sobota, 27 września 2025

Weekendownik - bye, bye wrześniu

Miałam ogrodować ale zamiast ogrodowania były zakupy cebulek po obniżonych cenach w Auchan, do którego musiałam podreptać i podjechać na okrągło, bowiem w mieście Odzi mamy tradycyjny kociokwik komunikacyjny. Mła ma wrażenie że panowanie nad sytuejszyn utracono na początku sierpnia a teraz to tak leci siłą inercji. Wszyscy pytają wszystkich - "A ten tramwaj/ autobus to gdzie jedzie?" Najlepiej poinformowani są kierowcy MPK, którzy mają ciężki wnerw że muszą robić za info na przystankach. Czujecie tę atmosferę wzajemnego zrozumienia i życzliwości, he, he, he. Mła zakupiwszy całkiem sporo paczuszków z cebulkami, bowiem ceny były naprawdę zachęcające, np. 15 bulwek szafranu Crocus tommasinus  'Ruby Giant' kosztowało 3,50 peelenów. Jak się domyślacie nie skończyło się na jednej paczce. Mła bardzo lubi tę odmianę, jej zdaniem to najlepsza z odmian tego gatunku, trwała i niezawodna. Kwitnie prawie razem  z Crocus vernus i można z jej pomocą robić naprawdę fajne nasadzenia pod drzewami, czy jak tam kto lubi. Jak przylazłam musiałam natentychmiast naszykować kotom żarełko i jeszcze wysłuchać, co one o mnie myślą. No a myślą źle, bo się nimi w tym tygodniu nie zajmowałam tak jak oczekiwały. Znaczy tylko krótkie miziania przedsenne były. Musiałam nadrobić po ich żarełku, myślałam że mła ręce odpadną od tych głasków. W dodatku byłam przy tym głaskaniu podgryzana!  Potem zabrałam się za dalsze przeglądanie i przesadzanie sukinkulentow i nagle się zorientowałam że jest głębokie popołudnie. A takie były plany ogrodowe...  Zamierzam dopić kawę, ubrać się  i zafundować sobie gorączkę sobotniej nocy  ( znaczy udać się do miasta, które dziś będzie podświetlone na przywitanie jesieni ). 

Cdn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz