środa, 29 grudnia 2021

Wiejskie klimaty w Rosemoor

Dawno temu, kiedy mła była jeszcze prawie  półstara, odwiedziła miejsce zwane Rosemoor. To jeden z ogrodów   RHS położony w północnym Dewonie, na południowym  zachodzie  Zjednoczonego Królestwa. Ogród olbrzymi, przepiękny i taki po którym się drepcze cały dzień ( Mamelon po włóczeniu się całodziennym po terenie ogrodu była padła na ławkę  i  usiłowała chrapać ). Mła się ten  ogród  przypomniał kiedy przeczytała komentarz Star ( która tak naprawdę jest Zdzichem i podobno ma garba ) na temat jej przydomowego ogródka i tego jakie niemiłe  uczucia w niej wywoływały symetryczne nasadzenia z krzewów, odziedziczone  po poprzedniej właścicielce. W ogrodzie   Rosemoor  jest sporo małych pokazowych ogródków, takich jak  ogródek wiejski ( country garden ), warzywniak ( kitchen garden  zwany bardziej elegancko potager ) czy ogródek ziołowy  ( herb garden ). Są naprawdę niewielkie ale za to solidnie naćkane roślinnym dobrem, miłośnicy bylin zapieją z zachwytu, miłośnicy tyrawników zaryczo ze zgrozy. W tych ogródkach część użytkowa miesza się z tą ozdobną, rośliny uchodzące za te które cieszą bardziej  żołądek a nie oczy stają się roślinami ozdobnymi  a wiele  ozdobnych bylin czy roślin jednorocznych rośnie tam tak jakby robiły za kapuchę albo inną sałatę. To bardzo swobodne nasadzenia, niewymuszone i pełne wdzięku.

Kiedy człowiek bliżej się przyjrzy nasadzeniom  w takim ogródku zauważy że nie ma tam jakichś strasznych wymyślności, no  wicie rozumicie Bylinus rzadkowystępujensis, są raczej  rośliny uchodzące za pospolite ogrodnicze tworzywo. Odmiany kwitnące kwiatami bez falban i koronek, raczej o pojedynczym okółku płatków ( odsłonięte pylniki wabią owady ). Cechą tych bylin  jest ich twardość, odporność na warunki atmosferyczne ( na zdjęciach są też  alstromerie, w Dewonie  mogące spoko robić  za chwaścidło - inne warunki klimatyczne ). Sadzi się je w sporych grupach i pozwala w miarę swobodnie rozrastać. Mogą spokojnie egzystować przy   krzewach owocujących, należy tylko uważać żeby solidną  posturą nie przysłaniały słońca  dojrzewającym owocom. Byliny i krzewy dobrze jest w takim ogrodzie uzupełniać długo kwitnącymi roślinami jednorocznymi ( mało bylin  kwitnie tak długo jak jednoroczne, to prawdziwi  mistrzowie długich dystansów, kwitną do oporu bo mają tylko jedną szansę na wydanie nasion  ). W takim ogrodzie można  też spokojnie uprawiać wiosenne rośliny cebulowe. Jeżeli chcemy żeby zimą nie było łysogałązkowo i smętnie, możemy  pokusić się o cóś zimozielonego, najlepiej niewielkiego i  nieprzytłaczającego. Ot, jakieś mini kulki z cisów ( bukszpan chyba  odpada ze względu na wrażą ćmę ) przed wejściem do ogrodu, tak  coby zaznaczyć że to ogród, sekator posiadamy i nie zawahamy się go użyć!

W takim ogrodzie  coolory mogą się mienić albo i nie, wszystko zależy od  tego jak nam w duszy gra. Najważniejsze w nim aby  grupować rośliny kwitnące mniej więcej w tym samym czasie i w miarę równomiernie rozplanować ich nasadzenia na rabacie. Wiejski ogród wydawa się wiecznie kwitnący, he, he, he. Teraz co do warzywek - kto powiedział że szparagi i  koper muszo rosnąć z inszymi warzywami ( szparagi powinny mieć tylko zapewnione  miejsce do  kopczykowania jeżeli  planujecie je  bielić, koper może porastać swobodnie pomiędzy  inszymi roślinami ). Sałatom musicie zapewnić słoneczko, dlatego zawsze powinny znajdować się  po tej słonecznej stronie rabaty, tak żeby ich nic nie zacieniało. Pomidory so przecudne, każden ogród od nich pięknieje, niezależnie czy to duże  krzewy czy miniaturki rodzące koraliki. Takoż samo jest z paprykami czy pięknie kwitnącymi ziemniorami. Jak troszki więcej miejsca to można zapuścić ogórki, szał ciał bo i liść piąkny i kwitnienie nawet nawet. Jak miejsca ni ma to choć ogórecznika posadzić, tyż pachnie  jak trzeba i nawet smakuje nieźle.

