wtorek, 16 października 2018

Jesienne anemony tańczące z wiatrem

Zawilce czyli anemony, których nazwa pochodzi od greckiego słowa anemos oznaczającego wiatr to nie tylko rośliny kojarzone z wiosną.  Mniej znane a  wielce urodne są zawilce  kwitnące latem i jesienią.  Pochodzą z dalekiej  Azji, porastają  doliny  Tybetu, otwarte trawiaste zbocza pagórków w północnych i środkowych Chinach, spotyka się je na   Półwyspie  Koreańskim.  Kiedyś tam,  w odległej przeszłości trafiły na  Wyspy Japońskie gdzie się tak znaturalizowały że są powszechnie znane wśród ogrodników jako  zawilce pochodzące z Japonii czyli zawilce  japońskie.
W naszych ogrodach spotykamy zarówno  gatunki jak i ich hybrydy, uprawiamy je tak półpowszechnie zaledwie od trzech dziesięcioleci ( komuna nie sprzyjała ekscesom typu zawilec jesienią ).  Z uprawą bywa różnie bo nasz klimat nie sprzyja niektórym  gatunkom i odmianom, właściwie z czystym sumieniem do uprawy na terenie całego kraju można spokojnie polecić jedynie  zawilca omszonego Anemone tomentosa.  O ile roślinie uda się zaaklimatyzować w ogrodzie przed zimą możemy być niemal pewni że pozyskaliśmy wieloletniego "zielonego lokatora".  W dobrych warunkach lokator może nawet okazać się jakby  nieco uciążliwy - mięsiste kłącza atakują coraz  to nowe miejsca nadające się do skolonizowania.  Ten pochodzący z środkowo - północnych Chin przyjemniaczek potrafi zamienić się w prawdziwe  ścierwo  ogrodowe, atakujące inne rośliny.  Tylko podpasować mu z  glebą ( kocha tę próchniczą, lekko nagrzewaną ), stanowiskiem ( kocha półcień,  na zbyt słonecznych stanowiskach przypieka mu latem liście )  i odpowiednią wilgotnością ( zimą nie lubi zbytniej wilgoci w korzonkach ) i już mamy ekspansywnego zawilca którego trzeba  co jakiś czas  tresować szpadelkiem. Jak odróżnić tego hardcora od innych, delikatniejszych zawilców? -  młode liście są  solidnie wzdłuż nerwów ukutnerzone, znaczy są wełniście białe  po spodniej stronie.  Zawilca omszonego nazywa się też czasem zawilcem pajęczynowatym, ta nazwa chyba wzięła się stąd że pęd  główny przechodzi w coś na kształt baldachu - zawilce  azjatyckie kwitną wieloma kwiatami wyrastającymi z jednego pędu. Anemone tomentosa  wypuszcza pędy  dochodzące do ponad 120 cm  wysokości (  na Wyspach Brytyjskich potrafią jeszcze wyżej się puścić ).  Kwiaty są sporawe  ( 4 - 5 cm średnicy ) ale nie ciężkie  więc pędy się nie wykładają.  Kiedy zawilec omszony zakwita w połowie lipca ( w mieście Odzi ) robi się tak jakby  motylo na rabacie. Nie, nie, to nie nalot paziów  i innych furczaków sprawia  że jest tak uroczo, to pięciopłatkowe albo sześciopłatkowe  kwiaty  anemonów prezentują prawdziwy motyli wdzięk. Zawilec omszony  jest chyba najwcześniej zakwitającym  "jesiennym zawilcem", właściwie wypadałoby nazywać ten gatunek  "zawilcem letnim".



Anemone hupehensis jak nazwa wskazuje pochodzi z prowincji Hubei, znajdującej się w środkowych  Chinach. Naturalny zakres  występowania gatunku położony jest  bardziej na południe od miejsc naturalnego występowania Anemone  tomentosa.  Rzecz jasna granice występowania gatunków to nie granice państwowe, nikt tu niczego szlabanami  nie oddziela, miejsca  naturalnego występowania się częściowo pokrywają co wiadomo do czego prowadzi ( no wicie rozumicie, motylki, kwiatki i "te sprawy" ).  Stąd procesy hybrydyzacji spontanicznej, że tak rzecz  ujmę. Zawilce azjatyckie już w naturze tworzyły  hybrydy, a  przenoszone  i sadzone w ogrodach odległych prowincji czy też zamorskich  krajów,  urywały się z nich i  w ramach "postępu i ewolucji"  dokonywały wymiany genów z inszymi  porastającymi dziczyznę. Tak właśnie urodził się zawilec japoński czyli Anemone hupehensis var. japonica . Te odmiany zawilca są bardziej delikatne niż  chińscy krewni, w naszych warunkach klimatycznych potrafią grymasić. Kutner na spodnich nerwach występuje ale nie jest solidny jak u  zawilca omszonego.
Anemone x hybrida to ogrodowe mieszańce które powstały dzięki celowemu działaniu ogrodników. Wyhodowano sporą  liczbę odmian kwitnących  różowymi i białymi kwiatami od lipca aż do października. Odmiany te różnią się nieco charakterem, ale zazwyczaj są to rośliny o  wyprostowanych pędach, tworzące kępy, w różnym tempie rozrastające się poprzez rozłogi.  Mają też różną mrozoodporność.



