poniedziałek, 9 grudnia 2019

Codziennik - na czeźwo się nie da!




Mła pisze  pisma, mła czyta (  nie  tylko  te napisane  pisma,  Dziennik Ustaw  czyta  i   różne pierdoły  wzajemnie  sprzeczne w  nim  zawarte ), mła  oblicza, mła  kombinuje,  mła  śle  monity i ponaglenia, mła  stawia  tamę  żądaniom  kotostwa i  Małgoś  -  Sąsiadki a  w przerwach  wygraża  tzw. służbie  zdrowia i wypisuje  się  na  blogu. A  w  nagrodę  za  te  działania  nawet  nie ma  co  liczyć że  zostanie  zaproszona  na  90 minutowy  panel w  Chicago, zwany  szumnie  konferencją i  przeleci  się  luksusowo  business  class.  No  mła  się  czuje  niedoceniona, czy  to  jej  wina  że  jest  za  stara na ten  przykład  na  gwarantującą  dobre  stanowisko  praktykę w  KFC bo urodziła się  zaledwie  parę  lat  po zabójstwie JFK?  Mła  ma  różne   takie te... zalety, raz  nawet  widziała  żywego  komunistę  ( takiego  z  przekonania ) i   śmiało  by  mogła  uczestniczyć  w  konferencjach  na  tematy komusze.   To  jest  niesprawiedliwość  społeczna  i żadne   pińcety  tego nie  zmienią, tym  bardziej  że  mła  żadnych  nie   dostaje.  Hym... w naszej  polityce  rzundzące  czyli król robią właśnie  striptease a publiczność  o  umysłowości dziecięcia  niewinnego  bo  nietkniętego   procesem  logicznego  myślenia,   tylko  czeka  aż  spadną królu  gacie.  I żebyż  te  rzundzące   jeszcze  wdzięk  Rity  Hayworth zdejmującej  lubieżnie  rękawiczkę  miały! Gdzie  tam, skrzyżowanie kurwika sekso - owsianego w oku i  wyrafinowanie damy  z  wachlarzem + szczerzepolska kruchciana wersja  występnego LGBT w  wydaniu kieszonkowym, na  papierze podobnym  do  pakowego.  Striptease  tej  władzy  to  tak  na  poziomie Pcimia  Dolnego i  to   po  sezonie kiedy  w  remizie przeciągi  szalejo  a  zawodowa   gwiazda  rozbieralnictwa z  powiatu  nie  dojechała  i  zastąpić  ją  musi  przewodnicząca   Koła  Gospodyń  Wiejskich, zasłużona dla  gminy  siedemdziesięcioletnia  Maryjanna Przydeptałcycka wykonująca  etiudę nudystyczną  pod  tytułem  "Naszość",  bez majtów  ale w  wianku. Mła  przeżywa  wstrząs nie tyle   etyczny co  estetyczny, normalnie  rozgrywki  w  urzędzie  gminy  a  nie szczebel  centralny.

Poziom amatorszczyzny  dociera  nawet  do  tych  co  to  nie  chcą  widzieć  czyli  zawierzających. A  wystarczyło  nie kraść, że  złośliwie  wypomnę.  I  wilk  byłby  syty  i  owieczka  nienaruszona. Z  drugiej  strony tzw. układu (  wreszcie mamy  ten  cholerny  układ! ) podobno  szukajo   tzw. fleksa  bo  będą   Przewodniczącego  z  Wrocka  wycinać. Po  mojemu  to  lepiej  niech go  zostawią  z  fotelem i  urządzą  się  w  innej  piaskownicy,   gdzie  będą  się  bawić  w młodszym  gronie, bez  Przewodniczącego.  Przewodniczący  w  fotelu  się  zaszponił  i  choćby  przyszło  1000 atletów i  każdy  zjadłby  1000 kotletów itd. . Przewodniczący  z  Wrocławia bowiem w  sposób  twórczy rozwinął  wałęsizm - musi  bo  wyraźnie  chce, a  na wałęsizm  nie  ma  innej  rady  jak  izolacja. Bardzo  prawi  i  bardzo  lewi  siedzą  na  razie  cicho i  z  radością  patrzą jak nasze dwie główne  siły  polityczne upadajo na  oczach  widzów. Poczekajo  te  prawe i  lewe jeszcze  trochę, zapodadzo  tekst  że one  w  przeciwieństwie  do  upadłych to zawsze dziewice  i  wypłyną ku  uldze  zawierzających, którzy  znów   będą  mogli  komuś  zawierzyć.  "Le  monde comme  il  va" jak napisał pewien   bardzo  antyklerykalnie  nastawiony  wychowanek  jezuitów. Mła  jest  zdania  że  na  trzeźwo tego  znieść  się  nie  da , wobec  czego  otworzyła  naleweczkę  i podlewa  siebie  i  Małgoś -  Sąsiadkę (  Małgoś  od  razu lepiej z  ciśnieniem, te   zmiany  aury cóś  radościom  starszego żywota  nie  sprzyjają ). Mła  sobie  po lekturze  portali  obiecała że  dopiero  w  sobotę  zajrzy  do  nich  aby  dowiedzieć  się  czy świat  jeszcze istnieje. Inaczej  być nie  może  bo mła  mogłaby  wraz  z  Małgoś - Sąsiadką  popaść  w  uzależnienie  od  promili czego  wolałaby  uniknąć.