W kwiatowo - warzywno - owocowym  ogrodzie najbezpieczniej nawozić  kompostem, w  końcu to co tam  rośnie trafia  do gara albo bezpośrednio na talerz.  Jakby  trza cóś solidniej  nawieźć to ostrożnie i z umiarem można stosować nawozy mineralne, albo takie cymesy jak  mączka bazaltowa ( przy małej powierzchni ogrodu to nie będzie  duży wydatek ) czy insza  mączka rogowa ( dobra pod  róże ). Teraz o sąsiedztwie - jak wiecie są rośliny których bliskość dobrze wpływa na jakość  warzyw, taki czosnek na ten przykład dobrze robi wielu roślinom. Posadzony obok truskawek wzmocni ich odporność na szarą pleśń, posadzony koło tulipanów i lilii odstraszy nornice. Ba, czosnek zrobi dobrze nawet sporym krzewom - posadzony w sąsiedztwie porzeczek, odstraszy ich szkodnika - wielkopąkowca porzeczkowego, w jakimś stopniu ochroni róże przed różnymi paskudami. Są nawet tacy którzy twierdzą że czosnek potrafi zatrzymać kędziarzawość liści u brzoskwiń ( hym.. w tym wypadku akurat mła jest sceptyczna ). Takich roślin ceniących odpowiednie sąsiedztwo jest więcej - cebula kocha marchew, rzodkiewka tyż kocha marchew i pietruszkę na dodatek a mniłością największą to darzy sałatę, pomidory z bazylią lubią się nie tylko na talerzu, kapusta jest szczęśliwa gdy w pobliżu rośnie koper, a warzywa korzeniowe gdy blisko są nasadzenia z  aksamitków czy nagietków. 

Radości  płynące dla nas  z posiadania wiejskiego ogrodu? Rozliczne.  Po pierwsze nie tyle ogród posiadamy co razem z nim żyjemy ( w miejscu w którym przez większość sezonu kwitną rośliny pojawiają się owady, które przyciągają ptoki, ptoki przyciągają koty ale koty nie lubią zapachu bodziszka korzeniastego więc można zniechęcająco posadzić, coby chętni do zaznajomienia się z ptaszkami utrzymywali  od nich odpowiedni dystans ), po drugie to oprócz rozkoszy dla oczu fundujemy sobie  uciechy żołądka. Czy taki ogród wymaga wiele pracy?  Każdy ogród wymaga pracy, jak nie chcemy pracować w ogrodzie to sadzimy tyrawnik  i wynajmujemy firmę coby dopieszczała. Jednakże  kiedy ogród jest niewielki tzw. rozsądne podejście  do tematu ( mulczowanie gleby pomiędzy nasadzeniami, ignorowanie niektórych chwastów - tyż rośliny ) nie powinno sprawić że padniemy na twarz z wyczerpania. a jak miło jest w słoneczny dzień czuć pospołu zapach róż, kopru i nagietków,  cz wieczorną porą rozkoszować się zapachem maciejki podjadając własne maliny.

46 komentarzy:

  1. Bajka. Zdaje się że ogromną rolę pełni w niej klimat i to, że jak roślina to w grupie. Jakoś wątpię czy jedno kłącze liliowca dałoby aż taką kępę. Intensywne rozmnażanie miało miejsce, albo nasadzenia kilku sztuk od razu, albo dwadzieścia lat uprawy. Ale bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry że dopiero teraz odpowiadam ale pogoda mła dobija, jakbym miała kaca stulecia ale na trzeźwo więc niezasłużenie. Masz Rację Rominko, to są nasadzenia masowe - po parę, a czasem po paręnaście sztuk bylin. No i wtedy wygląda!

      Usuń
  2. Cóż za przyjemny bałagan. Prawdopodobnie porządnie przemyślany i zaplanowany, nie powiem, niektóre części przypominają moje rabatki. Pomieszanie z poplątaniem.
    No i robisz smaka na roboty ogrodowe w sezonie 2022. Już se myślę, co by tu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrze że kombinujesz co by tu, jakieś przyjemności zimowe się ogrodnikowi należą. ;-)

      Usuń
    2. My tez juz planujemy, kombinujemy jakie nasiona mamy a jakie musimy zakupic i zanim sie obejrze to juz Wspanialy zorganizuje wylegarnie nasion w pralni:))) jak to zrobil w ubieglym roku.