Przegląd popularnych odmian

★★★★
Anemone hupehensis  'Hadspen Abundance' - kwiat jasnopurpurowy, pojedynczy okółek płatków, kwitnie od września aż do początku listopada

★★★★
Anemone hupehensis 'Praecox' - kwiat różowy, pojedynczy okółek płatków, kwitnie od połowy lipca do początku października

★★★★
Anemone hupehensis 'Splendens' - kwiat ciemnoróżowy, o pojedynczym lub podwójnym okółku płatków, kwitnie od połowy sierpnia do początku listopada

★★★★
Anemone hupehensis 'Superba' - kwiat różowy z lekko wrzosowym odcieniem, o podwójnym okółku płatków, kwitnie od września do początku listopada

★★★
Anemone hupehensis var. japonica  'Bressingham Glow' - kwiat purpurowo - różowy, o podwójnym okółku płatków lub ich większej ilości, kwitnie od września do początku listopada

★★★★
Anemone hupehensis var. japonica  'Pamina' - -kwiat purpurowo - różowy, o podwójnym okółku płatków lub ich większej ilości, kwitnie od połowy sierpnia do końca października

★★★★
Anemone hupehensis var.japonica 'Prinz Heinrich' - kwiat ciemnoróżowy, o podwójnym okółku płatków lub ich większej ilości  ( od 15  do 30 ), kwitnie od września do początku listopada

★★★
Anemone x hybrida 'Alba' ( w niektórych opracowaniach utożsamiana z odmianą 'Honorine Jobert' ) - kwiat biały, o pojedynczym okółku płatków, kwitnie od połowy sierpnia do końca października

★★★★
Anemone x hybrida 'Alice' - kwiat jasnoróżowy, o podwójnym okółku płatków, kwitnie od połowy września do początku listopada

★★★★★
Anemone x hybrida 'Andrea Atkinson' - kwiat biały, o pojedynczym lub podwójnym okółku płatków, kwitnie od połowy sierpnia do początku listopada, a jak pogoda dopisuje to nawet do połowy tego miesiąca

★★★
Anemone x hybrida 'Avalanche' - kwiat biały, o większej ilości płatków, kwitnie od połowy sierpnia do końca października

★★★★
Anemone x hybrida 'Honorine Jobert', stara hybryda ogrodowa odkryta w Verdun we Francji w 1858 - kwiat biały, o pojedynczym lub podwójnym okółku płatków, kwitnie od połowy września do początku listopada, a jak pogoda dopisuje to nawet do połowy tego miesiąca

★★★
Anemone x hybrida 'Königin Charlotte' - kwiat jasnoróżowy, o podwójnym okółku płatków, kwitnie od końca września do początku listopada
★★★★
Anemone x hybrida 'Kriemhilde' - kwiat różowy, o pojedynczym lub podwójnym okółku płatków, kwitnie od połowy sierpnia do początku listopada

★★
Anemone x hybrida 'Lady Gilmour' - kwiat jasnoróżowy, o pojedynczym okółku płatków, kwitnie stosunkowo krótko, od połowy września do końca listopada


Anemone x hybrida 'Loreley' - kwiat jasnoróżowy, o pojedynczym lub podwójnym okółku płatków, kwitnie od września do końca października

★★★★
Anemone x hybrida 'Margarete' - kwiat ciemnoróżowy, o podwójnym okółku płatków lub ich większej ilosci, kwitnie od połowy sierpnia do początku listopada

★★★★★
Anemone x hybrida 'Max Vogel' - kwiat różowy, o podwójnym okółku płatków, kwitnie dłuuugo, bo od początku sierpnia do początku listopada

★★★
Anemone x hybrida 'Montrose' - kwiat jasnopurpurowy, o większej ilości płatków, kwitnie od połowy września do początku listopada

★★★★
Anemone x hybrida 'Richard Ahrens' - kwiat różowy, o pojedynczym lub podwójnym okółku płatków, kwitnie od września do końca października

★★★★
Anemone x hybrida 'Robustissima' - kwiat różowy, o pojedynczym okółku płatków, kwitnie od końca sierpnia do początku listopada,  jak pogoda dopisze to nawet do połowy tego miesiąca

★★★★
Anemone x hybrida 'September Charm' - kwiat jasnopurpurowy, o pojedynczym okółku płatków, kwitnie od połowy sierpnia do początku listopada

★★★★★
Anemone x hybrida 'Serenade' - kwiat różowy, o podwójnym okółku płatków, kwitnie od sierpnia do  końca października

★★★★
Anemone x hybrida 'Victor Jones' - kwiat jasnoróżowy, o pojedynczym okółku płatków, kwitnie od połowy sierpnia do połowy października

★★★★
Anemone x hybrida 'Whirlwind' - kwiat biały, o podwójnym okółku płatków, kwitnie od września  do początku listopada

