sobota, 14 sierpnia 2021

Heheszki polskie - "Teraz k.... my!"

"Jak ja was ku... nienawidzę I jak ja wami ku... gardzę Jak ja się za was ku... wstydzę Gdy za granicę czasem zajrzę Jak ja się wami ku... brzydzę Jak ja was dobrze ku... znam Jak ja się bardzo ludziom dziwię Którzy wybrali taki chłam To wszystko, czego się dotkniecie Od razu obracacie w pył Szarańcza przy was to jest bajka Bo cały kraj już zgnił Rozpasłe mordy, krzywe ryje Kurestwo wszędzie tam gdzie wy Jak ja was ku... nienawidzę Jak do was bym z kałacha bił A nawet jak wam plunąć w twarz To wy mówicie, że deszcz pada Je.... wasza partia mać Co mi ojczyznę okrada Nadejdzie kiedyś taki czas Za wszystko ku... zapłacicie W helikoptery wsadzę was I nigdy już tu nie wrócicie" 

Paweł Kukiz  piosnka "Wirus SLD"

Mła właśnie sobie rechocze bo dotarło do niej co zrobił  Pablo  Cookies - zawalczył z systemem! Kochane  dzieci paczcie, muzg się po alkocholu lasóje. A Wy drogie masochisty pragnące upokorzeń wiecie  już co cza robić.  Najsampierw  nagrać w czasach durnej młodości  ostre kawałki a jakie dwie dychy  później wykonać salto w tył i stać  się podporą systemu. Szansa na bycie spluwaczką wzrasta o osiemdziesiąt procent.  No, może nawet osiemdziesiąt pięć. Nie sądzę  że to dla kasy ten ostatni występ, myślę że albo miejsce na liście wyborczej albo  kwity albo cóś dla dzieci, on ma ciężko chorą córkę co niczego nie usprawiedliwia ale pozwala zrozumieć.  No i koniec kopania leżącego bo tak naprawdę nie Cookies jest problemem. Abstrahując ( bardziej  by pasowało klimatyczne  abstrachując ) od tego że kolejne zeszmacenie parlamentu odbyło się za sprawą kretyńskiej ustawy dotyczącej telewizji za którą mła nie przepada ( ale której nie odmawia prawa do nadawania bo swoboda przepływu informacji to podstawa demokracji i nawet jeżeli korporacje mendialne to tak  naprawdę własność dwóch  funduszy inwestycyjnych,  to w ich cieniu, na pewno nie blasku,  informacji dostarczają i tacy którzy z wielkim kapitałem  i jego zagrywkami nic  wspólnego nie mają i się przebijają  a jeżeli zabiera się wolność głoszenia korporacyjnym stacjom   to następni w  kolejce  do uciszenia są właśnie oni ) to tłumaczenie marszałkini w sprawie tzw. reasumpcji było żałosne jak dupa dziewięćdziesięciolatki ( określenie autorstwa Małgoś, rzucone w stronę  Cookiesa za którym Małgoś nigdy nie przepadała  bo  nie śpiewał w Tercecie  Egzotycznym  i całą winę za to parlamentarne goowno  Małgoś  z ochotą złożyła na niego ). Żenua. W miejscu  w którym stanowi  się  prawo olano własny regulamin, czy oni myślą że ja ich prawa będę przestrzegać?! A po jakiego wuja? Też  nie muszę.  Chyba zacznę kraść tylko  najpierw  muszę rozeznać komu bo głupio by było gdybym kogoś bidnego obrobiła. Wydaje  mła się że najlepsze będą do obrabiania  stacje Orlenu, dołączę do wyżerania z koryta. Tylko że mła w ramach walki z systemem, he, he, he.  Ciekawe czy jak przerżną te wybory co je na horyzoncie widać  to też zrobią reasumpcję bez żadnych podstaw prawnych? Jak przenosili obrady do inszych sal coby w tajemnicy przed opozycja cóś tam uchwalać to jakoś  o reasumpcji nikt nie ćwierkał.  Może głośno powinien.