      Usuń
    3. To so miłe rozrywki na zimę, mła zamierza w tym roku podpędzić na parapecie groszek pachnący. :-)

      Usuń
  3. Ja w takim ogródku mogę siedzieć czytać książki i kotki głaskać lub focic. Ale żadnego grzebania w ziemi. O nie. Ja moje kwiatki zamordowalam na klatce 😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocurrek "the Plantkiller". ;-) Jak kto nie ma melodii w sobie to nie ma go co zmuszać. Ale uważaj Kocurrek, do ogrodu można dojrzeć i wówczas człek się sam zastanawia "Jak to się stało?" Jak tam Aleksik?

      Usuń
    2. Na szczescie zapalenie pęcherza. 7 dni zastrzyków. Ale dostałam do domu . Uffff 🤍

      Usuń
    3. No to uff! Dobrze że wychwyciłaś. :-)

      Usuń
  4. Uwielbiam takie ogrody. Mój wyglądał podobnie - taki misz masz, ale po dwóch latach wymaga kolejnych korekt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie trzeba sobie powiedzieć wyraźnie - ogródek swobodny nie oznacza że puszczony na żywioł. ;-)

      Usuń
  5. Lo matku bosku az mnie serce wyskoczylo z klatki piersiownej jak ja zobaczyla, ze ten post dedykowany w sumie mnie czyli Zdzichowi z garbem:)))
    Kochana Tabaazu, wiec Star vel Zdzicho ma taki wlasnie plan akcji.
    Po pierwsze primo wypierdzielic krzaczory, ktore nic nie robio a tylko roboty wymagajo, bo jak je puscic na zywiol to nawet nie widac gdzie jaki krzok rosnie.
    Szukalam zdjec, ale sie okazuje, ze albo je gdzies znaczy psu w dupe wsadzilam albo ich zwyczajnie nie mam. Natomiast wysle Tabaazu ciagle aktualny link sprzedazy domu i tam widac co je gdzie.
    Ale wracajac do postanowienia. To my se ze Wspanialym tak wykombinowali, ze przed domem tuz przy chalupie gdzie jest tych krzaczorow duzo, zostawimy tylko japonska jablon, bo mimo, ze stara to ladnie kwitnie i japonski klon bo mnie sie podoba. Z tym, ze klon zostanie przesadzony na inne miejsce. Zostanie przesadzony robotnikami firmy ogrodniczej, ktore zapewniajo, ze wiedzo co robio i to nie jest problem.
    W miejscu gdzie jest klon natenczas bedzie zimowa skrzynka na zielenine salatowa, bo tam jest gniazdko elektryki i nalezy to wykorzystac (tak rzecze Wspanialy)
    Zostawimy jeszcze dwa - trzy moze cztery inne krzaki, bo to spory kawalek wiec cus tam musi byc.
    Tam wlasnie wiosna sa kepki cabulastych (krokusy, zonkile glownie)
    To przed domem w czesci glownej. Teraz jedziemy pod okna naszej sypialni, ktore tez wychodza na ten kawalek przed domem. Tu rosna kepy zoltych liliowcow, ktore mnie sie podobuja, wiec zostaja, na brzegu jest kilka krzakow roz i te tez zostaja.
    Natomiast przy chalupie pod tymi oknami jest ogromne krzaczysko, ktore zywcem caly rok nic nie robi a tylko na przelomie lata i jesieni ma jakies malowygledne drobne kfiotki i ten krzak zdecydowanie wyrywamy. Juz po jego bokach posadzilismy wiosna tego roku dwa krzaki czarnego bzu i chcemy pozwolic im sie rozrosnac.
    Czarny bez ladnie kwitnie i ma owoce, z ktorych mozna wiele rzeczy zrobic.
    Teraz przenosimy sie na bok po lewej czyli na granice dzialki sasiedniej. Tu tez jest kilka roz, jakis krzak, ktory Wspanialy ogolil bez ustalenia ze mna:))) ale ten krzak mnie sie podoba bo ma bardzo ladne kwiaty.
    Wspanialy zostal zbesztany a krzak odrosnie. Obok niego tuz przy chodniku posadzilam bez, ale ten bez to sie raczej zmarnuje, bo cale lato mial 3 moze 4 listki. Tak wiec w przyszlym roku posadze nowy, no chyba, ze ten sie jednak zdecyduje rosnac:)))
    cdm.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OK to w pierwszej czesci bylo wszystko przed domem.
      Teraz idziemy za dom. I tu pod oknami mam bodajze 5 albo 6 krzakow roz, nie przepadam za nimi, bo sa wszystkie strasznie roziowiuskie a ja rozowego nie lubie, no ale sa, kwitna i zostana bo to jest takie miejsce gdzie nic innego nie ma szansy ze wzgledu na bardzo ograniczona ilosc slonca. Tu rosna tylko te roze, mchy i paprocie i tak zostanie.
      Teraz po dlugosci dzialki mamy pas ogromniastych tui i one wiadomo zostana, bo kto by sie z tym szarpal to jedno, drugie zaslaniaja akurat miejsce gdzie sasiedzi maja pojemniki na smieci a wiec nie musze tego ogladac.
      Co prawda zaslaniaja tez te stara szope, ktora mi sie bardzo podoba bo sie malowniczo komponuje w wiejski krajobraz, no ale cus za cus.
      I teraz mamy na reszte dlugosci dzialki znow krzaczory, przeplatane cebulowatymi, ktore wiadomo sa wiosenne. Jest tam tez kilka krzewow roz i te sa bardzo ladne wiec zostana. Przy brzegu rosna cosmo daisy jedyne z rodziny daisy jakie lubie.
      I tak sobie kombinujemy ze wlasnie wyrwiemy te krzaczory i tam juz mam zasadzone dwa krzaki malin, dwa porzeczek (czarna i czerwona) oraz przesadzimy dwa krzaki agrestu, ktory chwilowo zamieszkal pod granica dzialki za domem.
      Ten wlasnie dlugi pas za domem chcemy przeznaczyc na krzewy owocowe a dla ich upiekszenia posiac mieszanke kwiatow polnych, ktore sie powinny ladnie zaprzyjaznic z cosmo daisy.
      Mamy jeszcze taki kwadrat w trojkacie miedzy nasza czescia domu a mieszkaniem Tatka gdzie juz jest troche roznosci. Jest duzy krzew rododendrona i on zostaje bo jest tak w rogu przy dziadkowym patio i jest calkiem ladny.
      Oprocz tego to jest cus jak skalnik z roznosciami, jest kepka szczypioru, kepka lawendy, jakies nienachalne kwiatki. I tego raczej ruszac nie bedziemy tylko tu walsnie zrobimy sobie wylegarnie ziol czyli dosiejemy rozmaryn, tymianek, oregano i tym podobne.
      Taki jest plan i mysle, ze jest dosc logiczny ze wzgledu na dostep slonca poszczegolnych miejsc. Front domu ma najwiecej slonca.
      Na trawniku za domem mamy dwie skrzynki ogrodka, tu akurat mam zdjecia wiec je dolacze do linka i wysle poczta.

