czwartek, 11 października 2018

Podwórko październikowe




Jesień Panie tego, jesień prawdziwa  całą gębą.  Przebarwiają się liście drzew, na  Suchej - Żwirowej szaleństwo trawiasto - marcinkowe, ptocy przelatują  na "moim niebie" w różnych kierunkach, rano mglisty ziąb w południe cóś jakby skwar, kocyndry nabierajo ciała przed najzimniejszą z pór roku, niektóre to tak jakby czuły że zbliża się  tzw. zima stulecia a ja mam od czasu do czasu napady melancholii, które zwalczam gorącą herbatą i czasem nawet naleweczką. Alcatraz domaga się posadzenia  kupionych  wcześniej oczarów,  Małgoś - Sąsiadka domaga się dopieszczeń,  Wujek Jo, domaga się zrazów  wołowych, które dla niego wykonywam,   częściej niż raz w miesiącu (  "Poprzewracało się w dupie" jak to określiła  Cio Mary ),  ja domagam się większej ilości  czasu dla ogrodu. No każdy ma jakieś tam domagania. A jesień sobie trwa  w najlepsze, przebarwia, przytrawia i marcinkuje w  swoim własnym tempie, za nic mając mój brak czasu i bezczelne roszczenia rodzinno - sąsiedzkie. Chciałabym zatrzymać jak najdłużej się da  tę fazę jesieni, te nabierające ciepłych kolorów liście,  glorię traw i kwitnienie marcinków. No i tę pogodę, słoneczną i sprzyjającą ogrodowym pracom. Co prawda deszczyk mógłby troszki w nocy nawilżać glebę, po suszy każda kropla wody na wagę złota, ale w tej chwili i tak nie ma na co za bardzo narzekać. "Chwilo trwaj!" - że tak  klasycznie rzecz ujmę.



Sucha - Żwirowa przeżywa swoje wielkie chwile.  Moja podwórkowa rabata dwa razy w roku rwie  ślepia - pierwszy raz kiedy kwitną irysy bródkowe wszelkich kategorii drugi raz jesienią, kiedy zakwitają trawy i marcinki. Jak do tej pory nie udało mi się stworzyć na  niej  układu roślin który dawałby czadu latem. A może udało się tylko pogoda cóś nie sprzyjała i nici z planowanych olśnień wyszły?   Hym... sama nie  wiem, niby roślin latem kwitnących na niej sporo bo  i lawendy masowo występują i jeżówek wcale nie  jest tak mało ale letnia odsłona tej rabaty od lat pozostawia spory niedosyt  u mła.  Więc  to chyba nie tylko  kwestia pogody. Jednak październik Na  Suchej - Żwirowej to insza  bajka, chwile chwały trwają prawie każdej jesieni. W tym roku październikowa pogoda sprzyja prezentacji wdzięków, kolory skrzą się w słońcu a kiedy ono zachodzi, w chłodnym zmierzchu można jeszcze przez jakiś czas podziwiać białe pióropusze tworzone przez kłosy miskantów i powoli gasnące kolory rabaty.

Trawiasto czuję się w tym roku bardzo usatysfakcjonowana, nowe palczatki, stare przesadzone którym jednak  udało się w sporej części przeżyć, nowe ostnice. Sucha - Żwirowa wydaje się teraz  bardziej pełna  życia dzięki tym źdźbłom i kłosom  poruszanym przez wiatr.  Może to nie  "stjep" Ciotki Anielki czy Ocean Traw jak u tabazowej Krysi  ale już szumi i szeleści jak trzeba, oczka się "wpatrujo z lubościom".  W przyszłym roku należycie podrosną molinie, w tym roku cześć z nich już jest dobrze widoczna ale przydałoby się żeby jeszcze nabrały ciała.  Molinia kłosi się w sposób mało narzucający że tak zjawisko określę. To nie są ciężkie i dobrze widoczne kłosy miskantów, to delikatne, bardzo subtelne kłoszenie. Kępa  molinii musi być naprawdę sporych rozmiarów żeby wabić wzrok kłosami. Wówczas, po uzyskaniu odpowiednich gabarytów jest to kłoszenie przepiękne, zjawiskowe i po mojemu to niech żaden trywialny miskant niech się z kłosami nie przymierza do  molinii. Znaczy  na chwałę  molinii jeszcze sobie poczekam.




Oczywiście nie samą  Suchą - Żwirową Podwórko stoi, jakoś tak  prezentują się jeszcze Różanka Podokienna i rabata Podjarząbkowa.  jednak to jest właśnie jakoś a nie spektakularnie.  Dlatego dzisiejszy wpis  ilustrują głównie fotki z Suchej  - Żwirowej.




10 komentarzy:

  1. Jestem zachwycona. Trawy mnie urzekły:)Przepiękne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę ubolewam że u nas trawy nie są popularnymi roślinami w ogrodach. Za to tzw. zieleń miejska coraz bardziej je docenia. Dobre i to. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie tam u Ciebie. Troszkę Ci zazdroszczę jesiennej motywacji do ogrodowania - ja już się powoli hibernuję, chce mi się bardziej zimowych zajęć: przędzenia, farbowania, dziergania; w ogrodzie to bym najchętniej sobie posiedziała, a nie machała widłami. I po prawdzie moja podświadomość robi wszystko, żebym te widły już odstawiła pod dach. Zapowiada się piękny weekend, a ja zamiast szaleć w ogrodzie jadę się integrować dziewiarsko ;-)
    O, popatrzeć na podświetlone słońcem piórkówki to sobie mogę z przyjemnością ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że ja dzisiaj mimo pięknej pogody też się w domu wyżywam, za nic mając rozkosze prac ogrodowych. Zebrało mnie się, purzondki jakieś szufladkowe uskuteczniam, starocie pochowane po kątach wyciągam, jakbym czuła że to czas gawrę mościć. Ale w weekend sobie poogroduję, tak relaksacyjnie, bez napinania. Potrzebuje tego luziku po przejściach z Felicjanem. Najpaskudniejszy z kotów mła znów uaktywnił brzydkie cechy charakteru. A taki niby słodki... :-/

      Usuń
  4. Przepiękne! Ta bujność traw i duże kępy marcinków. Naprawdę robią wrażenie. A na tym jednym zdjęciu w środku to obiedka? Kiedyś, po przeczytaniu zachwytów nad nią w internecie rozważałam zakup, ale stwierdziłam, że jednak mi się nie podoba. No ale to zdjęcie sprawiło, że zastanawiam się znowu. Nadchodząca pora roku sprzyja takim niespiesznym zastanawianiom...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiedka w czasie kłoszenia jest przeurocza, po prostu must have. Trzeba ją dobrze posadzić bo w złym zestawieniu z inszymi roślinami jej uroda przed kłoszeniem może wydawać się nienachalna. Ja zbieram siewki bo chcę sobie z nich kolejną obiedkową kępę zapuścić, gdzieś tak w okolicach Różanki Podokiennej, najlepiej na pograniczu z Suchą - Żwirową. :-)

      Usuń
  5. Nie wiem jak Ty to robisz... zawsze pięknie wygląda ten zakątek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wcale że nie. Wczesną wiosną i latem jest smętnawo. Dosadziłam w tym roku trochę tulipków, może trochę to pomoże w ożywieniu Suchej - Żwirowej w sezonie wiosennym. Jest też troszki sasanek. Pożyjemy zobaczymy czy pomogło. :-)

      Usuń