Najśmieszniejsze  że PISowe polegli walcząc o pietruchę i że  zamiast  pokazu siły było przerżnięte głosowanie i łamanie prawa w świetle jupiterów bo inaczej się nie dało.  Teraz to już  widoczne jak na patelni że  albo oszukają albo  guano  mogą, po prostu tylko brnąć  będą w bezprawie dopóki ulica i cena kaszanki im na to pozwoli, bo opozycja wyraźnie chce ich przeczołgać i do władania  gnojowiskiem które po sobie  PIS  i przystawki zostawią,  się nie pali.   Opozycja gorącego kartofelka władzy  nie chce  i choć mła się to nie podobie to niestety rozumie.  Żeby bajzel uporządkować  będą konieczne reformy i to takie że pińcet plus powszechne musi się skojarzyć w umyśle wyborcy ze spłacaniem długów. A quźwa wyborca długo się uczy i ciężko mu pojąć że powszechne pińcet, niezależne od kryteriów dochodowych,  to prosta droga do piekiełka była. Sześć lat bal trwał za pożyczone  pieniądze  i zaczyna  się zbliżać czas spłat. Sytuacja  jak za Gierka tylko że Gierek w przeciwieństwie do obecnego zarzundu cóś po sobie zostawił, np. mieszkania w blokach  czy tę drogę co ją ostatnio  częściowo w autostradę zamienili. No i grilują nas łopozycyjni razem z tą reprezentacją którą większość narodu sobie wybrała. Co teraz zarzund ma  w planie, zwolnienie z odpowiedzialności karnej, praca za pensję pięćdziesiąt tysi  miesięcznie?  Toż  Banaś okopany, trza będzie siły poważne w parlamenicie przeciw  niemu zebrać za naszą kasę. A Banaś ręce ma długie i nawet w zarzundzie są tacy co się go bojają bardziej  niż  Nadprezesa. A potem co?  Walka z inflacją poprzez dodruk kasy?  Ruchy pozorowane w sprawie praworządności na które nikt się już nie nabierze za to kasę chętnie się na nas oszczędzi? Na co łone  liczą? Lockdown który część ludzi będzie miała oficjalnie w doopie ( stanu wyjątkowego nie ma, wyroki sądowe za to już są i wiadomo że mnóstwo biznesów po prostu oleje ciepłym moczem zarządzenia, korporacyjne nie  ale to tyż do czasu  bo kasa zacznie uciekać a tu rekompensat nie będzie a mały rynek nie zniknie )?

Może stan wyjątkowy po którym zarzund nie miałby już czego szukać nie tylko w polityce, bo lud zawsze lubi jak elita w doopę dostaje za swoje i ludu przewiny? Mła dziś nie wierzyła  własnym oczom jak  czytała  że redahtor Warzecha tęskni za tuskową ciepłą wodą w kranie.  Taa... wygląda na to że nawet do prawicy dotarło że  PIS nie zrobił, nie robi ani nie zrobi nic porządnie bo nie umie. Znaczy przepraszam, bajzel to robią pierwsza klasa, chaos nie do opanowania. Jeszcze trochę i będzie totalna zapaść państwa. I  żeby było jasne - nie z powodu Nadprezesa tylko współpracowników. Kaczyński nie odpowiada za całe zło, odpowiada  jedynie za jedną z jego przyczyn - dobór na stanowiska rządowe ludzi którzy nawet gminami nie powinni zarządzać. Facet stworzył wokół siebie rezerwat dla przegrywów i wmówił narodowi że to są tegoż narodu  przedstawiciele i że teraz  przegrywy majo szanse na żłób.  To że przegrywy   żłób rozwalą było jasne od samego początku dla ludzi którzy kasę, nie tylko swoją,  muszą liczyć.  Po prostu 2 +2 = 4. Dokoptował do tej swojej koalicji  nawet  takich którzy są przegrywami oficjalnie, znaczy bez przyssania się do innych nie mają szans na zaistnienie w polityce, czytaj  u  żłobu.  Wiecie mła jest z  tych  którzy mają  dla przegrywów ciepłe uczucia, uważa że wielu ludzi za przegrywów uważanych wcale nimi nie jest - mają tylko inną optykę.  Jednakże mła w życiu na przegrywów nie głosowała i nie zagłosuje, ponieważ nie stawia się na zawodnika który nie postrzega zwycięstwa swoich racji jako celu.  A celem tej zbieraniny  Nadprezesa od początku  nie było robienie prawdziwej polityki  tylko nachapanie się. Optyka zarzundu w tym wypadku była widoczna od razu i tylko ci co nie  chcieli  jej widzieć byli  ślepi - rozdać trochę ludowi i być jak  PO, znaczy opływać  w dostatki przy minimalnym  wysiłku skoncentrowanym  na robieniu PR w stylu przejrzałej prawicy ( PIS i przystawki są spadkobiercami  nieboszczki PZPR, socjalni nie tam gdzie trzeba  do bólu tylko komitety zamienili na kruchty - cała to różnica ). Takie śmieszne  marzonko w stylu jak mały   Jaś wyobraża sobie pracę polityka. Jaś pisze prawo pod siebie - np. pozwala wycinać  bez opamiętania drzewa bo ma w tym interes.