      Usuń
    2. Wyslalam dwa maile ze zdjeciami jakie dalo sie odszukac i linkiem. Ogrodek warzywny mimo, ze jak widzisz maly to dal nam ogromne plony, zamiescilam kilka zdjec.

      Usuń
    3. Zdzichu, garbie jeden! Ani śladu maili! Wysłałam maila naprowadzającego, odkliknij. Bez zdjęciów mła jest pogubiona i nie ogarnia tematu.;-)

      Usuń
    4. Zrobilam forward ale czy to znaczy, ze pumel to nie jest Tabaaza?
      Juz nic nie rozumiem, 14 grudnia dostalam pusty mail od Taba Azy ale z adresem pumel wiec na taki wyslalam. Teraz zrobilam forward z pumela na haninie:)))
      Czeski film:)))

      Usuń
    5. Mła gmaila używa tylko do rejestracji, nic na niego nie wysyła odkąd ucięła sobie pogawędkę z jednym informatykiem o którym najsampierw myślała że ma paranoję ( po paru latach się okazało że z nim w porządku tylko mła chorowała na ignorancję ). Wystarczy że mła wszystkie służby świata prześwietlajo, to prywatne firmy w niewiadomych celach już nie muszo. ;-) Wysyłaj na j. Warzywka dorodne obejrzelim, dawaj linka poglądowego, żeby było widać jak z miejscem do sadzenia.

