poniedziałek, 11 marca 2024

Prasówka - pakiet Orwell i pakiet Huxley

Mła odnawiała w zeszłym roku umowę na telefoon i internet i jak ta sierota z cinżkim westchnieniem musiała zaakceptować że do telefoonu i internetu dodano jej komórkę i telewizję, z których mła nie korzysta.  No ale wicie rozumicie firma sprzedawa usługi w pakiecie. Dlaczego?  Bo więcej wciśnie i z człowieka wyciśnie. Zdaniem mła pakietyzacja powinna być zakazana prawem, bowiem jest niekorzystna dla klienta. Dlaczego do cholery mam płacić za coś z czego nie korzystam?! Jednakże jakoś to  nikomu z politycznych snu z powiek nie spędza, mła podejrzewa że dlatego że i politycy sprzedają się nam w pakiecie. Robią to za pośrednictwem mendiów. To jest coś  co nie dotyczy  tylko naszego poletka, to jest globalne.  Mamy mendia prawicowe, które napalonym  obrońcom porządku sprzedają pakiet Orwell i mendia lewicowe, które równie napalonym obrońcom swobód sprzedają pakiet Huxley. Tak to określił jeden komentator z netu, z lekka nawiedzony. Wszystkie mendia  do kupy podgrzewają temperaturę politycznych sporów, ponieważ  się im to zwyczajnie opłaca. Za mendiami bowiem stoją korpo, nastawione na to że ruch w interesie wskazany a kształtowanie postaw klienta jeszcze bardziej. Tak, tak, mendia zajmują się teraz techniką sprzedaży, stąd np. tendencyjny dobór faktów o których informują, zamilczanie czy wręcz propaganda.  Mendia lewicowe z lekka uprzywilejowane bo za nimi od dawna stoi  High Tech, mendia prawicowe dopiero  łapią wiatr w żagle bo dorobiły się własnego sponsora hightechowego, do tej pory stały za nimi  "tradycyjne" korpo. To nie jest teoria spiskowa, to jest real, który można sprawdzić szukając powiązań finansowych. Zatem poszukując info w mendiach  miejmy świadomość z czym mamy do czynienia - z urabianiem naszego światopoglądu nie przez rzeczową argumentację a przez starannie opracowaną polityczną poprawność i równie starannie opracowany czar teorii spiskowych. Te techniki wciskania kitu dominują na mendialnym rynku. A mendia sprzedajo pakiety - proukraińskość, LGBTyzm, ekologia, promniejszościowizm, świętego srovida i tym podobne radochy są w jednym, w drugim prorosyjskość, konserwatyzm obyczajowy i polityczny, opowieści libertariańskie. W obu pakietach jest ćwierkanie o wolnościach i promocja zamordyzmu, oba pakiety zalatują propagandą na odległość.