Celem nawet nie  było zarządzanie  tylko "Teraz k.... my!" że zacytuję klasyka.  Cała ideologia to  utrzymanie koryta dla przegrywów u władzy, co  umożliwia system podobny do PRLu.  Cwaniactwo gminne zebrane przez Nadprezesa przeniesione  na dyplomatyczne salony. Parę lat temu to  yeb.... , jak mawia lud polski,  na forum międzynarodowym, teraz  nawet nie ma czego zbierać bo tak naprawdę nie jesteśmy  nikomu do niczego potrzebni. Do nas jeszcze  to nie dotarło ale dotrze wraz  z brakiem kasy. Świat się bez nas nie zawali, pójdzie dalej.  A my tu właśnie się budzimy a w nocniku nie tylko ręka. Co robić? Wzmożenie narodowe guzik pomoże, narodowcy są takimi biznesmenami  jak z koziego tyłka trąba. A nam  potrzebni są pragmatycy kuci na cztery nogi, którzy nie dadzą się wy...tralala do końca koncernom ( a nie  Niemcom, Francuzom czy innym Amerykanom, u nas  do tej bańki na prawo to jakoś nie dociera a do bańki na lewo to już absolutnie bo dziś co bardziej lewicowi są przekonani że koncerny  "chcą  dobrze dla świata" i "są częścią systemu i tylko wymagają kontroli", taa... słowo kartel jest pojęciem obcym ).  Niech się objawi to młodsze i spróbuje zadziałać, Europa nie wszystkich młodych wchłonie, zaraz  się okaże  że to tu trzeba żyć. Oby tylko objawiło się politycznie a nie z koktajlami Mołotowa na ulicy. Co do wyniku starcia z korporacją mła nie ma złudzeń, jeżeli będzie im się opłacało  to przeczołgają zarzund  błyskawicznie . Jak nie  to odpuszczą i nawet się nie zająkną o demokracji ściągając tylko kasę jaką tu władowali, wraz  z odsetkami od nie wiadomo czego i wynosząc się z hukiem. Pewnie  kretyni z  zarzundu będą się w tym wypadku cieszyli nie pomnąc  że cena kaszanki ciągle idzie w górę i żadna propaganda tego nie przykryje. A społeczeństwo  zamykane od ponad roku  robi  się coraz bardziej niecierpliwe i byle co  może spowodować  wybuch o wiele większy niż awantura z policją w małym miasteczku o śmiertelne pobicie naćpanego. A co będzie jak  służby wzorem inszych powiedzą że "piendrolą"? Ech... kończę cookiesowa frazą "Ty ku..., odpie.... się, idź w PiSdu, je... się. Ch..!  Dziś fotki autorów różnych, w większości nieznanych mła. Fotki dziecięce, w końcu nikt nie wie co wyrośnie z małych antysystemowców.  Może to zdjęto marszałkinie i parlamentarzystki in spe.