Dzisiejszy  wpis ozdabiają  prace mistrza Jerzego  Dudy - Gracza. Świat  z  jego  obrazów  jest  też jakby  cóś   nietrzeźwy za to  bardzo  szczery (  "brak  czeźwości"   osłabia  hamulce ).  To  jest malarz  pokolenia  mła, co  to jeszcze  pamiętało"zbiorowo"  tematykę  obrazów  Malczewskiego czy  Wojtkiewicza.

16 komentarzy:

  1. Zgadzam się w rozciągłości całej. Na czeźwo nie da się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie mogie pić. To jest dopiero dramat. Duda Gracz tego nie wyrazi.

      Usuń
    2. No nie da się i trza się Izydoru od czasu do czasu znieczulić i odlecieć w insze rejony. No bo żeby jeszcze człowiekowi nie wpadło do łba że też tak jak one można. Bo jak wpadnie to tylko ciupażkę po Wujku Henryku z szafy wyciągnąć, przy drodze krajowej się zasadzić i łupić przechodzących ile wlezie. Uzyskane tym sposobem środki, w szczególności bilety NBP chować w w materacu i żyć jak ten król! ;-)

      Usuń
    3. Agniecho biedna Ty! Łojżesz, łojżesz, bez znieczulenia zanurzenie się w info o polityce krajowej przypomina wycięcie wyrostka bez udziału w operacji anestezjologa ( jak tak dalej pójdzie może to być zwyczajna procedura refundowana przez NFZ ). Wysoce to ryzykowne bo można zejść z bólu. Nie zaglądaj na portale z wiadomościami bo Ci zaszkodzi! :-)

      Usuń
    4. A inflacji nie wieszczysz? Bo jeżeli tak, to papierków zrabowanych ciupażką nie należałoby chować do materaca tylko szybko nabyć dobra trwałe, stałe lub płynne.

      Usuń
    5. Inflacja to już jest, czuje po zakupach wczoraj zrobionych. ;-/ Bilety NBP trza wymienić na bilety innych banków i szlus, można zaszywać. Mła teraz będzie wieszczyła insze sprawy a nie takie które już się dzieją, mła sięgnie w daleką przyszłość bowiem wczoraj wyczytała że na Ziemię zamierza spaść niejaki Benny, albo tak jakoś. Uwaga, mła wieszczy - dla niej i dla kotów Benny nie spadnie. A po nich to może być sobie potop, jak młodsi od niej się nie martwią to dlaczego mła ma się martwić. Mła ma serdecznie dosyć medialnej polityki straszenia, netowych linczów ( dziś nienawidzimy tego a jutro będziemy nienawidzić tamtego ), kretynizmów wylewających się z serwisów społecznościowych ( dobre jest to że analfabetyzm wtórny zanika, żebyż tylko szybciej opanowano zdolność czytania ze zrozumieniem, bo na krytyczną analizę tego co się właśnie przeczytało to chyba ze trzy pokolenia przyjdzie poczekać ) i nie tylko społecznościowych. Najgorsze że w realne skutki medialnej polityki wdzierajo się w życie mła i ona musi kolejne pisma o dupie Maryni składać. No zewsząd atak skrzeczący, albo real albo nadrzeczywistość wirtualna. A przed mła jeszcze zakup tego pieprzonego smartfona, jakby mało było tych ataków na jej spokojność. Nie będzie się martwić Bennym, czy tak jakoś i już!