Zacznijmy od protestu rolników. Jak to wygląda naprawdę, odarte z ideolo. W każdym kraju protesty rolnicze mają nieco inne podłoże, w Holandii walczą o ziemię pod uprawy, w Niemczech o dodatki paliwowe, w Polsce przez  zalew zboża z Ukrainy.  W każdym kraju na traktory wsiadają nieco insi rolnicy, u nas są to głównie producenci pasz. Wszędzie rolnicy narzekają na Zielony Ład i sprowadzanie beztroskie  żywności zza granic UE. Majo racje? Majo! Jak się wymaga od swoich rolników przestrzegania wysokich norm a jednocześnie pituli o umowie UE - Mercosur to trudno oczekiwać żeby rolnicy po doświadczeniach ukraińsko - marokańskich przyglądali się temu spokojnie.  A co robi KE żeby rolników udobruchać? Ćwierka o rezygnacji z ograniczenia zużycia pestycydów i być może z nawozów sztucznych. Hym... a ja biedny żuczek, mam niby wierzyć że lobbyści nie maczali w tym brudnych paluchów.  A jakieś nowinki  w temacie odbiurokratyzowania rolnictwa? Któś cóś słyszał, widział?  Dla rolników  polityka rolna UE i dopłaty to  coraz  bardziej narzędzia bezsensownej  kontroli niż możliwość uzyskania godziwego zarobku. Gdzieś tu cóś się rozjeżdża i to mocno. Przyjrzyjmy się założeniom Zielonego Ładu; 50% ograniczenie na poziomie UE pestycydów i 20% ograniczenie nawozów sztucznych,  ograniczenie stosowania antybiotyków i innych leków u zwierząt na fermach, poprawa dobrostanu zwierząt, zwiększenie powierzchni i opłacalności rolnictwa ekologicznego, skracanie łańcuchów dostaw.  No wszystko to świetne, więc o co kaman? Miała być zmiana, znaczy mniej  agroholdingów i ferm przemysłowych, a wincyj małych  gospodarstw rodzinnych. Rzekłabym model polski, dopłaty solidne do zrównoważonej produkcji. Więc co jest nie tak? W którym momencie Zielony Lad rozjechał się z rzeczywistością i dlaczego to nie jako pierwsi pracownicy agroholdingów i ferm przemysłowych wsiedli na traktory? Zdaniem mła diabeł tkwi w szczegółach, szczytne założenia ubrano w takie przepisy, które udupiają rolników. Na poziomie krajowym to przykład z paliwem u zachodniego sąsiada, na poziomie europejskim to import bezrefleksyjny. Wkarwowi rolników trudno się dziwić, nikt nie ma ochoty być ofiarą transformacji ale też nie sposób nie zauważyć że do rolniczego protestu przyłączają się przemysłowe grupy interesów, których działanie Zielony Ład miał znacznie ograniczyć, czy "mocno upolitycznieni". Robi się dziwnie, bo każdy usiłuje cóś ugrać. A jakość żywności trafiającej na nasze stoły się nie poprawia, śmiem twierdzić że się stale pogarsza. 

Opowieści dziwnej treści o "ekologicznej" działalności boskiego Elona. Odkąd Elon fiknął progresywnym mendiom robiąc z X portal bez poprawności politycznej,  to można w Elona spokojnie przywalać. Znaczy to co progresywne mendia do tej pory zamilczały teraz spokojnie wyłazi na ekrany i szpalty. Najsampierw Elon nagrabił sobie w Skandynawii, teraz nie kochają  go w Niemczech. Bardzo ekologiczna grupa Vulcan, zrobiła Elonu wbrew, znaczy wywołała pożar w  fabryce Tesli, która zatruwa środowisko. Ponieważ mendia progresywne mogo teraz bić w narwanych ekologów, bo społeczeństwo nie zniosło przyklejaczy, to  doniosły, nawet w z lekka potępiającym tonie. O czym progresywne nie doniosły?  Że produkcja  w fabryce Tesli i tak byłaby wstrzymana  bowiem burmistrzowie okolicznych miasteczek powiadomili landowych że ilość azotanów i związków fosforu w wodach jest taka że strach się bać. Normy przekroczone  sześć razy i wogle a tu jeszcze taki problem wyskoczył z ujęciem wody pitnej dla Berlina. Progresywne mendia cicho sza bo przeca produkcja elektryków samo dobro a mła sobie myśli o tym lesie co go pod Izerę wycięli. Hym... zastanawiam się czy  działania  grupy  Vulcan czegoś tam przykryć nie miały? Na szczęście dla Elonu UE czym prędzej wysmaży cła na wraże chińskie autka, mogące z powodu dumpingowych cen zalać Europę.

