszałamiająca.
      No cóż, przestałaś wcierać w skórę chemię zaawansowaną to jak się jej miało pogorszyć? Te wszystkie pierdoły o żelazkach w kremie to dla uzależnionych od kultu opakowania, na człowieka to one nie pomagają w ogóle, na jego skórę to tyż raczej średnio. Mła się zawsze zastanawiała jak to jest że wszyscy chcą być piękni i młodzi a dobrzy i mądrzy to już tak niekoniecznie. A mła by chciała żeby był taki kremik stosowany od młodości coby od niego neurony się namnażały i tworzyły nowe połączenia synaptyczne. A tu co? Tylko lipidy, kolageny i nawilżania. Do dupy z tym, starzy wtranżalają ginko, młode majo nosy w srajfonach więc im wsio ryba bo pracujo głównie cztery synapsy na krzyż, baby się okładają łożyskami rozprowadzonymi w zawiesinie a facety szprycują sterydami. Starczo i narzekająco powtórzę, do dupy.

      Usuń
    5. Moja Mama też używała tylko kremu Nivea ale chyba wybór był niewielki ... ;).
      Rabarbara

      Usuń
    6. Jakiś tam zawsze był ale mła się wydawa że chyba chodziło o to że twarz w pewnym wieku dobrze natłuszczać. A Nivea cóś ładniej pachniała niż olej rzepakowy.

      Usuń
    7. A ja takie wielkie łożysko po źrebaku wywaliłam w krzaki!!! Trzeba się było w nie owinąć i poleżeć z godzin parę. Głupiam. To pewnie od kremu Nivea.
      Narysowałaś kiedyś siebie i pokazałaś. Mnie się rysunek podobał. Pytanie na ile był to fotorealizm.

      Usuń
    8. Kalokagatia (stgr. καλοκἀγαθία kalokagathia, od καλὸς κἀγαθός kalos kagathos – dosł. „piękny i dobry”), właściwa forma kalokagathia – greckie pojęcie oznaczające połączenie dobra z pięknem. W tym samym znaczeniu, lecz jako κаλος και αγαθος lub κаλος καγαθος występowało w dziełach Homera, Solona i Tukidedesa. Było ono odzwierciedleniem szlachetnego i etycznego postępowania. Pierwszą znaną z imienia osobą, która użyła tego pojęcia, był Ksenofont.

      Takie zapomniane pojęcie.

      Usuń
    9. Apogeum urody, czaru i wdzięku nastąpiło u mła w wieku lat trzech, potem już było tylko gorzej. Nie znaczy że mła jest jakaś szczególnie łobrzydiwa, ot taka przeciętność idąca w kierunku "urody dla wyrafinowanych i ćwiczących wyobraźnię", he, he, he. Teraz mła jest stara i gruba na dodatek ale to bardziej przeszkadza temu cholernemu kręgosłupu niż jej. Łożysko w celach kosmetycznych zmarnowane do szczętu ale pewnie źwierzęta dzikie się pożywili. Mła przeczytała że u Izydora straszność była i owieczki życie potracili, może cza było łożyska zamrozić i do Izydorego wywieźć w celu osłony przed żyrtymi leśnymi. Miałyby łożysko i jagniątka by ostawili.

      Usuń
    10. Kaloskagathos - dobry i piękny i jeszcze na dodatek usportowiony. Ech... te greckie ideały. Dziś łobowiązuje koncepcja w zasadzie podobna - co piąkne to dobre, he, he, he. Takie twórcze rozwinięcie. Znaczy zaczęło się jeszcze w starożytnej Grecji to błędne i wypaczone pojmowanie wpływu na wpływ. Później już było z górki. I tak jest jakiś tam postęp, w końcu karłowacizna to nie kara boża i całkowita łobrzydliwość tylko choroba a ludzie nią dotknięci mogą dziś być kimś więcej niż zabawką dla bogatych albo celem dla kamieni.

      Usuń
  3. Cóz, Tabaazo, powtarzam - polemiki to tu nie będzie..... możemy tylko rozwijać temat....
    Chyba jednak będę miała nowego kota a może i dwa :), bo jakoś tak pan co u mnie rynny i dach łatał a bardzo świetnym jest człowiekiem, przygarnął jakąś bidę ciężarną i właśnie do mnie zadzwonił, że ma dla mnie małego kotka :) a dziś w nocy, przygarnięta przez żonę pana co u mnie robi cięższe ogrodowe roboty, młodziutka koteczka powiła sztuk cztery :) i pan wiedząc do kogo mówi, radośnie powiedział - "To jak wyjdą to sobie pani wybierze".To sobie wybiorę ;)).
    Drżyjcie nornice ! ;)))
    Ciut mi lepiej - słońce prawie grzeje, nic nie pada, jest nadzieja , że jutro da się coś porobić (pertraktuję z kręgosłupem).
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
  4. W związku z powyższym - Tabaazo, myślisz, że widne zbocze (ostre!) lasku to dobre miejsce dla ciemierników ? I czy wśród miodunek i kopytnika to nie będzie trochę kwiatek do kożucha? Bo jeszcze myślę czy nie pośród rododendronów lub azalii, które są przy domu i tak czy tak są tu z innej bajki (wiesz, te ambitne początki ogrodnika) ale lata swoje mają to co mam robić? i uwielbiam zapach azalii .....
    Wyraż opinię, proszę :)).
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty? Rodki kwacholubne i ciemierniki wapiennożerne razem? No gdzie tam, na zbocze z ciemiernikami, do tych miodunek i do kopytnika, które mają podobne wymagania. Mła zamierza w weekend Wam dokopać, znaczy wybrać i wykopać sadzonki. Do azalek to lepiej zapuścić cebulowce wiosenne i nastawić nowe koty na nornice i inne gryzoniowe zło. A wogle to gratulejszony z powodu powiększenia rodziny. Kręgosłupego nie katuj, mój ma trochę odpoczynku bo mówił do mnie takie brzydkie rzeczy. Nie chciałabym żeby Twój się do Ciebie tak odzywał. Jutro ma być ładnie. Co do polemik to pamiętasz historyjkę o księdzu i rabinie którzy mieli mieć debatę religijna prowadzoną na oczach wyznawców. Nie wypaliło bo starannie milczeli, he, he, he.

