niedziela, 26 maja 2019

Świętomatkowa niedziela

Niedziela  świętomatkowa, niedziela wyborcza, niedziela półwypoczynkowa, niedziela półzwyczajna ( hym... czy niedziela  może być zwyczajna, jakby z założenia nie była ). W każdym razie jest niedziela i trwa. Mła rzecz jasna usiłowała  ogrodować i słowo usiłowała jest jak najbardziej tym właściwie określającym zjawisko. Mła ostatnio  żyła "na telefonie" bo się  martwiła stanem zdrowotnym swojej rodziny i ma w związku ze związkiem silną potrzebę odcięcia się od  tego urządzenia ale niestety w ogrodzie słyszy przenikliwe dryń, dryń dobiegające z jej mieszkanka  i niepokój ją z ogrodu wygania.  Odbiera dzwoniący nieustępliwie telefun  i okazuje się że dzwonią do niej dalsi pokrewni z tzw. pierdołą, czymś co jest nieistotne i co można samemu sprawdzić  w necie. Mła  ponownie tupie do ogrodu i znów słyszy dryń, dryń - tym razem zaproszenie na imprezkę od ciotki którą mła  lubi, ale która  ma inszych bliższych od  dopieszczań.  Mła dziękuje, nie wpadnie teraz bo ma ogródkowanie ale kiedyś tam na pewno. Tup, tup, w rodkach słabo słychać domowe odgłosy jednak po  piętnastu minutach słyszy - telefon dzwoni! Mła tupie, bezczelnie  mówi  cooleżance że nie może pogadać i wyciąga wtyczkę z gniazdka klnąc na cienie rodzinno  - towarzyskiej  popularności.

Udaje się do ogrodu ale do niego nie dochodzi bo zostaję złapana przez sąsiadkę wracającą z lokalu wyborczego, która to sąsiadka ma silną potrzebę ponarzekania  na "tych chamskich, bezczelnych złodziei". Wysłuchuje przez parę minut tyrady, sprytnie stwierdza że zgadza się ze wszystkimi stawianymi  przez sąsiadkę tym draniom zarzutami i ucieka do Alcatrazu  starannie zamykając drzwi szopki przejściowej za sobą.  Nie mija dziesięć minut kiedy w ogrodzie pojawia się Ciotka Elka z pytaniem dlaczego mła nie  odbiera telefonu od  Cio Mary, która dzwoni  teraz do Ciotki Elki z zapytaniem kiedy mła pojawi  się na cmentarzu ( umawiałam się wcześniej na konkretną godzinę ale Cio Mary jak zwykle  nie słuchała bo była zajęta  ustawianiem właściwej postawy  Wujka Jo ) i  żądaniem  info o stanie zdrowia Tatusia i Magdzioła. Wyłażę z Alcatrazu coby włączyć telefon i zadzwonić do  Cio Mary a za mną biegną koty coby przy okazji wymusić na mnie dodatkowe  żarło. Załatwiam co trzeba, ubieram się w strój wyjściowy  i wychodzę w świat. Ogrodowanie zostawiam na później, jak minie  telefoniczny szczyt popularności mła.  Mła  zyskuje pewność że jej decyzja  o nieposiadaniu  komórki była ze wszech miar słuszna!




I tak minęła mi  świętomatkowa  niedziela. Chyba najbardziej  świętowały koty bo za opary kasy które snuły się  w różnych dziwnych  miejscach w domu ( na ten przykład w takim dzbanuszku w którym  spinacze trzymam ) miały zakupioną promocyjną wołowinę ( termin przydatności do spożycia mija tuż, tuż ). Pochlały i parapetują ( wicie rozumicie - zwis parapetowy ). A ja wieczornie  planuję sobie jak to w przyszły  weekend poogroduję na całego! He, he, he!



4 komentarze:

  1. Ach, kociodziecki nie uszykowaļy Ci nic szczególnie wyjątkowego, no, no:)
    Ach, naoglądałam się dzić wszelkiego kwiecia, przy irysach oczywiście myśląc o Tobie i , że masz więcej okazów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koteczki mi uszykowały, a jakże - dziś o poranku naszłam "spiżarkę" pod komodą a w miej jakieś podejrzane myszowate w stanie śmierci "na pewno zupełnej". Byłam U Cię, oblookałam iryska - wygląda mi na odmianę z lat 60 ubiegłego wieku. Wtedy tworzono bezproblemowce, znaczy takie irysy, które kwitną co roku. :-)

      Usuń
  2. Siedzę w bibliotece dwie godziny, zero czytelników. To myślę: bułeczki takie fajne w sklepie na drugie śniadanko są, kopsnę się, nikogo nie ma.
    Kopsnięta wracam z bułeczkami, a już dwóch nadętych czytelników stoi i czeka pod drzwiami...
    Teraz ja zrozumiałam już, że Wszechświat nie rozumie słowa "nie" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszechświat przejawia pewną złośliwość i dlatego sądzę że jest bytem. ;-) Czytelnicy są to się ciesz, Cio Mary pomaga w w swojej bibliotece osiedlowej wyrabiać "czytelnictwo". Ponoć jak jest wyrobione czytelnictwo to są zakupy nowych książek. ;-)

      Usuń