Sprawa Nadniestrza - chciały tamtejsze władze pod skrzydełka Wujka Wowy ale władze Mołdawii zdecydowały się na tzw. stałą misję szkoleniową w wykonaniu francuskich żołnierzy. Pohukiwania dobiegły nawet od strony zajętej przeca wojną na wschodzie Ukrainy. No cóż, nikt Nadniestrza nie uznaje, nawet Rosja. Mła sądzi że sprawa jest przesądzona, Nadniestrze będzie częścią Mołdawii, jeżeli Mołdawia wejdzie do UE to pozamiatane. Skończy się oligarchia rosyjska w Nadniestrzu, zdawa się że ta oligarchia chce ugrać cóś póki jeszcze może. W sumie wiele hałasu o nic gdyby nie to że Francuzi postanowili pokazać Rosjanom że Niger czy Czad nie powinien ich interesować. Kropkę nad i postawiono w Armenii, która uzyskała  wsparcie  Francji i poprosiła niektórych Rosjan o opuszczenie kraju.


Na Ukrainie bez zmian, znaczy Rosjanie nacierają na okopy i wiochy niszcząc przy okazji wyrzutnie a Ukraińcy niszczą rosyjską infrastrukturę,  ale problem Ukrainy leży teraz nie w samej Ukrainie tylko w Stanach i w Europie. Po zdechłej ofensywie do której Ukraińców zachęcano a która ich sporo kosztowała, Zachód kręci się w kółko. Wiadomo co robić ale nikt nie ma na to jajec, bo oznaczałoby to pogodzenie się z rozpadem Rosji a tego boją się wszyscy. W Europie mamy do czynienia z dupkami typu Scholz i Makaron, którzy są wręcz tragiczni - jeden papla na tematy o których przeciętny polityk  milczy jak grób, drugi macha szabelką i tylko czekać jak  komendę "Na koń!" wyda, obaj przez ponad rok nie robili tego do czego się zobowiązali, czyli nie dostarczali broni. Niemcy hamowały a Francuzi tylko gadali. Teraz strach u tyłków i wreszcie dotarło że z Wujkiem Wową to nie jest zabawa tylko dla byłych demoludów, że może być cholerny problem, bo zdychającemu imperium została już tylko siła militarna i tym właśnie sposobem zamierza swój imperializm demonstrować. No rychło w czas! Elity polityczne obu krajów usiłowały urządzać Europę a majo problem ze zrozumieniem takiej podstawy jak kwestie jej bezpieczeństwa. Boszsz... dzięki za Szwecję i Finlandię w NATO. My bardzo mocno powinniśmy się ze Skandynawami kumać, dlatego odwiedzajmy Bałtów, przyjmujmy duńskich monarchów i norweskich premierów, dzwońmy do Szwedów i Finów. Ten kierunek jest dla nas wskazany, z dala od niemieckiego bordello, może troszki bliżej do francuskiego nicnierobienia. Miłym oczkiem spoglądajmy na Czechy i Włochy, wspierajmy południową flankę czyli Rumunię i Bułgarię. A od państw zachodu kontynentu żądajmy politycznego realizmu, w końcu będziemy chronić im tyłki od wschodu i kto wie czy nie od południa. W Stanach tyż ukraińska kość w gardle stoi, Trump z tą swoją mentalnością krętacza i brakiem szerszego oglądu sytuacji przed się bredzi, Biden po utracie Nawalnego, którego chętnie by widział na miejscu   Putina, nie bardzo wie co robić. Przeca Amerykanom czyli demokratycznej administracji zależało głównie na zmianie władzy w Rosji a tu siurprajz, imperium zdycha a władza trzyma się świetnie. Hym... mła napisze cóś brzydkiego ale prawdziwego - dla nas Polaków najlepszą opcją jest Wujek Wowa u władzy. Póki siedzi na stolcu, póty Rosja traci siły a Stany i część Europy muszą mierzyć się z realem a nie popadać w urojenia na temat tego kraju i jego władz . Ukraina tyż traci ale mła patrzy egoistycznie na interes Polski, Ukraina i tak nie ma za bardzo wyjścia.