P.S. Mła dotrwała do weekendu ale z dużym trudem bowiem w piątek  czynastego nie dość że wyglądała z rana jakby solidne picie zaliczyła poprzedniego wieczoru ,   to użarło ją w łeb żądlące po czym musiała brać  antyhistaminy  a jej wygląd wskazywał na przynajmniej tygodniowe ostre chlanie. Po  lekach spała jak zabita a Małgoś tylko kompresy zmieniała. Dziś  łeb swędzi ale mła wygląda normalnie, opuchlizny stulecia ni ma, dreszcze które  nia wczoraj wstrząsały tyż przeszły.  Tylko kark ma jeszcze sztywny. Tego co  ją użarło  mła nie widziała ale Mamelon twierdzi że nie była to ani osa ani pszczoła ani szerszeń - to było małe i wściekle byzczące i wyraźnie usiłowało mła zapylić łeb.  Mła nie ma uczulenia na jad pszczeli  czy osowy, więc to musi co innego. Do poniedziałku mła siedzi jak mysz pod miotłą coby losu nie prowokować, ten tydzień jej dał tak popalić jak rzadko.  Koty OK. Na szczęście. W muzyczniku piosnka oddająca moje obecne nastawienie do świata.

27 komentarzy:

  1. Uff, kobieto, dałaś głos. I to cieszy, choć opis sytuacji wcale.
    Czy to nie był przypadkiem giez, to co ukąsiło? W dzieciństwie spuchłam jak bania po ukąszeniu, cała, a użarte przedramię mogło robić za balon, taki do wina. Jeśli giez, to najwyraźniej nie chciał zapylać, tylko nachlać się krwi osierścionego.
    Pszczołowate i osowate na ogół rozsądniejsze, choć nie mam zdania i doświadczeń z pszczołą uwiecznioną przez Agniechę. Ważne że przeżyłaś, kalectwo szyjowe minie.
    Etykietę anulowałam, straciła ważność dziewiątego, kasa odzyskana. Daj znać, jakby co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dam znać jak tylko dam odpór wszystkim którzy nagle się u mła obudzili i teraz do nich dotarło ile cza płacić za śmieci. Mła wyliczyła rachunek przedstawiła i złośliwe odsyła na Wiejską z pretensjami. Nie ona jedna bo wszystkie administracje to robią w mieście Odzi i płacz wielki się niesie. Mła ma już dość tłumaczenia logiki nielogicznego i teraz tylko stwierdza beznamiętnie że nie jest tu żadną instancją bo nie mła tylko gmina ustala ceny wywozu odpadów w oparciu o ustawę stworzoną na Wiejskiej. Quźwa, pół soboty ludziska mi tyłek truli jakbym mogła cóś w tej kwestii zrobić, drugie pół to były insze sprawy które powinnam załatwić w piątek ale z przyczyn gzowych nie mogłam. Będziemy mieli nową lokatorkę, panią starszą ( Gienia, Małgoś i Ciotka Elka happy ).I tak mam dzień wolny w plecy a dziś jest taka duchota że z ogrodu wróciłam po pół godziny jak z sauny. I kogo ja zastaję przed drzwiami - tych co się na wczorajsze narzekanie śmieciowe nie załapali bo w pracy byli! Macki mnie opadli i napisałam kartkę gdzie i do kogo można się zwracać w sprawie naliczania opłat za wywóz odpadów. Złośliwie na pierwszym miejscu umieściłam posłów z naszego okręgu, nawet sprawdziłam czy nazwisk nie pomyliłam. Koniec tego dobrego, jak ludziom nie pasuje cena to niech trują tyłek tym którzy te pierdoły wymyślili. Zobacz do czego mła doprowadziły wydarzenia tego tyźnia ! To już nie kobra ze młą, to żararaka urutu.

      Usuń
  2. Kapelutek czy tam inna czapkie z daszkiem,,ja ogrodowanie odbywam w kapelutku,,a szczegolnie kiedy slonecznie,,i przed desczem, bo bzykacze wszwlkie i inne chlacze wtedy bardziej napiendralają. Ja unikam gzow jak ognia, jak sie czepia to zjadlyby mnie zywcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hym... mła nie ogrodowała, mła wyszła na chwilkę w szlafroku coby Mamiego odprowadzić i to wówczas się stało. Chwilka i mła użarło. Piekło od razu ale pięć minut później to myślałam że po ścianach będę łazić. Dziś już tylko swędzi ale kark nadal sztywnawy. Co za dziadostwo cholerne ten giez!