      Usuń
    2. Gratulacje na powiększenie rodziny! Parka się będzie razem bawić więc to jakiś plus :)

      Usuń
    3. Same plusy dodatnie, że tak sobie użyję zbitki frazeologicznej autorstwa byłego przewodniczącego i byłego prezydenta.

      Usuń
    4. He, he, he - i łoto chodzi, łoto chodzi ;))). Co tu polemikować jak się nam te pogląda nie chcą różnić ;)).
      Kręgosłup musi zrozumić , że nima co - od piątku znowu deszcze na dwa tygodnie mnie tu obiecują !
      W rodkach mam cebulowe, paprocie i parzydła a w azalkach bodziszek ale zamiaruję dodać cebulowe.
      Dobra, całujeronczki za ciemierniki i zaczynam kolejne eksperymenty ;). Żal mi tylko, że to kawałek od domu i będę musiała spacery robić coby ciemierniki podglądać ;)).
      Na powiększenie rodziny się cieszymy, dziękuję :), nie wiem jeszcze co na ten temat powiedzą stare ale z doświadczenia wiem, że maliznę zawsze łatwiej przyjmą, wiesz - można się wyżyć wychowawczo, wygadać co na wątrobie i takie tam ;)).
      Rabarbara

      Usuń
    5. Mła jutro planuje sobą ogród straszyć, dziś jeszcze jej kręgosłup dochodzi do się. A z zapowiadanych deszczy to ja się cieszę bo u nas już cóś suchawo. Ha, u mła w rodkach i azalkach podobnie, widać taki jest zestaw podszytu dla tych roślin. Skarpie nie żałuj a poza tym będziesz miała możliwość wyprowadzania kręgosłupego na spacer. Znaczy tupaj. No i wyżywaj się wychowawczo, mła jakby się nie starała dobrze wychowywać to zawsze jej na łeb włażą. Klęska wychowawcza za klęską, nawet z najsłodszego Mruciego potrafi wyleźć potwór lejący dziewczynki na śpiku. Mła wczoraj mu biła pupiszona a on mła pyskował. Co prawda się nie wyrywał więc nie wiem czy poczytywał to za karę, no ale pyskował więc może czuł że cóś nie halo.

      Usuń
    6. No dlatego ja jak chciałam odwrócić uwagę młodej szajby od Luny wzięłam małego smarka, żeby sie w stado wżył. Ale niestety. Luna mieszka z Mefim 🤣

      Usuń
    7. Zawsze cóś, mła nie nadąża za zmianą układów wśród swojej piątki, układy wzajemne tuzina futer nie do przeskoczenia.

      Usuń
    8. Tabaazo ! A zaśbym to ja sobie wyobrażała , że wychowam ;( ! Idzie o to, że stare koty lubią wychowywać te młodsze ;)), ja się nie mieszam ;)))).
      Rabarbara

      Usuń
    9. U mła ostatnio młodszy usiłuje wychować starsze, była przetrzepka z dwóch stron - od dziefczyn i od mła.

      Usuń
  5. Moje ramię/staw barkowy, co to parę dni temu se zepsułam, siano i słomę mieszając koniowatym, zdecydowanie się poprawiło po paru dniach nieużywania. Może i kręgosłupu się należy maluni odpoczynek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maluni się należy ale kręgosłup chamsko domaga się zalegiwania a na to mła nie może ani sobie ani jemu pozwolić. Do roboty!

      Usuń
  6. Jest na Netflix taki fajny film o dziennikarzu co jedzie zrobić reportaż i zastaje głód i chce ujawnić kłamstwa. Już mam OBYWATEL JONES. polecam. Zostaje w pamieci na długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła już oglądała, boszsz... mła chyba cierpi na manię oglądactwa bo ogląda jak nałogowiec.