Najważniejszym frontem wojny jest teraz gospodarka, weszły tzw. wtórne sankcje, groźba wisi nawet nad Raiffeisen Bank. Chiny mają utworzyć jeden bank do obsługi Rosji, ze względu na to żeby sankcje nie dopadły inszych ichnich banków. Jakby ociepleniem zawiało od chińskiej strony, dyplomacja pandowa się odbywa, kryzys  gospodarczy zmusza Chińczyków do umizgów. W Rosji cud mniemany, gospodarkę ciągnie administracja, która u innych jest kosztem i tzw. gospodarka wojenna oraz  tworzenie planów rozwoju, bankowość. Rosja chciałaby iść w stronę autarkii, ale nie bardzo może. Import równoległy z Turcji co prawda leży, Chiny zalewają za to rynek swoimi produktami. Na razie rosyjska gospodarka wojenna działa pulsacyjnie, pojawiają się komponenty gospodarka trzepie uzbrojenie, znikają komponenty nikt nic nie robi. Generalnie  za świetnie nie jest, np.   Rosjanie nie mogą porządnie ruszyć z produkcją stali. Spółki wydobywcze przynoszą obecnie straty co w Rosji jest pokazywane jako odejście od bycia krajem eksportującym surowce a nie zarzynanie gospodarki. W związku z tym skokiem cywilizacyjnym  dulczy się u Chińczyków o pożyczkę w juanach.  Jest tak dobrze że Rosja po raz pierwszy od  trzydziestu lat ma plany na zadłużenie  wewnętrznie, jakby co będzie miała deficyt budżetowy z niczego niepokryty. Ze spraw typu a dobrze im tak to mła donosi że  Rosja olewa patenty, głównie leków co mła uważa za karę dla Big Pharmy. Gospodarka pozwalająca na prowadzenie ledwie jednej  operacji specjalnej przeciwko słabemu krajowi nie sprzyja polityce zagranicznej. Wpływy Rosji w Kazachstanie  to już chyba przeszłość, jak donosi "RIA Nowosti" Kazachstan negocjuje z Ukrainą dostawy komponentów dla zbrojeniówki. Znaczy w Rosji  jak zwykle, dobra gospodarka jest na papierze i w excelu, propaganda grzeje za to osiągi jak drzewiej w  Chinach. Jedyne co zdziwne to wydawa się że oligarchowie wracajo do łask, car dogaduje się z bojarami. No a co z gospodarką w inszych państwach?