Anemone tomentosa 'Alba' - kwiat biały, o pojedynczym okółku płatków, kwitnie  późno  bo od końca września do początku listopada


Gwiazdozbiór

★★★★★
doskonały
★★★★
dobry
★★★
poprawny
★★
delikatny

bardzo delikatny

W przeglądzie nie uwzględniłam najnowszych odmian czyli serii 'Pretty Lady'. Na naszym rynku to nówki, zobaczymy jak się będą zachowywać. Pominęłam też odmianę 'Crispa' sadzoną nie tyle ze względu na urodę kwiatów co na  piękno kędzierzawych liści ( fotka nr  3 ). Nie pochyliłam sie tez specjalnie  nad wzrostem bo z tym bardzo różnie bywa, w zależności od warunków wysokie odmiany potrafią wyglądać jak  średniaki a  średniaki nieźle bujnąć. Gwiazdki to nie ja przyznawała, tak oceniano  odmiany w OB w Chicago. Klimacik Wietrznego Miasta wydał mi się  podobny do centralnopolskiego i zagwiazdkowaniem się posłużyłam.  Co do odmiany 'Loreley' to obserwacje są prowadzone od niedawna, stąd tylko ta jedna gwiozdka. Taa, przynajmniej taką mam nadzieję bo to ślicznioch.

13 komentarzy:

  1. Poległam- mnogość odmian mnie powaliła. Mam białe i purpuroworóżowe, ale jakiej odmiany kompletnie nie wiem. Bardzo je lubię, bo kwitną wtedy, gdy w ogrodzie już pustawo. Faktycznie rozrastają się mocno i są "nie do zabicia". Dzięki za taką obszerną informację, przyda się na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Służę, służę - info zawsze w cenie. Anemony są ciekawą alternatywą dla marcinków, są ogrody gdzie marcinki po prostu nie kwitną albo podłapują mączniaka. Wicie rozumicie, większe zacienienie, te klimaty. Z moich obserwacji wynika że właściwie nie trawi tylko zbyt ciężkich gleb wilgotnych zimą, a tak to daje jakoś radę. Czasem niespodziewanie rozrasta się na piochach jak mu podpasują. Szkoda że u nas jest to w sumie mało znana bylina.

      Usuń
    2. U nas na Marcinki mówi się Jadwiżki- mam i łapią mączniaka, ale zdążą zakwitnąć dosyć obficie. Mam niskie i wysokie- fioletowe. Anemony są u nas rzadkością. Nie widuję ich tutaj w ogrodach.

      Usuń
    3. Jadwiżki, Tereski, wygląda na to ze te asterki mają tzw. silną osobowość skoro ogrodnicy nadają im ludzkie imiona. ;-) Ubolewam nad mikrą popularnością jesiennych anemonków, przypuszczam że ludzie ich po prostu nie znają a moda na wielkopowierzchniowe tyrawniki nie sprzyja poznawaniu roślin kwitnących. U nas przy domach to boiska do krykieta cieszą się powszechną estymą a nie kwitnące łany. :-/

      Usuń
    4. Jaskółko a jakie to rejony Polski, bo do tej pory słyszałam wymiennie michałki albo marcinki o jadwiżkach pierwszy raz słyszę :0

      Usuń
  2. hahahaha, ja też. Ale piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czas się bliżej z anemonami zapoznać. Zaczęłabym od największego hardcora czyli omszonego - fajny jest a prościuch w uprawie.

      Usuń
  3. dzięki ci pani za te listę :)
    posadziłam białe wieki temu, początkowo szły jak burza. Wilgoci miały tyle, ze kwitły od sierpnia do Gwiazdki. od kilku lat bida z nędzą, zimy za suche, nie starcza pałeru, so a jakoby ich nie było.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas za mokre a u Tjebja za suche? Zdziwność :-O Może wyjałowiły glebę i czas na przesadzanko?

      Usuń
    2. część przesadzona zachowuje się podobnie.
      rosną pod dużymi krzaczorami, które gubio liście, próchnica robi się na okrągło, czasem dorzucę jakowegoś łajna. stawiałabym na za suchość, zwłaszcza, ze to widać po liściach, które już pod koniec lata zaczynają się zwijać.
      te przesadzone rosną z kolei w miejscu gdzie zawsze było wilgotno a teraz i tam muszę podlewać.

      Usuń
    3. No to mamy winnego - suchość po całości. :-/ Są na tym świecie zjawiska na które mamy ograniczony wpływ, a jeszcze musimy i tak nasze trzy grosze dodać coby za dobrze nie było. No doopa! :-/

      Usuń
  4. Fantastyczne! Nie tyle sam spis, ile gwiazdozbiór! Nie mam zawilców jesiennych, a po tegorocznej suszy moim głównym kryterium doboru roślin jest ich odporność na brak wody, ale jeśli się kiedyś skuszę, to do spisu wrócę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na suszę to po mojemu najbardziej odporny jest zawilec omszony. Jednak każdemu zawilcowi liście spaskudnieją jak wody latem będzie mało. Lepiej na piochach straszliwych sobie zawilcowanie odpuścić, albo z bólem portfela podlewać. :-)

      Usuń