      Usuń
    2. To musi się podzielić lista ciekawych rzeczy jakie zapadły w pamięc! Będziemy sobie robić wieczorki filmowe i blogowe wstawki z opinią o filmie albo w komentarzu damy znać?
      Wieści ze świata oglądałam. Fajne

      Usuń
    3. Dzięki Wam obejrzałam Mildred Pierce. Do dziś mam ochotę te jej córeczkę udusić. Podziwiam .

      Usuń
    4. Mła ostatnio oglądała filmik pod tytułem "Obiecująca, Młoda Kobieta", podobał jej się choć nic nie urwał. Seriale to mła coraz rzadziej ogląda, zjadacze czasu - mła ma mnóstwo roboty do przerobienia. Ostatnio mła robi sobie konfrontacje filmowe - obejrzała "Jestem mordercą" i "Anna i Wampir" - dwa filmy będące wariacjami na temat sprawy Marchwickiego. No cóż, prawda czasu i prawda ekranu niemal mła powaliły. No tylko to nie jest tak że się przy takich filmikach całkiem człowiek wyluzuje. No ale do wyluzowywania się do mła ma futra.;-D

      Usuń
    5. To nie jest serial to raczej film pocięty na kawałki

      Usuń
    6. Mła już oglądała. Ech... sama widzisz. ;-D

      Usuń
  7. Próbuję dalej: Most nad Sundem - epika!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocuru, ogladniete juz dawno.Lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła tyż już oglądała, mostek nad cieśniną to dwa razy bo się jej podobał. ;-D

      Usuń
  9. Taba, lubie te zjadacze czasu, kiedy mogę to oglądam.

    Wlasnie przeczytalam , ze juz jakis dupek chce zeby czepionki byly obowiazkowe, tylko czekać az mu przyklasnie lewica,prawica i pincety plus, dla niesubordynowanych 10 tysi grzywny, albo i wincej jak sie bedzie rzucać. Pora umierać.
    Szlag mnie trafia, ze musze wyjechac i musze robic test w te i z powrotem,a co dopiero przymus czepionkowy. Jprdl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła Ci napiszę ku rozrywce i przestrodze o jednym znajomym, mężu cooleżanki Cio Mary, któren siłą woli wbił się jeszcze przed czecią falą do szpitala na operacje stawu kolanowego bo już z bólu nie wytrzymywał. Otóż w tym szpitalu wykonał numer magiczny pod tytułem zanikający wirus. Testowali go wielokrotnie a on wirus to się pojawiał to zanikał. Po dwóch tygodniach niejasności i pięciu testach takich i czterech srakich, wzięli go wypisali z pozytywnym wynikiem bo lekarz powiedział że on się tak nie bawi. Zrobili mu badanie płuc, prześwietlenia i wogle, po czym stwierdzili że trza mu spadać z tego szpitala jak najszybciej bo się naprawdę zarazi. Tyle w temacie testów. Co od przymusowych czepień nawiedzeni będo mieli pod górkę, lud cóś niechętny a czepionki w fazie badań. W Izraelu próbowali i nie wyszło bo mimo że jakby państwo policyjne to zarazem jakby państwo prawa, w żadnym sądzie się nie utrzyma nakaz szczepienia preparatem o niezbadanej skuteczności i nieznanjej skali skutków ubocznych.

      Usuń
    2. No wiem,wiwm, ciul wie jaki ten test wyjdize i to tez jestcrosyjska ruletka, szlag.Na razie moje wyjazdowe zagramanicznie corka z niezieciem, tez zmuszeni testowac sie czesto! Jakos nie maja pecha,tfu,tfu, odpukac w niemalowane, J.tez pare razy juz musial robic i tez ok, wiec moze i mnie przejdzie gladko, ale ja z natury buntownik, wiec i twk sie we mnie krew gotuje, że jest mus. A nos od zamordnika mam w niezbyt ok, tak ta szmata na mnie źle dziala, ze wysuszony, strupki sie pojawiają, krwi nieco, wiec...moze byc wesolo.

      Usuń
    3. Ale zarazy ni masz, a brata naszej Pani Drogeryjnej testowali i testowali aż do podłączenia pod tlen. Pełnoobjawowy z negatywnym za każdym razem. Klinicznie się zgadzał ale test nie taki więc do szpitala trafił późno, znaczy jak już się dusił nie kaszelkiem tylko brakiem tlenu we krwi. Także pocieszaj się że rozdrapane strupki od ściery to nie najgorsze co człowieka może dopaść przy okazji testowania.

      Usuń
  10. Ach, tylko tu zostanę zrozumiana ! Opłakany przeze mnie, jako ofiara nornic podłych, bodziszek łąkowy Midnight Reiter okazał się być opłakanym przedwcześnie !!!! Owszem, podżarły go potwory podziemne ale on jakiś hardkor jest i wyrasta z kawałków ! I to jest roślina dla mnie :))). Walczą też dzielnie pogryzione kocimiętki odmian różnych, ufff !
    To lecę nazad do roboty :).
    Rabarbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła rozumie, całą sobą rozumie. U mła wychodzą cieniutkie cienie dawnych kęp pełnych chwały, które zasuszyła susza. Sporo mam takich roślin - anemonopsisy, bodzichy rarytetne, zawilce. Ech...

      Usuń