Ukraina na kroplówce i z korupcjo z dużym trudem osiągnęła wzrost, majo jakieś 4% czy cóś. No ale kraj w dużej części ruina. Zastanawiające jest że budują bloki w elektrowniach atomowych, co taniochą nie jest i rozwijają zbrojeniówkę. Hym... Europa funduje emerytury i świadczenia, niskie straszliwie ale 3 miliardy euro miesięcznie na to idzie, resztę kasy dosyłają Ukraińcy pracujący za granicą. Zdaniem mła cud że się telepią, podejrzewam kombinację w stylu Rosjan, papier zniesie wszystko. Turcja wchodzi w kolejny rok kryzysu, to już chyba Erdoganowa norma. Tam nie ma mowy o wyłamaniu się z sankcji, Turcy z  Reichu by się wściekli gdyby nie mogli wspomagać rodzin w Turcji, nie wspominając za wiele o tym czym grozi upadek systemu bankowego w kraju z taką inflacją. Niemcy mają drugi rok z rzędu recesję,  na szczęście na tyle małą że na nas to się nie odbija. Wielki problem dla ichniej gospodarki to ucieczka kapitału i upadek średnich i małych firm rodzinnych. Nie tylko wojna na Ukrainie i skok cen energii, obeszczenia srowidowe się kłaniają i deindustrializacja.  Największym beneficjentem Zielonego Ładu okazały się Chiny, to one produkują prawie wszystko co potrzebne do  zieloności. Zdaniem mła bez kopert i głębokich kieszeni się tu nie obyło. Za Zielonym Ładem stały głównie Niemcy, teraz mła się nie dziwi  że tam kwik. Do Polski przeprowadza się Miele, koszty produkcji, te klimaty a tu zieloność w wydaniu niemieckim nie wypaliła. Miejsca pracy w zielonym przemyśle znajdują się w Chinach. No to teraz kuszenie tych co chipy robią. Tak to jest jak się zasypia w błogim dobrobycie i głupoty plecie o emitowaniu CO 2 i jednocześnie korzysta z urządzeń wyprodukowanych w Azji w krajach spalających węgiel na potęgę. Na nas wiele rzeczy UE wymuszała a w  Reichu przepisy  obchodzono, teraz mamy kryzys strukturalny w rolnictwie  i zaraz będzie jazda z przemysłem wydobywczym i naftowym,  mam wrażenie że przed  Niemcami dopiero są prawdziwe problemy. Tam przemysł miał państwo, teraz przemysł się z Niemiec wynosi i Niemcy niezaopiekowane.  Nie pomaga  nawet słabe egzekwowanie sankcji nałożonych przez  UE i kombinacje z Rosnieftem i "kazachską" ropą. Stąd może plotki o powrocie do marki. W UE coraz głośniej o tym że Niemcy ciągną strefę euro w dół. No i jest fikanie Francji a nawet nasze wobec tej niby największej potęgi Europy. Francja gospodarczo się rozpędza, głównie zbrojeniówka ale nie tylko. Potencjały gospodarcze Niemiec i Francji zbliżają się do siebie, militarnie Francja nad Niemcami szybuje na wysokościach i to mimo Makarona, dla nas to akurat dobrze.

W Stanach odbył się superwtorek czyli prawybory partyjne. Jak było do przewidzenia faworyci wygrali, Trump i Biden, dwa staruchy mający razem około 160 lat,  stoczą bój o to który zasiędzie w Gabinecie Owalnym. Zdaniem mła dla  Amerykanów najlepiej by było żeby żaden z nich tam nie zasiadał, to ludzie uwikłani jak nie w system zależności to w niejasności prawne. Obaj. To są dziadki żyjące przeszłością, które muszą zmierzyć się z wewnętrzną sytuacją w Stanach, załamaniem industrialnym i jego konsekwencjami i wynikającym z tym podziałem społecznym. Ameryka to najbogatszy kraj III świata, polaryzacja społeczeństwa jest z europejskiego punktu widzenia przerażająca. Epidemia opioidowa, wariaci z bronią, gangi etniczne, tzw. zdrowie publiczne przez który to termin  mła rozumie poziom chorób cywilizacyjnych trapiących Amerykanów, wszystkie te problemy zyskały wyraz w słowie imigrant, którym hojnie szafuje się w kampanii wyborczej, choć ten imigrant to winny temu wszystkiemu Stany dołującemu ledwie w paru procentach. Polityka zagraniczna w czasie transformacji dotychczasowej formy globalizacji najeżona trudnościami jak baba rodzynkami. Trump powoduje eskalację konfliktów, on chyba zarzundza konfliktem jak nasz Jarozbaw. Czym to się kończy widzimy u się. Biden ni cholery nie ma charyzmy i jest lewo establishmentowy do bólu, głębokie zawierzenia w Zielone Łady itp. Każdy z nich ma receptę na budowę Ameryki, która  to recepta nie zadziała. Trump naprawdę stworzy Ameryce  rywala w postaci UE, bowiem Europa od Stanów chce tylko zapewnienia bezpieczeństwa. Bez tego to po co Europie Stany? Europa wreszcie przestanie śnić nadmiernie socjalny sen. Rosja w  zamierzeniu Trumpa być może ma stać się krajem przyjaznym USA i  batem na Chiny i Europę. Dla Europy to schody ale dla Stanów większe, strata sojuszników będzie bezpowrotna. Europa będzie się mogła dogadać albo z Rosją albo z Chinami, jest na tyle bogata że sobie poradzi. Co zrobi deep state? Kroplówka dla Ukrainy i wykrwawianie Rosji czy odwrócenie Rosji?  Wybór Bidena to też z naszej perspektywy taki se, najsampierw poparł Nordstream i opuścił Afganistan,  czym Wujka Wowę ośmielił a potem nie załatwił sprawy szybko, choć mógł. W Hameryce majo wybór między dżumą a cholerą, ich wybór wpłynie na nas. Po mojemu to czas budować jądrówki, nie o elektrowniach tu piszę.

I to by było na tyle. Mła pominęła takie ważności jak progresywne referendum o roli kobiety w Irlandii, w  którym pytania sformułowano tak żeby ukryć koniec państwowego wsparcia,  co Irlandczycy radośnie olali, czy sondaże przed wyborami w RPA zwiastujące zmianę władzy i wypad RPA z BRICS. Nie piszę nic o Hutti czy Izraelu bo tam bez zmian. O wyborach w Rosji też nie piszę,  bo są oczywiste - Wujek Wowa zostanie prezydentem, nawet wtedy gdyby miały potwierdzić się tradycyjne plotki o tym że kopnął w kalendarz. Uff... prasówka odwalona, na miesiąc spokój.  Dzisiejszy wpis ilustrują prace Sophie Grandval, w Muzyczniku "troszkę krzywych nut" czyli song Kurta Weila i Bertolta Brechta.

32 komentarze:

  1. Uff! Ogarnąc to wszystko, przejrzeć najważniejsze wydarzenia na swiecie,choćby po łebkach to niemały wyczyn. Ale dałaś radę, Tabo.
    Tak, dużo sie dzieje, a o wielu rzeczach sie nie mówi, manipulując sprawnie opinię publiczną. Mamy wiedzieć i myśleć tak i tak. Wszelkie odstępstwa od normy karane są oburzeniem, szyderstwem albo zamilczaniem. I szafa gra. Tyle, że coraz fałszywiej. I nie trzeba być Mozartem by ten fałsz wychwycić. Wielu jednak sie po prostu nie chce i grzecznie łykają zapodawaną im papkę.
    Mnie smuci, że w większosci krajów sprawy idą tym samym tokiem. Wg tego samego scenariusza. Znaczy się ktos ten scenariusz napisał a teraz go sprawnie realizuje. I cóz my możemy, biedne robaczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu to nie idzie wg. jednego planu, to jest chaos i bordello, w którym każdy ugrywa co może. Ludzie nigdy nie byli i nadal nie są w stanie ogarnąć złożoności świata, dlatego ich scenariusze typu wojna w Afganistanie czy operacja specjalna na Ukrainie wyglądają jak wyglądają. Nawet opowieści srowidowe miały wiele nieprzystających do się wątków, co jest niczym innym tylko śladem walk różnych grup interesów, takich buldogów żrących się pod dywanem. Najśmieszniejsze że to nic nowego, zawsze tak było tylko teraz ze względu na to żeśmy zinformatyzowani to bardziej to do nad dociera. Jak zawsze kiedy nas świat przerasta szukamy scenariuszy a już najlepiej to jednego i spójnego. Po mojemu przejrzeć na oczy to zobaczyć że takiego nie ma, jest za to mnóstwo scenopisów. :-/

      Usuń
  2. Dzięki, i podziw. Dałaś radę, naprawdę podziw. A mnie samo czytanie skrótu zmęczyło i wkurzyło.
    Ale obrazy! Podobają mi się bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się dziwię że dałam radę, politycy męczący są i mendliwi. Mało w nich z urody świata. Mła nie ma ochoty uprawiać geopolo, lubi tylko wiedzieć w którym miejscu się znajduje. Już albo jeszcze. :-/