      Usuń
  2. Ja portali nie odwiedzam. Może czasem te do równoległych rzeczywistości, ale tych naszych, nie tykam, bo szkodzą mi na wzrok, duszności dostaję i nudności. Popijać dużo nie mogę, ale naleweczka z róży czy pigwy, wchodzi, nie szkodzi i rozgrzewa radośnie. Używam :)
    Mam taką jedną prawdziwąpolkę- czytelniczkę. Cóś tam jej zawierzeniem wstrząsnęło, ale powiedziała tak: cóż, wybraliśmy i musimy się tego trzymać. I znów zawierzona :)
    Takżetak, Duda Gracz bardzo prawdziwy, poetycko-siermiężny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Cię najdzie ochota na przeglądy info to przedtem profilaktycznie skorzystaj z nalewki, promile Cię ochronią. ;-)
      Ja cały czas wieszczę radości elektrowniane, tak od minionej wiosny - to dopiero będzie wstrząśnięcie. Niektórymi nie tylko wstrząśnie ale i solidnie zmiesza. A problemy energetyczne będą oznaczały konieczność "zrobienia czegoś". U nas "zrobienie czegoś" zazwyczaj wiążę się z tym że trzeba upieprzyć obywatela żeby zastanawiał się jak sprosta narzuconym wymogom i nie miał na tyle wolnego czasu żeby mu na przykład myślenie się nie włączyło na temat dlaczego w ogóle musi wymogom sprostać ( bo ci co im kasę płacą za systemowe rozwiązywanie problemów tak cobyśmy mieli sprawę wymogów z główki nic nie robią ). Będzie się jeszcze działo, chyba lepiej żeby Szczerzepolka przeniosła zawierzenia na Wyższą Instancję. Duda - Gracz pod tą formą jednak realista, z płócien wyglądamy my, cali my najrealniejsi. :-)

      Usuń
  3. Ja przypominam niewiasty od Dudy-Gracza. I taka właśnie realna jestem. Polityka mnie dotyczy, ale nie interesuję się zbytnio, bo dbam o swoje zdrowie...
    Anna Bzikowa przypomniała mi, że nalewkę z płatków róży muszę zlać. Napiję się dziś i kolejny raz spróbuję namalować czubatkę, to łatwiejsze niż zrozumienie politycznej rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, he, polityka dotyczy każdego, niestety. Czy tego chce czy nie chce. :-/ Jedyne co można zrobić to dawkować liczbę tzw. teatrum, dla zdrowotności. ;-)
      Maluj czubatkę, fajnie Ci idą te malowania. :-)

      Usuń
  4. Jest strasznie będzie straszniej, o mamuniuuuu.
    Tak, tworczość bardzo wyrazista i pozbawiająca złudzeń, jak i nasza rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale będzie tyż wesoło, jak się na to spojrzy z odpowiedniej strony. :-) Mła bardzo lubi światek Dudy - Gracza bo on mimo realności tworzywa ( modeli znaczy ) przefiltrowany. :-)

      Usuń
    2. Podzielam lubienie.
      Na moim blogu zdjęcia z hurtowni, stsralam sie jak moglam znaleźć nazwy ciemierników.

      Usuń
    3. Byłam i starałam się nie nakręcać. Ciężko idzie z tym nienakręcaniem ale inaczej być nie może. trza znosić konieczność płacenia rachunków z "godnościom osobistom". :-)

      Usuń
  5. I straszno i wesolo...
    Co bylo pierwsze: politycy czy obrazy Dudy-Gracza? Nierozwiazalne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niewątpliwie politycy. Już praszympans kombinował jakby tu swoje widzi mi się przepchnąć i jeszcze inszych do tego przepchnięcie jego widzi mi siego namówić. ;-)

      Usuń