      Usuń
  3. Bardzo się cieszymy, że dałaś głos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hau, hau !;-) Mła nie miała siły, wracała późno i jeszcze miała obróbkę w domu. No i koty pretensje wnosili. Największe to Szpagetka o te że nie dostaje kawioru. Mami do niej przemawiała że kawior to w domu był raz i nasz Lali to się sam poczęstował a nie że był zaproszony na degustację. No a Szpagetka na to że to jest właśnie problem że kawioru nie ma i ona nie może się w związku z tym częstować. I to jest Wielkie Niedopieszczenie ! Mami jej różne dobrutki obiecywała ale Szpagi kazała całować się w kikutka i bez kawioru się nie pojawiać. Kawioru ni ma ale mła wczoraj o dziewiątej wieczorem jeszcze zakupy wołowo - kureskie poczyniła coby podniebienia ukontentować. W związku z tym Mruti mła dziś na kok nie odstępuje, co i raz jestem łapkowana z powodu miącha w lodówce. Mrutki ma naprawdę dobry charakter, kiedy tylko mła wyciąga dyskretnie mięcho ( żadnego czaskania dżwiami ), Mruti włącza alarm - "Dzieli, mięchem dzieli!". Taka to słodycz z niego, dbająca o resztę stada. Najpierwsza jest Sztaflik, która od powrotu mła z krótki wakacji żąda sesji półgodzinnych pieszczot i bardzo pilnuje coby być pierwsza u michy. mam wr ażenei że podczas mojej nieobecności Wojownicza Księżniczka usiłowała wymusić posłuch u Pasiaka i Okularii.

      Usuń
    2. Jaki miły kocio z tego Mrutka. Altruista. Z innymi dzielić się chce. Mogliby poniektórzy się uczyć.
      A Szpagi kawioru wege by nie zjadła? Kiedyś wnikliwie poczytałam malusie napisy na malusiej puszeczce w Tesco ( troszeczkę mi był za tanio ), a tam napisano, że z soi wykonane. Hm.

      Usuń
    3. Kawior z soi, zapewne modyfikowanej, to jest taki rogalik jakim zajadały się panie z "Seksmisji" Machulskiego. Mnnniam. Szpagetka nawet okiem by nie rzuciła, Panie Przewodniczące mają własny domek a w nim lodówkę z prawdziwym żarciem. ;-) Mrumi jest naprawdę dobrym serduszkiem, jak mu się zdarzy jaką szkodę wyrządzić to przez rabladorowanie bo on jest radosny. No i te poranne całuski, bez miąchania to wg. Mrutka przedpołudniowego dzień jest nie taki. Na szczeście przeszło mu budzenie mła o świcie. Ostatnio mła się budzi późno ( no i potem lata jak kretynka żeby nadążyć ).

      Usuń
    4. Ale tam. Ja się budzę wcześnie a i tak nie zdążam. Więc nie miej wyrzutów sumienia. Po prostu zdążyć się nie da. Taki jest ten świat. Za szybko się kręci, proszę Pani Taabazy.

      Usuń
    5. Ojejku, imię mi się źle napisało. Taaaaabaaaazy. miało być przecież.

      Usuń
    6. Nie dość, że za szybko, to jeszcze w kółko ;)) i człowiek biedny skołowany jest.
      Rabarbara

      Usuń
  4. Ja miałam taką gule po jakiejś zmutowanej meszce. Gula nad kolanem kilka dni. A potem zaczelo po tygodniu się kurczyć...

    Kotki wygłaskać! One najlepiej relaksują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mła na razie sztywność karku, gulka jest ale nie jakaś specjalnie duża. Kocyndry głaszczę z całych sił, jak tak dalej pójdzie to łyse będą od tego głaskania. ;-)

      Usuń
  5. Najbardziej to stawiam na cenę kaszanki ;) Tu wydaje się być potencjał społeczny i wychowawczy. Wapno z kwercytyną zawsze pomaga na dziwne spuchnięcia i katary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła tyż optuje za ceną kaszanki. Teraz mła odstawiła wszystkie specyfiku i pije wodę w dużej ilości coby złe z siebie wypłukać.