      Usuń
  3. Obrazy na osłodę! Doorsów lubiem!
    Z pakietów nie korzystam, wszystko mam osobno, net, telefon, platformy streamingowe.
    Jako że klamią, kombinuja i wycyckuja nas jak landrynki, to nie śledzę dranstwa, niczego dobrego sie nie mozna spodziewać. Teraz widze w modzie straszenie podprogowe, wszedzie pokazują sie informacje o schronach, mozna sobie kupic, wybudować, ew.dowiedziec sie czy dana miejscowośc posiada, ile i jakie.
    Dziś przeczytalam , że duziak z tusiakiem sie przelecą z wizyta, zeby troche sie z nas pośmiali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła by też chciała mieć osobno ale osobno ni ma, jest inny pakiet do wyboru. Mła trzyma jednego dostawcę bo wie że to ludzie tej firmy odpowiadajo za te światłowody i wogle. Podprogowo to cały czas leci, z dwóch stron. Straszą obecnie wszyscy, prawo, lewo, nie ma różnicy. Ech... everybody lies. :-/

      Usuń
  4. No to się napracowałaś, zbierając fakty. Dzięki Ci za to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale teraz mam miesiąc wolnego od tej mendialno - politycznej gadziny. :-D

      Usuń
    2. Teraz gadzina kocia.
      A czy "Kosa" oglądałaś?
      Ten film mogę polecić.

      Usuń
    3. Nie ale nadrobię. :-D Koty właśnie działają niszczycielsko, biurku mła szkodzo, bandyty jedne. :-/

      Usuń
  5. Podziwiam jak Ty to wszystko ogarniasz. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama zaczynam się podziwiać za te chęci taplania się w tej mendialnej gnojówce. Straszne anarchistyczne ciągoty się we mła budzą po przeglądzie mendiów. :-/

      Usuń
    2. O tak, i we mnie anarchia plynie a z biegiem lat coraz bardziej.
      Chcialam sobie spokojnie ogladnąć Orly 2024, ja pierdziu z niesmakiem w pewnym momencie wylaczylam , jednak musialo byc politycznie i z hymnem , światelkiem dla..oczywiscie czegoz ja sie moglam soodziewać , glupia ja ,

      Usuń
    3. Żadnych Orłów, Oskarów, Olabogacojeszcze mła nie ogląda, nie nerwuje się w związku z tym. Mła sobie ostatnio falsecistów słucha w repertuarze XVIII wiecznym dla spokoju ducha i chyba dlatego jej humoru nie popsuło nawet kolejne zalanie przez Włodzimierza korytarza. Obiecałam mu tylko otrucie zupą muchomorową, co niestety spowodowało Włodzimierzowe wzgardzenie wczorajszą grzybówką autorstwa Gieni. Pomidorową dzisiejszą zjadł spoko. ;-D

      Usuń
    4. Włodzimierzowi jest lepiej i ma mu się wyraźnie na życie!!! Gdyby było inaczej to rzuciłby sie na grzybową i jeszcze prosił o dokładkę. Dooobry objaw!!!!

      Usuń
    5. Jeżeli miarą zdrówka jest regularne zalewanie korytarza to Włodzimierz kwitnie. ;-D