      Usuń
    6. Cos mi mowi, ze Tabaazu mnie kce silom wygonic do robienia zdjeciow:)) Ale dzis mokro i cus siapi to moze ja to zrobie w piatek, bo ma byc ladnie i slonecznie.
      Na wp poszly dwa maile w tym jeden z linkiem, ale na tym linku to owszem najwiecej widac jak tu zyla nasza poprzedniczka i strych a tych ogrodkowych malo jest.
      To sie umowmy, ze Zdzich zrobi te zdjecia w piatek i wysle na poczte wp.

      Usuń
    7. I prosze Zdzicha od garbow nie wyzywac, wystarczy ze Zdzich wie, ze jest garbaty:)))))))))))))) NO!!!

      Usuń
    8. Zdzichu to ja ostatni raz do garba wrócę. Czy Ty jesteś dromader czy baktrian? ;-D Czekam na mail, u nas dziś tyż paskudnie! :-/

      Usuń
    9. :))) wychodzi mi, ze raczej dromader bo Zdzichu to mo dwa cycki i lone wiszo, ale garba mo jednego i lon stoi:)))

      Serio zrobie to w piatek i natychmiast wysle z opisami co je co i gdzie. Dzieki za chec pomocy.

      Usuń
    10. Dromader najczystszy! ;-D Cała przyjemność po mojej stronie, mła widzi duży potencjał bo skalniak ma sporo miejsca i już miło obsadzony. My tu wszyscy ogrodujący, z tym że niektórzy uprawiajo koty. ;-D

      Usuń
    11. Na uprawe kotow to Zdzichu sie nie pisze, co nie przeszkadza mu wspierac dobrym slowem.

      Usuń
    12. Wspieraj, niektóre egzemplarze so tak krnąbrne że trza straszyć sekatorowymi retorsjami! ;-) Mła dziś zapodawała lek douszny , obrazy Majestatu się dopuściła!

      Usuń
    13. Moze niech Tabaazu probuje straszyc zdjeciem Zdzicha:)))

      Usuń
    14. Kochana, one się Tabaazu nie bojo żywcem to się będo zdjęcia Zdzicha bały?! Nie to stado! ;-D

      Usuń
    15. No masz Ty Zdzichu szczescie, se rododendron zostaje, bo juzem chciala proce odpalac i celowac w ten jedyny garb! :)) O malom sie nie zatknela czytajac o tej wycince 😂

      Usuń
    16. Kitty rododendron zostaje bo on jest w takim miejscu, ze nikomu ani niczemu nie przeszkadza ani go nikt nie widzi:)) On jest w samym rogu tego skalniaka tuz przy Tatkowym balkonie. Slowem nic nie robi ale tez nie wadzi nikomu:))

      Usuń
  6. Bardzo mi się podobają takie połączenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Luziczek Dorko, luziczek. To cały sekret tej urody, brak napinki i centymetra. ;-)

      Usuń
    2. Tak i jest pięknie i smacznie!
      A czy to nie Kasia Bellingham pokazuje takie połaczenia?

      Usuń
    3. Zgadza się, ogrodowanie Kasi to właśnie ogrodowanie w stylu countrygarden. :-)

      Usuń
  7. To piękniejsza, większa i bardziej zadbana wersja mojego ogródka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Mariolko te ogródki wcale nie były takie wielkie. One były tylko tak sprytnie zrobione że wyglądały na większe. :-)

      Usuń
  8. Polecam obejrzałam na HBO go trzy bilboardy za ebbing - dobry film!!! Zobaczcie koniecznie.
    Skończyłam dzisiaj Wilcza Dolinę Krajewskiej Marty - to jest złoto! Przeczytać też koniecznie 🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam i tyż polecam! Ja go sobie niedawno przypomniałam bo warto. :-)

      Usuń
    2. Jak znasz coś jeszcze fajnego dawaj :D

      Usuń
    3. Mła ogląda starocie ale Dżizaas jej ćwierkała że ponoć "Zabójczy Koktajl" da się oblookać. Mła poleca od się "Obiecującą Młodą Kobietę". :-)

      Usuń
    4. Gdzie ta kobiete ogladnąc?

      Usuń
    5. Oj, dałaś zagwozdkę. Mła znalazła na player i vider.

      Usuń
    6. Dzięki, platne 16 zl na plyerze , poszukam jeszcze w innych miejscach

      Usuń
  9. Nie oglądaj się kruka na molo. Chyba że chce się wam spać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz idziemy ajciu ale z kotami, bez kruka. Mła odpłynie przy zachęcających pomrukach. ;-)

      Usuń