      Usuń
  6. Pan K. się bardzo zdziwił, kiedy niewdzięczna ludożerka zaserwowała mu komentarze, jakby żywcem z cytowanej przez Cię piosneczki wzięte :) Ba, nawet się obraził i nie będzie rozmawiał z dziennikarzami.
    Niefajnie z tym bzyczącym, dobrze, że antyhistaminy pomogły, może na wsiakij słuczaj zaopatrz się w adrenalinę ? Te alergie mogą się pojawiać znienacka, u mnie na przykład ni z gruszki, ni z pietruszki pojawiła się kiedyś silna alergia na leki, które wcześniej zażywałam bez sensacji, a nagle spuchłam i twarz zaczynała mi się parę centymetrów bliżej, niż zazwyczaj .
    Cieszę się, że się odezwałaś, nawet jeśli tak nieparlamentarnie w kwestii parlamentu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No świństwo fruwające, dobrze że kotów nie ukąsiło. Co do pana Cookiesa to mła sądzi ze on się przysłuży społeczeństwu, na jakiś czas mit antysystemowców którzy lezą do polityki przyblaknie. Antysystemowiec jest anty jak lezie w politykę to już jest pro tylko jeszcze nie wie w jakiej sprawie. ;-) Nasz parlament zasługuje na nieparlamentarne wyrazy jak mało która instytucja. Wyraźnie państwo parlamentarzyści nam szczytują , za naszą kasę zresztą. Wszystko to nasze państwowe przypomina mła cóś co jej kumpel określił mianem siermiężnego pornola - "I tak wiadomo jaki będzie finał ale żebyż ci ludzie choć twarze zamiast mord mieli. O reszcie nie wspomnę bo taka sama jak te żulerskie gęby." Styl u nas straszny, jakby nie dość było samego złodziejstwa to jeszcze tym politykopolo człowieka dobiją.

      Usuń
    2. Koty się nie pocą, może nie mogą, a może unikają przegrzania. Te krwiopijcze szuje lecą do kwasu masłowego wyczuwalnego nawet po kąpieli. Tak jak "politycy" do koryta.

      Usuń
    3. No i teraz mła się będzie obwąchwać. Kwas masłowy kojarzy się mła ze smrodem mleczarnianym tak straszliwym że mogącym rywalizować śmiało z wytwórnią mączki rybnej, gdzie zdechłe białko rozkłada się w niepowtarzalnym bukiecie.

      Usuń
    4. Eee, tam. My tego nie czujemy na sobie,fakt na niekompanym i spoconym tego wiecej, gęściej gnoje wtedy lecą. Myli je zapach olejku waniliowego i cytrynowego. Ten ostatni używany nawet w chemicznych odstraszaczach. Które i tak na np. takie meszki, będące tak naprawdę latającą paszczą, mają wpływ nikły.

      Usuń
    5. Po za tym, przecież tak na pewno to nie wiesz czy to był giez. Może i rzeczywiście jakiś zapylacz poleciał na aromat czystej słodyczy i chciał zapylać😀.

      Usuń
  7. Właśnie się zastanawiałam, co się z tobą dzieje. Dobrze, że już przeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mijający tydzień był dla mła kiepski, a w piątek jeszcze to pochlanie, które mnie wyłączyło i zmusiło do roboty w sobotę. Ech...

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. To my Tobie ślemy, Wam bardziej potrzebne. U nas choroby ludzkie bo te kocio - psie już się skończyły ( tfu, tfu, tfu ! ). Trza sobie radzić, nie ma zmiłuj.

      Usuń
    2. No Jaguś z ząbek czarnym do wyrwania. Przeziębił się i przypadek odkryłam. Ehhh czarna seria jakąś.
      Ale YuumiPoop nie sra już!
      Med kroplówka druga dzisiaj bo wątroba i trzustka nawaliła. Jseeeezuuuu

      Usuń