      Usuń
  6. Bylam ciekawa jakie to są nowe polskie filmy, bo zupelnie nie jestem zorientowana, a tu masz... Oskary to juz totalne dno, aktorzy, prezenterzy zachowują się coraz gorzej, więc nawet bym nie oglądała.kiedys lubiłam, bo chociazby na ciekawe stroje mozna bylo spojrzeć.
    No to wystraszyłaś Włodzimierza.
    Mię wczoraj zalała zepsuta pralka sasiadki, szczęściem w lazience, i tylko trochę, no ale jednak, cz pisac pisma o odszkodowanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mła obejrzała "Czas Krwawego Księżyca", "Oppenheimera" i tę nieszczęsną "Barbie". Jakby to ująć, nowego kina robionego w Hameryce mam na razie dosyć, oglądam starocie. Polskie filmy odpuściłam zasypiając na tak kretyńskim serialu z Szycem, że zastanawiam się kto był targetem dla tego dzieła. Urocze stroje oglądam w necie, jakoś tak bezpiecznej. Łoj, łoj, zalew z pralki na nowiutko łazienkę, dodupnie. :-/ Mam nadzieję że naprawdę to tylko troszki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee, lazienkę mam szczęsliwie do remontu. Po remoncie jest toaleta.
      Oppenheimera ogladałam, Barbie nie, Czasu Krwawiacego ksiezyca tez nie, może poczekam na J i ogladniemy.
      Polskich jest kilka nowych,moze warto ogladnąc, dlatego chcialam zobaczyc i co w ogole powstało.

      Usuń
    2. Uff... remoncik znaczy ocalony. "Barbie" zdaniem mła można sobie odpuścić, jak dla mła to dywagacje o równości pci na poziomie "Cosmopolitan". Jest całkiem niezły film hamerykański do oblookania i tzw. zadumy. Inteligentny i nieprzerysowany. Nazywa to się "American Fiction" a dotyczy pławienia się białych Amerykanów w oczyszczającym poczuciu winy, które sobie ufundowali za pomocą kultury woke i tego jak wkarwiające, udupiające a jednocześnie dające szanse biznesowe jest to dla czarnoskórych Amerykanów. Warto zobaczyć.

      Usuń
    3. A tego akurat nie mam gdzie oglądnąć.

      Usuń
    4. A jednak ogladalam nie tak dawno. Zapomnialam 😃

      Usuń
    5. A widzisz, sklerozko jedna. Agniecha poleca "Kosa".

      Usuń
    6. Obejrzałam "Barbie" w tv, na HBO chyba(?), bo słyszałam przeróżne opinie i zastanawiam się, po co w ogóle kręcić takie filmy.

      Usuń
    7. Product placement. ;-D

      Usuń
  8. Kiedy za te srebrniki judaszowskie każą rolnikowi robić zdjęcia pola przed i po nawożeniem nawozem naturalnym w okresie czasu 24 godzin, a nie wprowadzają takich obostrzeń co do nawozów sztucznych... Ja nie wiem, kto te programy dopłat układa, ale to nie są przyjaciele rolników.
    A to tylko jeden z wielu absurdów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie podejrzewałam. Szczytne piendrolenia i przepisy z doopy. :-/

      Usuń
  9. Na pasku z linkiem do stron masz taką jakby tarczę. Klikasz w nią. Jest tam ,,ochrona przed śledzeniem" wyłączasz to, przesuwając kółeczko i odblokowuje Ci się ta blokada, przez którą nie możesz logować się na blogu i pisać. Robisz to raz na danym blogu i potem już nie musisz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatku mła o tym wie i to robi, czasem działa a czasem nie. Są blogi z których mła wywala regularnie by niespodziewanie nagle dopuścić do łask. Blogger to dla mla zagadka.

      Usuń
    2. Oooo? U mnie działa za każdym razem. Fatalnie...

      Usuń
  10. Dzięki za prasówkę, raz na jakiś czas mogę sobie przeczytać takie kompendium, najczęściej u ciebie ;) Trochę mi się wtedy układają w głowie te krocie informacji. Samej mi się nie chce szukać, a co dopiero analizować. Nie lubię polityki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto normalny lubi te zabawy psychopatów? Ech... gdyby mła nie sądziła że należy być czujną to by buszowała po info ogrodowych, ciekawków szukała albo cóś. Mła jednakże podejrzewa politycznych o najgorsze i dlatego urządza kontrole co i raz.

      Usuń